hugo pisze:Sytuacja w Afryce wydaje się beznadziejna. Nie ma hal, to jak rozwijać sport halowy?
Właściwie to sporty halowe w Afryce ograniczają się do Maghrebu i dosłownie kilku państw w czarnej Afryce. Problemem w Maghrebie jest już legendarne zaangażowanie zawodników.
RPA ma tylko jedną halę (znajdziecie w internecie info o Coca-Cola Dome w Jo-burgu, ale to hala wystawowa bez trybun), która mogłaby rywalizować z naszą Łuczniczką. Tam pewnie by były pieniądze na hale, ale dla nich sport to 3 dyscypliny - p.nożna, rugby i krykiet.
Łatwiej budować siatkówkę w Afryce przez plażówkę i w tym (moim zdaniem) ma racje Mr. Graca. To taki półśrodek, ale przecież FIVB nie wybuduje im hal.
To prawda. Brak hal i klimat to są czynniki hamujące rozwój siatkówki w tym regionie. Ostatnio czytałem wywiad z Raulem Lozano, który niedawno był wysłany z ramienia FIVB do Kenii na 5 tygodni. Opowiadał jak obsmarowany olejkiem do opalania obserwował kenijskie siatkarki i siatkarzy, którzy grali na betonie w siatkówkę. Trenerów kenijskich nie obchodziło, że to niszczy stawy. Rekomendował zawodników z Kamerunu, którzy po odpowiedniej obróbce mogą być materiałem na dobrych zawodników.
Tym niemniej nie prędko Afryka będzie miała porządne zespoły. Jak na razie poza piłką nożną w żadnym sporcie zespołowym to się nie udało. Z siatkówką jest podobnie...