Witam. Nie mam zwyczaju udzielania się na forach, jestem raczej jedynie biernym, ale za to wiernym "czytaczem". Ponieważ jednak nie do końca zgadzam się z wypowiedziami pana Budowlanego, postanowiłem sie przełamać i napisać. Szczególnie, że wypowiedź ta może zostać odebrana przez kibiców i ludzi związanych z siatkówką w innych miastach (do których też zamierzamy wybrać się z wyzytą) jako sygnał ostrzegawczy przed "bandą ze Szczecina".
Jak już można się domyślić, jestem ze Szczecina, brałem udział w wyprawie kibiców na mecz z Budowlanymi Toruń. "Swoje lata" też mam - jechała ze mną moja córka.
Jeśli chodzi o pijaństwo i prowokację - nie przesadzałbym - owszem trochę piwa koledzy w autokarze spożyli, ale nie było przypadków wytaczania się pijanych osobników z autokaru, szukających natychmiast okazji do bójki. Wszyscy wysiedli, nazwijmy to, normalnie. Faktem nagannym niestety jest to, że kilku kolegów załatwiło swoje potrzeby fizjologiczne pod murkiem hali w Toruniu. Mi osobiście również to się nie podobało, ale wytłumaczcie to/ochrońcie przed takim widokiem 10-latkę. A ja to musiałem jakoś zrobić.
Agresja - przyjechaliśmy prawie 2 godziny przed meczem, więc naturalnym było, że poszliśmy na Stare Miasto. No i jeśli za prowokację uznamy skandowanie "Szczecin", "Piast", "Pogoń", "MKS", to tak, prowokacja była. Więcej nie powiem bo może nie widziałem, poszliśmy z córka zwiedzić kawałek Torunia.
Podsumowując - podchmielonych i prowokujących było kilku na liczącą 70 osób ekipę.
Co do zachowania na hali. Wyznaczono nam "sektor" bezpośrednio na parkiecie, odznaczający się jedynie tym, że część przeznaczona dla kibiców byla wyłożona wykładziną. Po uwadze sędziego i spikera zawodów sami pilnowaliśmy naszych co bardziej rozpalonych kolegów, żeby z tej wykładziny nie schodzili. Nie zawsze się to udawało, ale mówimy tu o jednostkowych przypadkach. A już na pewno nie miało to miejsca wtedy gdy piłka była w grze i w tej grze nie przeszkadzało.
Prowadzenie dopingu : nie jest prawdą to co pisze Budowlany - nie część naszej grupy prowadziła dobry doping a cała nasza grupa to robiła. i to zarówno przed meczem jak i potem przez cały mecz. Nie było wulgarnych haseł, przyśpiewek itp. Nie było okrzyków pod adresem drużyny z Torunia ani sędziego. Dlaczego więc pan Budowlany pisze, że tekst z naszej strony klubowej to pycha, obłuda i hipokryzja?
A jeśli nawet były przypadki, że ktoś kogoś zaczepiał (przecież siłą rzeczy nie mogłem być świadkiem wszystkich zdarzeń dziejących sie jednocześnie na hali, przed halą i gdziekolwiek jeszcze) to były to zdarzenia marginalne i nieznaczące. W każdej dużej grupie znajdą się pojedyncze osoby chcące sobie i komuś jeszcze coś tam udowodnić.
Dla zainteresowanych polecam obejrzenie zdjęć z meczu na piastonline.prv.pl .
Na koniec apel : włodarze i kibice klubów, które jeszcze w przyszłości odwiedzimy - bójcie się nas - ale nie dlatego, że przybędziemy niszczyć i obrażać, a dlatego, że ze swoim głośnym i żywiołowym dopingiem będziemy dodatkowym zawodnikiem po stronie Piasta - i nie będzie wam już tak prosto wygrać ze Szczecinem u siebie jak w przeszłości (o ile wogóle to wam sie dotąd udało
)