MKS Ślepsk Malow Suwałki 2020/2021

[Diomedea]

Wez sobie wygoogluj roznice. Zarazliwosc covidu jest zaledwie ze 2-3 razy wyzsza ale smiertelnosc juz ze 30-40 razy wyzsza wg obecnych statystyk (0,1:3-4%). Na poczatku, w Europie wychodzilo kolo 2%, ale WB i USA maja wyzsza. Nawet jak uzna sie te statystyk za zle przeprowadzone to i tak jest minimum 10x wieksza smiertelnosc. To duzo.

Warto tez pomyslec o aspekcie finansowym. Pare zespolow z kwarantanna moze wprowadzic niezle zamieszanie. A i tak budzety ucierpialy po poprzednim sezonie.
Lepiej zniesc nieprzyjemne rygory niz potem plakac, np ze nie mozna dograc ligi.

Tylko dlaczego temat pojawil sie przy Suwalkach? A... Kowal.

[drukjul]

To prawda co napisałeś tutaj i wyżej o Składowskim. Stosując prawo literalnie powinni zakrywac usta i nos. Pytanie tylko po co?
Jesteśmy mistrzami w tworzeniu głupich, biurokratycznych dupochronów, tak aby tylko ktoś przybił pieczęć a za rok nikt się nie przyczepił. Kiedy raz działacze poszli po rozum do głowy, robimy zagrożenie epidemiczne z wielkiego dyrektora marketingu, który siedzi sam w promieniu 5 metrów.

Mnie tam brak maseczki, czy ją ktoś chce nosić, czy nie chce, specjalnie ani ziębi, ani grzeje, aż takim rygorystą nie jestem. Natomiast jak już pisałem pan dyrektor autentycznie zbulwersował mnie akurat czym innym, a mianowicie że pochwalił publicznie organizację meczu w Bełchatowie w sytuacji, kiedy mieliśmy tam do czynienia z opisanym już wyżej "cyrkiem". Bo chyba nie po to rząd wprowadza wspomniany przepis, aby udostępniać publiczności zawodów sportowych w halach nie więcej niż 50% liczby miejsc przewidzianych dla publiczności, oraz żeby widzowie zajmowali co drugie miejsce na widowni w poszczególnych rzędach naprzemiennie, lub w przypadku braku wyznaczonych miejsc zachowywali minimalną odległości 1,5 m, po to tylko aby po wpuszczeniu do hali tych 50% widzów, tak jak widzieliśmy w Bełchatowie pomieścić ich wszystkich ściśniętych na jednej trybunie? W gruncie rzeczy organizator olał i zignorował tu wszelkie zalecania o zachowaniu dystansu społecznego, jawnie je sabotując, a osoba odpowiedzialna za komunikację w Pluslidze publicznie za taką właśnie organizacje meczu - czyli także i za ten "cyrk" konkretnie, polegający na upchnięciu praktycznie wszystkich widzów jacy na ten mecz weszli na jednej trybunie - publicznie go za to jeszcze pochwaliła.

Przed sezonem, także ustami pana dyrektora-rzecznika słyszeliśmy mnóstwo zapewnień, jakie to genialne procedury ma przygotowane Plusliga, aby rozgrywki bez przeszkód przeprowadzić do końca podczas pandemii koronawirusa, a przecież takie właśnie reakcje i tego typu pochwały całkowicie bezsensownych zachowań organizatorów, którzy przy otwartej kurtynie i jawnie obchodzą przepisy, pewnie tylko po to, żeby to w telewizji trochę lepiej wyglądało, to wręcz proszenie się o problemy.

Skoro tak się w PLS-e traktuje własne regulacje to mam obawy, że także te wszystkie procedury rezerwowane na czas kryzysu, o których istnieniu nas przed sezonem solennie zapewniano, to są dopiero jakieś "biurokratyczne dupochrony". Mam też nadzieję, że prezes Zagumny nie będzie musiał po nie sięgać, bo może się niestety okazać, że szuflada jego biurka, czy szafy w gabinecie, jest pusta i tego planu na złą godzinę co miał być przygotowany, to tak naprawdę w ogóle nie ma. Do pewnego momentu można oczywiście udawać, że pozory to rzeczywistość - ale w końcu samo życie może powiedzieć "sprawdzam".

Janusz ma dwadziescia kilka lat i puzowal mocno ponad miesiec, cos kolo 40 dni.

Ale chory był chyba krócej?

Niestety raczej dłużej. Jak sam mówi w podlinkowanym wyżej wywiedzie, wyszedł mu w testach pierwszy wynik negatywny, dopiero po kilku testach w szóstym tygodniu kwarantanny. Więc tyle też - przynajmniej te 40 dni kiedy przebywał na kwarantannie, bo pewnie trudno by było precyzyjnie, co do dnia ustalić kiedy się zaraził - chorował.

[Diomedea]

Koledze pewnie chodzilo o to, ze krocej czul sie zle i byl niezdolny do wysilku. Pewnie krocej i co z tego?

[krzysiu]

ale ogólnie jak patrze na rózne mecze to moze z kilka sie znalazło gdzie na prawdę kibice to stosowali te zasady niezależnie od sportu .. to są zasady dla jaj bardziej niestety

[bono]

I już 5 zarażonych w Suwałkach - będą pauzować przez 2 kolejne kolejki.
Słabo to wygląda - jak nie będzie zdecydowanych restrykcji na trybunach to liga się zatrzyma.
Jeszcze 2,3 zespoły z Covidem i bedzie paraliż całych rozgrywek.
A dziś kolejny rekord zakażeń

[Blanco]

I już 5 zarażonych w Suwałkach - będą pauzować przez 2 kolejne kolejki.

Wystąpili do Ligi o przełożenie dwóch kolejek, Liga jeszcze nie podjęła decyzji.
Imo, w temacie wpływu wirusa na Ligę, najbardziej rozsądkowe podejście zaprezentował ostatnio w wywiadzie dla PS Grbić, w którym wspominał także o zapisie, mówiącym, iż: jeżeli co najmniej 8 zawodników jest zdrowych, w tym rozgrywający, to zespół ma rozegrać mecz.

A dziś kolejny rekord zakażeń

Btw, polecam liczbę testów dzielić przez liczbę zakażeń.

[weary_skier]

To teraz sprawdzian czy działamy jak ustalono czy bawimy się w wieczne przekładanki.

[Lynn]

Fajnych czasów dożyliśmy, że robimy sensacje o to, że ktoś gorączki dostał.

W takim razie cały Olsztyn również na kwarantanne.

Patrząc na przykład Trefla Gdańsk to trzeba poprzekładać od razu najbliższe 3-4 kolejki Ślepska, a nie tylko 2. Nie ma mowy o normalnym rozegraniu ligi przy obenych procedurach.

[drukjul]

Imo, w temacie wpływu wirusa na Ligę, najbardziej rozsądkowe podejście zaprezentował ostatnio w wywiadzie dla PS Grbić, w który wspomina także o zapisie, mówiącym, iż: jeżeli co najmniej 8 zawodników jest zdrowych, w tym rozgrywający, to zespół ma rozegrać mecz.

Chyba nie tyle nie zdrowych, tylko przed meczem będących do dyspozycji trenera drużyny i zdolnych do gry.

To ważne rozróżnienie, bo gdyby było "zdrowych" to nie przejmowałoby się zupełnie i miało w nosie fakt, że nawet tylko w przypadku prawdopodobieństwa zarażenia koronawirusem w ostatnim okresie o tym kto jest poddany izolacji -kwarantannie domowej decyduje przecież nie trener, nie lekarz klubowy, nie prezes Zagumny, tylko powiatowy inspektor sanitarny.

Więc to, że próbujesz ignorować koronawirusa i udajesz że go nie ma, jeszcze nie oznacza że Sanepid nie zainteresuje się tobą i przez obowiązujący obecnie okres przynajmniej minimum 10 dni, niekiedy też i z pomocą policji, nie zacznie urządzać ci życia.

To teraz sprawdzian czy działamy jak ustalono czy bawimy się w wieczne przekładanki.

Gdyby faktycznie liga miała tu jeszcze coś do gadania i nie zależała od decyzji zewnętrznej....

[Blanco]

Już na poniedziałkowej konferencji Winnik informował, że nie ma trenera Kowala, bo jest w izolacji i czeka na wyniki testu.

Drujkul, przytaczam to, co powiedział w wywiadze Grbić, nie widziałem procedur, które przygotowała PLPS.

[drukjul]

Już na poniedziałkowej konferencji Winnik informował, że nie ma trenera Kowala, bo jest w izolacji i czeka na wyniki testu.

Drujkul, przytaczam to, co powiedział w wywiadze Grbić, nie widziałem procedur, które przygotowała PLPS.

Procedury PLPS, jakie by nie były, to jakby pewnie powiedział Kolega weary skier akurat klasyczne "biurokratyczne dupochrony".

O tym, czy pozostali siatkarze Ślepska, których testy są na razie negatywne, nie powędrują razem z już chorymi tak samo na kwarantannę, oraz także czy hala w Suwałkach będzie mogła zostać zostać otwarta w najbliższych dniach, to zadecyduje państwowy powiatowy inspektor sanitarny, bo takie są obecnie obowiązujące ogólnokrajowe regulacje.

[weary_skier]

To teraz sprawdzian czy działamy jak ustalono czy bawimy się w wieczne przekładanki.

Gdyby faktycznie liga miała tu jeszcze coś do gadania i nie zależała od decyzji zewnętrznej....

A to nie jest czasem tak, że Czarnecki załatwił porozumienie z Pinkasem, że siatkarze mają swoje "specjalne" zasady?

Jednak mi się nie przyśniło:

Spełnienie przez kluby warunków rekomendowanych przez GIS sprawi, że w przypadku wykrycia koronawirusa w zespole będzie można izolować tylko tych zawodników, którzy otrzymają pozytywny wynik testu. Reszta drużyny - przy negatywnych wynikach - nie będzie musiała być poddana 10-dniowej kwarantannie.

więc:

O tym, czy pozostali siatkarze Ślepska, których testy są na razie negatywne, nie powędrują razem z już chorymi tak samo na kwarantannę

nie powędrują.

[Blanco]

A to nie jest czasem tak, że Czarnecki załatwił porozumienie z Pinkasem, że siatkarze mają swoje "specjalne" zasady?

No właśnie załatwił - i dzięki temu izolowani mają być Ci, którzy są zakażeni, a reszta, jeżeli ma negatywny wynik, nie musi przechodzić tej 10-dniowej kwarantanny.

[drukjul]

To teraz sprawdzian czy działamy jak ustalono czy bawimy się w wieczne przekładanki.

Gdyby faktycznie liga miała tu jeszcze coś do gadania i nie zależała od decyzji zewnętrznej....

A to nie jest czasem tak, że Czarnecki załatwił porozumienie z Pinkasem, że siatkarze mają swoje "specjalne" zasady?

Nie słyszałem, ale jeżeli nawet, to na pewno nie dotyczy to decyzji która pozostaje w gestii inspektora sanitarnego o zamykaniu, bądź otwieraniu hal sportowych. A przecież Ślepsk nie jest jedyną drużyną sportową, która trenuje i rozgrywa mecze w hali w Suwałkach. Sanepid nie może tutaj dopuszczać "specjalnych zasad" dla tylko jednej profesjonalnej drużyny sportowej, bo co wtedy choćby zrobić z zabezpieczeniem obsługi technicznej i pracownikami hali? Albo z ekipami technicznymi Polsatu - kamerzystami, oświetleniowcami, które transmitują taki mecz? Także sędziami i ekipą od challenge'u ? Wreszcie chłopcami, lub dziewczynkami od podawania piłek? Oni wszyscy też nie są immunizowani na zakażenie i trudno ich wystawiać na niebezpieczeństwo zachorowania, bo "kalendarz rozgrywek Plusligi" się wali. No nie żartujmy....

[jaet]

Niczego wyjątkowego Czarnecki nie załatwił, bo takie same zasady obowiązują wobec wszystkich sportów drużynowych w Polsce. Bez tego każda liga byłaby sparaliżowana już w okolicach połowy października.

[weary_skier]

Możemy teoretryzować nt zasad porozumienia, kiedy nikt nie widział dokumentu
Przekaz medialny, którego nie mogę wkelić ze względu na konkurencyjność serwisu był jednak jasny i wynikało z neigo tyle, że GIS zezwolił na podejście, które nazywasz żartem.

[Camillo Marcotti]

Zobaczymy co z tego wyjdzie, aczkolwiek jak w poniedziałek były pierwsze symptomy to warto byłoby przed rozpoczęciem kolejnej kolejki przebadać też Olsztyn. No i ogarnąć temat widzów.

Żeby się nie okazało, że kupiłem Iplę, a tam siatkówki nie będzie to tak półżartem oczywiście. W każdym razie mamy pierwszą okazję zobaczyć jak zadziałają mityczne procedury związku, osobiście mam nadzieję, że będzie to również ostatnia taka okazja.

Swoją drogą nadal mnie bawi to ukrywanie danych. No bo dajmy na to będzie chorych 4 zawodników, których oczywiście dla dobra tychże nie podajemy z imienia i nazwiska, ale trzeba rozegrać mecz. Czy wówczas zawodnicy wystąpią bez nazwisk na koszulkach i w kominiarkach, aby zakażeni zawodnicy nadal czuli się bezpiecznie? Czy liczba mniejszą od 4 będzie dyskryminowana kosztem liczby większej od 4?

[drukjul]

Możemy teoretryzować nt zasad porozumienia, kiedy nikt nie widział dokumentu
Przekaz medialny, którego nie mogę wkelić ze względu na konkurencyjność serwisu był jednak jasny i wynikało z neigo tyle, że GIS zezwolił na podejście, które nazywasz żartem.

Przekaz medialny nie jest jasny, bo takie "specjalne zasady" jak wiemy od początku miesiąca dotyczą choćby także i szkół, gdzie obecnie potwierdzone jeden, lub dwa przypadki zachorowania na koronawirusa nie oznaczają jeszcze, że z automatu na kwarantannę są kierowani teraz wszyscy uczniowie, którzy się z nimi zetknęli. Po prostu obecnie nie ma tu jednego, z góry ustalonego scenariusza jak postąpić w takim wypadku, a powiatowy inspektor sanitarny może działać trochę bardziej elastycznie stosując różne środki tak izolacyjne jak i zaradcze - poczynając od przejścia na nauczanie mieszane uczniów tylko jednej klasy, do zawieszenia działalności całej szkoły. Nie ma więc sztywnych, bezwarunkowych procedur, natomiast decyzja co robić w takim przypadku nadal w pełni należy do powiatowego inspektora sanitarnego i to właśnie on decyduje i bierze za skutki swoich decyzji pełną odpowiedzialność.

W praktyce, kiedy choćby kilka dni temu z I lidze piłki nożnej z Niepołomic zdiagnozowano zakażenie koronawirusem tylko dwóch piłkarzy, sanepid wysłał pozostałą resztę drużyny na kwarantanne, a PZPN musiał się temu podporządkować przekładając zaplanowane mecze zespołu w I lidze https://pilkanozna.pl/index.php/Wydarze ... -mecz.html

Przywiązaliście się więc moim zdaniem bardzo łatwowiernie do tej jednej, raczej niewiążącej deklaracji w mediach wiceprezesa Czarneckiego i Pinkasa, iż teraz kwarantanna dla zawodników w sportach zespołowych nie musi być przymusowa, ale przecież jeżeli powiatowy sanepid nie pozwoli na rozegranie meczu w hali w Suwałkach, ani na dalsze treningi zespołu to efekt będzie dokładnie ten sam co kwarantanna - nawet siatkarze zdrowi posiedzą sobie w domu. Powiatowy inspektor sanitarny może w tej sytuacji przeprowadzić wszystko co uważa za stosowne, a władze Plusligi mogą się jedynie do tego dostosować.

A co do mojego stosunku do "przekazów medialnych" - szczególnie z ust zawodowych polityków, trenujących wytrwale najczęściej jeden sport - pamięć krótkotrwałą, to jednak życie uczy że bardzo często są one faktycznie żartem i nie należy traktować ich zbyt serio.

[SerCos]

Stało się to co było nieuniknione, a na halach nikt nie dba o to, aby zminimalizować ryzyko i egzekwować nakaz zakładania maseczek. Sądząc po egzekwowaniu nakazu na trybunach pewnie procedury PlusLigi są równie teoretyczne i nic nie warte.

Informujemy również, że zgłoszono do sanepidu wszystkie osoby, które w ostatnim czasie miały kontakt z zakażonymi przez co najmniej 15 minut, w odległości mniejszej niż 1,5 m i bez maseczek.

Szczerze wątpię, ale papier wszystko przyjmie. Wystarczy pooglądać galerie z hal.

[weary_skier]

W praktyce, kiedy choćby kilka dni temu z I lidze piłki nożnej z Niepołomic [...]

Czy światowa praktyka jednak nie pokazuje, że więcej meczów zostało rozegranych niż odwołanych?

Przywiązaliście się więc moim zdaniem bardzo łatwowiernie do tej jednej, raczej niewiążącej deklaracji w mediach wiceprezesa Czarneckiego i Pinkasa, [...] Powiatowy inspektor sanitarny może w tej sytuacji przeprowadzić wszystko co uważa za stosowne, a władze Plusligi mogą się jedynie do tego dostosować.

W takim razie to świadczy jeszcze gorzej o polskiej biurokracji kiedy porozumienie, lub jakikolwiek inny dokument sygnowany przez prezesa GISu jest nic nie warty w kontekście decyzji organów mu podległych.

Stało się to co było nieuniknione, a na halach nikt nie dba o to, aby zminimalizować ryzyko i egzekwować nakaz zakładania maseczek.

Jak maseczki na trybunach miałaby ochronić Kowala przed zarażeniem się?

[Aquino]

Założę się, że żaden z tych zawodników nawet nie odczuwa, że jest chory. To jest PARANOJA! W normalnych warunkach graliby w najlepsze a teraz traktuje się ich jak śmiertelnie chorych. Czas skończyć z tą głupotą. Jak każde,,zakażenie” będziemy traktować jak zagrożenie życia to nie dogramy tej ligi do końca. Liczę na odpowiedzialne decyzje zarządu PZPS.
Nawet jak jakiś siatkarz ma Covid ale czuje się zdrowy to powinien grać.

[SerCos]

Stało się to co było nieuniknione, a na halach nikt nie dba o to, aby zminimalizować ryzyko i egzekwować nakaz zakładania maseczek.

Jak maseczki na trybunach miałaby ochronić Kowala przed zarażeniem się?

W jaki sposób Kowal się zaraził? Choćby w taki, że miał kontakt z osobą, która siedziała w grupie kibiców bez maseczek, a która była chora.

[weary_skier]

W jaki sposób Kowal się zaraził? Choćby w taki, że miał kontakt z osobą, która siedziała w grupie kibiców bez maseczek, a która była chora.

Albo jego dzieci przyniosły ze szkoły, albo żona z Kościoła, albo był na imprezie, albo dzieci któregoś z zawodników przywlokły ze żłobka, albo Suwałki trenują na publicznej siłowni. Mógł rownież zarazić się a na zakupach, albo żona statystyka przyniosła z pracy.

Możliwości jest od groma a wszyscy się tych kibiców uczepili. Cała odpowiedzialność za minimalizowanie ryzyka spoczywa na zawodnikach i na sztabach, którzy pobierają niemałe pieniądze za przebijanie napompowanego kawałka gumy przy uciesze ludzi takich jak ja .

[SerCos]

Ja wszystko rozumiem, ale skoro są jakieś wytyczne to nie rozumiem czemu nie są egzekwowane. Naprawdę niektórzy uważają, że kawałek szmatki na twarzy przez dwie, trzy godziny może ich zabić? Nie mówiąc już o tym, że pierwsze wnioski będą takie, że zostanie wyegzekwowany zakaz wchodzenia na trybuny w ogóle, więc nie wiem czy warto.

[weary_skier]

Ja wszystko rozumiem, ale skoro są jakieś wytyczne to nie rozumiem czemu nie są egzekwowane. Naprawdę niektórzy uważają, że kawałek szmatki na twarzy przez dwie, trzy godziny może ich zabić?

No nie, raczej większość sądzi, że usadowienie na szachownicę i zagęszczenie ludzi przy wejściu i na korytarzach to średni sposób ochrony. Dla mnie mecz Skry był świetnym przykładem "wydeptania ścieżki obok chodnika". Ludzie, którzy się nie boją (nie oceniam) i ksoztem zdrowia wolą kibicować w grupie, zostawili więcej miejsca tym, którzy się boją, ale chcą kibicować (szanuję) i siedzieli w oddali w maseczce.

Tak szczerze, to miałem trochę większe nadzieję w kwesti przygotowania PLS do rozgrywek w czasach pandemii. Pewnie złudne, skoro na czele tak dużej organizacji stoi facet, który 25 lat odbijał piłkę, ale co się dziwić skoro my na tym forum nie jesteśmy wiele mądrzejsi.

Zamiast dyskutować o tym z jaką częstotliwością siatkarze powinnni być badani, kto za to zapłaci, jak zawodnicy powinni się "prowadzić" na codzień, jakie kary powinny być za brak przestrzegannia tych zasad, to rozmawiamy o tym gdzie siedział dyrektor Kamil i czy był przykładem dla młodzieży, jaki odstęp był między członkami KK Warty i jak kibice w Ulu migrowali.

Efektem tego jest bylejakość. Niby umawiamy się na coś ze zdawałoby się organem nadrzednym, ale jednak organ pdorzedny może mieć takie ustalenia w głębokim poważaniu. Kluby podpisują się pod procedurą na wypadek wyklrycia pozytywnego testu w zespole, której nie widział nikt a jedyny przekaz idzie smsem od prezesa Zaksy i w wywiadzie z trenerem tego klubu.
W sumie my kibice nawet nie musimy mieć do tego wglądu, zresztą po co, skoro klub z Suwałk jakoś nie ma zamiaru się stosować.
Kowal źlę się czuł w niedziele, jest czwartek. Jutro startuję kolejka. Przypomnicie gdzie siedział Składowski?

[Blanco]

Po kilku godzinach, bo po kilku, ale komentarz Bono okazał się trafny - dwa najbliższe mecze Ślepska z Czarnymi i Resovią odwołane.
https://www.plusliga.pl/news/id/44160.html

Czyli ta specjalna procedura to albo "dupochron", albo dwóch rozgrywających jest zakażonych.

[Camillo Marcotti]

A ja tak sobie pomyślałem, że paradoksalnie najlepiej by to działało jakby liga nie zrobiła nic. Dlaczego? Już tłumaczę, przeanalizujmy cztery poniższe sytuacje:

1) Klub gra mecz na wyjeździe LM gdzieś w Turcji, w wątpliwej restauracji jedzą obiad, po powrocie do Polski w czwartek cała ekipa ma grypę żołądkowa, w piątek mecz. Efekt? Ci najbardziej nadający się do gry grają, reszta odpoczywa, jeżeli nie są w stanie zebrać szóstki walkower.
2) Ktoś przychodzi na trening z grypą czy inną dowolną chorobą zakaźną. Po kilku dniach 5 zawodników jest chorych i ma gorączkę. Efekt? Grają bez tej piątki albo walkower.
3) Było wesele kapitana drużyny w sobotę, wszyscy popili, w niedzielę mecz. Rano pół drużyny nieprzytomne, ale drugie pół musi zagrać albo walkower.
4) 5 zawodników zachorowało na COVID. Z tego 4 trenuje w domu, bo są bezobjawowi. Efekt? Dwa tygodnie przerwy, przełożone mecze.

Nie uważacie, że to nie fair? Może pomijając trzecią sytuację, pozostałe trzy są w zasadzie tożsame - z powodów zdrowotnych część składu jest niedysponowana. Dlaczego więc w przypadku 1 i 2 zmusza się drużynę do grania (oczywiście wiem, że drużyna może wystąpić do rywala o przeniesienie meczu, ale to tylko jego dobra wola czy się zgodzi - w przypadku koronawirusa mamy regulacje), a w 4 nie? Postawmy się na miejscu Resovii, załóżmy (nie wiem czy tak jest, zakładam), że żyją w bunkrach, chodzą tylko mieszkanie - hala - mieszkanie, zakupy robią online. W pierwszej kolejce nie rozegrali meczu, bo Gdańsk był chory, w czwartej nie rozegrają meczu bo Suwałki chore. Z ich punktu widzenia nie jest to wygodne.

Dalej, uważam że jeżeli liga nic by nie robiła z tym faktem (podobnie jak nie robi z przypadkiem numer 1 i 2), to wówczas kluby starałyby się zapewnić bezpieczenstwo. Jak widzieliśmy po pierwszych dwóch kolejkach z owym bezpieczeństwem w większości przypadków średnio, bo po co, skoro liga naupycha gdzieś meczów a my w razie czego dwa tygodnie potrenujemy w domach. Gdyby klubom groziły walkowery za niemożność przystąpienia do meczów, wówczas sami dbaliby o to, żeby zawodnicy byli zdrowi. A tak mamy hulaj dusza, nie nasza wina, poprzekładamy mecze i jakoś to będzie.

W końcu dojdziemy do sytuacji, że któraś ekipa po 12 kolejkach będzie mieć 5 meczów, a potem zasuwać 3 mecze na tydzień, by odrobić zaległe mecze. Weźmy nawet tą Resovię, odpukać, że w piątej kolejce pojawi się u nich wirus, więc wylecą z 6 i 7. Tak więc po 7 kolejkach będą mieć rozegrane 3 mecze.

Ciężko znaleźć dobre rozwiązanie w tej sytuacji, ale z moich wniosków wynika, że walkowery w razie braku składu mogłyby być i najsprawiedliwsze i najbardziej obligujące drużyny o dbania o zdrowie podczas meczów.

[Aquino]

Jeśli komuś wyjdzie pozytywny wynik na Covid ale nie ma objawów to nie jest chory i powinien grać. Czy tak trudno to zrozumieć? Jakoś co roku gdy pojawia się o wiele groźniejsza grypa nikt nie sieje paniki a w mediach nie podaje się np. Ilu siatkarzy jest przeziębionych.

[WysokiPortorykanczyk]

1) Klub gra mecz na wyjeździe LM gdzieś w Turcji, w wątpliwej restauracji jedzą obiad, po powrocie do Polski w czwartek cała ekipa ma grypę żołądkowa, w piątek mecz. Efekt? Ci najbardziej nadający się do gry grają, reszta odpoczywa, jeżeli nie są w stanie zebrać szóstki walkower.
2) Ktoś przychodzi na trening z grypą czy inną dowolną chorobą zakaźną. Po kilku dniach 5 zawodników jest chorych i ma gorączkę. Efekt? Grają bez tej piątki albo walkower.
3) Było wesele kapitana drużyny w sobotę, wszyscy popili, w niedzielę mecz. Rano pół drużyny nieprzytomne, ale drugie pół musi zagrać albo walkower.
4) 5 zawodników zachorowało na COVID. Z tego 4 trenuje w domu, bo są bezobjawowi. Efekt? Dwa tygodnie przerwy, przełożone mecze.

Koronawirus to nie grypa/pijaństwo/grypa żołądkowa. Twój pomysł to idealny przepis na kompletną loterię, gdzie o wynikach całej ligi może zadecydować kto złapie COVID. Czasu jest wystarczająco dużo, by to zorganizować, a za dwa tygodnie inna drużyna może być w pozycji Suwałk.

[Camillo Marcotti]

Koronawirus to nie grypa/pijaństwo/grypa żołądkowa. Twój pomysł to idealny przepis na kompletną loterię, gdzie o wynikach całej ligi może zadecydować kto złapie COVID. Czasu jest wystarczająco dużo, by to zorganizować, a za dwa tygodnie inna drużyna może być w pozycji Suwałk.

Czym więc się różni wykluczenie na dwa tygodnie zawodnika z powodu grypy od wykluczenia na dwa tygodnie zawodnika z powodu koronawirusa? Czy jeżeli osłabiona grypą ZAKSA pojedzie do Radomia bez Toniuttiego, Śliwkę, Zatorskiego i Kochanowskiego to owy mecz nie wypacza tabeli?