Final Eight Ligi Światowej 2011
Re: Final Eight Ligi Światowej 2011
No i brawo Polska! Tak trzeba grać z takimi drużynami jak m.in. Argentyna! Trzeba ich zgasić już w zarodku, nie pozwolić się rozwinąć. Polacy zwyciężają po nierównym meczu (vs. Argentyna + sędzia), i to jest powód do dumy, bo mało kto na nas stawiał.
...
Re: Final Eight Ligi Światowej 2011
Jarosz zagrał dziś kapitalnie. Mamy połowę lipca a ty był może 3 jego taki mecz w tym roku kalendarzowym.
Re: Final Eight Ligi Światowej 2011
Jestem dyletantem, więc opieram się na przeczuciu.Pele pisze:Sory ale jakoś nie bardzo rozumiem?? Bo jakoś mimo kilku trenerów (CAstellani, Stelmach, Anastasi) to do tej pory naprawdę na palcach można policzyć jego dobre meczemadlark pisze:Kuba ma potencjał, tylko potrzebuje trenera
Niech się sępy z polsatu udławią. Wróg publiczny polskiej siatkówki: polsat
Łańcuch pęka tam, gdzie jest najsłabsze ogniwo
Ostatnie sekundy są najważniejsze
Łańcuch pęka tam, gdzie jest najsłabsze ogniwo
Ostatnie sekundy są najważniejsze
Re: Final Eight Ligi Światowej 2011
Tak właśnie myślałem, że Argentyńczycy obejdą się bez medalu... Chyba jestem jedyną osobą która twierdziła że Argentyńczykom luz w 3 meczu grupowym z Polską bardzo pomagał w grze. Aktualnie jednak nie jest to reprezentacja która jest w ścisłej światowej czołówce. Podkreślić trzeba że Conte i De Cecco stają się albo są już graczami wybitnymi, ale jednak reszta od nich strasznie odstaje... Inną sprawą jest że ten medal Polaków to bardzo średni sukces. Nie ze względu na to że mieliśmy darmową 8 tego turnieju, ale ze względu na to że nie było na tym turnieju takich zawodników jak choćby Ball( wróci na IO, mogę się zakładać, jestem przekonany), Parodi, Fei, Vermiglio (Włosi z nimi to będzie inna drużyna), całej kadry Serbi rozpadła się również Kubańska kadra, dlatego też troszkę z przymrużeniem oka traktuje LŚ, tak jak zresztą wszystkie kadry. Myślę że na IO będą się liczyć Włosi, Rosjanie, Brazyliczycy, Amerykanie, może Serbowie którzy jednak zawsze są groźni i oby Polacy jeśli Wlazłemu się zachce...
Po za tym mam wrażenie że Możdżonek i Bąkiewicz mogą na ME być niepotrzebni!
Po za tym mam wrażenie że Możdżonek i Bąkiewicz mogą na ME być niepotrzebni!
I tak oto stwierdzam że kto ma Wlazłego nie ma już Mistrzostwa Polski...
- Urban
- Posty: 683
- Rejestracja: 29 gru 2007, o 17:57
- Płeć: M
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Kontakt:
Re: Final Eight Ligi Światowej 2011
Zaraz po piatkowym meczu powiedziałem sobie w duchu, że teraz panowie muszą zasłużyć na ten dar od losu. I zasłużyli! Wczoraj walka z Rosją a dzisiaj świetne spotkanie i medal i sporo punktów do rankingu
Jarosz miał dzisiaj dzień konia! To jest największe zaskoczenie.
Jarosz miał dzisiaj dzień konia! To jest największe zaskoczenie.
Przede wszystkim kibicuję... Polskiej Siatkówce!
Re: Final Eight Ligi Światowej 2011
Dobrze, że Polska grała Zagumnym, Świderskim i resztą składu Nie ma co umniejszać sukcesu, my też graliśmy mieszanym składem.Inną sprawą jest że ten medal Polaków to bardzo średni sukces. Nie ze względu na to że mieliśmy darmową 8 tego turnieju, ale ze względu na to że nie było na tym turnieju takich zawodników jak choćby Ball( wróci na IO, mogę się zakładać, jestem przekonany), Parodi, Fei, Vermiglio (Włosi z nimi to będzie inna drużyna), całej kadry Serbi
...
Re: Final Eight Ligi Światowej 2011
Na Serbów bym nie liczył, jeżeli nie powróci Nikola Grbic, nawet z Miljkovicem, będą sporo słabsi od Rosjan czy Brazylijczyków. Włosi? Jeżeli nie znajdą jakiegoś klasowego atakującego (bo Lasko grał na tym turnieju generalnie słabo i potwierdził to, o czym już kiedyś rozlegle pisałem - Michał nie radzi sobie w ważnych spotkaniach), to będą w podobnej sytuacji, co Serbowie. Choć gdybyśmy doczekali się powrotu Mastrangelo (wiecznie młody!) i chociaż Feiego - Włosi byliby bardzo mocni. Amerykanie? Z Ballem według mnie będą obok Rosjan i Brazylijczyków głównymi faworytami, w porównaniu do składu sprzed czterech lat Matt Anderson powinien zrobić olbrzymią różnicę.kevinpsb pisze:Inną sprawą jest że ten medal Polaków to bardzo średni sukces. Nie ze względu na to że mieliśmy darmową 8 tego turnieju, ale ze względu na to że nie było na tym turnieju takich zawodników jak choćby Ball( wróci na IO, mogę się zakładać, jestem przekonany), Parodi, Fei, Vermiglio (Włosi z nimi to będzie inna drużyna), całej kadry Serbi rozpadła się również Kubańska kadra, dlatego też troszkę z przymrużeniem oka traktuje LŚ, tak jak zresztą wszystkie kadry. Myślę że na IO będą się liczyć Włosi, Rosjanie, Brazyliczycy, Amerykanie, może Serbowie którzy jednak zawsze są groźni i oby Polacy jeśli Wlazłemu się zachce...
Po za tym mam wrażenie że Możdżonek i Bąkiewicz mogą na ME być niepotrzebni!
Najpiękniejsze miasto wszechświata - http://pl.wikipedia.org/w/index.php?tit ... 0405163944
EDIT: No dobra, Trójmiasto, a w szczególności Sopot piękniejsze
EDIT: No dobra, Trójmiasto, a w szczególności Sopot piękniejsze
Re: Final Eight Ligi Światowej 2011
Bąkiewicz jak dla mnie i tak jest zbędny. Niby ma świetne przyjęcie, ale jak wchodził czy to w kadrze czy w skrze to jakoś tego aż tak nie było widać. Nie wydaje się też kimś, kto ma wpływ na postawę mentalną kolegów. Problem jest taki, że nie za bardzo ma go, kto zastąpić. Jedynie Winiarski, bo wątpię by Anastasi postawił na Mikę.kevinpsb pisze: Po za tym mam wrażenie że Możdżonek i Bąkiewicz mogą na ME być niepotrzebni!
Możdżonek może mieć ciężko by się załapać. Wróci Czarnowski, nie wiadomo co z Plińskim, poza tym mamy jeszcze Kadziewicza ( choć wątpię w jego powołanie ).
Re: Final Eight Ligi Światowej 2011
Gratulacje dla całej drużyny zawsze to wspaniałe uczucie stawac na podium bez względu jakiego koloru jest medal. Nie wiem jak przebiegnie dalej kariera Jarosz, ale dziś udowodnił że aż tak tragicznie nie jest Mimo że jak mówił Ignaczak mnóstwo osób na niego psioczyło. Ach gdyby tak zrobić z Kubiaka i Ruciaka jednego zawodnika
Jak rozpoznać Polaka na wakacjach zagranicą:
http://www.youtube.com/watch?v=NJiFHerf ... re=related
http://www.youtube.com/watch?v=NJiFHerf ... re=related
- sypacz
- Korespondent
- Posty: 20
- Rejestracja: 14 kwie 2011, o 11:03
- Płeć: M
- Lokalizacja: Łódź/Bydgoszcz
- Kontakt:
Re: Final Eight Ligi Światowej 2011
Świetny mecz i spory sukces naszej kadry, wbrew głosom kibicującym Argentynie, która była tu momentami mianowana potęgą. Po raz kolejny napiszę, że to był nasz maks, w obecnym składzie nie pokonamy Rosji i Brazylii. Trzeba się cieszyć i chwała chłopakom. Teraz czekamy na wielki finał, stawiam na Canarinhos
-
- Moderator
- Posty: 5928
- Rejestracja: 3 kwie 2010, o 20:12
- Płeć: M
- Lokalizacja: Kraków
Re: Final Eight Ligi Światowej 2011
Mimo wielu problemów z jakim polska siatkówka będzie musiała stawic czoła w przyszłości, trudno jest mi wyjśc z ogromnej radości dzięki temu niespodziewanemu sukcesowi.
Trudno jest mi napisac cokolwiek o meczu czy turnieju, ale chciałbym się skupic na jednym aspekcie, który mógłby byc zwieńczeniem dzisiejszego wieczoru a wyjdzie chyba mocno średnio.
Chodzi mi tutaj o nagrody indywidualne dla zawodników. Przed dzisiejszym meczem pewny swego był Kurek (najlepiej punktujący) i blisko był Ignaczak (drugi wśród najlepszych libero). Niestety FIVB jak to ma w zwyczaju, wykonała niczyn nie usprawiedliwiony ruch i wymysliła sobie, że o nagrodach będzie decydowac postawa w dwóch ostatnich meczach. I tak oto Kurka pewnie wyprzedzi Michajłow a bardzo blisko Ignaczaka, który na razie prowadzi jest Sergio. Oczywiście obaj zawodnicy mogą zagrac fatalne zawody, ale na prawdę ruchu Fivb pojąc nie mogę.
Trudno jest mi napisac cokolwiek o meczu czy turnieju, ale chciałbym się skupic na jednym aspekcie, który mógłby byc zwieńczeniem dzisiejszego wieczoru a wyjdzie chyba mocno średnio.
Chodzi mi tutaj o nagrody indywidualne dla zawodników. Przed dzisiejszym meczem pewny swego był Kurek (najlepiej punktujący) i blisko był Ignaczak (drugi wśród najlepszych libero). Niestety FIVB jak to ma w zwyczaju, wykonała niczyn nie usprawiedliwiony ruch i wymysliła sobie, że o nagrodach będzie decydowac postawa w dwóch ostatnich meczach. I tak oto Kurka pewnie wyprzedzi Michajłow a bardzo blisko Ignaczaka, który na razie prowadzi jest Sergio. Oczywiście obaj zawodnicy mogą zagrac fatalne zawody, ale na prawdę ruchu Fivb pojąc nie mogę.
"Widać, że gra dno tabeli" - W.Drzyzga o meczu MKS Będzin - Asseco Resovia Rzeszów
Re: Final Eight Ligi Światowej 2011
A ja w finale jednak jestem za Rosją niech ktoś przerwie te ich dominację bo to już okropnie nudne
Jak rozpoznać Polaka na wakacjach zagranicą:
http://www.youtube.com/watch?v=NJiFHerf ... re=related
http://www.youtube.com/watch?v=NJiFHerf ... re=related
-
- Posty: 2596
- Rejestracja: 10 mar 2011, o 19:14
- Płeć: M
Re: Final Eight Ligi Światowej 2011
Zagraliśmy na tym turnieju jak klasowa drużyna: pierwszy mecz dobry, 2 następne fatalne, pólfinałowy b. dobrze, a ostatni najlepiej. W tym ostatnim meczu najlepiej zagrali ci co cały turniej zawodzili: Jarosz i Żygadło. Mam wrażenie, że gra Argentyny została b. dobrze rozpracowana. Na ataku grał nie tylko Kurek, ale też Jarosz i środkowi. Argentyna została zatrzymana blokiem co do tej pory się nie udawało na tym turnieju. Nasi b. dobrze ustawiali się w obronie i skutecznie grali na kontrach. Psychicznie po pólfinałach byliśmy silniejsi od nich, pod presja po prostu padli.
- Ted
- Redaktor naczelny
- Posty: 2099
- Rejestracja: 21 sie 2007, o 10:39
- Płeć: M
- Lokalizacja: Wodzisław Śląski
- Kontakt:
Re: Final Eight Ligi Światowej 2011
Co prawda mój skromny głos do tego grona się nie zaliczał, ale trzeba oddać, że ta reprezentacja była czarnym koniem tegorocznych rozgrywek - zarówno w fazie interkontynentalnej, jak i grupowej F8. To młoda, budowana konsekwentnie drużyna. Do tego (powtórzę się) konsekwentna praca trenera.sypacz pisze:Świetny mecz i spory sukces naszej kadry, wbrew głosom kibicującym Argentynie, która była tu momentami mianowana potęgą.
Daleki jestem od czarnowidztwa, ale żebyśmy nie płakali za rok, dwa, trzy. A potencjał w tym zespole drzemie ogromny
Re: Final Eight Ligi Światowej 2011
Pytanie jeszcze czy oprócz presji nie doszło jednak zmęczenie - trenerów polskiej kadry na pewno trzeba pochwalić za doskonałe przygotowanie kondycyjne zawodników do tego turnieju - dwa ciężkie tie-break'i Kurek eksploatowany do granic możliwości i mimo wszystko w ostatnim meczu prezentowali się świetnie.kibic_siatki pisze:Psychicznie po pólfinałach byliśmy silniejsi od nich, pod presja po prostu padli.
Re: Final Eight Ligi Światowej 2011
Siatkówka południowoamerykańska - Brazylijskadreamer pisze: Siatkówka południowoamerykańska na szczęście wnosi trochę akcji do spektaklu. Opiera się na zdecydowanie lepszej niż w zespołach europejskich technice i na szybkości. Niewspółmiernie lepiej grają Latynosi także w obronie stąd mecze z ich udziałem nie są zlepkiem pojedynczych akcji, a prawdziwym filmem który ogląda się z przyjemnością na całej długości.
dreamer
Latynosi - Brazylijczycy
Tylko i wyłącznie...
I tak oto stwierdzam że kto ma Wlazłego nie ma już Mistrzostwa Polski...
Re: Final Eight Ligi Światowej 2011
[post skasowany]
Ostatnio zmieniony 10 lip 2011, o 19:57 przez mewa, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Punkt 13. i 23. Regulaminu Forum
Powód: Punkt 13. i 23. Regulaminu Forum
Niech się sępy z polsatu udławią. Wróg publiczny polskiej siatkówki: polsat
Łańcuch pęka tam, gdzie jest najsłabsze ogniwo
Ostatnie sekundy są najważniejsze
Łańcuch pęka tam, gdzie jest najsłabsze ogniwo
Ostatnie sekundy są najważniejsze
Re: Final Eight Ligi Światowej 2011
Żeby niektórych ciekawskich z tego forum zwolnić z obowiązku zadawania sakramentalnego pytania o moje jasne określenie się po dzisiejszym "sukcesie" reprezentacji Polski, zrobię to zaraz z własnej inicjatywy.
1. Drużyny jak nie mieliśmy, tak nie mamy, więc to zwycięstwo uważam, za pyrrusowe, które zwolni działaczy PZPS-u od przygotowywania jakichkolwiek zmian strukturalnych, a za rok, dwa, okaże się, że w tej kadrze to już nie ma nawet waszych przysłowiowych "słabych Bąków, Jaroszów", żeby na boisko w ważnych meczach mogła wybiec regulaminowa szóstka.
2. O paradoksie naszego "sukcesu" niech świadczy fakt, że jego ojcem jest Kuba "0%" Jarosz. Już to powinno ostudzić wasze zadowolenie i entuzjazm i uruchomić "mechanizmy obronne" w organizmie. Warto się przecież w takiej sytuacji zastanowić co sobą reprezentuje ta kadra, skoro taki zawodnik decyduje o jej obliczu.
3. Dla mnie to zwycięstwo jest niemiłą niespodzianką, a doszło do niego z mojego punktu widzenia dlatego, że lepsi od Polaków w tej edycji LŚ Argentyńczycy, spalili się w ostatnim, decydującym meczu i w przekroju całego spotkania nie zagrali NIC, gdy zaś mieli 2, 3 fragmenty gdy wchodzili na obroty charakterystyczne dla siebie w tej edycji LŚ, to Polacy - mimo że nic nie tracili ze swoich dzisiejszych atutów, nie byli w stanie uchronić się od seryjnej straty punktów.
4. Jak już mówiłem, dla mnie nie jest to ani pożądane ani sympatyczne ani powodujące radość zwycięstwo. Wykorzystane zostanie oczywiście propagandowo i przyczyni się do zaniechania działań naprawczych w naszej siatkówce. Znacznie bardziej cieszyłbym się, gdyby wygrali sportowo lepsi w przekroju całej LŚ Argentyńczycy. Dodatkowo uważam, że w przypadku zwycięstwa Argentyny zostałoby ono przez ten kraj niewspółmiernie lepiej wykorzystane dl rozwoju i jeszcze lepszego propagowania siatkówki w tamtym rejonie świata.
5. Pewną rekompensatą dla mnie za rozczarowanie dzisiejszym meczem (i pod względem wyniku końcowego, i pod względem tragicznej gry moich idoli siatkarskich, i pod względem tego, że naszą reprezentację musi do splendorów prowadzić siatkarz, którego nienawidzi większość kibiców) może być właśnie przyglądanie się temu, jak zorganizują się zaciekli wrogowie i obrażacze Kuby Jarosza w pątniczy orszak, i jaką wybiorą sobie formę zbiorowego odwołania wszystkich obelg jakie na Jarosza rzucali. Czekam z niecierpliwością, bo ten widok - tak sobie wyobrażam, będzie naprawdę wart wszelkich przykrości jakie mnie dzisiaj spotkały w związku z meczem Polska - Argentyna.
6. Jest jeszcze jeden pozytyw dzisiejszego zwycięstwa nad Argentyną. Ten :sukces" może być wodą na młyn filozofii budowania drużyny przez Anastasiego. Ja mam wielką nadzieję, że Anastasi nie zmienił swojego systemu budowania zespołu od czasów złotej Hiszpanii. Przewiduję więc, że sukces z tym nowym zespołem może w jego ręku być argumentem za upieraniem się aby kadrę na tegoroczne ważne imprezy oprzeć na zawodnikach którzy go wywalczyli. To jest wielka szansa, aby do kadry nie wrócili urlopowicze. Mam nadzieję, że tak się stanie.
7. Przejżałem sobie posty po wygranym przez nas meczu z Argentyną 3:2 w grupie, więc zgodnie z faktycznym stanem mogę powiedzieć, że jako pierwszy zwróciłem uwagę na to, żeby czasami Weberowi wybicie z rytmu swojej drużyny poprzez wstawienie rezerw w meczu z Polską, nie wyszło bokiem. Niestety wyszło, co było widać po postawie Gonzaleza, a zwłaszcza Pereyry i Quirogi już wczoraj w meczu z Brazylią, a jeszcze bardziej dzisiaj z Polską. Myślę, że po prostu tutaj przechytrzy ł samego siebie. Trudno... nawet wielcy trenerzy uczą się całe życie.
dreamer
PS
Oświadczam, że wyżej przedstawiłem moją opinię na temat dzisiejszego meczu Polska - Argentyna i płynące z niego moje wnioski. Do prezentowania takiej opinii i wniosków mam prawo zagwarantowane regulaminem tego forum. W związku z powyższym proszę o regulaminowe interweniowanie moderatorów w odniesieniu do autorów wszystkich postów w których padną obraźliwe dla mnie sformułowania tylko dlatego, że nie chcę z wszystkimi świętować pogrzebu polskiej siatkówki.
1. Drużyny jak nie mieliśmy, tak nie mamy, więc to zwycięstwo uważam, za pyrrusowe, które zwolni działaczy PZPS-u od przygotowywania jakichkolwiek zmian strukturalnych, a za rok, dwa, okaże się, że w tej kadrze to już nie ma nawet waszych przysłowiowych "słabych Bąków, Jaroszów", żeby na boisko w ważnych meczach mogła wybiec regulaminowa szóstka.
2. O paradoksie naszego "sukcesu" niech świadczy fakt, że jego ojcem jest Kuba "0%" Jarosz. Już to powinno ostudzić wasze zadowolenie i entuzjazm i uruchomić "mechanizmy obronne" w organizmie. Warto się przecież w takiej sytuacji zastanowić co sobą reprezentuje ta kadra, skoro taki zawodnik decyduje o jej obliczu.
3. Dla mnie to zwycięstwo jest niemiłą niespodzianką, a doszło do niego z mojego punktu widzenia dlatego, że lepsi od Polaków w tej edycji LŚ Argentyńczycy, spalili się w ostatnim, decydującym meczu i w przekroju całego spotkania nie zagrali NIC, gdy zaś mieli 2, 3 fragmenty gdy wchodzili na obroty charakterystyczne dla siebie w tej edycji LŚ, to Polacy - mimo że nic nie tracili ze swoich dzisiejszych atutów, nie byli w stanie uchronić się od seryjnej straty punktów.
4. Jak już mówiłem, dla mnie nie jest to ani pożądane ani sympatyczne ani powodujące radość zwycięstwo. Wykorzystane zostanie oczywiście propagandowo i przyczyni się do zaniechania działań naprawczych w naszej siatkówce. Znacznie bardziej cieszyłbym się, gdyby wygrali sportowo lepsi w przekroju całej LŚ Argentyńczycy. Dodatkowo uważam, że w przypadku zwycięstwa Argentyny zostałoby ono przez ten kraj niewspółmiernie lepiej wykorzystane dl rozwoju i jeszcze lepszego propagowania siatkówki w tamtym rejonie świata.
5. Pewną rekompensatą dla mnie za rozczarowanie dzisiejszym meczem (i pod względem wyniku końcowego, i pod względem tragicznej gry moich idoli siatkarskich, i pod względem tego, że naszą reprezentację musi do splendorów prowadzić siatkarz, którego nienawidzi większość kibiców) może być właśnie przyglądanie się temu, jak zorganizują się zaciekli wrogowie i obrażacze Kuby Jarosza w pątniczy orszak, i jaką wybiorą sobie formę zbiorowego odwołania wszystkich obelg jakie na Jarosza rzucali. Czekam z niecierpliwością, bo ten widok - tak sobie wyobrażam, będzie naprawdę wart wszelkich przykrości jakie mnie dzisiaj spotkały w związku z meczem Polska - Argentyna.
6. Jest jeszcze jeden pozytyw dzisiejszego zwycięstwa nad Argentyną. Ten :sukces" może być wodą na młyn filozofii budowania drużyny przez Anastasiego. Ja mam wielką nadzieję, że Anastasi nie zmienił swojego systemu budowania zespołu od czasów złotej Hiszpanii. Przewiduję więc, że sukces z tym nowym zespołem może w jego ręku być argumentem za upieraniem się aby kadrę na tegoroczne ważne imprezy oprzeć na zawodnikach którzy go wywalczyli. To jest wielka szansa, aby do kadry nie wrócili urlopowicze. Mam nadzieję, że tak się stanie.
7. Przejżałem sobie posty po wygranym przez nas meczu z Argentyną 3:2 w grupie, więc zgodnie z faktycznym stanem mogę powiedzieć, że jako pierwszy zwróciłem uwagę na to, żeby czasami Weberowi wybicie z rytmu swojej drużyny poprzez wstawienie rezerw w meczu z Polską, nie wyszło bokiem. Niestety wyszło, co było widać po postawie Gonzaleza, a zwłaszcza Pereyry i Quirogi już wczoraj w meczu z Brazylią, a jeszcze bardziej dzisiaj z Polską. Myślę, że po prostu tutaj przechytrzy ł samego siebie. Trudno... nawet wielcy trenerzy uczą się całe życie.
dreamer
PS
Oświadczam, że wyżej przedstawiłem moją opinię na temat dzisiejszego meczu Polska - Argentyna i płynące z niego moje wnioski. Do prezentowania takiej opinii i wniosków mam prawo zagwarantowane regulaminem tego forum. W związku z powyższym proszę o regulaminowe interweniowanie moderatorów w odniesieniu do autorów wszystkich postów w których padną obraźliwe dla mnie sformułowania tylko dlatego, że nie chcę z wszystkimi świętować pogrzebu polskiej siatkówki.
Ostatnio zmieniony 10 lip 2011, o 19:06 przez dreamer, łącznie zmieniany 1 raz.
...you may say I'm a dreamer, but I'm not the only one...
Re: Final Eight Ligi Światowej 2011
Czekam na komentarze tych samych ludzi, którzy wyklinali mnie dlatego, że nie kibicuje skrze w LM itd, a to polska drużyna. To co dopiero zrobić z dreamerem, który jest zawiedziony porażką Argentyny? A zwycięstwo 3:0 Polski jest niemiłą niespodzianką?3. Dla mnie to zwycięstwo jest niemiłą niespodzianką, a doszło do niego z mojego punktu widzenia dlatego, że lepsi od Polaków w tej edycji LŚ Argentyńczycy, spalili się w ostatnim, decydującym meczu i w przekroju całego spotkania nie zagrali NIC, gdy zaś mieli 2, 3 fragmenty gdy wchodzili na obroty charakterystyczne dla siebie w tej edycji LŚ, to Polacy - mimo że nic nie tracili ze swoich dzisiejszych atutów, nie byli w stanie uchronić się od seryjnej straty punktów.
...
Re: Final Eight Ligi Światowej 2011
Nic nie można zrobić bo ma prawo do takiej opinii , niemniej takim wpisem chyba jasno określił której reprezentacji jest kibicem i chyba na tym można zakończyć wszelkie prośby o określenie się pana Dreamera komu kibicuje bo jak widać czarno na białym nie ważne czy latynosi wygrywają czy nie dla niego zawsze są najlepsi i do tego też ma święte prawo . Pozdrawiam serdecznieNagor pisze:Czekam na komentarze tych samych ludzi, którzy wyklinali mnie dlatego, że nie kibicuje skrze w LM itd, a to polska drużyna. To co dopiero zrobić z dreamerem, który jest zawiedziony porażką Argentyny? A zwycięstwo 3:0 Polski jest niemiłą niespodzianką?3. Dla mnie to zwycięstwo jest niemiłą niespodzianką, a doszło do niego z mojego punktu widzenia dlatego, że lepsi od Polaków w tej edycji LŚ Argentyńczycy, spalili się w ostatnim, decydującym meczu i w przekroju całego spotkania nie zagrali NIC, gdy zaś mieli 2, 3 fragmenty gdy wchodzili na obroty charakterystyczne dla siebie w tej edycji LŚ, to Polacy - mimo że nic nie tracili ze swoich dzisiejszych atutów, nie byli w stanie uchronić się od seryjnej straty punktów.
Re: Final Eight Ligi Światowej 2011
Ale przeczytaj do końca co napisał - tam masz odpowiedź dlaczego jest zawiedziony porażką Argentyny!Nagor pisze:Czekam na komentarze tych samych ludzi, którzy wyklinali mnie dlatego, że nie kibicuje skrze w LM itd, a to polska drużyna. To co dopiero zrobić z dreamerem, który jest zawiedziony porażką Argentyny? A zwycięstwo 3:0 Polski jest niemiłą niespodzianką?3. Dla mnie to zwycięstwo jest niemiłą niespodzianką, a doszło do niego z mojego punktu widzenia dlatego, że lepsi od Polaków w tej edycji LŚ Argentyńczycy, spalili się w ostatnim, decydującym meczu i w przekroju całego spotkania nie zagrali NIC, gdy zaś mieli 2, 3 fragmenty gdy wchodzili na obroty charakterystyczne dla siebie w tej edycji LŚ, to Polacy - mimo że nic nie tracili ze swoich dzisiejszych atutów, nie byli w stanie uchronić się od seryjnej straty punktów.
Też pisąłem ze chce porażki Polski ale cieszę się z sukcesu!! MAm tylko nadzieję, że nie przesłoni on braków jakie ujawniły się z jeszcze większą siłą w trakcie tego turnieju
Źle pisać o "wielkiej drużynie z twierrdzą" to nienada,
Re: Final Eight Ligi Światowej 2011
Proszę uprzejmie. Ponieważ człek nie krowa, zatem poglądy zmieniać musi - inaczej zamiast sapiens pozostanie erectus czy jakos tak - takie poglądy zaczynam traktować jak swoistą osobliwość wartą być może poznania, ale czy wartą pochylania się nad nią ? Wątpię.Nagor pisze:Czekam na komentarze tych samych ludzi, którzy wyklinali mnie dlatego, że nie kibicuje skrze w LM itd, a to polska drużyna. To co dopiero zrobić z dreamerem, który jest zawiedziony porażką Argentyny? A zwycięstwo 3:0 Polski jest niemiłą niespodzianką?3. Dla mnie to zwycięstwo jest niemiłą niespodzianką, a doszło do niego z mojego punktu widzenia dlatego, że lepsi od Polaków w tej edycji LŚ Argentyńczycy, spalili się w ostatnim, decydującym meczu i w przekroju całego spotkania nie zagrali NIC, gdy zaś mieli 2, 3 fragmenty gdy wchodzili na obroty charakterystyczne dla siebie w tej edycji LŚ, to Polacy - mimo że nic nie tracili ze swoich dzisiejszych atutów, nie byli w stanie uchronić się od seryjnej straty punktów.
-
- Moderator
- Posty: 5928
- Rejestracja: 3 kwie 2010, o 20:12
- Płeć: M
- Lokalizacja: Kraków
Re: Final Eight Ligi Światowej 2011
1. To w takim razie co ma Argentyna, skoro nie potrafi wygrac z nieposiadającą drużyny Polską?dreamer pisze: 1. Drużyny jak nie mieliśmy, tak nie mamy, więc to zwycięstwo uważam, za pyrrusowe, które zwolni działaczy PZPS-u od przygotowywania jakichkolwiek zmian strukturalnych, a za rok, dwa, okaże się, że w tej kadże to już nie ma nawet waszych przysłowiowych "słabych Bąków, Jaroszów", żeby na boisko w ważnych meczach mogła wybiec regulaminowa szóstka.
2. O paradoksie naszego "sukcesu" niech świadczy fakt, że jego ojcem jest Kuba "0%" Jarosz. Warto się przecież w takiej sytuacji zastanowić co sobą reprezentuje ta kadra, skoro taki zawodnik decyduje o jej obliczu.
3. Dla mnie to zwycięstwo jest niemiłą niespodzianką, a doszło do niego z mojego punktu widzenia dlatego, że lepsi od Polaków w tej edycji LŚ Argentyńczycy,
4. Jak już mówiłem, dla mnie nie jest to ani pożądane ani sympatyczne ani powodujące radość zwycięstwo. Wykorzystane zostanie oczywiście propagandowo i przyczyni się do zaniechania działań naprawczych w naszej siatkówce.
5. Pewną rekompensatą dla mnie za rozczarowanie dzisiejszym meczem (i pod względem wyniku końcowego, i pod względem tragicznej gry moich idoli siatkarskich, i pod względem tego, że naszą reprezentację musi do splendorów prowadzić siatkarz, którego nienawidzi większość kibiców)
dreamer
PS
świętować pogrzebu polskiej siatkówki.
2. No można różne wnioski wyciągac..np. co reprezentuje drużyna Argentyny skoro do ogrania jej przyczynił się jeden z najgorszych atakujących Plusligi.
3. Ty czekaj...Argentyna ma chyba 4 miejsce a my 3...Mylę się?
4. Tyle, że Argentyna naprawia od kilku lat i nie wygrywa nic a my umierając i ściagąjąc polską w siatkówkę w rów Mariański mamy dwa medale światowych imprez.
5. Dało się tutaj przeczytac różne rzeczy o Jaroszu, ale żeby nienawiśc? No już bez przesady...
PS' wole takie pogrzeby niż piękne budowanie i rozkwit, który nie przynosi sukcesów...
Nie miej mi za złe, że skróciłem Twoje wypowiedzi, zrobiłem to, bo Guilder jest ostatnio cięty na wszystkie obszerne cytowania.
"Widać, że gra dno tabeli" - W.Drzyzga o meczu MKS Będzin - Asseco Resovia Rzeszów
Re: Final Eight Ligi Światowej 2011
z małym dopiskiem o jakim zapomniałeś: "a mówię to ja... kevin, bo takie jest moje zdanie"kevinpsb pisze:...Siatkówka południowoamerykańska - Brazylijska
Latynosi - Brazylijczycy
Tylko i wyłącznie...
Jeżeli nie widzisz różnicy w sportowym wymiarze widowiska jakie stworzyli wczoraj Brazylijczycy i Argentyńczycy (nie sami Brazylijczycy) a tym co widzieliśmy dzisiaj, albo np. w meczu wczorajszym Polska - Rosja, to naprawdę nie ma o czym rozmawiać. Każdy6 musi zostać (ma do tego prawo) przy swoim poglądzie.
Jeszcze tylko taka uwaga. Proszę nie mylić poziomu sportowego widowiska z emocjami i napięciem związanym z emocjonalnym zaangażowaniem w końcowy wynik.
dreamer
...you may say I'm a dreamer, but I'm not the only one...
Re: Final Eight Ligi Światowej 2011
Oj mylisz się, moim zdaniem. To właśnie drużyną wygraliśmy ten brąz. My nie mamy indywidualności. Tak naprawdę poza Kurkiem i Igłą, reszta jest przeciętna, lub tylko dobra. Ale za to tworzy drużynę.dreamer pisze:Żeby niektórych ciekawskich z tego forum zwolnić z obowiązku zadawania sakramentalnego pytania o moje jasne określenie się po dzisiejszym "sukcesie" reprezentacji Polski, zrobię to zaraz z własnej inicjatywy.
1. Drużyny jak nie mieliśmy, tak nie mamy, więc to zwycięstwo uważam, za pyrrusowe, które zwolni działaczy PZPS-u od przygotowywania jakichkolwiek zmian strukturalnych, a za rok, dwa, okaże się, że w tej kadże to już nie ma nawet waszych przysłowiowych "słabych Bąków, Jaroszów", żeby na boisko w ważnych meczach mogła wybiec regulaminowa szóstka.
Cóż, wyszedł mu mecz i tyle. Cały czas jest słaby psychicznie, dzisiaj w większości punktował gdy byliśmy na fali. Bardziej się zastanów co prezentuje wychwalana przez ciebie Argentyna jeśli przegrywa mecz z drużyną w której pierwsze skrzypce gra "Kuba "0%" Jarosz"? Boli, co?dreamer pisze: 2. O paradoksie naszego "sukcesu" niech świadczy fakt, że jego ojcem jest Kuba "0%" Jarosz. Już to powinno ostudzić wasze zadowolenie i entuzjazm i uruchomić "mechanizmy obronne" w organizmie. Warto się przecież w takiej sytuacji zastanowić co sobą reprezentuje ta kadra, skoro taki zawodnik decyduje o jej obliczu.
Jasne, Argentyna grała piękną dla oka siatkówkę w tej LŚ. Ale to nie znaczy, że byli lepsi. Mieli z nami dwa mecze - oba przegrali, więc nie byli sportowo lepsi. Liczy się wynik, nie styl. To nie łyżwiarstwo figurowe. To, że zjadła ich presja i spalili się psychicznie - cóż to jest sport. To także trzeba "trenować" by osiągać sukcesy. Sama technika to w dzisiejszym sporcie za mało. Najlepszym przykładem jest tu tenis. Geniusz Federer o psychice małej dziewczynki co chwila musi się pogodzić z porażką z świetnym(ale tylko świetnym), lecz mocarnym psychicznie Nadalem.dreamer pisze: 4. Jak już mówiłem, dla mnie nie jest to ani pożądane ani sympatyczne ani powodujące radość zwycięstwo. Wykorzystane zostanie oczywiście propagandowo i przyczyni się do zaniechania działań naprawczych w naszej siatkówce. Znacznie bardziej cieszyłbym się, gdyby wygrali sportowo lepsi w przekroju całej LŚ Argentyńczycy. Dodatkowo uważam, że w przypadku zwycięstwa Argentyny zostałoby ono przez ten kraj niewspółmiernie lepiej wykorzystane dl rozwoju i jeszcze lepszego propagowania siatkówki w tamtym rejonie świata.
Tu zgoda. Obawiam się, że teraz wprowadzenie urlopowiczów mogłoby się negatywnie odbić na atmosferze w kadrze. Choć na Zagumnego i tak liczę.dreamer pisze: 6. Jest jeszcze jeden pozytyw dzisiejszego zwycięstwa nad Argentyną. Ten :sukces" może być wodą na młyn filozofii budowania drużyny przez Anastasiego. Ja mam wielką nadzieję, że Anastasi nie zmienił swojego systemu budowania zespołu od czasów złotej Hiszpanii. Przewiduję więc, że sukces z tym nowym zespołem może w jego ręku być argumentem za upieraniem się aby kadrę na tegoroczne ważne imprezy oprzeć na zawodnikach którzy go wywalczyli. To jest wielka szansa, aby do kadry nie wrócili urlopowicze. Mam nadzieję, że tak się stanie.
Nie spinaj się tak. Uwierz mi, ludzie na forum nie są tylko po to by Cię obrażać.dreamer pisze: PS
Oświadczam, że wyżej przedstawiłem moją opinię na temat dzisiejszego meczu Polska - Argentyna i płynące z niego moje wnioski. Do prezentowania takiej opinii i wniosków mam prawo zagwarantowane regulaminem tego forum. W związku z powyższym proszę o regulaminowe interweniowanie moderatorów w odniesieniu do autorów wszystkich postów w których padną obraźliwe dla mnie sformułowania tylko dlatego, że nie chcę z wszystkimi świętować pogrzebu polskiej siatkówki.
Re: Final Eight Ligi Światowej 2011
No to ja się odezwę jako pierwszy, mimo że może nie byłem pierwszym krytykantem Jarosza na tym forum, to z takimi głosami się utożsamiałem i nadal utożsamiał będę. Jarosz to zawodnik zdecydowanie za słaby na poziom reprezentacyjny i nie przeskoczymy pewnego poziomu, jeśli nadal będziemy na niego stawiać. I tego nie zmieni jeden dobry mecz w jego wykonaniu.dreamer pisze:5. Pewną rekompensatą dla mnie za rozczarowanie dzisiejszym meczem (i pod względem wyniku końcowego, i pod względem tragicznej gry moich idoli siatkarskich, i pod względem tego, że naszą reprezentację musi do splendorów prowadzić siatkarz, którego nienawidzi większość kibiców) może być właśnie przyglądanie się temu, jak zorganizują się zaciekli wrogowie i obrażacze Kuby Jarosza w pątniczy orszak, i jaką wybiorą sobie formę zbiorowego odwołania wszystkich obelg jakie na Jarosza rzucali. Czekam z niecierpliwością, bo ten widok - tak sobie wyobrażam, będzie naprawdę wart wszelkich przykrości jakie mnie dzisiaj spotkały w związku z meczem Polska - Argentyna.
Przy tym niestety jest to również szansa, że kadry nie opuszczą jej najsłabsze ogniwa, także nie wiem, czy aby na pewno jest się z czego cieszyć.dreamer pisze:6. Jest jeszcze jeden pozytyw dzisiejszego zwycięstwa nad Argentyną. Ten :sukces" może być wodą na młyn filozofii budowania drużyny przez Anastasiego. Ja mam wielką nadzieję, że Anastasi nie zmienił swojego systemu budowania zespołu od czasów złotej Hiszpanii. Przewiduję więc, że sukces z tym nowym zespołem może w jego ręku być argumentem za upieraniem się aby kadrę na tegoroczne ważne imprezy oprzeć na zawodnikach którzy go wywalczyli. To jest wielka szansa, aby do kadry nie wrócili urlopowicze. Mam nadzieję, że tak się stanie.
Poza tym, jeśli tylko zamienić Twoje uczucie niezadowolenia ze zwycięstwa na moje zadowolenie, ale o wiele mniejsze, niż z poprzednich sukcesów, ale zachowując te same argumenty, to, o dziwo, pod pozostałymi punktami, a przynajmniej ich częścią, mogę się podpisać.
"To jest Olsztyn. Moje miasto. Mój klub."
-
- Posty: 2040
- Rejestracja: 19 maja 2010, o 12:21
- Płeć: M
Re: Final Eight Ligi Światowej 2011
Jest wreszcie medal w Lidze Światowej dla polskiej reprezentacji !!. Potrzebowaliśmy startu w 14 edycjach Ligi Światowej i rozegrania w niej 188 meczów aby dzisiaj wreszcie po ponad dekadzie starań stanąć na podium tej imprezy.
Znakomity początek pracy w Polsce trenera A.Anastasiego który już w swojej pierwszej imprezie miedzynarodowej jako trener polskiej kadry zdobył medal, wynik tym bardziej godny szacunku bo osiągnięty w składzie znacznie odbiegającym od optymalnego ale już nie mówmy o tych nieobecnych a mówmy o tych którzy są w tej kadrze i którzy zasłużyli na wielkie słowa uznania. Mam tu na myśli przede wszystkim B.Kurka który zaczyna być niezaprzeczlnym liderem tej kadry, mam wrażenie że dawno nie było w naszej meskiej kadrze zawodnika który aż tak by sie wybijał na tle swoich kolegów z boiska ( ten turniej przypominał ME siatkarek z 2003 roku gdy wtedy M.Glinka była kimś takim jak teraz B.Kurek). Dzisiaj super mecz zagrał J.Jarosz i to w głownej mierze jemu zawdzięczamy wygraną w trzech setach z Argentyną, przed tym turniejem nikt by w to nie uwierzył jakby ktoś powiedział że J.Jarosz pociągnie naszą reprezentacje do brązowego medalu, a jednak tak sie dzisiaj stało. Ł.Żygadło który nagminnie jest tu prawie wyłącznie krytykowany i są mu wytykane wszelkie błedy dzisiaj przyćmił wychwalanego pod niebiosa L.De Cecco, nasi środkowi też dzisiaj bardzo fajnie zagrali i czesto odciązali w ataku skrzydłowych. Nie należy też zapominac o wykonujących czarną robote K.Ignaczaku i M.Ruciaku a także o dających dobre zmiany w tym turnieju P.Gruszce i M.Kubiaku.
Poprostu drużyna na medal!. Jeszcze raz gratuluje tej młodej drużynie i czekam kolejne równie udane tegoroczne starty tzn. ME i PS.
Znakomity początek pracy w Polsce trenera A.Anastasiego który już w swojej pierwszej imprezie miedzynarodowej jako trener polskiej kadry zdobył medal, wynik tym bardziej godny szacunku bo osiągnięty w składzie znacznie odbiegającym od optymalnego ale już nie mówmy o tych nieobecnych a mówmy o tych którzy są w tej kadrze i którzy zasłużyli na wielkie słowa uznania. Mam tu na myśli przede wszystkim B.Kurka który zaczyna być niezaprzeczlnym liderem tej kadry, mam wrażenie że dawno nie było w naszej meskiej kadrze zawodnika który aż tak by sie wybijał na tle swoich kolegów z boiska ( ten turniej przypominał ME siatkarek z 2003 roku gdy wtedy M.Glinka była kimś takim jak teraz B.Kurek). Dzisiaj super mecz zagrał J.Jarosz i to w głownej mierze jemu zawdzięczamy wygraną w trzech setach z Argentyną, przed tym turniejem nikt by w to nie uwierzył jakby ktoś powiedział że J.Jarosz pociągnie naszą reprezentacje do brązowego medalu, a jednak tak sie dzisiaj stało. Ł.Żygadło który nagminnie jest tu prawie wyłącznie krytykowany i są mu wytykane wszelkie błedy dzisiaj przyćmił wychwalanego pod niebiosa L.De Cecco, nasi środkowi też dzisiaj bardzo fajnie zagrali i czesto odciązali w ataku skrzydłowych. Nie należy też zapominac o wykonujących czarną robote K.Ignaczaku i M.Ruciaku a także o dających dobre zmiany w tym turnieju P.Gruszce i M.Kubiaku.
Poprostu drużyna na medal!. Jeszcze raz gratuluje tej młodej drużynie i czekam kolejne równie udane tegoroczne starty tzn. ME i PS.
Re: Final Eight Ligi Światowej 2011
Serbia była mocna tylko i wyłącznie ze względu na dwóch zawodników - Miljkovica i Grbica. Oboje na 99% nie wrócą już do kadry, a jeżeli już, to zlitują się max na IO. Kubańska kadra wcale się nie rozpadła. Na pewno widać brak Simona, ale Bell wydaje mi się nawet lepszym grajkiem niż Leal. Ball jak to on, może i wróci, ale co im to da? Priddy 34 lata, Stanley 33 lata, Millar 33 lata, Lambourne 36 lat, Lloy 39 lat. Ta kadra jest już za stara, a następców jak nie było widać, tak nie ma. Może na olimpiadę jeszcze przetrzymają ale nic poza tym. Ten zespół się rozpadnie. Jedynie Włosi mają kilka nieobecności, ale czy aby na pewno na tym stracili? Travica raz że był najlepiej zagrywającym, to dwa że grał na prawdę dobrze, a Valerio będzie miał przecież w przyszłym roku już 36 lat. Łasko grał bardzo dobrze, był bodaj 5 punktującym, a Zaytsev przez niektórych uznany był za odkrycie ligi. Będą jeszcze mocniejsi, ale w tym turnieju więcej by nie zdobyli.kevinpsb pisze: (...)
Inną sprawą jest że ten medal Polaków to bardzo średni sukces. Nie ze względu na to że mieliśmy darmową 8 tego turnieju, ale ze względu na to że nie było na tym turnieju takich zawodników jak choćby Ball( wróci na IO, mogę się zakładać, jestem przekonany), Parodi, Fei, Vermiglio (Włosi z nimi to będzie inna drużyna), całej kadry Serbi rozpadła się również Kubańska kadra, dlatego też troszkę z przymrużeniem oka traktuje LŚ, tak jak zresztą wszystkie kadry.
(...)
Tak więc ten sukces jest bardzo znaczący.
Ale się uśmiałem. Wyraźnie jesteś uprzedzony do tego zawodnika, no ale to taka uwaga na przyszłość dla mnie, by Twoje opinie o nim traktować z lekkim uśmiechem na twarzy. Oczywiście możesz mieć swoją opinię, ale właściwie jednego z liderów i motorów pociągowych zespołu, 5 punktującego fazy grupowej (i to na remis co właściwie oznacza też czwartą lokatę) i jednego z najlepszych zagrywających... Cóż, Twoje zdanie.Italiano pisze: (...)
Włosi? Jeżeli nie znajdą jakiegoś klasowego atakującego (bo Lasko grał na tym turnieju generalnie słabo i potwierdził to, o czym już kiedyś rozlegle pisałem - Michał nie radzi sobie w ważnych spotkaniach), to będą w podobnej sytuacji, co Serbowie.
(...)
Pamiętaj jednak że powinno się je zmieniać, tak jak ja po tym turnieju nastawiłem się bardziej pozytywnie do Lotmana oraz przyjęcia i zagrywki Bartka Kurka. Nawet jinx, z początku uprzedzony do transferu Łasko, powiedział że gra dobrze.
Re: Final Eight Ligi Światowej 2011
Dreamer - zrób stronę o siatkówce południowoamerykańskiej, tam nikt nie będzie Cię krytykował za takie a nie inne poglądy. Można kląć na kadrę, na system szkolenia..ale jest się też jej kibicem i ciężko czyta się przez to Twoje słowa. Polak który nie kibicuje swojej ojczystej reprezentacji, parodia. No ale to moje zdanie,a ty masz prawo do swojego.
POLSKA MISTRZEM POLSKI!