Prognozy na sezon 2023/2024

[Pomocniczka]

W ostatnich dwóch kolejkach Zawierciu i Jastrzębiu może zależeć na awansie K-K ponad miejsce 7.

Niestety to działa w dwie strony, tzn jeśli będzie choć cień szansy, żeby ZAKSę wypchnąć z ósemki, to Zawiercie i JW zmobilizują się na maksa, żeby to zrobić.

To jest oczywiste, dlatego muszą startować z pozycji w miarę gwarantującej udział w samych play offs. Ale Bono ma rację, za wcześnie robić tabelki z przewidywaniami.

[Pomocniczka]

Jeszcze słówko nt. systemu rozgrywek. Ligowy, przedstawiany jako sprawiedliwy, ma swoje poważne mankamenty. Jak Radom czy Lubin będą grali z Resovią czy JW szykującym się do rewanżu w 1/2 LM, to wygrają mecz i pozostaną w lidze a ich rywal do spadku przegra i spadnie. Tu warunki nie są dobre.

A żeby uniknąć sytuacji niesportowego zachowania polegającego na podkładkach (co w historii Plusligi miało miejsce wiele razy), można zastosować system z polskiej ligi hokeja na lodzie (system ten jest powszechny podobno w brydżu sportowym, czy to w kraju czy na imprezach międzynarodowych). Jeśli do 1/4 awansuje osiem drużyn, to pierwszy wybiera sobie przeciwnika z miejsc 5-8, potem drugi spośród tych, które zostaną, potem trzeci, a czwarty gra z dotychczas nie wybranym.

[Streeter]

I jak miałoby to pomóc w niewygrywaniu przez Radomie tego świata z drużynami będącymi w treningu przed ważnymi starciami LM? Taka np. Warszawa ma 9 punktów przewagi nad Resovią obecnie, więc gdyby chciała dowalić porządny trening przed decydującym starciem to może przegrać 2 mecze bez zmiany miejsca, a znając Resovię która pewnie coś i tak gdzieś zgubi to nawet 3. W czasie tego "planowanego dołka" Warszawa może przegrać z jakąś Nysą, która przez to wejdzie do Play-off'ów zamiast Olsztyna.

Nigdy się nie zrobi w pełni sprawiedliwego systemu, a już zwłaszcza żeby przy tym był ciekawy. Miałeś wczoraj niby sprawiedliwy finał Pucharu Challenge - no i oglądasz finał pucharu, który po dwóch setach się skończył i biegają po boisku jakieś Borkowskie z Gruszczyńskimi. Reklama siatkówki jak się patrzy, a jakie emocje! No ale sprawiedliwe, bo inaczej możnaby przegrać 3:2, potem wygrać 3:0 i trzeba grać złoty set mimo 5:2 czy punktowo 5:1.

Streeter

[Pomocniczka]

Finał pucharu na tych zasadach to nieporozumienie. Albo V-day albo na poprzednich zasadach - liczymy zwycięstwa a nie duże punkty, potem ew. golden.

[Streeter]

Finał pucharu na tych zasadach to nieporozumienie. Albo V-day albo na poprzednich zasadach - liczymy zwycięstwa a nie duże punkty, potem ew. golden.

To swoją drogą, no ale na wcześniejszych fazach często tak się gra - zresztą w LM też przecież. I generalnie są dwie grupy i obydwie mają rację. Teraz przy głosie jest ta, że bez sensu po 3:0 i przy 2:0 oglądać starcie ogórków (i mają rację), z kolei wcześniej przy głosie byli Ci, co mówili, że bez sensu wygrać 3:0, prowadzić 2:0 i wciąż nie być pewnym awansu do kolejnej rundy (i też mieli rację).

Siatkówka ma ten problem, że w pewnym momencie albo będzie niesprawiedliwie, albo nudno. Bo w nogę nawet jak Ci w pierwszym meczu Barcelona wygra 5:0 z jakąś Borussią, a potem prowadzi 2:0, to po pierwsze nie jest w stanie zmienić całego składu, a po drugie zawsze istnieje ryzyko (niewielkie, ale jednak), że Borussia jakimś cudem strzeli 7 bramek i wyciągnie. W ręczną też awans będzie otwarty do końca, bo widziałem jakiś mecz kiedyś co prowadziliśmy typu 20:6, a potem była zacięta końcówka. No a w siatce jak padło 3:0 i jest 2:0 to coś musisz zepsuć - albo sprawiedliwość, albo jakość widowiska. Ewentualnie może jakiś półśrodek dałoby się wymyślić typu na kolejny set spotkania musi wyjść 80% zawodników, którzy zagrali w poprzednim minimum 3 ustawienia, chyba że niezależny lekarz potwierdzi niezdolność zawodnika X do gry, no ale to przecież już by taka przepisowa patologia była jak ten koncept VNL'a co kiedyś miał wejść, że ileś % zawodników z imprezy mającej sens musi grać w VNL, bo nikt nie chcę patrzeć jak siódmy garnitur Polaków gra z drugim Kanady. Zresztą przecież nikt nie zabroniły Śliwce przyjąć 10 piłek w buraki, żeby nie trzeba było się męczyć z akcjami, tylko szybko dopykać na 3:2 dla rywala.

Streeter

[Pomocniczka]

Powinno być widowiskowo. Sprawiedliwość nie jest taka ważna. Sport to widowisko a widowisko jest dla widzów, nie dla sportowców.