Dennis Guilder pisze:
No tak, jesteśmy na forum siatkarskim, więc pisząc o Rosjanach jako o słabych psychicznie nie chodziło o to, że mają duże problemy z podniesieniem się, gdy przeciwnik przyciśnie z grą, i niektórzy nie radzą sobie z presją. To przecież oczywiste, że rozmowa była o tym, jacy zarąbiście twardzi byli oficerowie carscy co to wymyślili. A nie, przepraszam, dzisiejsi Rosjanie. Ale ja głupi jestem, że się nie skapnąłem, no po prostu masakra!
To że nie potrafisz trafnie odczytywać postów i bierzesz na serio wszystko co ci się powie to już twoja sprawa, szczerze mówiąc mam to gdzieś.
Naprawdę nie chce mi się już po raz kolejny pisać dlaczego uważam Rosjan za zawodników o mocnej psychice, to co myślę świetnie ujął Dreamer.
Dennis Guilder pisze:lucass90 pisze:(...)
Poza tym dziwię się, że tak ostro reagujesz na moje zdanie, mam prawo do własnej opinii i tobie nic do tego. Wg. mnie Rosjanie są silni psychicznie, wg. ciebie - nie. To twoja subiektywna opinia i szanuję ją. Tyle. Ale ty oczywiście nie możesz tak tego zostawić i za pomocą pyskuwy próbujesz przekonać mnie do swoich racji (co zresztą nie idzie ci zbyt dobrze).
Z tego pogrubionego się zbrechtałem, zwłaszcza, że pamiętałem Twoje posty z tej, i z końca poprzedniej strony.
Gratuluję poczucia humoru, cieszę się że dostarczyłem ci rozrywki i mogłeś się
pobrechtać
Dennis Guilder pisze:A propo rosyjskiej ruletki, nijak ma się do mentalności Rosjan, bo oni to tylko wymyślili, grano w różnych rejonach (widać to choćby w "Łowcy Jeleni").
Ooo to bardzo ciekawe. Jak już idziemy w te klimaty [filmowe], to zdaje się, że motyw z Rosyjską Ruletką był również w "Chłopaki nie płaczą" Olafa Lubaszenki. To tak nawiązując do tematyki siatkarskiej oczywiście...
Dennis Guilder pisze:Twój argument z meczu Kazań-Skra już był odparty
Tak ? Gdzie ? Tym argumentem miało być stwierdzenie o posłania przez Wlazłego "balonika", zamiast soczystej bomby z zagrywki ? Doprawdy, argument zwalający z nóg.
Dynamo prowadziło już wtedy 2:0, więc ja nie upatruje przyczyn tej tzw. "pogoni" Skry w tym, że Rosjanie się nas przestraszyli (?!), tylko tym, że najzwyczajniej w świecie stracili koncentrację, a takich przypadków w siatkówce mamy na całym świecie
mnóstwo.
Dennis Guilder pisze:Widać duże podobieństwo do nas, z tą tylko różnicą, że Rosjan trzeba bardziej przycisnąć, by się załamali, ale oni rzadko kiedy ponownie się podnoszą. Zaś Polaków może ograć nawet Estonia, ale bywają przypadki w których straty odrabialiśmy - notabene chyba dwukrotnie ta sztuka udawała nam się z nimi. A nie ma chyba wątpliwości, że lepsi od Rosjan to my jednak nie jesteśmy. Jak gra np. Poltavskiy po dwóch, trzech blokach? Mniej więcej jak ja czy Ty, tylko wyżej skacze.
To fakt, dwa razy udało nam się dogonić Rosjan. DWA - RAZY. Szkoda że nie pamiętasz serii naszych poprzednich spotkań z Ruskimi, wtedy gdy mecze kończyły się po godzinie z prysznicem, a nasi schodzili z parkietu z podkulonymi ogonkami.
Wspomniałeś o Estonii... Do tego można by dodać jeszcze całą serię wpadek z ostatnich, przynajmniej, 2 lat. Dziwne tylko, że Rosjanom takie wpadki nigdy się nie zdarzają...
Bo jeśli chodzi o nich, to w sumie pamiętam tylko jedną - zdaje się, że w tegorocznej edycji LŚ przegrali u siebie na koniec fazy grupowej z Koreą Płd., ale wtedy już wszystko było pozamiatane i grali szczypiorkami.
Poza tym... Wynik 23:18 coś ci mówi ?
To tyle... Proszę Was, dajcie mi już święty spokój
Powiedziałem wszystko, co miałem do powiedzenia, przedstawiłem swoje zdanie na milion różnych sposobów i nie chcę się już powtarzać.
Poza tym nie chcę wyjść na takiego, co lubi i broni Rosjan... Bo, po pierwsze, bardzo ich nie lubię, a po drugie, to przedstawiam jedynie moją własną, subiektywną opinię. To, że ja mam takie zdanie, nie znaczy, że Wy musicie myśleć tak samo i nie mam zamiaru nikogo do swoich racji na siłę przekonywać...