voice pisze:zibibobi pisze:O JW można delikatnie powiedzieć "frajerzy". W 1 secie prowadzili 20:16 i przegrali, w 3 było 24:21 i wtopa i nie wygrali nawet seta. A zmiana Fromm/Rusek to majstersztyk Fefe.
Przez te zmiany w końcówkach jw wtopilo mecz. Ten Fefe to chyba nie umie wyciągać wniosków. Skoro w pierwszym secie ta zmiana doprowadziła do przegranej, to po co ją dokonywać w końcówce 2. seta, a tym bardziej na koniec trzeciego
Tez tak uwazam. W drugim secie , podobnie jak w pierwszym, wejscie Ruska i zaraz problem w przyjeciu plus nie bylo komu konczyc. Uznalam, ze w trzecim secie Fefe juz tak nie sfrajerzy i te zmiane sobie daruje. A jednak...
Dodatkowo Fromm po powrocie, w trzecim secie, jakby wybity z rytmu w ataku. 2 razy nie skonczyl.
Juz wejscie Penczewa (tu rozsadnie-za slabszego Mateja) do 2 lini wydaje sie bardziej perspektywiczna zmiana. Hoag gra bardzo fajnie.
Fefe tymi zmianami, szczegolnie w 3 secie poddal zespol.
Brak Fromma, Konar slaby w koncowkach na styku i gorszy dzis Lyneel= natychmiastowa utrata przewagi.
Mnie tam cieszy, ze Mieszko jednak szybko poukladal zespol.
Bo Stocznia moze bedzie rok, moze 2 lub 3. A Mieszko moze zrobic wiele dobrego dla polskiej siatkowki przez okres o wiele dluzszy.
Troche chyba charyzmy mu brak, ale na razie jakos sobie radzi ze swoimi gwiazdami.