Wlazły na przyjęciu? O co chodzi?
Wlazły na przyjęciu? O co chodzi?
Nie znam przypadku zniszczenia takiego, potencjału.
Niech się sępy z polsatu udławią. Wróg publiczny polskiej siatkówki: polsat
Łańcuch pęka tam, gdzie jest najsłabsze ogniwo
Ostatnie sekundy są najważniejsze
Łańcuch pęka tam, gdzie jest najsłabsze ogniwo
Ostatnie sekundy są najważniejsze
Re: Wlazły na przyjęciu? O co chodzi?
Widok Mariusza w kwadracie w meczu z Resovią to dziwny widok.
Re: Wlazły na przyjęciu? O co chodzi?
Wlazły wczoraj jak i w poprzednim meczu nie zawiódł w przyjęciu, tylko w ataku i to był największy jego problem. Na lewym ataku sobie zupełnie nie radzi.
Re: Wlazły na przyjęciu? O co chodzi?
Moim zdaniem pomysł z przestawieniem Mariusza pogrążył Jochen. Swoimi zagrywkami obnażył Wlazłego na przyjęciu. Tak przez cały sezon powinny były zagrywać wszystkie drużyny.
Nawiasem wczoraj skra też nie trzymała się do końca taktyki zagrywki na Oliega
Nawiasem wczoraj skra też nie trzymała się do końca taktyki zagrywki na Oliega
Anty PZPS, lepper, bosek, pakol, panikarz
Re: Wlazły na przyjęciu? O co chodzi?
Proponuję rozważyć fakt, iż do momentu w którym Winiar doznał kontuzji, Skra była w tabeli druga, z Wlazłym na przyjęciu...
Re: Wlazły na przyjęciu? O co chodzi?
Nie jestem ani fanem ani przeciwnikiem pomysłu z Mariuszem na przyjęciu, ale tak po prawdzie to ten zabieg został przeprowadzony wbrew woli Mariusza, a ja mam również inne pytanie, a mianowicie PO CO? Mając dwóch światowej klasy atakujących robi się z jednego przyjmującego, tylko po to aby ikona klubu miała pewne miejsce w szóstce?
No cóż, ale trzeba też zauważyć że Mariusz w tamtym sezonie grając na ataku również coraz gorzej sobie radził z sytuacyjnych piłek, mając problemy ze skończeniem piłek na potrójnym/równym podwójnym bloku. Może powinien w końcu zmienić otoczenie aby się odblokować, albo zwyczajnie już jego dyspozycja spada pod wpływem wieku.
No cóż, ale trzeba też zauważyć że Mariusz w tamtym sezonie grając na ataku również coraz gorzej sobie radził z sytuacyjnych piłek, mając problemy ze skończeniem piłek na potrójnym/równym podwójnym bloku. Może powinien w końcu zmienić otoczenie aby się odblokować, albo zwyczajnie już jego dyspozycja spada pod wpływem wieku.
Re: Wlazły na przyjęciu? O co chodzi?
Zostaję przy swoim, biorę pod uwagę mecze, w których skra przegrywała. Gro piłek zagrywanych było na Mańka. Nie radził sobie na tyle dobrze, żeby swobodnie zaatakować. Inna kwestia, że ja od 2-3 lat nie widzę Wlazłego atakującego mocno sytuacyjne piłki, najczęściej plasujegrzegorzg pisze:Proponuję rozważyć fakt, iż do momentu w którym Winiar doznał kontuzji, Skra była w tabeli druga, z Wlazłym na przyjęciu...
Anty PZPS, lepper, bosek, pakol, panikarz
-
- Posty: 73
- Rejestracja: 21 sie 2008, o 18:04
Re: Wlazły na przyjęciu? O co chodzi?
Rzecz w tym, że młody Serb w chwili obecnej jest lepszym zawodnikiem. Ponadto, Skra nie ma na przyjęciu zawodnika z bardzo mocnym atakiem. No i ostatni element układanki, Mariusz to ikona bełchatowskiego klubu, grzanie przez niego ławy poprostu nie uchodzi
Re: Wlazły na przyjęciu? O co chodzi?
Pierwsza sprawa. W klubie był zawodnik z mocnym atakiem. Tylko jak przyszedł to dowiedział się, że ma konkurenta nie tylko w osobie Cupkovica (w ogóle co on w tym sezonie robi?), ale i MAriusza.
W Bełchatowie myśleli, że Cala będzie od razu w wielkiej formie jak np Lipe. Sam Drzyzga powiedział, że to rzadko się zdarza, żeby nowy zawodnik od razu prezentował swoje umiejętności. Skra nie pamięta Lotmana, który przez większość sezonu grał średnio a potem przyczynił się do wyleminowania zaksy a potem zdobycia MP. Tego zabrakło Skrze. Jak się kontraktuje utalentowanego Serba to trzeba się liczyć z tym, że Wlazły może stać w kwadracie. Druga sprawa. Po co w tym sezonie i następnych skrze potrzebny Muzaj?? Dalej w przyszłym sezonie Maniek na przyjęciu a Muzaj z Serbem na młocie?? A Wdowiak, a Cupko, którego też próbowali na młocie??
Całkowity burdel przy transferach, burdel w przygotowaniach i burdel na boisku
W Bełchatowie myśleli, że Cala będzie od razu w wielkiej formie jak np Lipe. Sam Drzyzga powiedział, że to rzadko się zdarza, żeby nowy zawodnik od razu prezentował swoje umiejętności. Skra nie pamięta Lotmana, który przez większość sezonu grał średnio a potem przyczynił się do wyleminowania zaksy a potem zdobycia MP. Tego zabrakło Skrze. Jak się kontraktuje utalentowanego Serba to trzeba się liczyć z tym, że Wlazły może stać w kwadracie. Druga sprawa. Po co w tym sezonie i następnych skrze potrzebny Muzaj?? Dalej w przyszłym sezonie Maniek na przyjęciu a Muzaj z Serbem na młocie?? A Wdowiak, a Cupko, którego też próbowali na młocie??
Całkowity burdel przy transferach, burdel w przygotowaniach i burdel na boisku
Anty PZPS, lepper, bosek, pakol, panikarz
Re: Wlazły na przyjęciu? O co chodzi?
Jednyne co w Bełchatowie mysleli, to na pewno, ze Cala bedzie miał większe umiejętnosci. Może przypomnimy sobie jak stawiał blok ? Uwierz mi, mógłbym mu co nieco pokazać...jinx pisze:W Bełchatowie myśleli, że Cala będzie od razu w wielkiej formie jak np Lipe. Sam Drzyzga powiedział, że to rzadko się zdarza, żeby nowy zawodnik od razu prezentował swoje umiejętności.
Nie porównuj także z Lotmanem, nie słyszałem aby wyrażał głośno swoje niezadowolenie. Skoro zawodnik sam wie, ze nie jest w formie, to trudno wymagać aby grał. W klubach z troszkę innymi aspiracjami to czy i kiedy dojdzie do formy sprawdza się empirycznie.
Tak czy siak, Cala to porazka transferowa Skry i absolutnie obciąza sztab. Pewnym rzeczom mozna było się przyjrzeć bliżej...
Re: Wlazły na przyjęciu? O co chodzi?
W turcji jakoś szybko ta firmę złapał...
Anty PZPS, lepper, bosek, pakol, panikarz
Re: Wlazły na przyjęciu? O co chodzi?
Może żeby zagrywać tak jak Schoeps trzeba zwyczajnie to potrafić?jinx pisze:Moim zdaniem pomysł z przestawieniem Mariusza pogrążył Jochen. Swoimi zagrywkami obnażył Wlazłego na przyjęciu. Tak przez cały sezon powinny były zagrywać wszystkie drużyny.
Przypomina mi się bodaj pierwszy mecz i set wygrany przez Skrę, kiedy to Kovacević i Tichacek, zagrywali niby we Wlazłego, ale takie "kondony" że chyba nawet Dawid Gunia nie miałby problemów z ich dograniem...
Moim zdaniem gdyby Wlazły doszedł w tym sezonie do formy, którą potrafił już pokazywać na naszych ligowych parkietach, to i tak prezentowałby się lepiej od rewelacyjnie spisującego się (w porównaniu do krótkich wejść z poprzedniego sezonu) Atanasijevica. Przestawienie go na przyjęcie kompletnie rozregulowało go w ataku, poza tym wyszły pewne braki techniczne, które najlepiej widać było po tym jak męczył się na lewym skrzydle w ostatnich meczach z Resovią.
II liga siatkówki kobiet - treningi dla dzieci i młodzieży - Miejska Amatorska Liga Siatkówki - http://laskovia.pl/
Re: Wlazły na przyjęciu? O co chodzi?
W Turcji, to Damian Wdowiak był królem...jinx pisze:W turcji jakoś szybko ta firmę złapał...
A na poważnie, to w trakim razie był świetnie przygotowany, a jego problemem była zwyczajna walka o miejsce w składzie. Przy czym Polacy sa takimi kosmopolitami, że uważają iz zawodnik zagraniczny porównywalny, czy nawet mnimalnie lepszy musi grać. Gdzie indziej najczęściej musi byc wyraznie lepszy...
Najlepiej założyć nośny temat. To nie Wlazły na przyjęciu był problemem Skry. A jesli juz, to Wlazły zwyczajnie nie wytrrzymał cisnienia na nowej pozycji. Z jego zasięgiem jakakolwiek kiwka czy plas "górą" są zabójcze, zważywszy na fakt, ze obrona najczęsciej się "okopuje po pas". Tymczasem zagrał jak junior - "na pałę" w meczach z Resovią. Cóż, "debiutant" ...
PS Dla zwolennikó teorii o wyższości Wlazłego nad Atanasijevicem - przypomnijecie sobie finały z ub roku. Wlazły na pewno był w dobrej formie. Grał chyba stosunkowo najlepeij i najrówniej we wszystkich meczach finałowych. Czy to wystraczyło na Sovię i czy uwązacie, że wystarczyłoby na to aby np wygrać dwa razy w Bełchatowie ? Ja wątpię. Atanasijevic i początek sezonu i koniec ma świetny. Mozna tylko ubolewać, że na długo wykluczyła go kontuzja.
Re: Wlazły na przyjęciu? O co chodzi?
Zmiana pozycji. Dwa przykłady - Bartmana i Wlazłego. Pierwszy czuł się na siłach I CHCIAŁ zmienić pozycję. W przyjęciu nigdy orłem nie był. Teraz gra na ataku, do momentu kontuzji w statystykach był wysoko. Zdarzają mu się fatalne mecze jak 0% z Cuneo ale i genialne jak 5 set w meczu ze Skrą. A Wlazły? Czy jemu zmiana pozycji była potrzebna? Czy on tego chciał? Przecież na ataku był jednym z najlepszych, chociaż już nie tak skutecznym jak kiedyś m.in. przy piłkach sytuacyjnych. Przecież to Wlazły kiedyś był postrachem, przechylał szale zwycięstwa na stronę swojego zespołu a teraz? Co z niego zostało? Wlazły w kwadracie w najważniejszych spotkaniach sezonu? Mizerna skuteczność w ataku, brak pewności, całkowite rozregulowanie. Do tanga trzeba dwojga. Miejsce Wlazłego jest na ataku.
Re: Wlazły na przyjęciu? O co chodzi?
Pomijając wynik sportowy w tym sezonie to przy jego kłopotach zdrowotnych granie w przyjęciu mogłoby wyjść mu na dobre. Przyjmujący jednak zwykle tyle nie skacze co atakujący.Lineczka pisze:Zmiana pozycji. Dwa przykłady - Bartmana i Wlazłego. Pierwszy czuł się na siłach I CHCIAŁ zmienić pozycję. W przyjęciu nigdy orłem nie był. Teraz gra na ataku, do momentu kontuzji w statystykach był wysoko. Zdarzają mu się fatalne mecze jak 0% z Cuneo ale i genialne jak 5 set w meczu ze Skrą. A Wlazły? Czy jemu zmiana pozycji była potrzebna? Czy on tego chciał? Przecież na ataku był jednym z najlepszych, chociaż już nie tak skutecznym jak kiedyś m.in. przy piłkach sytuacyjnych. Przecież to Wlazły kiedyś był postrachem, przechylał szale zwycięstwa na stronę swojego zespołu a teraz? Co z niego zostało? Wlazły w kwadracie w najważniejszych spotkaniach sezonu? Mizerna skuteczność w ataku, brak pewności, całkowite rozregulowanie. Do tanga trzeba dwojga. Miejsce Wlazłego jest na ataku.
Resovia Rzeszów 1905
* * * * * * *
* * * * * * *
Re: Wlazły na przyjęciu? O co chodzi?
Ja się zastanawiam, gdzie się podziało podejście Piehcockiego pod tytułem "z niewolnika nie ma robotnika", które pozwoliło odejść Możdżonkowi. Wlazły nawet w mediach mówił wyraźnie, że mu się ta zmiana nie podoba.
Czekam tylko na ultimatum. Bo jeśli Mariusz zgodziłby się kolejny sezon przestać na przyjęciu tylko dlatego, żeby nie odchodzić ze Skry, to chyba będzie to świadczyło już o jakimś niezdrowym przywiązaniu...
Czekam tylko na ultimatum. Bo jeśli Mariusz zgodziłby się kolejny sezon przestać na przyjęciu tylko dlatego, żeby nie odchodzić ze Skry, to chyba będzie to świadczyło już o jakimś niezdrowym przywiązaniu...
Re: Wlazły na przyjęciu? O co chodzi?
Ciekawe czy Andrea powoła do reprezentacji?
Re: Wlazły na przyjęciu? O co chodzi?
To przywiązanie to żona i rodzina. Nie odejdzie - przyspawany na amen.OlaMleko pisze: Bo jeśli Mariusz zgodziłby się kolejny sezon przestać na przyjęciu tylko dlatego, żeby nie odchodzić ze Skry, to chyba będzie to świadczyło już o jakimś niezdrowym przywiązaniu...
Re: Wlazły na przyjęciu? O co chodzi?
Przecież nawet Nawrocki w którymś wywiadzie mówił , że on wie że to jest ze szkodą dla Mariusza a z zyskiem dla drużyny i rozumie dlaczego Wlazły jest zdenerwowany tą całą sytuacją.
Re: Wlazły na przyjęciu? O co chodzi?
Odnośnie samego wczorajszego meczu. Nie wiem czemu Wlazły przestał praktycznie mecz w kwadracie. Bąku niby przyjęcie spoko, ale co on wniósł w ataku? Raził taką mocą, że Resovia przy niektórych mogłaby do bloku nie skakać a i tak by Igła te piłki wyciągał.
Ogólnie Mariusza zniszczyli, niby były zapowiedzi, że powrót do reprezentacji, bo najlepsza polska armata a teraz jego forma nie wiem czy jest na wysokim poziomie.
Na czoło stawki jako atakujący reprezentacji wysuwa się Konarski, chociaż sam chciałbym tam widzieć Mariusza, który może się odbuduję bardziej mentalnie niż fizycznie.
Ogólnie Mariusza zniszczyli, niby były zapowiedzi, że powrót do reprezentacji, bo najlepsza polska armata a teraz jego forma nie wiem czy jest na wysokim poziomie.
Na czoło stawki jako atakujący reprezentacji wysuwa się Konarski, chociaż sam chciałbym tam widzieć Mariusza, który może się odbuduję bardziej mentalnie niż fizycznie.
Re: Wlazły na przyjęciu? O co chodzi?
A co, jeśli odejdzie, to żona się z nim rozwiedzie i zabierze dziecko? Nie przesadzajmy, ja od swojego męża bym nie wymagała bycia nieszczęśliwym dla mnie. Oczywiście, wciąż pozostaje możliwość powrotu Mariusza na atak Skry. Podejrzewam (ale nie wiem), że wolałby rywalizować z Alexem o miejsce w szóstce i czasem stać w kwadracie niż przyjmować i też czasem stać w kwadracie.mikser pisze:To przywiązanie to żona i rodzina. Nie odejdzie - przyspawany na amen.OlaMleko pisze: Bo jeśli Mariusz zgodziłby się kolejny sezon przestać na przyjęciu tylko dlatego, żeby nie odchodzić ze Skry, to chyba będzie to świadczyło już o jakimś niezdrowym przywiązaniu...
- Ted
- Redaktor naczelny
- Posty: 2099
- Rejestracja: 21 sie 2007, o 10:39
- Płeć: M
- Lokalizacja: Wodzisław Śląski
- Kontakt:
Re: Wlazły na przyjęciu? O co chodzi?
Osoby relacjonujące spotkanie ze szklanego ekranu mówiły o jego problemach z plecami. Najlepiej zapytać trenera lub samego zainteresowanego.Koso pisze:Odnośnie samego wczorajszego meczu. Nie wiem czemu Wlazły przestał praktycznie mecz w kwadracie
Re: Wlazły na przyjęciu? O co chodzi?
Bartman w zeszłym roku dał radę, to niby czemu Wlazły miałby nie dać (jeśli oczywiście otrzyma i przyjmie powołanie)?Koso pisze: Ogólnie Mariusza zniszczyli, niby były zapowiedzi, że powrót do reprezentacji, bo najlepsza polska armata a teraz jego forma nie wiem czy jest na wysokim poziomie.
II liga siatkówki kobiet - treningi dla dzieci i młodzieży - Miejska Amatorska Liga Siatkówki - http://laskovia.pl/
Re: Wlazły na przyjęciu? O co chodzi?
Lineczka poruszyła kwestię Bartmana, który z przyjmującego stał się atakującym. Ok, taką zmianę jestem w stanie zrozumieć, bo zmiana pozycji z przyjmującego na atakującego to w ogóle inna bajka, niż vice versa. Do tego Zibi ma potencjał siłowy i skocznościowy. Również może ustawić się do przyjęcia jako czwarty. A Wlazły - jeżeli był w formie - to mógł nadrobić gorsze przyjęcie atakiem. A jeżeli forma była niższa - i przyjęcie słabe, oraz atak gorszy. Mam nadzieję, że Piechocki wspólnie z Nawrockim lub nowym trenerem dokonają coś, co sprawi, że Wlazły odzyska dawny blask, bo szczerze powiedziawszy(mimo chęci lub niechęci do tego zawodnika) - gra Wlazłego sprawiała ból.
,,Kiedyś... kiedyś przed laty, kiedy pisałem taką analizę dla Gazety Wyborczej napisało mi się: Co by było, gdyby nie było Piotra Gruszki? Otóż trzeba byłoby go wymyślić!" - Zdzisław Ambroziak
Rozmowa z dr. Fabio Rizollini'm xD
Rozmowa z dr. Fabio Rizollini'm xD
- Alfred Tennyson
- Posty: 954
- Rejestracja: 5 lis 2012, o 15:40
- Płeć: M
Re: Wlazły na przyjęciu? O co chodzi?
Czasy kiedy były podstawy aby zastanawiać się czy Mariusz Wlazły faktycznie znajduje się już w ścislym gronie najlepszych atakujących na świecie niestety chyba bezpowrotnie minęły Z wiekiem i całą masą perypetii zdrowotnych, które się pojawiły utracił swoją niesamowitą dynamikę i dzisiaj (a może raczej "wczoraj" bo w tym sezonie Wlazły atakujący nie istnieje) jest atakującym tylko/aż bardzo dobrymMam nadzieję, że Piechocki wspólnie z Nawrockim lub nowym trenerem dokonają coś, co sprawi, że Wlazły odzyska dawny blask
Nie ma już w nas tej mocy, która za dawnych lat;
umiała wstrząsnąć niebem, poruszyć cały świat.
Jesteśmy tym, czym jesteśmy (...)
umiała wstrząsnąć niebem, poruszyć cały świat.
Jesteśmy tym, czym jesteśmy (...)
Re: Wlazły na przyjęciu? O co chodzi?
Nie ważne czy Wlazły jest dobry, bardzo dobry czy najlepszy na świecie, najważniejsze jest to, że w Polsce nie ma jak na razie lepszego.Alfred Tennyson pisze:Czasy kiedy były podstawy aby zastanawiać się czy Mariusz Wlazły faktycznie znajduje się już w ścislym gronie najlepszych atakujących na świecie niestety chyba bezpowrotnie minęły Z wiekiem i całą masą perypetii zdrowotnych, które się pojawiły utracił swoją niesamowitą dynamikę i dzisiaj (a może raczej "wczoraj" bo w tym sezonie Wlazły atakujący nie istnieje) jest atakującym tylko/aż bardzo dobrymMam nadzieję, że Piechocki wspólnie z Nawrockim lub nowym trenerem dokonają coś, co sprawi, że Wlazły odzyska dawny blask
Re: Wlazły na przyjęciu? O co chodzi?
skąd wiesz?
przecież nie grał cały rok na tej pozycji...
przecież nie grał cały rok na tej pozycji...
1971, 1972, 1974, 1975, 2012, 2013
Re: Wlazły na przyjęciu? O co chodzi?
Czemu tak twierdzisz? Bo na pewno swoją grą nie dał podstaw do takiego stwierdzeniaSkrzypek pisze:
Nie ważne czy Wlazły jest dobry, bardzo dobry czy najlepszy na świecie, najważniejsze jest to, że w Polsce nie ma jak na razie lepszego.
Telewizyjny oglądacz.
Pewnie brak kontaktu z grą na żywo powoduje moje zdziwienie , gdy co innego widzę w czasie meczu w tv , a co innego czytam na tym forum
Pewnie brak kontaktu z grą na żywo powoduje moje zdziwienie , gdy co innego widzę w czasie meczu w tv , a co innego czytam na tym forum
Re: Wlazły na przyjęciu? O co chodzi?
Dał takie świadectwo i to wielokrotnie. Mowa oczywiście o Mariuszu Wlazłym na pozycji nr. 2, ponieważ na przyjęciu, a właściwie w ataku po przyjęciu (ze strefy nr. 4) radził sobie bardzo różnie, z akcentem na słabo. Było to przyczyną wielu czynników mi.n faktu, że 90% ataków wykonywał na równym, podwójnym lub potrójnym bloku, ale statystyki tego nie uwzględniają, a liczby są bezwzględne.ursula127 pisze:Czemu tak twierdzisz? Bo na pewno swoją grą nie dał podstaw do takiego stwierdzeniaSkrzypek pisze:
Nie ważne czy Wlazły jest dobry, bardzo dobry czy najlepszy na świecie, najważniejsze jest to, że w Polsce nie ma jak na razie lepszego.
Re: Wlazły na przyjęciu? O co chodzi?
W Turcji to różnie mu idzie, nierówno gra, a ostatnio w ogóle nie gra, bo Heynen woli stawiać na duet zagraniczny Lamb-Gomez.jinx pisze:W turcji jakoś szybko ta firmę złapał...