A ja nie do końca, bo jest jedno ale
Gładyr przyjeżdżał do Polski z Ukrainy jako 24 latek (nie już taki młodzieniaszek) do Politechniki Warszawa. Karierę zaczął robić dopiero w ZAKSIE, ale na pewno zależało mu na stabilizacji życiowej i paszporcie, bo wszyscy wiedzą jak jest na Ukrainie. U nas zaczął robić karierę, prawdopodobnie założył rodzinę i się osiedlił. Polska jest krajem sąsiadującym z Ukrainą i generalnie dość bliskim etnicznie, więc czuł się jak u siebie, dosłownie jak Polak.
Taht nie jest zawodnikiem z górnej półki, tylko zmiennikiem dla mocniejszych klubów i graczem, który może grać w wyjściowym składzie w słabszych klubach, więc nie bardzo mi tu pasuje. W jego przypadku też można powiedzieć, że bliższa byłaby mu gra w Polsce niż we Włoszech z racji na bliską odległość do ojczyzny. Poza tym, Taht po dobrych sezonach w Cuprum poszedł grać do Arkasu Spor Izmir za prawdopodobnie sporo większe pieniądze, gdzie spędził tylko jeden sezon, a następnie wzięli go jako zmiennika do Perugii, nie pograł za wiele, więc można powiedzieć, że wrócił tutaj, bo zagranicą mu nie szło, a tutaj miał wyrobione nazwisko.
Scouting jest okej, tylko pytanie o jakich krajach mówimy. Bo według mnie Serbom zawsze będzie bliżej do Włoch. Lisinać i Atanasijević na najlepsze lata kariery do Włoch, Grbić chciał do Włoch. Ewentualnie jak Ivović można iść do Rosji, bo kraj kulturowo podobny i jednak związki Serbii z Rosją są silniejsze niż z Polską
Ale w tym przypadku zapewne zdecydowały kwestie finansowe.
Z zawodników, którzy osiedlili się w naszej lidze na stałe i prezentowali/prezentują najwyższy poziom, to tylko Toniutti i Gładyr z tych, co jeszcze grają. Jeden odbudował u nas karierę i wszedł na top, drugi jest "produktem" polskiej siatkówki. Nie zapominaj, że być może gdyby Gładyr trafił do Włoch, to mógłby przepaść, nie jest powiedziane. U nas na pewno czynniki pozasportowe bardzo mu sprzyjały w rozwoju kariery. Dostał ogromny kredyt zaufania i czuł się "swój". Niestety często bywało tak, że ci lepsi jednak odchodzili, nawet jeśli wracali.
Ja się w jakiejś części zgodzę. Może warto sprawdzać zawodników z zagranicy. Najlepiej z takich krajów, gdzie mają mniejsze szanse na rozwój. U nas nie ma w lidze np Kubańczyków, gdzie we Włoszech często się ich próbuje, gra ich też sporo w Turcji. A może któryś by wypalił w naszych warunkach.