Każdy może się pomylić AA również. W końcu dla odmiany Roberto Santilli, kiedy przyszedł do Będzina w trakcie sezonu 2014-2015, szybko doszedł do wniosku że próba zrobienia z Hebdy przyjmującego nie miała większego sensu i zaczął go znów wystawiać na prawym ataku. W tym okresie Miłosz jako atakujący wyraźnie odżył, złapał nieco wiatru w żagle i rozegrał w lidze naprawdę kilka niezłych spotkań. Kto wie, może by coś z tego jeszcze było, gdyby nie właśnie zmiana klubu, a co za tym idzie jeszcze raz pozycji, na którą musiał namówić Hebdę przecież nie kto inny jak właśnie Anastasi?grzegorzg pisze:Aczkolwiek przynajmniej ja jestem dla niego pełen podziwu i szacunku za iście góralski upór z którym kroczy wyboistą ściezka kariery przyjmujacego. I byc może atak na tę pozycję w klubie "aspirujacym" był jak się wydaje jednak nieudany, to miał kilka niezłych meczy i jak na charakterystykę, która przedtawiłeś, to postępy są zauważalne, w końcu w rankingu przyjmujacych wyprzedził nawet Szalpuka (Wszystkich razem i Kanimo osobno przepraszam za ponowne przytoczenie tego przykładu), chociaz ponoc w tym momencie umarła mała Panda...drukjul pisze:(...)a przyjmującym - właściwie wszystkiego po trochu, a zwłaszcza samej umiejętności przyjmowania.
Zresztą, co by nie napisac o Anastasim i jakby go nie lubiec, to przecież głupcem nie jest, i jakis powód, pewnie nie tylko finansowy, mu przyświecał w zainteresowaniu Hebdą.
Co zaś do tego wyższego miejsca w rankingu niż Szalpuk, to wynika to przede wszystkim, z bardzo dyskusyjnych zasad tworzenia rankingu, m.in z tego że Hebda znacznie częściej był w Treflu zawodnikiem wyjściowej "6" i rzadziej niż zawodnik Bełchatowa wchodził z ławki. Jeżeli chodzi o teoretycznie najmocniejszą stronę obu przyjmujących - czyli atak, mamy tutaj prawdziwą przepaść; efektywność ataku Szalpuka w minionym sezonie w fazie zasadniczej to jednak całkiem dobre 34%, zaś Hebdy tylko 25%. Co więcej Hebda zdobył w minionym sezonie tylko dwa punkty więcej niż Szalpuk (199 ver 201 pkt).