Myślę, że Rosjanie ten turniej przegrali, będąc wyraźnymi faworytami, więc nie wiem co ich ma wzmocnić.pozytyw pisze:Myślę, że ten jeden mecz wzmocni ich bardziej niż Brazylię wygrana w PWM.
Nie ponoć, a na pewno - w danej reprezentacji może grać tylko jeden gracz, który ma za sobą występy w innej kadrze - i dobrze, bo podkradający sąsiadom zawodników Rosjanie byliby trochę za bardzo faworyzowani...Mateusz1993 pisze:A przecież jeszcze jest Butko, ale ponoć gdy jest Pavlov on grać nie może i na odwrót.
Baranowicz świetnie rozgrywa, ale mi najbardziej imponuje jego zagrywka - z Brazylią cztery asy, z Iranem, przez 5 setów prawie 30 serwisów, a w lidze ma najwięcej asów z całej Maceraty i jest w ścisłej czołówce ligi. Dał mu pograć Berruto i niespecjalnie widzę powody, dla których za rok Travica miałby być pierwszym graczem na swojej pozycji w kadrze. Baranowicz w takiej formie to klasa światowa, zobaczymy, czy ten poziom utrzyma - nie widzę powodów, przez które miałoby tak nie być.Mateusz1993 pisze:Jednak za kluczowe uważam wejście Baranowicza, kolejny dobry mecz tego zawodnika, 3 seta zakończył przecież asem. W rozegraniu również dobrze, choć miał kilka nieszczęśliwych wyborów w ostatnim secie.
Co do Iranu, kibicowałem ich, trochę poobserwowałem i jeżeli jakaś reprezentacja ma pole do największego progresu, to nie jest to wcale Argentyna, Amerykanie, a właśnie podopieczni Velasco. Organizacja gry, organizowanie akcji po obronie, jej relacja z blokiem - poezja, minimalizacja błędów własnych przy zachowaniu efektywności zagrywki. Ta zespołowość, brak wybijających się indywidualności, powyższe atuty, przypomina to, czym ten turniej wygrała ... Brazylia - choć oczywiście Iran nie ma siatkarzy formatu Bruno czy Wallace'a i nie gra tak szybko jak Brazylia. Na pewno Iranowi brakuje trochę indywidualności - ich najlepsi zawodnicy to środkowy i libero, obaj światowa klasa, dobrzy rozgrywający, ale brak im skuteczności na skrzydłach. Ale gdy Ghaemi, Mirzajanpour czy Ghafour zrobią progres, to Iran będzie dużo lepszy - a przecież już teraz, na Pucharze Wielkich Mistrzów, odnieśli więcej zwycięstw niż Włosi. A ci młodzi skrzydłowi zaczną grać lepiej. No i bardzo wyrównany skład - 12-tu siatkarzy podobnej klasy, przez co zmiany na kazdej pozycji nie powodują straty jakości w grze. Do tego naprawdę młody skład, drugi najmłodszy na Pucharze. Świetne mają perspektywy.
A Włosi? Savani? Parodi? Łasko? Z wyjściowego składu z finału ME '11 i meczu o brąz w Londynie grało dwóch siatkarzy (Birarelli i Zajcew), a i tak z tej najlepszej trójki, w meczach między sobą wypadli dosyć widocznie najlepiej właśnie podopieczni Berruto, a traktowali ten turniej zdecydowanie najbardziej treningowo i rozpoznawczo. A szkoda, bo w innym wypadku mogliby go wygrać. Lanza najlepszy - przed sezonem napisałem, że w rok może zrobić karierę a'la Kaliberda i na razie się to sprawdza - bardzo dobry w ataku, dobry w przyjęciu i obronie, lepszy od Denisa na bloku, za to musi tak jak Niemiec poprawić zagrywkę.