pewniak pisze:Też o tym miałem napisać. Cała ta dyskusja gdzieś podryfowała od meritum, którym jest bezsensowne rozstawienie PO12, nie korelujące z wynikami grupowymi.
No ale przecież brak rozstawienia po fazie grupowej jest następstwem tego, że ciężko żeby ono było skoro np. włoskie zespoły muszą wpaść na siebie, tzn. raczej nie do pogodzenia są te dwa przepisy. I znowu - nie, my na tym nie tracimy.
Oczywiście, i pisałem to trylion razy, najlepiej byłoby bez żadnych przepisów ograniczających cokolwiek, wtedy można byłoby się bawić w serpentyny. Aż zacząłem się bawić, i wyszło mi, że gdyby była serpentyna i mecze 1-12 i 6-7 + 1/12-6/7, to mielibyśmy:
Zenit-Stambuł
Dynamo-Biełgorod
Lube-Resovia
Berlin-Skra
Zaksa-Arkas
Modena-Roeselare
Wiadomo, że dochodzi tutaj zmienna, że np. Modena i Zaksa nie odpuściłyby ostatnich meczów, ale nie ma co tego brać pod uwagę. Wielkiej różnicy raczej nie ma.
I jeszcze sobie sprawdziłem edycje gdzie nasze zespoły awansowały do F4 - w nawiasach jak wyglądało to w rzeczywistości. Przyjąłem, że nie ma znaczenia gdy zespół z 2. miejsca ma więcej punktów aniżeli zespół z 1. miejsca, oraz, że ostatni zespół z 1. miejsca który nie był rozstawiony z miejsca pierwszego, był rozstawiony jako najlepszy zespół z 2. miejsca nawet jeśli miał mniej punktów w rzeczywistości aniżeli jakiś zespół który w swojej grupie był drugi.
Sezonu 08/09 nie brałem pod uwagę, bo raz, że mi się nie chciało, a dwa, że było 16 zespołów.
Sezon 09/10:
Resovia: Bled+Trentino/Innsbruck (Sofia+Trentino)
Resovia miałaby niby trudniej, ale i tak nie miała szans z Trentino, więc nawet porażka z Bledem, który wyeliminował wtedy samo Lube, byłaby nierelewantna.
Sezon 10/11:
Skra: Budva+Jastrzębski/Cuneo (Roeselare, Kazań)
Jastrzębski: Cuneo, Skra/Budva (Haching, Noliko)
Skra miałaby podobnie - tamten Kazań to nie był ten Kazań, a Cuneo jeszcze z Parodim to był aktualny mistrz Włoch. Jastrzębski miałby dużo ciężej, nie miałby szans na Final Four.
Sezon 11/12:
Zaksa: Nowosybirsk+Zenit/Potiers (Arkas+Nowosybirsk)
Zaksa miałaby trudniej.
Sezon 12/13:
Resovia: Noliko+Cuneo (Macerata+Cuneo/Lublana)
Zaksa: Skra+Trentino/Dynamo (Noliko+Skra/Izmir)
Skra: Zaksa+Trentino/Dynamo (Izmir+Noliko/Zaksa)
Resovia miałaby niby łatwiej, ale wiadomo jak wyglądał dwumecz w grupie z Cuneo. Zaksa i Skra miałyby znacznie, znacznie ciężej. Do Final Four awansowała Zaksa.
Sezon 13/14:
Resovia: Zenit+Biełgorod/Noliko (Roeselare+Jastrzębski/Tours)
Jastrzębski: Berlin+Roeselare/Budva (Tours+Resovia/Roeselare)
Jastrzębski miałby trochę łatwiej i byłby faworytem do awansu do F4, Resovia miałaby nieporównywalnie ciężej
Sezon 14/15:
Skra: Macerata+Nowosybirsk/Halkbank (Macerata+Jastrzębski/Perugia)
Resovia: Piacenza+Biełgorod/Jastrzębski (Friedrichshafen+Nowosybirsk/Konstanca)
Jastrzębski: Biełgorod+Resovia/Piacenza (Perugia+Skra/Macerata)
Wszystkie polskie zespoły miałyby dużo trudniejszą drabinkę, bo zamiast na włoskie zespoły, Skra trafiałaby na Halkbank (ten z Sokołowem, Juantoreną i Kubiakiem), a Resovia zamiast z Nowosybirskiem - grałaby z obrońcą tytułu Biełgorodem, do tego Jastrzębski zamiast z Perugią grałby od razu z Biełogorie. Do Final Four w tamtym sezonie awansowały Skra i Resovia.
Sezon 15/16:
Gdańsk: Ziraat Bankasi + Zenit/Lennik (Zenit+Skra/Ziraat Bankasi)
Skra: Biełgorod+Trentino/Arkas
Gdańsk miałby chyba to samo, Skra chyba też podobnie, ale tu już subiektywna ocena.
I wyszło mi, że pięciokrotnie polskie zespoły miałyby przy serpentynie łatwiej (z czego trzy w tym sezonie), trzykrotnie podobnie, dziesięciokrotnie - trudniej, ewentualnie - sześciokrotnie łatwiej, jeśli uznamy że Trentino+Biełgorod jest łatwiejszy niż Ziraat Bankasi-Kazań.
ALE, z tych ''łatwiej'' mamy ten sezon, gdzie Zaksa zamiast Kazania ma Modenę (Arkas to chyba poziom Biełgorodu IMHO), Skra ma zamiast Lube - Berlin, a Resovia w potencjalnej drugiej rundzie - zamiast Modeny - Berlin albo Skrę. Do tego sezon 12/13 gdzie Resovia zamiast na Cuneo-Maceratę, trafia na Noliko-Cuneo, no i JW, które grałoby z Berlinem, a nie Resovią (to powinienem zaliczyć jako ''podobnie'', ale no dobra) w sezonie 13/14. Czyli - niby łatwiej, ale może summa summarum się okazać, że w każdym z tych przypadków nie miało to znaczenia dla losów naszych drużyn. Tzn. wiecie o co mi chodzi, jak Lube wyjdzie teraz z ''polsko-włoskiej ćwiartki'' no to wyszłoby to samo przy serpentynie z tym, że nasz jeden klub więcej zagrałby w 2. rundzie. A z Zaksą nie wiadomo, ale osobiście nie uznaję różnicy między Modeną a Zenitem jako tak dużą, przecież Zenit regularnie gra dużo słabiej niż jego możliwości, a przyczyny tego stanu rzeczy się raczej nie zmieniają. Czyli - teraz mamy trudniej niż powinniśmy, ale w przypadku Skry i Resovii okaże się, czy miało to znaczenie, a Zaksy szkoda.
Zaś jeżeli chodzi o zespoły, które awansowały (sportową drogą) do Final Four: JW bez szans na Final Four w 2011 roku, Zaksa zamiast Arkasu ma Trentino (tzn. wiemy, że Dynamo wyeliminowało wtedy Trento, ale skoro teoretyzujmy, to gdyby nie poronione zasady złotego seta - nie miałoby szans, tak jak szans nie miała Zaksa w dwumeczu z Trentino), w 2015 roku - Skra miałaby dużo ciężej bo Halkbank (ale wiemy że kontuzję miał w II rundzie Juantorena, ale nie wiem czy brać to pod uwagę - chyba nie), zaś Resovia raczej nie ograłaby Biełgorodu.
CZYLI: nie ma takiej wielkiej jak myślałem różnicy, ale ona w dalszym ciągu jest zauważalna, przy serpentynie pojawiłaby się może jedna szansa na dodatkowy Final Four, za to kilka raczej by polskim zespołom uciekło. Dobrze to też pokazuje, jak pechowe było losowanie w tym sezonie, no ale to rzecz jasna związane jest z tym, że w tym momencie najbardziej na tym tracą Włosi, a polskie zespoły trafiły na ich ścieżkę.
ps
Przepraszam, ale zapomniałem wziąć pod uwagę tego, że w takiej ''nagiej'' serpentynie zespoły grające ze sobą w grupie od razu mogłyby trafić na siebie w fazie pucharowej, ale tak się przydarzyłoby raz (ten sezon), więc nieważne.
Oczywiście, tytułem wyjaśnienia, tezą powyższego wywodu było - jako, że lubię te wszystkie regulaminowe zasady - że w momencie braku ograniczeń zespołów z jednego kraju, i przy wprowadzeniu serpentyny, Włosi i Rosjanie by zyskali, a reszta, w tym my, by straciła, co jest dosyć banalnym wnioskiem, ale warto nawet takie weryfikować empirycznie. To jako wyjaśnienie do pytającego mnie o to @niepoinformowanego.
Ewentualne błędy są możliwe.
Tezy o ustawionych losowaniach uznałem za nie do zweryfikowania, no i miałem problem w pewnym momencie czy oceniać te drabinki na zasadzie tu wypadł komuś ten etc. - zdecydowałem się tego nie robić, co by jednak skupić się na teorii, dlatego Biełgorod+Trentino oceniłem podobnie do Ziraat+Zenit, no i zignorowałem kilka zmiennych ale w każdej analizie trzeba generalizować.