Ja jestem jednym z kibiców żużla, który dogląda siatkówki, więc mam w miarę obiektywny pogląd na tę sytuację. Polski żużel przez ostatnią dekadę zanotował gigantyczny wzrost praktycznie pod każdym względem. Zaczynając od poziomu organizacyjnego, przez poziom sportowy, kończąc na finansach, szkoleniu czy samej jakości transmisji. Nie trzeba być fanem którejkolwiek z drużyn, żeby zachwycić się transmisją lub samym wydarzeniem jakim jest dowolny mecz PGE Ekstraligi. Jakość TOP. Świadczy o tym średnia frekwencja kibiców na stadionach, która jest na poziomie ~9500 widzów na mecz. Absolutny brak podjazdu dla któregokolwiek klubu Plusligi, zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że obiekt Lublina, Krosna czy Grudziądza ma mniejszą, maksymalną pojemność niż wynosi średnia widzów w całej lidze
Dane o oglądalności żużlowej Ekstraligi ktoś wrzucił już wyżej, więc nie będę ich powielał. Deprecjonowanie żużla jako takiego brzmi jak ignorancja, ale domyślam się, że jak ktoś nie ma styczności z miastami żużlowymi/samą dyscypliną to może po prostu nie być świadomy jak to teraz wygląda na naszym podwórku
Oczywiście, w kwestii frekwencji istotnym czynnikiem jest też fakt, że liczba meczów PGE Ekstraligi jest znacznie mniejsza niż ma to miejsce w Pluslidze. Ale tutaj wydaje mi się, że po prostu Plusliga przesadziła w drugą stronę i nawet zdążyła przyznać się do błędu, bo za rok będzie zmniejszana liga.
Wspomniałem wyżej, że polski żużel przeżywa hossę od dekady. Wszystko zaczęło się od kontraktu telewizyjnego z Canal+, który wszedł w życie od sezonu 2013. Wtedy wszystko się zmieniło. Nowy nadawca w niedługim czasie doprowadził do transmisji wszystkich meczów w kolejce; wprowadził regularne magazyny live stricte dla PGE Ekstraligi po każdej kolejce; w każdym meczu sporo wywiadów; mix zone, czyli atrakcyjna strefa wywiadów pomeczowych, w której komentatorzy i eksperci mogą zadać pytania jeszcze w trakcie transmisji dwóm najlepszym zawodnikom w ich wspólnej obecności; powstała oficjalna aplikacja, w której są wszystkie terminarze, wyniki meczów, tabele, wyniki i statystyki live w trakcie meczów, statystyki, publicystyka, typer, Eliga Manager na wzór fantasy itd. (Volley Land to nieśmieszny żart przy tym); telewizja wymogła lepszych warunków do transmisji, dzięki czemu większość stadionów przeszła kompleksowe modernizacje, w tym także oświetlenie, odwodnienie i inne; wprowadzenie profesjonalnej telemetrii oraz fotokomórki dla spornych sytuacji torowych; sama oprawa meczów wygląda tak jak w sportach premium; od cholery programów pobocznych, takich jak Czarny Charakter (cykl dokumentów o znanych postaciach ze świata żużla), Młody Junak (żużlowy Turbo Kozak), Kolegium Żużlowe (format live na YT z publicystyką i z zadawaniem pytań ekspertom) i mógłbym tak wymieniać i wymieniać. Spinając to w klamrę, Canal+ odwalił kawał dobrej roboty, która wpłynęła pozytywnie na profesjonalizm ligi, a co za tym idzie samych klubów. Dziś mamy do czynienia z tym, że wiele klubów bardzo chciałoby znaleźć się w PGE Ekstralidze, ale nie jest w stanie się tam przebić i sprostać wymaganiom (taka Bydgoszcz, Rybnik, Gdańsk, Łódź czy Ostrów/Krosno, które odbiły się od ściany po roku w roli beniaminka).
Dlaczego o tym wspominam? Bo jak oglądam siatkówkę to nie jestem w stanie zrozumieć, jak można tak bardzo marnować potencjał, jaki mają w sobie rozgrywki Plusligi. Bodajże w sobotę oglądałem mecz Jastrzębia z Warszawą. Brak jakiegokolwiek studia przed meczem, po meczu chyba też nie było, ale nie jestem pewien, tylko jakieś mowy pożegnalne komentatorów. Pomiędzy setami kamera z widokiem na całą halę i brak jakiejkolwiek interakcji... No ludzie, przecież to był mecz lidera z wiceliderem, a do tego aktualnego mistrza Polski ze zdobywcą Pucharu Challange. Rozumiem, że tego dnia trwał turniej PP w siatkówce kobiet, ale już bez przesady, dało się przerzucić transmisję na inny kanał i przede wszystkim potraktować ją jako hit hitów, a nie kolejny mecz do odbębnienia... Zresztą w innych spotkaniach często jest to samo. Do tego te mecze w środku tygodnia o 15:45. Olewanie widać nawet w takim drobiazgu jak skróty nazw drużyn. Raz CZE, raz CZN; raz RZE; raz RZM; raz LBN, raz LUK; raz WAR; raz WAM, no tragedia. Dzisiejsze social media polegają na kreowaniu jakieś spójnej identyfikacji medialnej, by móc z niej korzystać podczas komunikacji przy pomocy hashtagów, a nawet na tym polu jest miszmasz. W moim odczuciu Polsat nawet nie próbuje ukrywać, że nie zależy im na rozwoju polskiej ligi w siatkę. To wygląda jak zwykły sabotaż i odcinanie kuponów. Jestem ciekaw kto odpowiada za taki stan rzeczy. Sprawdzałem na szybko kiedy został podpisany kontrakt na kolejne lata praw do transmisji i wyszło mi, że to było kilka dni przed ogłoszeniem Sebastiana Świderskiego jako prezesa PLS. Przecież to już na pierwszy rzut oka wygląda jak szwindel i nachapanie się kasy tuż przed zmianą warty. Jeśli sytuacja wyglądała inaczej to dajcie proszę znać, bo tylko tyle udało mi się znaleźć w necie, a sam jestem ciekaw jak to wyglądało
Podsumowując, według mnie Plusliga po zakończeniu obowiązującego kontraktu telewizyjnego powinna jak najszybciej przygotować otwarty przetarg na prawa do transmisji ligi na kolejne lata i wybrać nadawcę, który będzie chciał coś stworzyć, a nie jechać na renomie sprzed 20 lat. Standard obecnych transmisji i formatów pozameczowych odbiega poziomem od konkurentów z żużla czy piłki nożnej. W drugim tygodniu kwietnia rusza PGE Ekstraliga. Jeśli nigdy nie oglądaliście żużla to zerknijcie na jakikolwiek mecz i sami oceńcie jakie to są różnice
Im szybciej Świder uzdrowi tę sytuację, tym lepiej dla ligi i samych klubów. Lepszy kontrakt = więcej kasy dla klubów + lepiej opakowana liga + lepszy marketing + potencjalnie lepszy punkt wyjścia dla kibiców, którzy dzięki temu chętniej zainteresują się rozgrywkami lub zostaną z nimi na dłużej, a już na pewno większa szansa na poprawę słabej średniej frekwencji na halach. W żużlu to równanie zadziałało, więc nie ma co się bać. Z kimś innym gorzej na pewno nie będzie, a siatkówka zasługuje na dużo więcej
Ze sportowym pozdrowieniem!