Playoff - półfinały

[buzinga]

Witamy Zawiercie w finale. Bardzo bezpieczny i wyraźny awans. Projekt bez podjazdu. Rewelacyjny Kwolek i Perry. Dzisiaj dobrze w ataku Trevor Clevenot.

Zawiercie w tym sezonie wygrało wszystkie 3 mecze jakie zagrało z JW. Ciekawe czy Jastrzębie się odegra, ale coś mi się wydaje, że będzie jeszcze trudniej niż z Resovią. Przy Rzeszowie zawsze był ten margines błędu polegający na tym, że Fabian jak przyjdzie co do czego zacznie grać po swojemu czyli po najmniejszej linii oporu i jak spotka się razem z klaczyzmem Defalco to nie będzie co zbierać tylko nie z przeciwnika, a z własnego zespołu. W sumie i tak ich trochę szkoda mogli choć raz na 10 lat zrobić jakiś mocny wynik. Ech w następnym sezonie JW z tym zachowaniem Hubera, Fornala i Kaczmarka będzie jednym z najbardziej lubianych zespołów wśród bezstronnych kibiców. Brakuje im tylko jeszcze bardzo stabilnego emocjonalnie Lopeza. Żarty żarami, ale Mednez to poukłada. W tym sezonie wydaje się, że łatwiej będzie wygrać LM niż MP. Oby tylko nie skończyło się na przegranych wszystkich 4 finałach (dwa już w plecy), bo to będzie spora wtopa.

[asps]

Butryn Butrynem, ale śmiesznie będzie jak Kwolo doprowadzi Zawiercie do MP, a zabrakło go w szerokim składzie kadry

[Simao]

Trzeba przyznać, że Winiar już obronił się wynikami. Zdobyli już PP a teraz już finał MP, możliwe nawet że będzie mistrzostwo. Mało brakowało do tego aby powtórzył się mecz Resovia vs Zawiercie, tylko w finale MP.

[Simao]

Butryn Butrynem, ale śmiesznie będzie jak Kwolo doprowadzi Zawiercie do MP, a zabrakło go w szerokim składzie kadry

Szymury też zabrakło, mało osób zwraca na to uwagę. Obaj zagrają w finale, podstawowi gracze w swoich drużynach. Jednak wygląda to trochę słabo, że nie ma ich nawet w szerokim składzie kadry.

[MAG siatki]

Taki finał przewidziałem. Teraz kibicuję chłopakom z Zawiercia. Limit farta u JW został wyczerpany na kilka sezonów

[przemik]

Fatalnie Projekt wygląda w tej części sezonu, Kevin jest gigantyczną dziurą w ataku, jeśli coś się nie wydarzy to nie będą w stanie przebić tego sufitu półfinału, do którego notabene, ledwie się doczłapali.
Fajnie że to Kwolek został najlepszym zawodnikiem meczu.
Życzę Warcie jak najlepiej w finale.

[zbycho123]

Warta już zdobyla srebrny medal plus ligi czyli największe osiągnięcie w historii klubu teraz powalczy o złoto i uważam że jest na dobrej drodze do zwycięstwa

[lukecik]

Uff co za ulga. Wielka, historyczna chwila dla klubu, całego miasta i regionu. Pierwszy finał mistrzostw Polski i co najmniej srebro na koniec sezonu. Jak to kosmicznie brzmi, ja się ciągle nie przestawiłem tak na dobre, że my już jesteśmy w ścisłej czołówce w kraju od jakiegoś czasu. Mentalnie większa część mnie ciągle tkwi w tym sezonie 2017/2018, gdy byliśmy skromnym beniaminkiem i sam fakt grania w Pluslidze był dla nas, kibiców, wielkim wydarzeniem. Pewnie się utrzymaliśmy, a zaledwie 6 lat później mamy w gablocie Puchar Polski i gramy w finale Plusligi. A przecież jeszcze 2 lata temu zdobyliśmy brąz. Kosmos, nigdy się nie spodziewałem, że będzie mi dane przeżywać tyle radości i że sport na najwyższym, światowym poziomie na dobre zagości w naszym mieście. Prezesie Baran, żyj nam sto lat i niech ci się zarządzanie klubem nigdy nie znudzi.
Drużynę już mamy, teraz na halę czekamy.

Projekt zgodnie z moimi obawami ruszył na nas mocno od początku, a my byliśmy trochę przytłoczeni. Zbyt późno się obudziliśmy i w efekcie przegraliśmy pierwszego seta. Na szczęście to było wszystko, na co było stać rywali. Bołądź po kapitalnym secie mocno przygasł, ewidentnie widać po nim trudy sezonu, bo grał praktycznie wszystko i nie wiem czy był w ogóle rotowany przez Grabana. Nie wiem czy Weber choć jeden mecz zaczynał w szóstce przy zdrowym Bołądziu. Ewidentnie Projekt dojechał na play offy w słabszej dyspozycji, mieli okresy w fazie zasadczniej, gdy wyglądali o wiele lepiej i nie dało się ich ugryść. Prawie wylecieli z Lukiem w ćwierćfinale, a teraz na szczęście odbijają się od nas. Biorąc pod uwagę składy na przyszły sezon, życzę powodzenia w rywalizacji o 3. miejsce. Wolałbym, by Projekt nas reprezentował w Lidze Mistrzów niż Resovia, która będzie chyba jednak miała nieco słabszy team na papierze.
Kwolo chyba wrócił. Wreszcie Bartosz, takiego zawsze cię lubiłem. Trevor też dojechał, Karol trochę średnio jak na niego, początek miał bardzo słaby, ale potem nawet się rozegrał, to samo Bieniu. Mam natomiast wrażenie, że bardzo przeciętnie dziś zagrał Perry. Zwłaszcza w porównaniu do Wojtaszka, który cuda w obronie wyprawiał i podbijał niemożliwe piłki. Najważniejsze, że starczyło pary na awans do finału.


Co do pierwszego półfinału. Wow, poziom był wręcz stratosferyczny. Z jednej strony Resovia kapitalnie zagrała ten półfinał i to bez atakującego, a z drugiej nie da się ukryć, że jednak się dziś potężnie sfrajerzyła, oddając seta mimo prowadzenia 21:15 w czwartym secie. Wielka niespodzianka wisiała w powietrzu i w zasadzie do tej pory nie rozumiem, jak to się stało, że JW to wyciągneło. Jastrzębie wydawało się wtedy rozbite i kompletnie zdezorientowane, a Rzeszów na fali i z żądzą mordu w oczach. Siatkówka bywa brutalna.
Spodziewałem się przynajmniej jednej niespodzianki w tych play offach, a jednach powszechni faworyci przebrnęli suchą stopą, choć sensacja w Warszawie i dziś w Jastrzębiu była o włos. Oby jednak to był ostatni raz, kiedy rozgrywamy fazę pucharową w tak głupkowaty sposób.

[Simao]

@lukecik jako kibic Resovii nie zgodzę się z Tobą Mam nadzieję, że to Resovia zakończy sezon na trzecim miejscu, bo zasłużyliśmy na to. Dzisiaj jak frajerzy oddaliśmy tego czwartego seta, ja już naprawdę wierzyłem w ten finał. To co robił DeFalco w decydujących momentach meczu to normalnie kryminał. Nie będę po nim płakał mówiąc kolokwialnie. Podobnie jak wielu innych kibiców Resovii. Finalnie świetny mecz zagrał Cebulj. Ten na którego cały sezon narzekałem. Jednak nie zagrał na swojej nominalnej pozycji, tylko na prawym. Powinien zmienić pozycję, bo na przyjęciu nie "bilansuje" się na tym najwyższym poziomie.

[uszat1983]

Szkoda tej Resovii. Bez podstawowego atakujacego byli o wlos od finalu. Nie udalo sie niestety.

Druga para raczej bez historii.

To co, MP2024 Warta Zawiercie? Braz dla Rzeszowian?

[granvorka]

Niezły krejzol z tego Hubera - albo wylosuje mu się monster na bloku (80% meczów) albo na zagrywce (finał ME). 12 punktów 9 BP, ratio 0, Patry 25 pkt., 6 BP, +21. Ciekawe, czy będzie grał lepiej w ataku przy Januszu w kadrze, bo z Toniuttim wygląda to średnio w wielu trudniejszych meczach tego sezonu.

Ciekawe, że w liczbach Szymura w każdej statystyce dziś równo lub ciut lepiej niż Fornal, ale wiadomo, Tomasz miał Śliwko-podobny mecz, bo całe zawody wzloty i upadki, ale clutch time na 10/10.

Resovia, Lublin - dwie drużyny, po których przed sezonem nie spodziewałem się wiele - kłaniam się w pas, dostarczyciele największych emocji w playoffach, entertainment level 109.

Miałem pisać po 1/4, że JW zaczyna przypominać Zaksę z ub. sezonu (dawanie z wątroby, przyspieszanie w końcówkach, mental, ciągnięcie Patrym/Bednorzem, problemy fizyczne), ale ten dzisiejszy mecz przyćmiewa tamte skojarzenia. To trochę zaskakujące, bo mowa ciała mówiła, że poddali się gdzieś w połowie IV seta, ale jednak drużyny potrafiące robić gazylion brejków i zdobywać punkty na multum sposobów ostatecznie nigdy się nie poddają. Brawo Jastrzębie, finał powinien być stratosferyczny.

[bono]

Mimo ogromnej szansy Resovia przegrywa z JW 14 mecz z rzędu i od ponad 5 lat nie jest w stanie pokonać Ptoków.
W drugim półfinale 6-1 rywalizacja bez historii - szkoda jednak że to LUK nie zagrał bo pewnie bardziej wymęczył by Zawiercian.
Szykuje się emocjonujący finał - o szansach jednych i drugich pewnie bedzie jeszcze trochę pisania ale już teraz Jurajscy przeważają lepszą ławką i są mocni w swojej małej hali.

[85jacek]

@lukecik jako kibic Resovii nie zgodzę się z Tobą Mam nadzieję, że to Resovia zakończy sezon na trzecim miejscu, bo zasłużyliśmy na to. Dzisiaj jak frajerzy oddaliśmy tego czwartego seta, ja już naprawdę wierzyłem w ten finał. To co robił DeFalco w decydujących momentach meczu to normalnie kryminał. Nie będę po nim płakał mówiąc kolokwialnie. Podobnie jak wielu innych kibiców Resovii. Finalnie świetny mecz zagrał Cebulj. Ten na którego cały sezon narzekałem. Jednak nie zagrał na swojej nominalnej pozycji, tylko na prawym. Powinien zmienić pozycję, bo na przyjęciu nie "bilansuje" się na tym najwyższym poziomie.

Tak też kojarzę z sezonu w AZS kiedy mieli Skrę na widelcu przy 10:7 w tiebreku na półfinał. Niby kawał gracza , ale nie skończył ważnych piłek i było po marzeniach...

[landka]

Akurat Lublin to za bardzo z Zawierciem grać nie potrafi, ewidentnie im Warta nie leży, więc przebieg rywalizacji pewnie byłby taki sam. Przykro z powodu Resovii, byli o krok od finału i wypuścili go w ostatnim momencie… Gdyby grali ubiegłorocznym systemem to kto wie, czy JW dałby radę to przepchnąć, bo już chyba na oparach jadą, choć na powierzchni trzyma ich fenomenalny Patry. Z mojej strony brawa dla Zawiercia - przed startem sezonu nie dawałam im wielkich szans, bo wydawało mi się, że zabraknie w tej drużynie mocy w ataku, bo Kwolek i Clevenot to jednak bardziej techniczni gracze, ale ostatecznie fantastycznie są zbilansowani jako drużyna.
Oby już nigdy nie było tak dziadowskiego systemu rozgrywania najważniejszej fazy sezonu, bo zabija to całą przyjemność oglądania rywalizacji między najlepszymi.

[granvorka]

Oby już nigdy nie było tak dziadowskiego systemu rozgrywania najważniejszej fazy sezonu, bo zabija to całą przyjemność oglądania rywalizacji między najlepszymi.

Tak jak ogólnie ten system jest dalece niedoskonały (w sensie, że w większości przypadków/scenariuszy rywalizacji pomiędzy wyrównanymi drużynami więcej zabawy dają klasyczne 3-5 meczowe serie), tak dziś oglądając Jastrzębie-Rzeszów pierwszy raz w tym sezonie pomyślałem, że jednak to skomasowanie emocji w dwóch super-wyrównanych meczach dało świetny efekt, coś na poziomie półfinału Ligi Mistrzów w piłce nożnej - waga każdego seta jednak większa niż gdyby rozłożyć to na dodatkowe spotkania. Oczywiście, gdy mamy 2-0 i następuje odwracanie i ostateczny, decydujący mecz, to tych emocji jest więcej, tyle że bazowo bardziej prawdopodobne jest, że drużyna przegrana w pierwszym meczu postawi się w drugim, który jest już meczem eliminacyjnym (dla obu ekip), niż jeżeli ma jeszcze margines błędu, więc ta suma wrażeń sportowych jest ciut bardziej rozwodniona - w seriach trzy- i pięciomeczowych jednak nie mamy gwarancji otrzymania obustronnego elimination game. Pół-żartem: czy chcielibyśmy widzieć mecz nr 3 w rywalizacji Zawiercie-Warszawa? Poza kibicami Projektu, chyba nie. Podsumowując, mimo że klasyczny system jest ogólnie lepszy, bo bardziej wymierny (i lepiej sprawdziłby się w 1/4, gdzie w trzech parach pozostał lekki niedosyt po tym, jak okazało się, że postawiły się underdogi), tak w 1/2 system mecz i rewanż (poza tymi dożynkami przy 2-1 w Zawierciu, tego się nie da obronić nijak) sprawdził się świetnie.

[asps]

Generalnie ja to jestem zwolennikiem systemu rozgrywek z sezonu 2021/2022, 14 ekip w lidze, playoff 1/4 i 1/2 do dwóch zwycięstw i finał do trzech wygranych. Nie mam też nic przeciwko tłuczeniu od początku playoffów do trzech zwycięstw, ale wtedy wolałbym zmniejszoną ligę do 12 drużyn.
Czysto teoretycznie na tegorocznym systemie został poszkodowany jedynie Lublin, ale gdyby Resovia nie wypuściła z rąk wygranego meczu, to obiektywnie musiałbym też do Lublina dopisać Jastrzębie.

[Orzi]

Karol Butryn dobitnie pokazuje że zasługuje na bycie w składzie na Igrzyska Olimpijskie.

Jeszcze raz, ale jak to? Przecież najwybitniejszy ekspert forumowy pisze, że nie dojeżdża on w meczach o stawkę, a Grbic chce wygrać igrzyska więc go nie weźmie. Zresztą w zeszłym sezonie zapierał się rękami i nogami, aby nie pojechać na kadrę, za co Grbić go ukarze.

Żarty żartami, ale jak ktoś nie dojechał to niestety Bołądź. Też szkoda, bo zeszły sezon miał lepszy od Karola i był wtedy trójką zasłużenie.

Po zeszłym sezonie selekcjoner ma u mnie olbrzymi kredyt zaufania, ale jeśli zabierze Kaczmarka i nie zdobędzie medalu to... Reakcja opinii publicznej nie będzie zbyt miła. Cała nadzieja w tym, że gdy jego ulubieńcy grali kiepsko lub nie byli w formie to ich szybko zmieniał na graczy, którzy naprawdę robili różnicę. Sęk w tym, aby było na kogo zmieniać w kadrze olimpijskiej...

[Paprykarz]

Uff co za ulga. Wielka, historyczna chwila dla klubu, całego miasta i regionu. Pierwszy finał mistrzostw Polski i co najmniej srebro na koniec sezonu. Jak to kosmicznie brzmi, ja się ciągle nie przestawiłem tak na dobre, że my już jesteśmy w ścisłej czołówce w kraju od jakiegoś czasu. Mentalnie większa część mnie ciągle tkwi w tym sezonie 2017/2018, gdy byliśmy skromnym beniaminkiem i sam fakt grania w Pluslidze był dla nas, kibiców, wielkim wydarzeniem. Pewnie się utrzymaliśmy, a zaledwie 6 lat później mamy w gablocie Puchar Polski i gramy w finale Plusligi. A przecież jeszcze 2 lata temu zdobyliśmy brąz. Kosmos, nigdy się nie spodziewałem, że będzie mi dane przeżywać tyle radości i że sport na najwyższym, światowym poziomie na dobre zagości w naszym mieście. Prezesie Baran, żyj nam sto lat i niech ci się zarządzanie klubem nigdy nie znudzi.
Drużynę już mamy, teraz na halę czekamy.

Projekt zgodnie z moimi obawami ruszył na nas mocno od początku, a my byliśmy trochę przytłoczeni. Zbyt późno się obudziliśmy i w efekcie przegraliśmy pierwszego seta. Na szczęście to było wszystko, na co było stać rywali. Bołądź po kapitalnym secie mocno przygasł, ewidentnie widać po nim trudy sezonu, bo grał praktycznie wszystko i nie wiem czy był w ogóle rotowany przez Grabana. Nie wiem czy Weber choć jeden mecz zaczynał w szóstce przy zdrowym Bołądziu. Ewidentnie Projekt dojechał na play offy w słabszej dyspozycji, mieli okresy w fazie zasadczniej, gdy wyglądali o wiele lepiej i nie dało się ich ugryść. Prawie wylecieli z Lukiem w ćwierćfinale, a teraz na szczęście odbijają się od nas. Biorąc pod uwagę składy na przyszły sezon, życzę powodzenia w rywalizacji o 3. miejsce. Wolałbym, by Projekt nas reprezentował w Lidze Mistrzów niż Resovia, która będzie chyba jednak miała nieco słabszy team na papierze.
Kwolo chyba wrócił. Wreszcie Bartosz, takiego zawsze cię lubiłem. Trevor też dojechał, Karol trochę średnio jak na niego, początek miał bardzo słaby, ale potem nawet się rozegrał, to samo Bieniu. Mam natomiast wrażenie, że bardzo przeciętnie dziś zagrał Perry. Zwłaszcza w porównaniu do Wojtaszka, który cuda w obronie wyprawiał i podbijał niemożliwe piłki. Najważniejsze, że starczyło pary na awans do finału.


Co do pierwszego półfinału. Wow, poziom był wręcz stratosferyczny. Z jednej strony Resovia kapitalnie zagrała ten półfinał i to bez atakującego, a z drugiej nie da się ukryć, że jednak się dziś potężnie sfrajerzyła, oddając seta mimo prowadzenia 21:15 w czwartym secie. Wielka niespodzianka wisiała w powietrzu i w zasadzie do tej pory nie rozumiem, jak to się stało, że JW to wyciągneło. Jastrzębie wydawało się wtedy rozbite i kompletnie zdezorientowane, a Rzeszów na fali i z żądzą mordu w oczach. Siatkówka bywa brutalna.
Spodziewałem się przynajmniej jednej niespodzianki w tych play offach, a jednach powszechni faworyci przebrnęli suchą stopą, choć sensacja w Warszawie i dziś w Jastrzębiu była o włos. Oby jednak to był ostatni raz, kiedy rozgrywamy fazę pucharową w tak głupkowaty sposób.

A mnie cieszy ze do Zawiercia przychodzi ktoś kto tłucze i przyjmuje z lewego i będzie to Aaron Russel bo clevenot to taki klepacz. No i Amerykanin ma super zagrywkę i umie atakować z prawego niczym rasowy atakujący. Także ogromne wzmocnienie. Chyba sklad najlepszy w Europie Zawiercie w przyszłym sezonie chyba bez słabych punktów.

[hottakesbot]

Karol Butryn dobitnie pokazuje że zasługuje na bycie w składzie na Igrzyska Olimpijskie.

Po zeszłym sezonie selekcjoner ma u mnie olbrzymi kredyt zaufania, ale jeśli zabierze Kaczmarka i nie zdobędzie medalu to... Reakcja opinii publicznej nie będzie zbyt miła.

Będzie dokładnie taka sama, jak przez ostatnie 20 lat. Różnica taka, że o ile w Atenach nie było najmniejszych szans na półfinał i wszyscy o tym wiedzieli, to w Londynie i Rio również nie było najmniejszych szans, tylko kibice sobie ubzdurali, że wtedy mieliśmy szansę na medal.

Tak naprawdę Paryż to ostatnia szansa na złoto olimpijskie na długie lata. Po pierwsze dlatego, że długo nie będziemy mieli takiej jakości w składzie (mam tu zarówno na myśli jakość pierwszej szóstki i głębię składu), a po drugie dlatego, że na IO nie ma *****, która zawsze jest mocna, a do 2028 pewnie wróci.

[JootPe2]

Spoczko, zobacze w wolnym czasie.

Wracając do wczorajszego meczu. Co ten Huber. Duplantisa się naoglądał? Czy on nie zna umiaru Jak już poprawiać to z wielką... Po co o kilka czy nawet kilkanaście bloków jak można ponad kilkadziesiąt więcej zrobić. A co tam, po co się rozdrabniać. Gość oszalał!

[Mosze Bernsztajn]

Spoczko, zobacze w wolnym czasie.

Wracając do wczorajszego meczu. Co ten Huber. Duplantisa się naoglądał? Czy on nie zna umiaru Jak już poprawiać to z wielką... Po co o kilka czy nawet kilkanaście bloków jak można ponad kilkadziesiąt więcej zrobić. A co tam, po co się rozdrabniać. Gość oszalał!

W Duplantisa albo Boba Budowniczego, bo postawił mur na siatce, dzięki czemu mało kto pamięta, że w ataku miał oszałamiające 3/9, czyli 33% skuteczności, a w zagrywce żadnego asa i 8 błędów na 16 prób.
Zresztą niewiele lepiej w ataku zagrał Gladyr (40%), w bloku nie poszalał, za to przykrył to wszystko kluczowymi zagrywkami, szczególnie w końcówce 4 partii.
Tym sposobem obu można uznać bohaterami JW, choć obiektywnie rzecz ujmując, nie było to występy kompletne, równe, ale raczej gra momentów i konkretnych elementów. Tylko że zwycięzców i bohaterów ciężko sądzić.

[hottakesbot]

Myślicie, że taka (relatywnie) słaba gra JW to świadome szykowanie szczytu formy na finał LM, na zasadzie że samo się wygra w Pluslidze, czy raczej fakap ze strony Mendeza?

[Mosze Bernsztajn]

Myślicie, że taka (relatywnie) słaba gra JW to świadome szykowanie szczytu formy na finał LM, na zasadzie że samo się wygra w Pluslidze, czy raczej fakap ze strony Mendeza?

Należałoby zapytać Mendeza, choć nie sądzę, by odpowiedział.
Osobiście myślę, że wprowadzanie elementu kalkulacji na takim poziomie i z tak groźnym rywalem, byłoby zagraniem na granicy samobójstwa i nie sądzę, by JW się na to zdecydowało.

[sal]

Dlaczego samobójstwa?Być może jako priorytet postawili na wygranie LM,nawet kosztem MP.Taka łatwa droga jak w tym roku może się już nie powtórzyć.Kolejne lata to jednak niewiadoma i osiagnięcie takiego sukcesu prawdopodobnie będzie o wiele trudniejsze.

[Mosze Bernsztajn]

Bo moim zdaniem chcą wziąć pełną pulę, a nie wybrać LM kosztem ligi. Dlatego tak napisałem. Czy mam rację? Nie mam pojęcia, natomiast jak już powiedziałem: nawet jeśli jest tak, jak Ty zasugerowałeś i tak o tym nikt głośno nie powie, więc zostaniemy na etapie spekulacji.

[JootPe2]

Spoczko, zobacze w wolnym czasie.

Wracając do wczorajszego meczu. Co ten Huber. Duplantisa się naoglądał? Czy on nie zna umiaru Jak już poprawiać to z wielką... Po co o kilka czy nawet kilkanaście bloków jak można ponad kilkadziesiąt więcej zrobić. A co tam, po co się rozdrabniać. Gość oszalał!

W Duplantisa albo Boba Budowniczego, bo postawił mur na siatce, dzięki czemu mało kto pamięta, że w ataku miał oszałamiające 3/9, czyli 33% skuteczności, a w zagrywce żadnego asa i 8 błędów na 16 prób.
Zresztą niewiele lepiej w ataku zagrał Gladyr (40%), w bloku nie poszalał, za to przykrył to wszystko kluczowymi zagrywkami, szczególnie w końcówce 4 partii.
Tym sposobem obu można uznać bohaterami JW, choć obiektywnie rzecz ujmując, nie było to występy kompletne, równe, ale raczej gra momentów i konkretnych elementów. Tylko że zwycięzców i bohaterów ciężko sądzić.

Nic nie ustrzelił, ale za to całościowo miał najwięcej brejków po swojej stronie. To nie był mecz środkowych. Ale jak niby miał być skoro linia przyjęcia zrobiła odpowiednio 13%, 31%, 32% pozytywnego, więc siłą rzeczy musiało się to rozstrzygnąć na skrzydłach. Stąd też poniekąd mało środka - 13 ataków obydwu w pięciosetówce - małe iksde. A skuteczność - wiadomo, swoją drogą oddzielny temat. Była jaka była, czyli faktycznie słaba.

[Simao]

Dlaczego samobójstwa?Być może jako priorytet postawili na wygranie LM,nawet kosztem MP.Taka łatwa droga jak w tym roku może się już nie powtórzyć.Kolejne lata to jednak niewiadoma i osiagnięcie takiego sukcesu prawdopodobnie będzie o wiele trudniejsze.

Mam nadzieję, że Zawiercie zdobędzie MP. Będzie piękna historia i nagroda za ciężką pracę wszystkich ludzi związanych z tym klubem. Ci kibice i ten klub zasługuje na to JW rok temu zdobył tytuł, teraz jednak gdyby trochę nie frajerstwo Resovii graliby o brąz. Przegrać tak ważny mecz prowadząc w setach 2:1, przy wyniku w czwartym secie 21:15, mieć już rywala "na kolanach", przygnębionego, trzeba być Resovią Główny udział w tym naszym nieszczęściu mają Drzyzga i Defalco. Dziękuję im za wszystko i nie ukrywam, że cieszy mnie ich odejście. Cebulj po tym świetnym występie, przede wszystkim walce, zaangażowaniu, ambicji zamknął mi usta. Takich graczy chcemy w Resovii, którzy dają z siebie wszystko. Nie mogę odmówić tego Drzyzdze i Defalco. Niestety obaj w ważnym momencie "zagotowali się" i utopili całą drużynę mówiąc kolokwialnie. Drzyzga za dużo niedokładności. Obaj będą mieć jeszcze możliwość przynajmniej częściowo zrehabilitować się w walce o brąz. Wciąż jest o co walczyć, brąz będzie też sukcesem. Liga była naprawdę wymagająca. Ta porażka jest bardzo gorzka, ale szybko z nią pogodziłem się , bo lubię klub z Jastrzębia. Będę wam kibicował, trzymał za was kciuki w finale LM. Wierzę mocno w to, że dacie radę, zasługujecie na wygranie tych elitarnych rozgrywek. Najważniejsze, aby nie było przed finałem LM żadnych urazów kluczowych graczy.
W tym sezonie dużo klubów z PlusLigi coś zdobyło.
ZAKSA - Super Puchar Polski
Zawiercie - Puchar Polski, możliwe że będzie również MP
Projekt - Challenger Cup
Resovia - Puchar CEV
Do kompletu brakuje już tylko LM, a będzie potrójna korona dla PlusLigi W chwili obecnej JW jeszcze nic nie wygrał w tym sezonie, oby to zwycięstwo było w finale LM. Myślę, że więcej kibiców JW będzie woleć zwycięstwo w LM niż MP. Wygrać LM jest jednak czymś, co trudniej osiągnąć, choć ZAKSA zrobiła to trzy razy z rzędu
Ten sezon dla polskiej siatkówki klubowej już jest wyjątkowy, po mimo dramatu ZAKSY, jej kibiców. To dobitnie pokazuje jak silna jest nasza liga, polska siatkówka. Czego sobie więcej życzyć, tylko tego aby trwało to jak najdłużej, nic więcej. Mam również dobre przeczucia odnośnie sezonu kadrowego, IO. Ostatnie lata to fantastyczny czas dla polskiej siatkówki

[bart86]

W grze Zawiercia widać tą pasję i wielką chęć do zdobycia MP a to nie było tak widoczne w grze Jastrzębia z Asseco.

Swoją drogą to bardziej Asseco przegrało ten półfinał niż Jastrzębie wygrało. Niesamowitym zwieńczeniem byłoby to że Kwolek najpierw pokonał Warszawę w której zaczynał seniorską siatkówkę a następnie może zabrać tytuł Jastrzębiu który reprezentował w rozgrywkach młodzieżowych. A w tym wszystkim złapał genialną formę i nie znalazł się nawet w szerokim reprezentacyjnym składzie.

[uszat1983]

Jastrzębie nie wygra z Trento, czegoś zabraknie.

[sal]

Bo moim zdaniem chcą wziąć pełną pulę, a nie wybrać LM kosztem ligi. Dlatego tak napisałem. Czy mam rację? Nie mam pojęcia, natomiast jak już powiedziałem: nawet jeśli jest tak, jak Ty zasugerowałeś i tak o tym nikt głośno nie powie, więc zostaniemy na etapie spekulacji.

Oczywiści,że chcą wziąć pełną pulę.Kto by nie chciał?Chodzi mi o to, że jak mogą zbudować formę na któryś z finałów,to wybiorą (wybrali?) finał LM,bo raz,że termin i przeciwnik są znane już od jakiegoś czasu,a dwa,to moim zdaniem, wygranie LM jest dla większości,jeśli nie dla wszystkich, w JW cenniejsze niż zdobycie kolejnego tytułu MP.