Stworzył się sztuczny problem: siatkarz po meczu odmówił wywiadu dziennikarzowi. Miał prawo? Myślę, że były ku temu uzasadnione powody- pomijając stare niesnaski sprzed 3 lat (MŚ 2010- skarpetkowa afera) to chyba chyba chodzi o tę wypowiedź:
"Ja długo poprzez media społecznościowe śmiałem się z tego. Teraz już nie ma czasu na śmianie." - wypowiedź w programie Polsat Sport. (wybór S. Antigi na trenera)
"Skoro mówi się, że Antiga ma pomóc w powrocie do kadry Mariusza Wlazłego to czy nie prościej byłoby oddać kadrę temu ostatniemu? Sobie by przecież nie odmówił."
https://pl-pl.facebook.com/mariuszwlazl ... 3810049062
To tak jakby ktoś narobił pod drzwiami i poprosił o papier. Może w wywiadzie miały padać takie pytania?
Co do całej sytuacji: mamy do czynienia z zawodowym sportowcem i zawodowym dziennikarzem. Któremu z nich zależy na rozgłosie, i ilości wpisów na swoim koncie?
Z pozycji prezesa Przedpełskiego sytuacja odnośnie trenera wyglądała tak: jest trener z wieloma sukcesami, który się zaciął i z jedną grupą (która się sprawdziła, ale już wypaliła i została wyciśnięta jak cytryna na każdej imprezie), chce ciągnąć do końca kontraktu. Za rok mamy największą imprezę na naszym terenie- MŚ. Trenera trzeba zwolnić- natomiast nie ma w tym momencie dobrego kandydata na następcę. Potrzebny trener, który nie będzie miał negatywnych relacji z siatkarzami (Wlazły, Pliński, Zagumny). Podjął b. ryzykowną decyzję: S. Antiga pewnie chciał zostać trenerem za 2 lata po skończeniu kontraktu ze Skrą. zwykle wygląda to tak- ze 2 lata jako asystent, czyli za 4 lata mógłby być pierwszym trenerem. Stefan wie, że taka propozycja może się nie powtórzyć i dlatego ją przyjął (zapewnił sobie przy tym pomoc doświadczonego trenera). Sytuacja jest niezdrowa- bardziej chyba dla klubu jak reprezentacji. Dlatego szukanie taniej sensacji przez dziennikarzy (na poziomie Faktu) i prowokowanie zawodników w celu osiągnięcia sukcesu (większej sprzedaży gazety), dyscyplinie nie służy.
Na koniec mam propozycję aby tę dyskusję przenieść do działu reprezentacja.