PlusLiga sezon 2022/23 - finały i mecze o brąz

[bez_nazwy]

Zaksa została zmieciona, wciągnięta zmielona i wypluta przez Jastrzębie

[hottakesbot]

Radosław Wnuk walked so Mustafa M'Baye could run

[Szary Wilk]

Obrona Fornala przy ataku Kaczmarka w ostatniej akcji to wisienka na torcie.

[przemik]

This

is

Zaksaaaaaaaaaa!!!

Poczekaj kolego cierpliwie do 3 wygranej...

Już można czy jeszcze na coś czekamy

[Rusticola]

Do 15,16 I 13.
Zaksa zmasakrowana jak pierwsze lepsze Bielsko czy Radom. Czy wam nie wstyd grać takiej padaki?? Czekam na usprawiedliwienia kibiców KK. Będzie się z czego śmiać.
Gratulację na JW, świetny sezon chociaż przeciwnika w finale mieliście iście słabego.
Grbic widział że Klepczarek i Kiwka reprezentację co najwyżej z trybun mogą oglądać.

[GOLAB]

Dobry wieczór.
Czy mógłbym zapytać, gdzie jest fachowiec i największy znawca siatkówki z tego forum,a mianowicie Mag siatkówki?

[qtp]

Gratulacje dla JW, przyjemnie się oglądało tą demolkę

No to chyba znamy już nowego trenera Perugii...

Coś Zaksie ten mikrocykl nie wyszedł

[hottakesbot]

Do 15,16 I 13.
Zaksa zmasakrowana jak pierwsze lepsze Bielsko czy Radom. Czy wam nie wstyd grać takiej padaki?? Czekam na usprawiedliwienia kibiców KK. Będzie się z czego śmiać.
Gratulację na JW, świetny sezon chociaż przeciwnika w finale mieliście iście słabego.
Grbic widział że Klepczarek i Kiwka reprezentację co najwyżej z trybun mogą oglądać.

Czy był jakiś mecz w finałach Plusligi, gdzie drużyna zdobyła mniej małych punktów niz Zaksa dzisiaj?

[KentuckiFan]

Poczekaj kolego cierpliwie do 3 wygranej...

Już można czy jeszcze na coś czekamy

Zaleciłem Ci poczekaj. Wyczekałeś, możesz . Wiesz to nie jest moje być, albo nie. Potrafię to przeżyć i nawet określić, że Jastrzębie było mega ustawione na finały, BRAWO . Tak, miałem nadzieję, że wrócą i powalczą. Natomiast gehenna trwała i dobrze ze dziś się zakończyła. Każdy zawodnik na każdej pozycji Jastrzębia wyraźnie mógł by uczyć swojego vis a vie w ZAKSIE. Tak też bywa i tak się skończyło. Czasem przegrane są lekcją, oby te finały były. Został finał Ligi Mistrzów. Patrząc na dziś jesteśmy bez szans, natomiast lubię być niepoprawnym optymistą, to może być magia jednego dnia. Gratuluję Mistrzom Polski z Jastrzębia.

[Patrol035]

Jastrzębski zagrał kosmos. Świetnie przygotowana drużyna. Tego o ZAKSIE nie można powiedzieć. Wstyd grać takie coś w finale ligi. Gratulacje dla Jastrzębi!
Oby ZAKSA się podniosła na finał LM.

[dyletant]

To był chyba najkrótszy mecz całego sezonu.

[przemik]

Poczekaj kolego cierpliwie do 3 wygranej...

Już można czy jeszcze na coś czekamy

Zaleciłem Ci poczekaj. Wyczekałeś, możesz . Wiesz to nie jest moje być, albo nie. Potrafię to przeżyć i nawet określić, że Jastrzębie było mega ustawione na finały, BRAWO . Tak, miałem nadzieję, że wrócą i powalczą. Natomiast gehenna trwała i dobrze ze dziś się zakończyła. Każdy zawodnik na każdej pozycji Jastrzębia wyraźnie mógł by uczyć swojego vis a vie w ZAKSIE. Tak też bywa i tak się skończyło. Czasem przegrane są lekcją, oby te finały były. Został finał Ligi Mistrzów. Patrząc na dziś jesteśmy bez szans, natomiast lubię być niepoprawnym optymistą, to może być magia jednego dnia. Gratuluję Mistrzom Polski z Jastrzębia.

Tu nie chodzilo o Ciebie. Takie wpisy jak Twój, budują spoleczność tego forum i podnoszą jego wartość. Szkoda, że nie wszyscy fani Kentucki to rozumieją.
Gratulacje dla Jastrżębskiego Węgla za zdobycie Mistrza Polski, gratulacje dla ZAKSy za zdobycie Wicemistrza Polski.
Szkoda mi tylko Bartka Bednorza - chyba liczył na więcej. Mimo wszystko świetna końcowka sezonu w wykonaniu BB.

[ciorny17]

Jak sobie odwinę tak z głowy finały ligi które pamiętam, to nie przypomnę sobie za cholerę tak przygotowanego zespołu jak Jastrzębie. Fizycznie - top, taktycznie - top, indywidualnie - top. Przecież to jest niesłychane, że jeszcze można było mieć wątpliwości podczas pierwszego czy drugiego spotkania z Zawierciem. A w finale? Wow, wow, wow. Gratulacje dla całego Jastrzębia, bo jak nikt zasłużyli. O Zaksie można pisać wiele, ale przez te 3 mecze nie wyglądali jak ktoś, kto chce zdobyć tego mistrza. Już pisałem, że jak ciało nie daje, to na takim poziomie "z wątroby" nie pociągniesz. Można się śmiać i dobić Kędzierzyn, ale zaryzykuję stwierdzenie, że gracze KK są na tyle świadomymi zawodnikami i też jako cały zespół, że po pierwszym meczu oni wiedzieli że nie są w stanie pokonać Jastrzębia.

[landka]

Z perspektywy czasu śmiesznie brzmią całkiem niedawne wypowiedzi ekspertów, że "Zaksa wie, jak grać z Jastrzębiem, a Jastrzębie nie wie, jak grać z Zaksą". Mimo wszystko liczę na odrodzenie KK 20 maja... Nie wiem, co tam się wydarzyło po drodze, że aż taką zapaść teraz zaliczyli - zjazd fizyczny większości graczy, błędy w przygotowaniu, taktyka? Czy teraz Zaksa będzie mieć kompleks JW?

[hardy]

Gratulacje dla JW. Perfekcyjna gra! Zdecydowanie należało im się patrząc na grę przez cały sezon.

[Maniek K-K]

Ech słabo wyglądało to wszystko. Podobnie jak w sezonie kowidowym. Brylują cały sezon i nagle pokazują kompletną słabość. Nie tylko zespół był słaby, ale także trener, może nawet najbardziej. Ten kto ustawiał te mecze zapomniał powiedzięć Zaksiakom żeby to nie wyglądało jakby zapomnieli jak grać. Może się podzielą tytułami a może kreator kreuje cudowne życie w Jastrzebiu zaraz przed tym jak pozamykaja wszystkie kopalnie.

[Kilgor92]

Tem finał jak żywo przypominał mi to, co przed laty Skra prowadzona przez Blaina zrobiła z Treflem Gdańsk Anastasiego. Podobna dominacja, podobna różnica w wynikach. Tam Skra była w bardzo dobrej formie fizycznej, Trefl zaś był w otchłani. Podobnie tutaj. Całościowo Jastrzębie zasłużyło na Złoto, a Mendez kolejny raz udowodnił, że jest fachurą pierwszej wody. Do finału LM jest trochę czasu i Zaksa może się odbudować, ale na dzisiaj ja bym stawiał 60 do 40 na korzyść Jastrzębia.

[przemik]

Zaksa wygrała, bo Resovia nie dojechała. W dodatku nie grał w jej barwach Nowakowski, gdyż przeszedł do Warszawy (Warszawa by wygrała, ale kontuzja Nowakowskiego sprawiła, że nie wygrała).

Zaksa przegrała przez Nowakowskiego, gdyż przeszedł do Warszawy (Warszawa by wygrała, ale kontuzja Nowakowskiego sprawiła, że nie wygrała, dlatego Zaksa wygrała co spowodowało, ze przegrała w finale z JW, Gdyby przegrała, to by Warszawa przegrała z Resovią, ale nie wygrała.
Taką mam koncepcje.

[hottakesbot]

Swoją drogą to ciekawe co mają do powiedzenia ci, którzy zwalniali Mendeza w grudniu bo JW było bez formy

[bono]

To chyba jeszcze większa demolka niż słynne 9-0 z Resovią.
JW odgryzło się Zaksie za wszystkie czasy i już nie będzie pierdzielenia o jakimś kompleksie.
Długo będzie sievwspominać ich dominację w finale.
Teraz to ZAKSA ma kompleks Jastrzębia.W końcu można powiedzieć o tej drużynie GOLIAT!!!!
Potworna drużyna!!!Brawo!!!!
Cóż...moja drużyna jak zawsze zaskoczyła wszystkich, tylko mega negatywnie.Myśle że oni faktycznie już po pierwszym meczu wiedzieli że nie dadzą rady a napewno tak się stało w Kentucky przy stanie 1-1.
Jeszcze raz gratulacje dla GOLIATA z Jastrzębia!!!!!

[Arw165]

Gratulacje dla JW - zagrali 3 kapitalne spotkania. Zarówno jak i sportowo byli świetnie przygotowani, tak i mentalnie wykazali się wielką dojrzałością.

[Rusticola]

To jeszcze tylko finał LM i chyba będziemy musieli zmienić,,Dobro narodowe” Miałem już dosyć przechwalania się kibiców Zaksy jak to oni nie są wspaniali, jacy niesamowici. Jak są wa stanie wyjść z każdej sytuacji.
No to macie 9-1 w setach, w ostatnim meczu zlani jak pierwszoligowcy siedzą teraz w jaskiniach te wszystkie Magi, Pomocniczki czy inne buzingi. Jeszcze tylko LM, proszę Ptoki wytrzymacie. Cały Lublin jest z Wami!

[KentuckiFan]

Już można czy jeszcze na coś czekamy

Zaleciłem Ci poczekaj. Wyczekałeś, możesz . Wiesz to nie jest moje być, albo nie. Potrafię to przeżyć i nawet określić, że Jastrzębie było mega ustawione na finały, BRAWO . Tak, miałem nadzieję, że wrócą i powalczą. Natomiast gehenna trwała i dobrze ze dziś się zakończyła. Każdy zawodnik na każdej pozycji Jastrzębia wyraźnie mógł by uczyć swojego vis a vie w ZAKSIE. Tak też bywa i tak się skończyło. Czasem przegrane są lekcją, oby te finały były. Został finał Ligi Mistrzów. Patrząc na dziś jesteśmy bez szans, natomiast lubię być niepoprawnym optymistą, to może być magia jednego dnia. Gratuluję Mistrzom Polski z Jastrzębia.

Tu nie chodzilo o Ciebie. Takie wpisy jak Twój, budują spoleczność tego forum i podnoszą jego wartość. Szkoda, że nie wszyscy fani Kentucki to rozumieją.
Gratulacje dla Jastrżębskiego Węgla za zdobycie Mistrza Polski, gratulacje dla ZAKSy za zdobycie Wicemistrza Polski.
Szkoda mi tylko Bartka Bednorza - chyba liczył na więcej. Mimo wszystko świetna końcowka sezonu w wykonaniu BB.

Miło, dzięki . Bartosz wskoczył na wyższy poziom eksploatacji. Nie chodzi znowu o podliczanie setów, piłek itp. Jednak sam poziom ligi chińskiej a naszej, nie bójmy się powiedzieć aktualnie reprezentatywnie najlepszej w Europie to inny level. Jeden mecz sezonu, jedna potyczka. Zbudowanie głowy na jeden arcy ważny spektakl. ZAKSA musi próbować poszukać opcji zastępczej za Śliwkę, Bednorza Kaczmarka, bo oni mogą się tak jak dziś zgubić na boisku. Zalinski dał ciekawa zmianę. Huber, notabene już pół Jastrząb też utrudnił rozgrywanie akcji. Kluth nie do końca rozpisany też może trochę pomieszać. Nie wiem co Staszewski, bo w ogóle jest poza ostatnio, czy słusznie? To nie są Hadrava, Tervaporti, Szymura czyli tacy 1:1, natomiast pchanie tymi samymi na ich dorżnięcie mentalne bo tak to wygląda to nie najlepsze rozwiązanie. Muszą teraz dostać wolne, iść na piwo. Na wk... puścić im dzisiejsze lanie, żeby pobudzić, dobodźcowac na chęć zniszczenia na parkiecie.

[przemik]

Jak są wa stanie wyjść z każdej sytuacji.

Bo to nie jest żadna "drużyna z kosmosu", żadna mentalna skała czy perfekcyjna maszyna - to też ludzie, ktorzy miewiają swoje ograniczenia i kresy możliwości, slabsze dni.
Te trzy mecze wyglądały identycznie, co kończy temat o nadprzyrodzonych zdolnościach zespołu z KK.

[Rusticola]

Jak są wa stanie wyjść z każdej sytuacji.

Bo to nie jest żadna "drużyna z kosmosu", żadna mentalna skała czy perfekcyjna maszyna - to też ludzie, ktorzy miewiają swoje ograniczenia i kresy możliwości, slabsze dni.
Te trzy mecze wyglądały identycznie, co kończy temat o nadprzyrodzonych zdolnościach zespołu z KK.

Ja wiem,że nie, ale na forum powstał mit Zaksy Niezwyciężonej potrafiącej wygrać seta z -10. Jak pięknie że ten pomnik budowany latami runął jak domek z kart

[Orzi]

Jak są wa stanie wyjść z każdej sytuacji.

Bo to nie jest żadna "drużyna z kosmosu", żadna mentalna skała czy perfekcyjna maszyna - to też ludzie, ktorzy miewiają swoje ograniczenia i kresy możliwości, slabsze dni.
Te trzy mecze wyglądały identycznie, co kończy temat o nadprzyrodzonych zdolnościach zespołu z KK.

Ja wiem,że nie, ale na forum powstał mit Zaksy Niezwyciężonej potrafiącej wygrać seta z -10. Jak pięknie że ten pomnik budowany latami runął jak domek z kart

Tylko nie obwiniajmy samej Zaksy, bo np Pan Kapitan Olek Śliwka pokazał dużą klasę w wywiadzie. Po prostu niektórzy fani są jacy są

[bono]

A już tam teraz jest czas jechania po Zaksie.
A narracja o niezwyciężonych powstała od mediów i ekspertów z Polsatu.

[granvorka]

O Zaksie można pisać wiele, ale przez te 3 mecze nie wyglądali jak ktoś, kto chce zdobyć tego mistrza. Już pisałem, że jak ciało nie daje, to na takim poziomie "z wątroby" nie pociągniesz. Można się śmiać i dobić Kędzierzyn, ale zaryzykuję stwierdzenie, że gracze KK są na tyle świadomymi zawodnikami i też jako cały zespół, że po pierwszym meczu oni wiedzieli że nie są w stanie pokonać Jastrzębia.

No i to jest przyczynek do dyskusji o mitycznym mentalu: jak czujesz się sportowo i fizycznie w gazie, to możesz sobie mentalnie wgniatać rywala w podłogę, dziś zrobiło to Jastrzębie z Zaksą, więc kto mieczem wojuje, ten od miecza może zginąć. Zamknijmy więc może ten rozdział w historii dyskusji o czynnikach decydujących o sukcesie w siatkówce, mental jest ważny, ale jak masz 14-14 w tie-breaku itp., najpierw trzeba mieć warunki na wygranie chociaż dwóch setów.

Też czułem w kościach, że po sporych mękach z Resovią z potężnymi Borgesem i Mordylem/Krulickim, to w finale mogą być duże ciężary dla Zaksy grającej szarpaną siatkówkę co najmniej od ćwierćfinałów z Projektem, ale ten dzisiejszy mecz to jednak majndfak. W teorii, Zaksa ze Stępniem, Kluthem i Banachem grającymi od początku powinna zrobić lepszy wynik w małych punktach. Nawet ten finał z Brazylią w '06 czy te słabiutkie ćwierćfinały IO '12 i '16 to były mniej jednostronne spotkania. Ktoś przypominał na TT finały Zaksa-Resovia 15/16, ale tam Reska dobijała do 20 w ostatnim meczu. Trudne do uwierzenia to wszystko. JW za chwilę może mieć bilans z Zaksą na plus za ostatnie dwa lata, przy okazałej wygranej w Turynie, biorąc pod uwagę to jak wyglądał ten dzisiejszy mecz i całe finały MP.

Co do pozytywów, Fornal elevated na international level, nawet jak zawali finał LM (skrajnie mało prawdopodobne). Popiwczak może bez wybitnych statystyk (pomijany zagrywką), ale członek potężnego kolektywu i obiektywnie bardzo dobry, zwłaszcza w asekuracji i wystawach sytuacyjnych. Może jednak ta rywalizacja w kadrze nie będzie tak zamknięta jak się większości wydaje.

[astronauta]

Spodziewałem się, że wrócę do domu później mając z tyłu głowy, że jednak Zaksa potrafi się wygrzebywać z trudnych sytuacji. Nie dziś, to był pojedynek gołej d... z batem. Po pierwszym secie uciąłem sobie krótką pogawędkę z naszym ulubionym tutaj jednym z komentatorów Polsatu, jednoznacznie obstawił 3:0 podając kilka przyczyn i miał rację. JW się naprawdę oglądało miło, ja tak grającego naszego zespołu nie widziałem nigdy, a lat chodzenia na siatkówkę minęło mnóstwo. Fajnie.
Zaksa bez mocy, wiary i energii. Ewidentnie wycieńczona fizycznie, ale też i mentalnie. To ciągłe wychodzenie z opresji też swój ślad zostawiło. Finały nudne dla postronnego kibica, dla kibica JW miłe, łatwe, przyjemne i bardzo efektowne. Spośród tych niewielu jak na JW tytułów MP, wygrany najłatwiej. Ostatnia akcja meczu to takie efektowne mini podsumowanie całej tej finałowej rywalizacji, Zaksa próbuje na wszystkie sposoby, a JW wszystko broni i wychodzi z opresji sprytem, techniką, pewnie też szczęściem.
Ten etap zamknięty, brawo dla wszystkich z JW, choć samego mnie zęby bolały w listopadzie/grudniu i się dziwiłem ile cierpliwości ma Gorol. On, najwidoczniej, też się cały czas uczy i nauczył się skutecznie.
Po meczu kulturalne zachowanie kibiców KK, zdecydowana większość klaskała, choć w vipowskich kuluarach to wiadomo, zwłaszcza po kilku głębszych. Nieistotne.
Teraz ostatnia odsłona, mam nadzieję na zwycięstwo, choć nie spodziewam się takiej różnicy poziomów. Wszystkim nam życzę naprawdę równego i dobrego meczu. W sporcie raz jesteś na górze, raz troszkę niżej, czasem spadasz na dno.

[hottakesbot]

No i to jest przyczynek do dyskusji o mitycznym mentalu: jak czujesz się sportowo i fizycznie w gazie, to możesz sobie mentalnie wgniatać rywala w podłogę, dziś zrobiło to Jastrzębie z Zaksą, więc kto mieczem wojuje, ten od miecza może zginąć. Zamknijmy więc może ten rozdział w historii dyskusji o czynnikach decydujących o sukcesie w siatkówce, mental jest ważny, ale jak masz 14-14 w tie-breaku itp., najpierw trzeba mieć warunki na wygranie chociaż dwóch setów.

Dokładnie, w końcu ktoś to dosadnie napisał. Siatkówka jest tak powtarzalnym sportem, że w 99% decydują umiejętności sportowe i forma, a nie żadne mentale. Szczególnie jak wygrywasz z rywalem nie pozwalając mu wyjść z 20 punktów.