Puchar Challendge 2023/2024

[Heimlock]

Gratulacje Warszawa! Pokaz siły w tym meczu. Wszyscy zagrali kapitalnie.

[Pomocniczka]

Ależ Warszawa zamurowała, mimo tego Cachopa jest fajny, tylko nikt mu nie kończy

Ok, ale kto na papierze gra w Warszawie na środku? Wrona, który grał w kadrze ostatni raz bodajże w 2016r i Ukrainiec. Szalpuk się nie łapie nawet do kadry i jest maksymalnie z 6-7 przyjmującym w graju. Żaden to dream team, podobnie, jak Zawiercie, które dostało z Rzeszowem.

Ok, to przykładając taką miarę Monza też ma co najwyżej średnich zawodników - 3 Kanadyjczyków, którzy odnotowują słabe występy na każdej imprezie poza jedną LŚ, gdzie zdobyli 3 miejsce zupełnie innym składem. No mają 1 Galassiego medalistę imprez i to tyle.

Bo tak jest. Monza to średnia drużyna ze średnimi zawodnikami, którzy na forum robią za gwiazdy, bo grają w Monzy.

[niepoinformowany]

Ładnie Warszawa to pozamiatała, na początku Monza trafiała zagrywką i było ciężko ale przetrzymali chwilowy napór i poszło z górki. W zasadzie nie ma sensu kogokolwiek wyróżniać, wszyscy świetnie, ale jeśli już miałbym: świetny Semeniuk (pewny atak z tym gwoździem na czele, groźna zagrywka, murarz na bloku) Tillie (trzyma przyjęcie, kończy nawet na wysokiej) i Bołądź (powrót po chorobie a jest w takim gazie, że mógłby chyba przeskoczyć siatkę, czasem tak zawija kątowo z lewej ręki, że wypada tylko złapać się za głowę jak Wojtaszek po pierwszym ataku Bartka w meczu).

Gratulacje za Puchar Challenge 2023/2024! Oby to nie było ostatnie trofeum w tym sezonie wywalczone przez polski zespół w europejskich pucharach.

[dyletant]

Dla mnie jedyną jeszcze barierą w polskiej siatkówce jest to, że wciąż się uważa zagranicznych szkoleniowców za jakiś bogów. Może tak było za czasów Lozano i potrzeba było kogoś z zagranicy, żeby przełamać pewną niemoc psychiczną, ale teraz nie widzę powodu, żeby nie stawiać także na polskich fachowców. To, że szkoleniowcy z Włoch są przereklamowani, to doskonale widać po występach ich klubów w pucharach. Polska w ostatnie 5-10 lat stworzyła najlepszą kadrę męską, najlepszą ligę opartą na rodzimych graczach i naprawdę nie widzę powodu, dla którego wciąż musimy mieć kompleksy jakiegoś Serba, czy Włocha.

Włoskie kluby nie wystawiały Włochów, bo ich po prostu nie było, albo jeszcze mieli po 1,5 metra i musieli urosnąć. W Polsce też nikt nie postawi na 4 18-20 latków w podstawowym składzie.
A w Polsce jest się krytycznym do polskich trenerów, bo nie bronią ich wyniki, albo są efektem 1sezonowego wystrzału, tylko tyle i aż tyle.

[hottakesbot]

Dla mnie jedyną jeszcze barierą w polskiej siatkówce jest to, że wciąż się uważa zagranicznych szkoleniowców za jakiś bogów. Może tak było za czasów Lozano i potrzeba było kogoś z zagranicy, żeby przełamać pewną niemoc psychiczną, ale teraz nie widzę powodu, żeby nie stawiać także na polskich fachowców. To, że szkoleniowcy z Włoch są przereklamowani, to doskonale widać po występach ich klubów w pucharach. Polska w ostatnie 5-10 lat stworzyła najlepszą kadrę męską, najlepszą ligę opartą na rodzimych graczach i naprawdę nie widzę powodu, dla którego wciąż musimy mieć kompleksy jakiegoś Serba, czy Włocha.

Też nie mogę się doczekać powrotu Nawrockiego, Gruszki, Świderskiego, Bednaruka czy Gogola do Plusligi.

[PabloFX]

Tylko obecnie gra 3. drużyna Plusligi z 6. drużyną Serie A. Żeby to było wymierne to zamiast Projektu musiałby tutaj zagrać Gdańsk albo Lublin. Warszawa też gra w Pucharze Challenge bo zawalila pierwszą część sezonu 2022/2023 i trafiła na ZAKSĘ w 1/4 i wg mnie w tamtym momencie gdyby grała z Resovią albo Wartą to byłaby spokojnie w czwórce.

Tydzień temu mieliśmy mecz lidera Plusligi z 3. drużyną Serie A i JW już takie mocarne na tle przeciwników nie było.

[dyletant]

Tu się z hotką zgadzam, jakimś dziwnym trafem połowa polskiej myśli/nadziei szkoleniowej dorabia teraz w polsacie jako eksperci/współkomentatorzy, którzy położyli drużyny, które prowadzili.

Bo tak jest. Monza to średnia drużyna ze średnimi zawodnikami, którzy na forum robią za gwiazdy, bo grają w Monzy.

I ten potencjał wystarczył przy takiej obsadzie pucharu na finał, więc zrobili absolutne minimum, jakie taki skład powinien ugrać. Nikt nie pisał, że przejadą się po Warszawie, która jeszcze w innych okolicznościach mogła wystawić Lisinaca z Averillem

[Slovan]

Ogólnie, to siłą polskich klubów była ostatnio LM i postawa Zaksy. Nie pamiętam kiedy ostatni razk ktoś z Plus Ligi wygrał puchar z tych niższych, ale to musiało być jeszcze przed Covidem. Teraz w LM zostało tylko Jastrzębie, ale moim zdaniem są dalej faworytem z Piacenzą. Jeśli odpadną, to sezon będzie taki sobie, bo owszem 2 puchary raczej wpadną, ale brak chociaż 1 zespołu w 4 LM będzie porażką i to bez klubów z Rus. Btw., nawet ostatni klub z Serie A nie powinien takiego łomotu dostać, jak dziś, a Monza niedawno wygrała z Trento w Coppa Italia!

[Pomocniczka]

Ważne, że pierwszy puchar jest dla Polski. Pojutrze Resovia (pogromca Warty pogromy gwiazd ligi włoskiej) zamelduje się (mam nadzieję) w finale a jutro JW odprawi kolejne gwiazdy ligi włoskiej.

[hottakesbot]

Ważne, że pierwszy puchar jest dla Polski. Pojutrze Resovia (pogromca Warty pogromy gwiazd ligi włoskiej) zamelduje się (mam nadzieję) w finale a jutro JW odprawi kolejne gwiazdy ligi włoskiej.

Niby jakie są gwiazdy ligi włoskiej w Piacenzy? Anastasi?

[kamil1999]

I ten potencjał wystarczył przy takiej obsadzie pucharu na finał, więc zrobili absolutne minimum, jakie taki skład powinien ugrać. Nikt nie pisał, że przejadą się po Warszawie, która jeszcze w innych okolicznościach mogła wystawić Lisinaca z Averillem

Lisinać z Averillem to za Semeniuka w takiej formie to były by osłabienia:)

[Slovan]

Ważne, że pierwszy puchar jest dla Polski. Pojutrze Resovia (pogromca Warty pogromy gwiazd ligi włoskiej) zamelduje się (mam nadzieję) w finale a jutro JW odprawi kolejne gwiazdy ligi włoskiej.

Niby jakie są gwiazdy ligi włoskiej w Piacenzy? Anastasi?

Simon, Leal, Lucarelli? Podstarzałe nieco, ale są to uznane nazwiska, które pewnie sporo zarabiają.

[hottakesbot]

Ważne, że pierwszy puchar jest dla Polski. Pojutrze Resovia (pogromca Warty pogromy gwiazd ligi włoskiej) zamelduje się (mam nadzieję) w finale a jutro JW odprawi kolejne gwiazdy ligi włoskiej.

Niby jakie są gwiazdy ligi włoskiej w Piacenzy? Anastasi?

Simon, Leal, Lucarelli? Podstarzałe nieco, ale są to uznane nazwiska, które pewnie sporo zarabiają.

No gwiazdami to oni byli, ale jakieś 10 lat temu.

[Slovan]

Niby jakie są gwiazdy ligi włoskiej w Piacenzy? Anastasi?

Simon, Leal, Lucarelli? Podstarzałe nieco, ale są to uznane nazwiska, które pewnie sporo zarabiają.

No gwiazdami to oni byli, ale jakieś 10 lat temu.

Bez przesady. Jeszcze na MŚ w 2022r. Leal grał całkiem nieżle.

[dyletant]

I ten potencjał wystarczył przy takiej obsadzie pucharu na finał, więc zrobili absolutne minimum, jakie taki skład powinien ugrać. Nikt nie pisał, że przejadą się po Warszawie, która jeszcze w innych okolicznościach mogła wystawić Lisinaca z Averillem

Lisinać z Averillem to za Semeniuka w takiej formie to były by osłabienia:)

Jasne, ale to wyszło dzisiaj. Potencjał Warszawa miała kosmiczny, zwłaszcza że tu jej nie obowiązywały limity.

[niepoinformowany]

Lucarelli w tym sezonie gra jak młody bóg z tego co pisał (jesteś jeszcze?) wysoki, także na emeryta też zdecydowanie za wcześnie. Z wysokości trybun to gdyby nie jego kontuzja to półfinał MŚ 22' zdecydowanie nam uciekał.

[hottakesbot]

Jasne, ale to wyszło dzisiaj. Potencjał Warszawa miała kosmiczny, zwłaszcza że tu jej nie obowiązywały limity.

W pierwszym meczu Semeniuk też bdb zagrał przecież, w ogóle ma dobry sezon, więc to akurat żadna niespodzianka.

[Heimlock]

Tillie i Semeniuk jak natchnieni, szczególnie Tillie widać że zmotywowany. Bołądź i Szalpuk już przyzwyczaili do kapitalnego poziomu ale warto docenić, że grają tak samo w meczu o dużą stawkę. Firlej na początku jedynie dużo Bołądzia ale później już pełen luz i mądrość. Wojtaszek ostoja w obronie i przyjęciu, podobało mi się jak dwa razy w tej samej akcji podbił Maara (lub to był Loepkki). Duża skutecznośc na wyoskiej piłce zespołu.

[kibic_siatki]

Odniosę się jeszcze do samego meczu, czyli 2 pierwszych setów (3 i 4 grali rezerwowi), bo potem to nie miało znaczenia.

Pierwszy set szczęśliwie wygrany, bo przez większą część Monza prowadziła. Tak jak powiedział Bednaruk pomógł nam Schwarz: 10 ataków- 4 skończone, 4 zablokowane, 2 błędy ataku, 1 błąd zagrywki, 0 asów serwisowych, 0 bloków.

2 set był już stopniową deklasacją: po 10 pkt włoski zespół przy -6 nie miał nadziei na wygraną.

Statystycznie ciekawy mecz: Warszawa: 44% przyjęcia, 60% ataku, 10 bloków, tylko na zagrywce byli minimalnie gorsi: 9 błędów, 1 as.
Monza: 62% przyjęcia, 44% ataku, 2 bloki, zagrywka: 7 błędów, 2 asy. (Dotyczy 2 pierwszych setów)
Można podsumować: bez dobrego przyjęcia mieli bardzo dobry atak, blok. Styl zupełnie inny jak Zaksa.

[Szary Wilk]

Niby jakie są gwiazdy ligi włoskiej w Piacenzy? Anastasi?

Simon, Leal, Lucarelli? Podstarzałe nieco, ale są to uznane nazwiska, które pewnie sporo zarabiają.

No gwiazdami to oni byli, ale jakieś 10 lat temu.

10 lat temu Lucarelli grał swoj pierwszy sezon na najwyższym poziomie. Leal też jeszcze niedawno był w topie. Rówieśnik Kurka. W ataku dalej sporo potrafi.

[Pomocniczka]

Można podsumować: bez dobrego przyjęcia mieli bardzo dobry atak, blok. Styl zupełnie inny jak Zaksa.

Przeciwnie. Przecież wszyscy komentatorzy przez ostatnie lata podkreślają, jak wysokie procenty wyciąga Zaksa w ataku przy słabym procentowo przyjęciu.

[Pomocniczka]

Ważne, że pierwszy puchar jest dla Polski. Pojutrze Resovia (pogromca Warty pogromy gwiazd ligi włoskiej) zamelduje się (mam nadzieję) w finale a jutro JW odprawi kolejne gwiazdy ligi włoskiej.

Niby jakie są gwiazdy ligi włoskiej w Piacenzy? Anastasi?

Pisałem już nie raz, jak traktowani są na najbardziej merytorycznym forum siatkarskim zawodnicy grający w lidze włoskiej - najczęściej na przykładzie tego Czecha, blondyna.

Otóż przypatrzmy się składowi Monzy. Przecież tam grają prawie wyłącznie sami komplementowani na forum zawodnicy. Począwszy od Cachopy (chociaż jego atakujący byli raz za razem blokowani, to przecież on sam grał świetnie). Poza tym Loeppky, Maar. Takahashi to chyba był przedstawiany jako trzeci najlepszy zawodnik na świecie, według rankingów czy tam ratingów. No i Szwarc.

A w polskiej drużynie tylko (starzejący się) Tillie, (poza kadrą) Szalpuk, (poza kadrą) Firlej, (przedemerytalny) Wrona, (kto to w ogóle jest) Semeniuk, Bołądź.

Oczywiście, że Firlej jest lepszy od Cachopy, ale Cachopa jest Brazylijczykiem i gra w Monzy.

[jaet]

Monza jest aktualnie we Włoszech szósta, ale pomiędzy czwartym Lube, a siódmym Mediolanem jest raptem punkt różnicy. W tym sezonie grają naprawdę nieźle i trochę punktów stracili dość pechowo, bo byliby w okolicach Piacenzy. Ich postawę definiuje też puchar Włoch, gdzie odesłali przecież w półfinale do domu potężne Trentino. Niezły skład, oparty o ogranych reprezentantów plus artysta na sypie.
Z drugiej strony Warszawa, która wydaje się mimo wszystko grać lekko ponad aktualny personalny stan, więc wypada jednak Grabana w tej sytuacji mocno docenić. Duże brawa dla Projektu, bo nie zostawili żadnych złudzeń co do tego, kto jest w tym finale lepszy.
A Firlej, Szalpuk i Bołądź? Można tylko ręce zacierać i równocześnie chłopaków z oczywistych względów trochę żałować

[Pomocniczka]

Bołądź - kto wie, on jest najbliżej.

[jaet]

Bołądź - kto wie, on jest najbliżej.

A najbliżej powinien być Firlej

[Pomocniczka]

Po pierwsze - para Janusz-Łomasz jest zdrowa. Kurek na chwilę obecną tak - nie wiadomo co z Kaczmarkiem. Z tego powodu Bołądź jest bliżej i powinien być bliżej.
Po drugie - trener selekcjoner zapewne lepiej od nas wie, kto powinien być bliżej.

[hottakesbot]

Pisałem już nie raz, jak traktowani są na najbardziej merytorycznym forum siatkarskim zawodnicy grający w lidze włoskiej - najczęściej na przykładzie tego Czecha, blondyna.

Otóż przypatrzmy się składowi Monzy. Przecież tam grają prawie wyłącznie sami komplementowani na forum zawodnicy. Począwszy od Cachopy (chociaż jego atakujący byli raz za razem blokowani, to przecież on sam grał świetnie). Poza tym Loeppky, Maar. Takahashi to chyba był przedstawiany jako trzeci najlepszy zawodnik na świecie, według rankingów czy tam ratingów. No i Szwarc.

A w polskiej drużynie tylko (starzejący się) Tillie, (poza kadrą) Szalpuk, (poza kadrą) Firlej, (przedemerytalny) Wrona, (kto to w ogóle jest) Semeniuk, Bołądź.

Oczywiście, że Firlej jest lepszy od Cachopy, ale Cachopa jest Brazylijczykiem i gra w Monzy.

No dobrze, ale od "komplementowanych na forum zawodników" (Butryn też jest komplementowany) do "gwiazda ligi włoskiej" to jakieś lata świetlne różnicy.

[Pomocniczka]

Jakie lata świetlne? Przecież była tabelka jaki to wspaniały jest Japończyk? Pierwsza trójka. A Cachopa to przecież "artysta". To kto ma być gwiazdą, jak nie artysta rozegrania?

[hottakesbot]

Jakie lata świetlne? Przecież była tabelka jaki to wspaniały jest Japończyk? Pierwsza trójka. A Cachopa to przecież "artysta". To kto ma być gwiazdą, jak nie artysta rozegrania?

Literalnie jedna osoba na forum uważała Takahashiego za gwiazdę i została wyśmiana za tego hottejka. Cachopa nie jest nawet pierwszym rozgrywającym w słabej kadrze Brazylii, więc meh.

[Pomocniczka]

Może i jeden, ale za to jaki!

A o Cachopie i jego artyzmie poczytaj sobie na najbardziej merytorycznym siatkarskim forum.

Monza jest aktualnie we Włoszech szósta,

Takie wyliczanki są bez sensu. Która była w ub. sezonie Zaksa, jak pyknęła 5-1 pierwszą Perugię?