Streeter pisze: ↑15 sty 2024, o 14:33
No nawet wspomniany Louati jest lepszy od Tillie
nie mowiąc o Clevenocie. Warszawie trzeba przyjmującego z dobrym przyjęciem, ale też umiejącym coś skończyć w ataku.
Tillie > Louati. Tillie dużo lepiej przyjmuje, broni i blokuje, Louati ciut lepiej atakuje (tzn. Tillie ma obecnie 42/30%, a Louati 46/28% ataku) i wyraźnie lepiej zagrywa (mówię ogólnie, nie na podst. tego sezonu). W systemie Warszawy - świetny na wysokiej Szalpuk, młot Bołądź + sprawna i częsta gra środkiem - Tillie jest klejem, który działa, bo minimalnie psuje w ataku, a zespół gra wspaniale przedłużone akcje (zgoda, że w Resovii to by działało być może gorzej niż z Louatim). Zagrał dobre play-offy z Zaksą, jest bardziej ograny na poziomie big games. Oczywiście, z Fornalem/Clevenot oraz Kochanowskim i Lisinacem to by była drużyna na wygranie LM, ale jak się nie ma, co się lubi to lepszy taki Tillie niż większość zawodników na pozycji Andringa dostępnych dla klubów plusligowych (zakładamy, że Warszawa potrzebuje kogoś takiego koło Szalpuka).
PS Zerknąłem sobie przypomnieć ranking przyjęcia z 2020/2021 i tam 50% robił 30. w rankingu Semeniuk, w obecnym sezonie 50% robi 10. Masłowski. Z jednej strony, to pewnie jakościowe zaostrzenie kryteriów oceny przez statystyków, ale też na przestrzeni 3 lat zagrywka poszła mocno do góry (przyspieszając trend zauważalny od dawna), jeszcze 3-4 sezony temu 4-5 drużyn kręciło się granicach 0,95-1,05 asa na set, obecnie tylko Katowice są w tym przedziale, najmocniejsi w 2020/2021 robili po 1,88 i 1,69, a w tym sezonie Zawiercie i Resovia tłuką odpowiednio 1,97 i 1,94 (jak ktoś ma statystyki pod ręką w excelku to można szybko policzyć, myślę, że średnia potwierdzi te obserwacje).