Pomijając już całą tą szopkę, po której można czuć tylko wstyd, niesmak i zażenowanie, bo z tym się zgodzi większość Was nawet w tym wątku. Błędy sędziowskie się zdarzały, zdarzają i pewnie długo jeszcze zdarzać będą. A w tym aspekcie to Skra chyba nie powinna mówić o notorycznym krzywdzeniu jej
Ale takie zachowanie miejsca mieć nie powinno absolutnie i należy je ukarać aby nie stwarzać niebezpiecznego precedensu. No ale dobra, zdarzyło się, trudno. Mężczyźni powinni wziąć (kurna! kilka razy pisałem ten wyraz
) to na klatę. Osobiście chciałbym usłyszeć od nich:
"Przepraszamy, sędziów, organizatorów, sponsorów, naszych rywali oraz wszystkich kibiców w hali i przed telewizorami. Nie potrafiliśmy opanować emocji. Jednak mając na względzie, że emocje towarzyszą również naszym rywalom jak i kibicom, a my jako profesjonaliści powinniśmy stanowić wzór, z dużą pokorą jeszcze raz przepraszamy. Nasze zachowanie nie powinno nigdy mieć miejsca."
No i koniec kropka. Potępiamy, karzemy finansowo, zapominamy i gramy dalej! A zamiast tego przeczytałem oświadczenie z jakimiś niewyraźnymi przeprosinami ze strony klubu (nie trenera i zawodników). Ale pal licho. Pal licho też, że ton tego oświadczenia był płaczliwy. Ale co ja tam czytam??? Na litość bogów! Czytam, ze takie zachowanie było spowodowane...
sportową złością? Eeeee... sorki, ale ktoś tu pali głupa i próbuje zrobić ze mnie idiotę! Tak to się nie tłumaczą nawet kibole piłkarscy! I całe szczęście, że trybunach byli kibice siatkarscy, a nie ci drudzy. Gdyż inaczej ta tragikomedia mogłaby się skończyć tragedią!
Czy naprawdę tutaj nikt (prawie) nie zauważa jak zagrała Resovia? Jak bronił Ignaczak, jak w bloku pracowali środkowi, jak zagrali Achrem z Lotmanem, jak radził sobie Grozer? Jak zagrywała większa część drużyny - w jednym z setów mieli więcej asów niż błędów z zagrywki!
Czy nikogo tu (prawie) nie interesuje dlaczego nie istniał Kurek? Dlaczego Możdżonek grał piach? Dlaczego w przyjęciu nie radził sobie Winiarski
? Dlaczego w pierwszym meczu Wlazły miał skuteczność niecałych 30%?
No i niech ktoś mi wytłumaczy ten fenomen:
W pierwszym meczu, 2:1 dla Sovii i 20:10 w czwartym secie, a Nawrocki na czasie: spokojnie chłopaki, bez paniki
W drugim meczu, 14:13 dla Sovii, kontrowersyjna (jak się okazało niesłuszna) decyzja sędziów, a Nawrocki zrobił to co zrobił?
A nie powinno być odwrotnie? Nie powinien takiej scenki odstawić w tym pierwszym wypadku? Ty6le, ze do we własnym gronie do własnych zawodników? Może inaczej weszliby w drugi mecz! I odwrotnie, czy nie powinie uspokajać, tak jak w pierwszym przypadku, po tej nieszczęsnej pomyłce. Dla mnie to zupełnie niezrozumiałe.
Pozdrawiam i życzę czysto sportowych emocji w sobotę ( a w niedzielę, jak wyjdzie to też).
"Blokowanie dostępu do internetu, to jak przybijanie kisielu do ściany." - Zbigniew Boniek