Reprezentacja mężczyzn 2024

[WysokiPortorykanczyk]

To po prostu wynikało z tego, że się troszkę mało mówi o tym, że Łomacz za Antigi grał bardzo dobrze. Potem panowały głosy, że Drzyzga powinien wtedy grać i tak dalej, ale to szło można powiedzieć z otoczenia Fabiana. Zabrakło przede wszystkim wtedy zdrowia Mice. Ja nie mówię, że to było jakoś wiele zmieniło, ale myslę, że wtedy ta nasza gra byłaby po prostu lepiej rozłożona. Tak to musieliśmy się uzależnić od Bartosza Kurka.

Wtedy po prostu wpadliśmy w kalendarzowy wir ligowej-fivbowskiej orki, tam poszła kombinacja LŚ-PŚ-ME-kwalifikacje-kwalifikacje + sezon ligowy, bo personalnie stać nas było na więcej, co pokazał Heynen (i Antiga na PŚ), ale ciężko było przygotować topową formę gdy w nogach przez ~12 miesięcy miało się 6 reprezentacyjnych imprez. Gdybyśmy awansowali z PŚ 2015 na Igrzyska (gdzie grał Drzyzga i Buszek), to w Rio powalczylibyśmy o medal. No i gdyby Antiga nie orał kontuzjowanym Miką w Teheranie w meczach o nic.

A Łomacz grał bardzo dobrze w Skrze tak jak oglądałem mecze Bełchatowa, dużo lepiej niż rok wcześniej.

Jak się popatrzy na 2011-2012 rok, to w sumie trochę podobnie było, tj. LŚ-ME-PŚ-LŚ grane na poważnie w 2011/12 - i jak popatrzy się na sezon ligowy i finały 2012, to gracze reprezentacyjni (Kurek, Winiarski, Możdżonek, Ignaczak) lecieli tam na oparach i grali średnio, więc problemem w 2012 nie było samo w sobie granie LŚ na poważnie, a granie na poważnie LŚ po tryptyku LŚ-ME-PŚ (w trakcie ligi) + sezonu ligowego, gdzie reprezentacyjni gracze (Resovia, Skra) grali na każdym froncie do końca kwietnia, gdy Rosjanie i Włosi (oni mieli jeszcze kwalifikacje w Berlinie) z tego samego kalendarza kompletnie odpuścili LŚ 2012.

Teraz to nie będzie takim problemem, bo rotacja jest bardzo duża i taki Semeniuk to w sumie ma ostatni sezon kadrowy na ławce, Leon świeżutki w finałach ligi, Kaczmarek na wakacjach zamiast w finale LM, i tak dalej. Włosi za to mają 2011-12 bis w tym roku, ale De Giorgi tam sugerował, że jak wywalczą sobie awans to odpuszczą LN potencjalnie (np. Japonia zagra pierwszy tydzień bez Ishikawy i Rana, więc tam mogą zrobić +15 pkt, i tak dalej). Francuzi, Amerykanie i Brazylijczycy swobodnie mogą planować sezon reprezentacyjny z kolei.

[Pomocniczka]

Jak Janusz miewa problemy zdrowotne, to tym bardziej trzeba ogrywać Firleja i Komendę, a nie brać Łomacza. Bo co jeśli to zdrowie będzie szankować co raz bardziej? Zrobimy z Grzesia pierwszego rozgrywającego? On za kilka miesięcy kończy 37 lat.

Dla mnie Grbić popełnił błąd, że nie brał na duże imprezy kogoś z w/w dwójki, bo to zawsze jakaś inwestycja, a pograć i tak pograliby na tych turniejach mało. Za to z Gregorem to jest tak, że albo to jego ostatni turniej w reprezentacji, albo w ogóle nie pojedzie, bo jednak Grbić uzna, że np Firlej jest gotowy, a takie głosy chodzą, że jest jednym z niewielu do tej pory "rezerwowych" (obok Bednorza i Popiwczaka zapewne), który ma realne szanse pojechać na Igrzyska. A kto wie czy nie największe z tej trójki.

Przecież Serb ogrywa Firleja (nie tylko w karty) ale akurat igrzyska to nie jest impreza na ogrywanie zawodników. Po Paryżu to się oczywiście zmieni. Firlej z pewnością będzie drugi już na MŚ.

[rocky]

Fabian stroił fochy to go Antiga odstawił od pierwszej szóstki, ale brakło mu męskości, żeby go odstawić od drużyny.

Czy to przypadkiem nie Antiga zrezygnował z Kurka, który był uważany za całkowitego pewniaka w kadrze, aby rok później powołać go jako atakującego?

[kuchyk1ng]

No Antiga nie widział Kurka na przyjęciu co było słuszne. Widział go na ataku wobec odejścia Wlazłego i dlatego go przywrócił. Pamiętam, że media pushowały wtedy jakąś złą krew pomiędzy Bartoszem a Stephanem. Faktem było to, że szybko się dogadali, a Kurek grał za Francuza Szlema. To też nie jest tak, że trener powinien trzymać się swojej wizji za wszelką cenę.

[Pomocniczka]

Fabian stroił fochy to go Antiga odstawił od pierwszej szóstki, ale brakło mu męskości, żeby go odstawić od drużyny.

Czy to przypadkiem nie Antiga zrezygnował z Kurka, który był uważany za całkowitego pewniaka w kadrze, aby rok później powołać go jako atakującego?

Tak było. Ale potem Bartek zakumał ocb i wrócił.

[Diomedea]

Fakt, IO to nie impreza na ogrywanie. Byly 2 lata wczesniej, by to zrobic.
Szczesliwie Lomacz sie zmobilizowal i obecny sezon ma niezly. Choc niezly nie oznacza, ze moglby uciagnac role pierwszego w razie kontuzji.

Sprawa zaklepana, pewnie Firlej i Komenda jakies ogony do grania dostana.
Jedyne co moze to zmienic to kontuzja Lomacza.
W przypadku kontuzji MJ sytuacja wydaje sie bez wyjscia. Nie ma nikogo, kto bylby w stanie pociagnac wozek. Takich graczy kreuje (badz sie kreuja) sie wczesniej.

[landka]

Szczerze mówiąc, to już dawno należało podziękować poczciwemu Łomaczowi, ale chyba ta rewolucja związana z odstawieniem Fabiana na rzecz uczynienia z Marcina jedynki wydawała się Grbiciowi tak dużym przedsięwzięciem, że nie miał odwagi wymienić/wprowadzać także drugiego rozgrywającego. Nie jestem wielką fanką tego rozwiązania, bo Łomacz po jako takim sezonie nie jest żadną wartością dodaną. A tłumaczenie wszystkiego mitycznym doświadczeniem już uszami wychodzi. Ile już razy jechaliśmy w baaardzo doświadczonym, wydawałoby się ogranym wzdłuż i wszerz składzie, a i tak nic z tego nie wychodziło? Szczęście w nieszczęściu, że Marcin ostatnio nie ma problemów zdrowotnych, ale i tak przydałby nam się ktoś lepszy na zastępstwo.

[asps]

Nie wiem czy to doświadczenie jest takie mityczne, Kurek ma trochę inne zdanie na ten temat, między innymi powiedział, że Londyn bardzo go przytłoczył. O ile sam jestem za tym, żeby dawać szanse gry najlepszym siatkarzom na daną chwilę, o tyle nie eksperymentowałbym na takim turnieju jak Igrzyska Olimpijskie i tutaj faktycznie postawił na bardziej doświadczonych, oczywiście wszystko w granicach rozsądku, ale czas na eksperymenty to był w 2022/2023 i będę bardzo zaskoczony jakby Grbić do Paryża zabrał jednak Firleja. ciekawi mnie też w jakiej dyspozycji będzie Zwierz po pertubacjach w sezonie ligowym.

[Streeter]

Ja proponuję zastanawiać się właśnie nad tym, czy i jak Nikola doprowadzi najważniejsze ogniwa do formy, bo kogo weźmie na Igrzyska jak nie będzie urazów to jest przecież pewne - co sam mówi, a podkreślanie że gdzieś tam nie jest jeszcze pewien to jest bardziej po to, żeby Popiwczakowi czy Firlejowi chciało się trenować.

Tak z innej beczki, Gierżota już umieszczamy na półkę pomiędzy Mikę a Łukasika czy jeszcze czekamy? Wiem, że niby teraz złamanie, to powiedzmy uraz losowy, ale Michał jak na swój wiek to już dużo tych urazów zaliczył i niestety wygląda jakby chciał kroczyć drogą wyżej wymienionych panów.

Streeter

[Diomedea]

Czekamy.

[WysokiPortorykanczyk]

Myślę, że jednak bardziej martwi brak progresu w porównaniu do poprzedniego sezonu niż złamany palec i opuszczenie dwóch-trzech meczów Ligi Narodów w najlepszym scenariuszu. Tutaj faktycznie porównanie do Miki mogłoby być zasadne, bo on miał parę lat stagnacji rozwojowej i z łatki wielkiego talentu nie za bardzo po sezonie w Gdańsku ktoś się nim interesował, żeby wykwitnąć w niespodziewanym, acz bardzo potrzebnym momencie (Kurek bez formy skonfliktowany z Antigą, Kubiak chyba ze złamaną dłonią w trakcie przygotowań). Gierżot TROCHĘ idzie podobną trajektorią, bo po ME 2020 oczekiwaliśmy czegoś więcej, a nie zastanawiania się czy lepszy jest on czy El Graoui cztery lata później (z całym szacunkiem).

Nie bagatelizując kontuzji, zdrówka, wiadomo.

[Diomedea]

Koncowka sezonu (znaczy raptem jeden czy 2 mecze) w przyjeciu lepsze. Na znaczaco wyzszym perfekcyjnym, sporym wolumenie, troche mniejszej ilosci bledow. Chyba juz po powolaniach to bylo.
Wiec moze kwestia nowej energii.
Zawsze tez byla szansa na przlamanie u innego trenera. Wydaje sie ze jesli chodzi o technike przyjecia to Pilina Gierzotowi nie potrafi poradzic.

Wiec nie o 2 mecze VNL chodzi .

Natomiast nie w Gierzocie problem. Problem jest w tym, ze od rocznikow 99 do 05, czyli 6 lat, mamy takiego Gierzota tylko jednego. Mielismy jeszcze Kube Czerwinskiego, wiadomo jak sie to skonczylo.

Ja personalnie juz nie czekam. Rozwinie sie, bedzie przyjemnie. Nie, to zmiana warty zacznie sie pozniej. Albo bedzie gral i tak, na takim poziomie na jakim bedzie potrafil w danym momencie.
Dlatego wazne, zeby spokojnie, harmonijnie, ale nie zwlekajac Trawke czy Korone rozwinac. Oraz Pacholskiego, Brzostowicza, Salate.
Pierwsze kroki zostaly zrobione. Polegaja min na niepowolaniu Pacholskiego i Salaty na U 20. Powolani za to Grzyb i Serewis, przynajmniej wg strony CEV.
Jest dobrze, proponuje dolozyc Kacpra.

[WysokiPortorykanczyk]

– Gest Nikoli Grbicia z zeszłego roku odegrał w tym wszystkim rolę? Mimo słabego sezonu widział cię w składzie i odbudowywał.
– Oczywiście, że tak. Gdyby trener na początku mnie skreślił, nie dał mi w ogóle możliwości powrotu, odbudowania się, spróbowania stworzenia na nowo mojej formy, to byłbym dość mocno zniszczony nie tylko sportowo, ale psychicznie. Zapewne miniony klubowy sezon też nie byłby za ciekawy. Dzięki Bogu trener "zlitował się" i dał mi szansę. Wtedy już na samym początku uzgodniliśmy, że przyjeżdżam na pierwszy turniej i próbujemy odbudować formę. Moim zdaniem to się udało i ostatecznie przeniosłem na parkiety włoskiej ligi to, co wspólnie wypracowaliśmy. Mam nadzieję, że nic złego już się nie wydarzy, wszystko będzie szło w dobrym kierunku.

– To pokazuje, jak ważne jest mieć w trudnym momencie ludzi zaufanych, prawda?
– Dokładnie tak. Są momenty, w których jest naprawdę trudno i takie rzeczy jak pomocna dłoń od trenera bardzo się docenia. Nic tylko mu dziękować, że dał mi szansę. To później rzutowało na sezon klubowy.

https://sport.tvp.pl/77473808/kamil-sem ... na-rozkazy

Wszechpotężny Nikola Grbić.

[Szary Wilk]

– Gest Nikoli Grbicia z zeszłego roku odegrał w tym wszystkim rolę? Mimo słabego sezonu widział cię w składzie i odbudowywał.
– Oczywiście, że tak. Gdyby trener na początku mnie skreślił, nie dał mi w ogóle możliwości powrotu, odbudowania się, spróbowania stworzenia na nowo mojej formy, to byłbym dość mocno zniszczony nie tylko sportowo, ale psychicznie. Zapewne miniony klubowy sezon też nie byłby za ciekawy. Dzięki Bogu trener "zlitował się" i dał mi szansę. Wtedy już na samym początku uzgodniliśmy, że przyjeżdżam na pierwszy turniej i próbujemy odbudować formę. Moim zdaniem to się udało i ostatecznie przeniosłem na parkiety włoskiej ligi to, co wspólnie wypracowaliśmy. Mam nadzieję, że nic złego już się nie wydarzy, wszystko będzie szło w dobrym kierunku.

– To pokazuje, jak ważne jest mieć w trudnym momencie ludzi zaufanych, prawda?
– Dokładnie tak. Są momenty, w których jest naprawdę trudno i takie rzeczy jak pomocna dłoń od trenera bardzo się docenia. Nic tylko mu dziękować, że dał mi szansę. To później rzutowało na sezon klubowy.

https://sport.tvp.pl/77473808/kamil-sem ... na-rozkazy

Wszechpotężny Nikola Grbić.

Rok temu mówił, że żadnego dołka nie ma, tylko wina była Perugii i Anastasiego, a na kadrze próbował grać niepotrzebnie tyle z szybkich, zamiast w swoim stylu i dlatego gorsza skuteczność w ataku.

Prawdą jest, że Grbić pomógł Semeniuka odbudować (mimo, że finalnie Semen nie zagrał wybitnie nawet na finiszu), ale samego Kamila to czasem ciężko się słucha.

[hottakesbot]

– Gest Nikoli Grbicia z zeszłego roku odegrał w tym wszystkim rolę? Mimo słabego sezonu widział cię w składzie i odbudowywał.
– Oczywiście, że tak. Gdyby trener na początku mnie skreślił, nie dał mi w ogóle możliwości powrotu, odbudowania się, spróbowania stworzenia na nowo mojej formy, to byłbym dość mocno zniszczony nie tylko sportowo, ale psychicznie. Zapewne miniony klubowy sezon też nie byłby za ciekawy. Dzięki Bogu trener "zlitował się" i dał mi szansę. Wtedy już na samym początku uzgodniliśmy, że przyjeżdżam na pierwszy turniej i próbujemy odbudować formę. Moim zdaniem to się udało i ostatecznie przeniosłem na parkiety włoskiej ligi to, co wspólnie wypracowaliśmy. Mam nadzieję, że nic złego już się nie wydarzy, wszystko będzie szło w dobrym kierunku.

– To pokazuje, jak ważne jest mieć w trudnym momencie ludzi zaufanych, prawda?
– Dokładnie tak. Są momenty, w których jest naprawdę trudno i takie rzeczy jak pomocna dłoń od trenera bardzo się docenia. Nic tylko mu dziękować, że dał mi szansę. To później rzutowało na sezon klubowy.

https://sport.tvp.pl/77473808/kamil-sem ... na-rozkazy

Wszechpotężny Nikola Grbić.

Nie zapominajmy, ze w Perugii dokonywali jawnego sabotazu i robili przerwy na kawe podczas podrozy wyjazdowych, zeby wyprowadzic Kamila z rownowagi.

[WysokiPortorykanczyk]

Nie zapominajmy, ze w Perugii dokonywali jawnego sabotazu i robili przerwy na kawe podczas podrozy wyjazdowych, zeby wyprowadzic Kamila z rownowagi.

Jak to się mówi, o wyniku na najwyższym poziomie decydują detale: jedna zagrywka, blok, kawka.

Ale raczej bym nie jechał po Semeniuku, że opowiadał głupoty zamiast "jestem bez formy i mi smutno", gdy anony w necie mają problem z przyznaniem racji w poważnych dyskusjach o jakości wystawy na lewe skrzydło Tsimafeia Zhukouskiego (przykład, nie wiem czy coś takiego było).

[Pomocniczka]

W ogóle nie należy przywiązywać szczególnej uwagi do wypowiadanych w wywiadach treści. Ot, taki jest obowiązek sponsorski zawodników, trenerów. Trzeba to odbębnić to się odbębnia, plecie 3 po 3 i dalej na siłkę. Zresztą nawet ci, co się im płaci za gadanie, czyli komentatorzy i eksperci, plotą bzdury.

[zyll]

Być może komuś podejdzie

Zapowiedź sezonu kadrowego, o każdym z 30 powołanych chociaż parę minut.

https://youtube.com/live/LtIlrw6Thc0?feature=share

Wysłane z mojego SM-S921B przy użyciu Tapatalka

[rocky]

– Chyba mocno zakumplowałeś się z Wassimem Ben Tarą, prawda?
– Tak, to mój "Habibi" (śmiech). Od samego początku złapaliśmy dobry kontakt. Trafił do nas z Opolszczyzny, z mojego regionu. Na starcie byłem bardzo ciekawy jak pracuje na siłowni. Jest naprawdę atletycznym zawodnikiem i to, jak skacze, robi ogromne wrażenie. Ma osobistego trenera od przygotowania fizycznego, co dało mi do myślenia.
Cieszę się bardzo, że Wassim jest w mojej drużynie. Jesteśmy razem w pokoju, nasze partnerki też się bardzo dobrze dogadują. Często spędzamy razem czas poza pracą.

Jeszcze z wywiadu z Semeniukiem. Jestem ciekawy jak wygląda całe to “przygotowanie fizyczne” jeśli ten czy tamten pracuje indywidualnie z jakimś trenerem, a reszta jest skazana na tego wybranego przez klub/związek.

[ciorny17]

Łomacz, Boladz, Śliwka, Szalpuk, Kochanowski, Poręba - tak zaczynamy.

[Streeter]

Łomacz, Boladz, Śliwka, Szalpuk, Kochanowski, Poręba - tak zaczynamy.

Dobra decyzja, trzeba ogrywać Łomacza.

Streeter

[kuchyk1ng]

Myślałem, że troszkę więcej pogramy Sawickim, Dulskim, Jakubiszakiem, Hawrylukiem, ale z drugiej strony. To jest kurde sezon olimpijski, stosunkowo krótki sezon. Tu trzeba od razu mocno grać i dobrze się prezentować. Nie ma zmiłuj. Nie ma co kombinować. To mi się u Grbicia podoba, konsekwencja.

[hottakesbot]

Myślałem, że troszkę więcej pogramy Sawickim, Dulskim, Jakubiszakiem, Hawrylukiem, ale z drugiej strony. To jest kurde sezon olimpijski, stosunkowo krótki sezon. Tu trzeba od razu mocno grać i dobrze się prezentować. Nie ma zmiłuj. Nie ma co kombinować. To mi się u Grbicia podoba, konsekwencja.

No to po co Boladz czy Szymura graja? I tak nie pojada na IO, a mlodzi tez nie sa, to juz lepiej dac mlodym pograc.

[kuchyk1ng]

Myślałem, że troszkę więcej pogramy Sawickim, Dulskim, Jakubiszakiem, Hawrylukiem, ale z drugiej strony. To jest kurde sezon olimpijski, stosunkowo krótki sezon. Tu trzeba od razu mocno grać i dobrze się prezentować. Nie ma zmiłuj. Nie ma co kombinować. To mi się u Grbicia podoba, konsekwencja.

No to po co Boladz czy Szymura graja? I tak nie pojada na IO, a mlodzi tez nie sa, to juz lepiej dac mlodym pograc.

Różnica jest taka, że tutaj Kaczmarek i Kurek mają powolne wejście w sezon i widocznie koszarują się w Spale. Podobnie Zatorski i Popwiczak. Są to zatem zawodnicy "następni w kolejce". W hierarchii Grbicia oczywiście.

[WysokiPortorykanczyk]

Myślałem, że troszkę więcej pogramy Sawickim, Dulskim, Jakubiszakiem, Hawrylukiem, ale z drugiej strony. To jest kurde sezon olimpijski, stosunkowo krótki sezon. Tu trzeba od razu mocno grać i dobrze się prezentować. Nie ma zmiłuj. Nie ma co kombinować. To mi się u Grbicia podoba, konsekwencja.

Yup, do tego kontuzje się zdarzają* + dobrze jest nie odrzucać 30-latka, bo jest zbyt stary, gdy np. za rok może być sportowo graczem do 14-tki.

* aczkolwiek myślałem, że każdy weźmie dwóch libero do Paryża, a USA już tego nie zrobiły.

[Adriano]

Łomacz to jest 37 letni dramat który już powinien być dawno pseudo ekspertem w jakiejś telewizji. Kompletnie nie potrafi odnaleźć się w nowoczesnej siatkówce.

[kuchyk1ng]

Łomacz to jest 37 letni dramat który już powinien być dawno pseudo ekspertem w jakiejś telewizji. Kompletnie nie potrafi odnaleźć się w nowoczesnej siatkówce.

Seta pierwszego położył troszeczkę

[asps]

Łomacz to jest 37 letni dramat który już powinien być dawno pseudo ekspertem w jakiejś telewizji. Kompletnie nie potrafi odnaleźć się w nowoczesnej siatkówce.

Ale i tak znajdą się tacy co sportowo wyżej cenią Grzesia od Fabiana Oczywiście opinie wystawione na podstawie sympatii, mające mało wspólnego z obiektywizmem.

[hottakesbot]

Łomacz to jest 37 letni dramat który już powinien być dawno pseudo ekspertem w jakiejś telewizji. Kompletnie nie potrafi odnaleźć się w nowoczesnej siatkówce.

Ale i tak znajdą się tacy co sportowo wyżej cenią Grzesia od Fabiana Oczywiście opinie wystawione na podstawie sympatii, mające mało wspólnego z obiektywizmem.

Drzyzga jest lepszym siatkarzem, a Łomacz jest lepszym rezerwowym, to chyba dość oczywiste.

[Szary Wilk]

Łomacz to jest 37 letni dramat który już powinien być dawno pseudo ekspertem w jakiejś telewizji. Kompletnie nie potrafi odnaleźć się w nowoczesnej siatkówce.

Ale i tak znajdą się tacy co sportowo wyżej cenią Grzesia od Fabiana Oczywiście opinie wystawione na podstawie sympatii, mające mało wspólnego z obiektywizmem.

Drzyzga jest lepszym siatkarzem, a Łomacz jest lepszym rezerwowym, to chyba dość oczywiste.

Może ma lepszy charakter, ale litości, oczy bolą jak się patrzy na grę i wybory Gregora. Jedyne co on może zrobić na podwójnej, to zawalić kilka akcji i zejść.

No i Łomacz wrzuca naszego prosto na wysoki blok i kończymy zabawę.