Jakoś tak się składa że nic nie muszę czytać, a wymienione spotkania w większości widziałem na żywo... i jedyne podobieństwo to to że Resovia przegrała, ale nie pokazała kompletnego chaosu jak tym razem.andrzej13 pisze: Człowieku poczytaj historię i nie pieprz ze dwa razy przegrałaz Pasami wygrywając w meczach 2-0. Przegrała raz za Stelmacha , bo jesli nie pamietasz to Ci przypomne ze w sezonie 2012/2013 to pierwszy mecz ZAKSA wygrała 3-0 a drugi u siebie przez puszczone babole pana Lipe i Ruciaka przegrała 3-1 , jadąc do Rzeszowa stan meczy był 1-1 , tam pierwszy mecz przegrała a drugi wygrała i 5 odbył sie w KK który dzięki zwichnięciu kostki Dominika i kłopotów sercowych Antka przegrała 3-1.
A jeśli sugerujesz jakąś plagę kontuzji w ZAKSie to ani im tego nie życzę, ani by mnie to nie ucieszyło... a patrząc na naszą niemoc, rezerwa ZAKSY też da radę.
Na papierze nie wygląda to aż tak źle, ale jest to najsłabszy sezon Resovii od 10 lat, kiedy zdobyliśmy 5 miejsce i zameldowaliśmy się na stałe w czołówce, potem znowu było 5 miejsce i 4 w Pucharze Challenge i od tego czasu nie opuszczamy w lidze podium. W tym roku ścisły finał zdobyty nie własną siłą, ale słabością rywali (bywa i tak, nie widzę w tym nic złego) niestety nic nie zapowiada poprawy gry w finale bo jak napisałem wcześniej sezon skończył się w głowach zawodników już w Krakowie. Prezes ogłosił nas mimo wszystko 4 najsilniejszą drużyną Europy, która grała jak równy z równym z rywalami, ale niestety nie udało się wygrać. Być może w głowach zawodników pojawił się wtedy dysonans poznawczy....
Część zawodników spotkała się z menadżerami i przede wszystkim z trenerami kadry i być może usłyszała delikatne pytanie, czemu ty stary cały sezon jesteś bez formy? Część dowiedziała się gdzie zagra w przyszłym sezonie, albo gdzie na pewno nie zagra... Cel na ten sezon jakim na pewno po otrzymaniu organizacji F4 była LM przepadł i po prostu nie ma mobilizacji na następny cel jakim jest +L.
Jeśli już o historię zahaczamy to również 10 lat temu w finale MŚ było podobnie jak w obecnym finale +L odbyło się wielkie lanie. Brazylia zlała nas niemiłosiernie, różne były przyczyny słabej postawy Polski wtedy i obecnej postawy Resovii, ale na obrazku wygląda to bardzo podobnie. Tak mi się po prostu skojarzył pierwszy mecz ZAKSA-Resovia, bo wczorajszy już mi się z niczym nie kojarzył, po prostu chciałem żeby się jak najszybciej skończył...
Masz prawo wierzyć że los się odmieni, ja mam prawo nie dostrzegać symptomów zmiany...
Lanie od Brazyli przyniosło Polsce wielki sukces, lanie od ZAKSY przynosi na papierze dobry wynik... ale jak napisałem najsłabszy sezon Resovii w dekadzie.