Playoff - półfinały

Awatar użytkownika
Mosze Bernsztajn
Posty: 154
Rejestracja: 9 mar 2023, o 13:14
Płeć: M
Lokalizacja: Olsztyn

Re: Playoff - półfinały

Post autor: Mosze Bernsztajn »

A ja się niefortunnie wyraziłem. Jasne, że chcą pełną pulę. Miałem na myśli to, iż w mojej opinii, nie kalkulują co ważniejsze. Mogę się mylić. ;)
landka
Posty: 207
Rejestracja: 18 gru 2021, o 01:55
Płeć: K

Re: Playoff - półfinały

Post autor: landka »

granvorka pisze: 20 kwie 2024, o 23:54
landka pisze: 20 kwie 2024, o 23:32 Oby już nigdy nie było tak dziadowskiego systemu rozgrywania najważniejszej fazy sezonu, bo zabija to całą przyjemność oglądania rywalizacji między najlepszymi.
Tak jak ogólnie ten system jest dalece niedoskonały (w sensie, że w większości przypadków/scenariuszy rywalizacji pomiędzy wyrównanymi drużynami więcej zabawy dają klasyczne 3-5 meczowe serie), tak dziś oglądając Jastrzębie-Rzeszów pierwszy raz w tym sezonie pomyślałem, że jednak to skomasowanie emocji w dwóch super-wyrównanych meczach dało świetny efekt, coś na poziomie półfinału Ligi Mistrzów w piłce nożnej - waga każdego seta jednak większa niż gdyby rozłożyć to na dodatkowe spotkania. Oczywiście, gdy mamy 2-0 i następuje odwracanie i ostateczny, decydujący mecz, to tych emocji jest więcej, tyle że bazowo bardziej prawdopodobne jest, że drużyna przegrana w pierwszym meczu postawi się w drugim, który jest już meczem eliminacyjnym (dla obu ekip), niż jeżeli ma jeszcze margines błędu, więc ta suma wrażeń sportowych jest ciut bardziej rozwodniona - w seriach trzy- i pięciomeczowych jednak nie mamy gwarancji otrzymania obustronnego elimination game. Pół-żartem: czy chcielibyśmy widzieć mecz nr 3 w rywalizacji Zawiercie-Warszawa? Poza kibicami Projektu, chyba nie. Podsumowując, mimo że klasyczny system jest ogólnie lepszy, bo bardziej wymierny (i lepiej sprawdziłby się w 1/4, gdzie w trzech parach pozostał lekki niedosyt po tym, jak okazało się, że postawiły się underdogi), tak w 1/2 system mecz i rewanż (poza tymi dożynkami przy 2-1 w Zawierciu, tego się nie da obronić nijak) sprawdził się świetnie.
Faktycznie można również odbierać obecny schemat jako taki rodzaj skondensowanych emocji i widzieć w tym modelu pozytywną wartość sportową. W ogóle zabawne, że na poziomie LM i rozgrywek reprezentacyjnych przyzwyczailiśmy się, że o wszystkim decyduje jeden, góra dwa mecze, a w przypadku rodzimej ligi wiele osób (w tym ja) czuje się niejako "okradzionych" z tych dodatkowych spotkań playoffowych. Być może to wynika z tego, że przy tak rozbudowanej lidze i całej masie nijakich meczów w rundzie zasadniczej tęskno do spotkań wysokiej jakości.
ODPOWIEDZ

Wróć do „PlusLiga”