Liga Mistrzów 2022/2023

[ciorny17]

a ktoś może czytał fora włoskie, jakieś newsy... no i czy może się podzielić...

Jeden z komentarzy u Pasiniego

Drużyna bez duszy i bez atrybutów. Przepraszam, że muszę to napisać, ale tak jest.
Spodziewałem się świetnej reakcji i występu na dużo wyższym poziomie. Zamiast tego, nawet tym razem, ten zespół pokazał wszystkie swoje ograniczenia. Szczególnie charakter. Bo moim zdaniem problemy techniczne, na które zwracają uwagę ci gracze, zaczynają się w ich głowach.
Wiadomo, że trener i jego sztab też mają obowiązki, bo zespół musi być wyszkolony i wyniesiony na szczyt także pod względem mentalnym, technicznym i fizycznym. Ale tym razem główną odpowiedzialność widzę w zawodnikach. Dla mnie ofiary zbyt dużej presji i duchów przeszłości.
Teraz był tylko jeden sposób na uratowanie sezonu: iść i wygrać Scudetto. Każdy inny wynik byłby rażącą klęską. Jednak tak jak wyglądają obecnie, bez wielkiej reakcji dumy ryzykują nawet, że nie dojdą do półfinału. Co oznaczałoby, przy składzie ustawionym w tym sezonie, porażkę, która zapisze się w historii tego sportu.
Z nostalgią przypomniały mi też o pierwszym SIR Atanasijevicia. Ten z pierwszego finału Scudetto.
Zespół, który nieuchronnie w końcu ich pokonał, od znacznie silniejszych i lepiej wyposażonych przeciwników, ale którzy oddawali duszę i walczyli o każdą piłkę. Grupa, która potrafiła zrekompensować swoje techniczne ograniczenia charakterem i determinacją.
Gdyby obecni gracze mieli choćby 1/10 charakteru, hartu ducha i złośliwości rywala, jakie mieli Bata i jego koledzy z drużyny w tamtym czasie, plus poziom techniczny obecnego zespołu, zobaczylibyśmy zupełnie inne finały sezonu.

[lukecik]

W pale się nie mieści. Tyle było obaw, że Perugia może na nas siąść zagrywką, że ciężko będzie Zaksie zagrać drugi raz na takim poziomie, że atut własnej hali itd., itp., a Zaksa wczoraj te dwa potrzebne sety wygrała chyba prościej niż cały mecz tydzień temu. Śliwka i Kaczmarek chyba na minus skończyli, a mimo wszystko Perugia była bez szans. Przecież to jest porąbane. A to, co zagrał Bednorz to już w ogóle przechodzi ludzkie pojęcie. Jak ja bym chciał, żeby podobną formę złapał w reprezentacji. To już najwyższa pora, aby zadomowił się w kadrze i stał się jej ważnym ogniwem.

[jimiq]

a ktoś może czytał fora włoskie, jakieś newsy... no i czy może się podzielić...

Jeden z komentarzy u Pasiniego

Drużyna bez duszy i bez atrybutów. Przepraszam, że muszę to napisać, ale tak jest.
Spodziewałem się świetnej reakcji i występu na dużo wyższym poziomie. Zamiast tego, nawet tym razem, ten zespół pokazał wszystkie swoje ograniczenia. Szczególnie charakter. Bo moim zdaniem problemy techniczne, na które zwracają uwagę ci gracze, zaczynają się w ich głowach.
Wiadomo, że trener i jego sztab też mają obowiązki, bo zespół musi być wyszkolony i wyniesiony na szczyt także pod względem mentalnym, technicznym i fizycznym. Ale tym razem główną odpowiedzialność widzę w zawodnikach. Dla mnie ofiary zbyt dużej presji i duchów przeszłości.
Teraz był tylko jeden sposób na uratowanie sezonu: iść i wygrać Scudetto. Każdy inny wynik byłby rażącą klęską. Jednak tak jak wyglądają obecnie, bez wielkiej reakcji dumy ryzykują nawet, że nie dojdą do półfinału. Co oznaczałoby, przy składzie ustawionym w tym sezonie, porażkę, która zapisze się w historii tego sportu.
Z nostalgią przypomniały mi też o pierwszym SIR Atanasijevicia. Ten z pierwszego finału Scudetto.
Zespół, który nieuchronnie w końcu ich pokonał, od znacznie silniejszych i lepiej wyposażonych przeciwników, ale którzy oddawali duszę i walczyli o każdą piłkę. Grupa, która potrafiła zrekompensować swoje techniczne ograniczenia charakterem i determinacją.
Gdyby obecni gracze mieli choćby 1/10 charakteru, hartu ducha i złośliwości rywala, jakie mieli Bata i jego koledzy z drużyny w tamtym czasie, plus poziom techniczny obecnego zespołu, zobaczylibyśmy zupełnie inne finały sezonu.

Dzięki kolego.
Jak na "Passiniego" i nie tylko, to bardzo mocne słowa i wspomina Atana i trudno się z tymi słowy nie zgodzić.

[ciorny17]

Jak ja bym chciał, żeby podobną formę złapał w reprezentacji. To już najwyższa pora, aby zadomowił się w kadrze i stał się jej ważnym ogniwem.

Nie będzie miał pewnie okazji. Trzeba czasu, żeby odbudować Leona i Semeniuka

[Pomocniczka]

Jak ja bym chciał, żeby podobną formę złapał w reprezentacji. To już najwyższa pora, aby zadomowił się w kadrze i stał się jej ważnym ogniwem.

Nie będzie miał pewnie okazji. Trzeba czasu, żeby odbudować Leona i Semeniuka

Spokojnie, Grbić nie jest od tego, żeby się nazwiskami przejmować. Pokazał to już przy pierwszych powołaniach.

[Jacek]

a ktoś może czytał fora włoskie, jakieś newsy... no i czy może się podzielić...

Co prawda nie włoskie ale ruskie fora pół na pół, jedni chwalą ZAKSĘ, zwłaszcza Smitha, Benorza i trenera a drudzy bardziej tłumaczą porażkę Perugii niż cokolwiek doceniają u ZAKSY. Gdzieś tam nawet ciekawy wniosek się pojawił, że Leon umie grać tylko z Butko i że skoro skończył on już dyskwalifikację to powinien trafić do Perugii. Tradycyjnie dużo osób wyraża swoją wręcz nienawiść do Paszyckiego.

[ciorny17]

Co prawda nie włoskie ale ruskie fora pół na pół, jedni chwalą ZAKSĘ, zwłaszcza Smitha, Benorza i trenera a drudzy bardziej tłumaczą porażkę Perugii niż cokolwiek doceniają u ZAKSY. Gdzieś tam nawet ciekawy wniosek się pojawił, że Leon umie grać tylko z Butko i że skoro skończył on już dyskwalifikację to powinien trafić do Perugii. Tradycyjnie dużo osób wyraża swoją wręcz nienawiść do Paszyckiego.

Plus, jakże trafione, porównania do Zenita Sankt Petersburg. Tam co prawda większa stabilność co do trenerów i zawodników, ale schemat podobny: wielka kasa, wielkie kontrakty, a na końcu w gablocie przeciąg. Kacapy dostrzegły, że to nie Sammelvuo był problemem w mieście Piotra, a i dodatkowo, w czym się z nimi zgadzam, Leon zaczyna się "starzeć". Padło fajne porównanie, że czy ktoś jest w stanie sobie wyobrazić 38-letniego Michajłowa i porównać go z potencjalnie grą 38-letniego Leona i gdzie obaj mogą się znajdować.

Tal btw fajny wątek. Pytanie, który z Kubańczyków poza Simonem, po 30 prezentował poziom, który pozwalał o nim mówić jako o world classie i być fundamentem do budowy zespołu z aspiracjami? W sumie Leal po 30 zdobył 2 scudetto plus Puchary Włoch i LM, ale chyba coraz częściej do dyskusji o Leonie powinniśmy zapraszać temat jego wyeksploatowania.

[buzinga]

W pale się nie mieści. Tyle było obaw, że Perugia może na nas siąść zagrywką, że ciężko będzie Zaksie zagrać drugi raz na takim poziomie, że atut własnej hali itd., itp., a Zaksa wczoraj te dwa potrzebne sety wygrała chyba prościej niż cały mecz tydzień temu. Śliwka i Kaczmarek chyba na minus skończyli, a mimo wszystko Perugia była bez szans. Przecież to jest porąbane. A to, co zagrał Bednorz to już w ogóle przechodzi ludzkie pojęcie. Jak ja bym chciał, żeby podobną formę złapał w reprezentacji. To już najwyższa pora, aby zadomowił się w kadrze i stał się jej ważnym ogniwem.

Trochę się mieści w głowie. Widać już od jakiegoś czasu, że "gra w defensywie bierze górę na ofensywą". Zaksa blokuje na elitarnym poziomie, świetnie broni, mądrze serwuje i popełnia mało błędów. Dlatego wystarczy jeden lider na skrzydle, pozostali dwaj mogą grać słabo i naprawdę trudno przychodzi rywalizowanie z takim przeciwnikiem. Wygrać się da, ale jak jeszcze ten lider dostanie jakieś wsparcie np ze środka albo od innego skrzydłowego to rywal ma przechlapane. Włosi wygrali MŚ nie robiąc szczególnie wysokiej skuteczności/efektywności ataku. Po prostu mordowali innych swoją obroną. Chciałbym żeby nasza reprezentacja tak grała, ale my nie mamy nikogo kto dałby tyle jakości na tyłach co Shoji. Dla mnie to cichy bohater ostatnich spotkań Zaksy. Przehandlowałbym go za Zatora i Popiwczaka bez zastanowienia, żeby tylko mógł grać u nas w kadrze;) Jakby się Amerykanie wahali dorzuciłbym im jeszcze Kwolka to by załatwiło sprawę. Nikt już by się nie bało o obsadę libero w obecnym cyklu olimpijskim To tak lekko żartobliwe oczywiście.

[jaet]

No niestety, reprezentacyjni libero nam się w aspekcie przyjęcia dramatycznie posypali. Do tego stopnia, że patrzył człowiek w środę na nienaganną technikę tego młodziutkiego Graniecznego i wzdychał jak do świętego obrazka. Oby chłopaczyna nie schodził z kursu i ścieżki

[Kicu]

No niestety, reprezentacyjni libero nam się w aspekcie przyjęcia dramatycznie posypali. Do tego stopnia, że patrzył człowiek w środę na nienaganną technikę tego młodziutkiego Graniecznego i wzdychał jak do świętego obrazka. Oby chłopaczyna nie schodził z kursu i ścieżki

Dramatyzujesz. Młody i perspektywiczny libero z Kędzierzyna zagrał 2 sety przeciwko Perugii praktycznie na tych samych procentach co Shoji.

[kamil1999]

W pale się nie mieści. Tyle było obaw, że Perugia może na nas siąść zagrywką, że ciężko będzie Zaksie zagrać drugi raz na takim poziomie, że atut własnej hali itd., itp., a Zaksa wczoraj te dwa potrzebne sety wygrała chyba prościej niż cały mecz tydzień temu. Śliwka i Kaczmarek chyba na minus skończyli, a mimo wszystko Perugia była bez szans. Przecież to jest porąbane. A to, co zagrał Bednorz to już w ogóle przechodzi ludzkie pojęcie. Jak ja bym chciał, żeby podobną formę złapał w reprezentacji. To już najwyższa pora, aby zadomowił się w kadrze i stał się jej ważnym ogniwem.

Prościej raczej nie
Perugia w mecz nawet weszła dobrze. Zagrywała bardzo mocno i co najważniejsze nie psuła. Leon kończył ataki jak szalony. Ale Zaksa nie pękła. Dawno nie widziałem tak świetnie przyjmującej Zaksy jak w tym meczu. Zwłaszcza w 1 secie. Gdy Perugia, która wspięła się na wyżyny swoich możliwości(może poza Rychlickim), przegrała 1 seta to byłem już pewny, że Zaksie nie zagrozi. Ten pierwszy set był kluczowy.
W drugim doszła większa nerwowość. Zwłaszcza zagrywki Smitha ich wyprowadziły z równowagi. Z czasem Gianelli zaczął popełniać straszne babole. Więc ugotowana Perugia przegrała i 2 seta eliminując się z dalszej walki. Niemniej jakaś poprawa była i myślę, że Mediolan raczej bez problemu przejdą. No chyba, że ta porażka z Zaksą tak negatywnie na nich podziała.
W tym meczu w Kędzierzynie to Perugia nie miała żadnego punktu zaczepienia ani elementu w którym grała dobrze.
Tak jeszcze wracając do Gianelliego to choć trochę niesłusznie rozgrywający są od razu obwiniani gdy nie idzie drużynie mimo tego, że nie na wszystko mają wpływ(casus Kampy w Treflu w zeszłym sezonie) tak akurat w tym dwumeczu zdecydowanie zawalił Gianelli. Skala niedokładności i nieporozumień z jego zawodnikami momentami była ogromna. Nie jestem jakimś fanem Ropreta i nie jest to chyba zawodnik na PL czy Serie A, ale coś tam jednak grać potrafi(poziom Seganova), więc momentami prosiło się by trener mu zaufał i zdjął Gianellego.

[Pan Wacek]

W pale się nie mieści. Tyle było obaw, że Perugia może na nas siąść zagrywką, że ciężko będzie Zaksie zagrać drugi raz na takim poziomie, że atut własnej hali itd., itp., a Zaksa wczoraj te dwa potrzebne sety wygrała chyba prościej niż cały mecz tydzień temu. Śliwka i Kaczmarek chyba na minus skończyli, a mimo wszystko Perugia była bez szans. Przecież to jest porąbane. A to, co zagrał Bednorz to już w ogóle przechodzi ludzkie pojęcie. Jak ja bym chciał, żeby podobną formę złapał w reprezentacji. To już najwyższa pora, aby zadomowił się w kadrze i stał się jej ważnym ogniwem.

Prościej raczej nie
Perugia w mecz nawet weszła dobrze. Zagrywała bardzo mocno i co najważniejsze nie psuła. Leon kończył ataki jak szalony. Ale Zaksa nie pękła. Dawno nie widziałem tak świetnie przyjmującej Zaksy jak w tym meczu. Zwłaszcza w 1 secie. Gdy Perugia, która wspięła się na wyżyny swoich możliwości(może poza Rychlickim), przegrała 1 seta to byłem już pewny, że Zaksie nie zagrozi. Ten pierwszy set był kluczowy.
W drugim doszła większa nerwowość. Zwłaszcza zagrywki Smitha ich wyprowadziły z równowagi. Z czasem Gianelli zaczął popełniać straszne babole. Więc ugotowana Perugia przegrała i 2 seta eliminując się z dalszej walki. Niemniej jakaś poprawa była i myślę, że Mediolan raczej bez problemu przejdą. No chyba, że ta porażka z Zaksą tak negatywnie na nich podziała.
W tym meczu w Kędzierzynie to Perugia nie miała żadnego punktu zaczepienia ani elementu w którym grała dobrze.
Tak jeszcze wracając do Gianelliego to choć trochę niesłusznie rozgrywający są od razu obwiniani gdy nie idzie drużynie mimo tego, że nie na wszystko mają wpływ(casus Kampy w Treflu w zeszłym sezonie) tak akurat w tym dwumeczu zdecydowanie zawalił Gianelli. Skala niedokładności i nieporozumień z jego zawodnikami momentami była ogromna. Nie jestem jakimś fanem Ropreta i nie jest to chyba zawodnik na PL czy Serie A, ale coś tam jednak grać potrafi(poziom Seganova), więc momentami prosiło się by trener mu zaufał i zdjął Gianellego.

Właśnie ta koncentracja w pierwszym secie była kluczowa. Nie dać poczuć rywalowi że może wygrać. Zaksa często, nawet z słabymi zespołami potrafiła długo wchodzić w mecz. Tutaj o czymś takim nie mogło być mowy. Nawet po słabych atakach Śliwki czy Kaczmarka cały czas 100% koncentracji i następna akcja. Zero nerwów, zero dyskusji. To jest właśnie mistrzostwo tego zespołu. Można w lidze nie wejść dobrze w mecz, czy nawet przegrać seta czy dwa no to trudno wygramy go 3-2, ale jak trzeba z Perugią przycisnąć od pierwszej piłki to to potrafią zrobić.

[ostry99]

W Prawdzie Siatki powiedzieli ze Lepka zostaje jeden dzień dłużej w Perugii bo ma zaplanowane wywiady z Semeniukiem i Sircim. Ktoś wie kiedy te wywiady będą wyemitowane?

[ciorny17]

Z Sememiukiem już jest na Polsatsport.pl

[Nuriel]

Kamil się nie gryzie w język.
Nie wiem czy on sobie kiedyś nie zaszkodzi takimi wywiadami.

[ciorny17]

Powiedzmy sobie szczerze, że udziela takiego wywiadu inny, mniej lubiany zawodnik, typu Drzyzga, Kubiak, Kaczmarek czy Bednorz i mamy tu już 3 storny komentarzy. Różnica jest taka, że o ile w przypadku innych można zarzucać arogancję, tak Kamil ma na swoje szczęście vibe chłopaka z sąsiedztwa.

Tym wywiadem oraz udzielonym dla sport.pl tydzień temu raczej atmosfery w drużynie oraz postrzegania swojej osoby, jeśli on do Włochów trafi, Semen swojej sytuacji nie polepsza.

[Szary Wilk]

Powiedzmy sobie szczerze, że udziela takiego wywiadu inny, mniej lubiany zawodnik, typu Drzyzga, Kubiak, Kaczmarek czy Bednorz i mamy tu już 3 storny komentarzy. Różnica jest taka, że o ile w przypadku innych można zarzucać arogancję, tak Kamil ma na swoje szczęście vibe chłopaka z sąsiedztwa.

Tym wywiadem oraz udzielonym dla sport.pl tydzień temu raczej atmosfery w drużynie oraz postrzegania swojej osoby, jeśli on do Włochów trafi, Semen swojej sytuacji nie polepsza.

Ale co on takiego niby powiedział? Powiedział, że Włochom się wydaje, że są najlepsi w każdym elemencie i żyją w bańce, nie wiedząc jak wygląda siatkówka poza granicami Italii. Powiedział też, że cieszy się, że prezes Perugii docenia ZAKSĘ i naszą ligę i może to zapoczątkuje zmiany w postrzeganiu siatkówki przez Włochów.

Nic strasznie kontrowersyjnego nie powiedział. Sama prawda. Tutaj czuć taką naleciałość pedagogiki wstydu, że jak Polaczek śmiał o zachodnim kraju cokolwiek powiedzieć innego niż to, że ich podziwia Przecież nikogo tam nie obraził. Może to lanie z roku na rok włoskich drużyn otworzy im trochę oczy.

[ciorny17]

Chodzi o trening. Nie o zarozumiałość Włochów. Wcześniej o indywidualności. Ogólnie nie mam z tym problemu, bo Kamil raczej zawsze mówił co mu na sercu leżało. Chodzi mi jedynie o to, co napisał Nuriel, że może mu się kiedyś nie udać uniknąć takich czy innych konsekwencji

[Rusticola]

Dziwny ten wywiad Semeniuka. Mimo sympatii do Kamila trzeba uczciwie przyznać że gada głupoty.
Albo udziela się takich wywiadów będąc 100% szczerym albo odpowiada jak Kaczmarek w stylu,,No comment bo nie chce dostać kary finansowej "

Najbardziej mnie rozbawił fragment, że nie żałuję przenosin do Perugii i że drugi raz podjąlby ta sama decyzję.
No napewno chłopak ma fun jak go złomują nie tylko Śliwka z Bednorzem ale i Kluth ze Staszewskim. Jego koledzy idą po 3 z rzędu triumf w LM, pewnie i MP a on drży o to czy nie zaliczą flopa stulecia odpadając z Mediolanem, grzeje ławę i dostaje medialne baty od prezesa. No żyć nie umierać Panie Kamilu
Chyba że jest typowym materialistą i liczy się u niego tylko kasa... Bo sportowo to strzał w łeb. Czego on się spodziewał idąc do gorszego zespołu, gorszej ligi ale lepiej płatnej.
Mógł chłopak nie owijać w bawełnę.

[Nuriel]

Dokładnie, nie chodzi o to, że skrytykował Włochów. Chociaż gdyby zagraniczny zawodnik powiedział coś podobnego o Polsce, to by go zjedzono, przetrawiono i wydalono w dość brutalny sposób. Ale mniejsza z tym.

On wyraźnie i względnie wprost krytykuje trenera i kolegów z drużyny, całą wizję gry. Raczej powinni to obgadać wewnątrz drużyny, wywalanie takich rzeczy, gdy drużyna jest w dużym kryzysie, ale jeszcze może dużo wygrać, to niezbyt mądry pomysł.

[Slovan]

Włosi troche szczęśliwie wygrali ostatnie MŚ (ME w roku olimpijskim nie traktuję poważnie) i odlecieli w kosmos. Widać to np. po Giannellim. A tak naprawdę wiele pracy przed nimi, żeby nawiązać do dawnej potęgi. Najbardziej wymowna statystyka w LM:

-11 edycji od sezonu 2011/2012: 1 triumf klubów z Włoch- Lube 2019.


Kompromitacja. Teraz nie ma Rosji i też są bezradni. Ledwo co wyciągnęli Cev Cup. Ale oczywiście w ich mediach panuje przekonanie, że mają najlepszą ligę na świecie U Pasiniego niektóre osoby już z tego drwią i słusznie.

[Diomedea]

Moze.
A moze Semeniuk uwaza, ze wystarczajaco wie o siatkowce i wie, czego temu klubowi brakuje.
Czy jego rola jest mowienie tego, czy nie?
Bo mowi raczej z troski o nowy klub, nie ogladajac sie na swoja wygode.
Pewnie bardziej dyplomatycznie byloby zagryzc zeby i zabrac sie za swoja forme.
Moze jednak atmosfera mu tez przeszkadza.
Nie ogladam caly czas, ale te pare razy, to wyglada na zlepek indywidualnosci, z nastawieniem na silowa siatkowke.
Co wobec powolnego zjazdu Leona prowadzi do fiaska, wczesniej, czy pozniej.
Perugia-zakladnikiem kasy ktora wydali na Leona.

Chyba wolno czlowiekowi tez cieszyc sie zyciem po pracy, nowym, fajnym miastem, inna melodia jezyka wokol, innym stylem zycia.
Krytykujacy tutaj (@Rusticola) nie maja innego zycia niz praca?
Jak zawodnik zdaje sobie sprawe ze swojej wartosci, to wierzy ze sprawy sie uloza od strony sportowej.
Dodatkowo-jednak w Swieta usiadzie w domu, a za rok nie bedzie zasuwal z hali do autokaru caly sezon.

[Nuriel]

Też myślę, że Kamil nie mówi tego wszystkiego z egoistycznych pobudek, ale niestety zdarza się i tak, że ktoś mając dobre intencje bardziej szkodzi niż pomaga. Czy tak będzie ciężko powiedzieć.

[Diomedea]

Jesli wywiad trafi do Wlochow...
Pewnie Giannelli sie bardziej odmie. Co, jesli juz jest odety, nie bedzie mialo az takiego znaczenia dla Kamila.
Albo AA sie obrazi, w co nie wierze.

[Nuriel]

W ogóle ktoś wie czy AA w końcu wylatuje?

[Diomedea]

W ogóle ktoś wie czy AA w końcu wylatuje?

W wywiedzie prezes kladl wiekszy nacisk na wine zawodnikow.
Moze zalezy od wyniku z Mediolanem.
Jeszcze moga wygrac scudetto.

[Papito13]

Dokładnie, nie chodzi o to, że skrytykował Włochów. Chociaż gdyby zagraniczny zawodnik powiedział coś podobnego o Polsce, to by go zjedzono, przetrawiono i wydalono w dość brutalny sposób. Ale mniejsza z tym.

On wyraźnie i względnie wprost krytykuje trenera i kolegów z drużyny, całą wizję gry. Raczej powinni to obgadać wewnątrz drużyny, wywalanie takich rzeczy, gdy drużyna jest w dużym kryzysie, ale jeszcze może dużo wygrać, to niezbyt mądry pomysł.

Podobne rzeczy w swoim felietonie dla La Gazetta Dello Sport pisał Pasini z tego co mówił (nie raz) Lepa. Więc ta krytyka Włochów przez Semeniuka raczej aż tak kontrowersyjna nie jest. W szczególności, że ostatnio trochę poprzegrywali w rozgrywkach klubowych.

Za to ta krytyka podejścia do siatkówki reszty jest mocna, ale ciekaw jestem czy oni o tym już wewnątrz drużyny rozmawiali. Możliwe, że tak i efektów nie było lub były zbyt małe, przynajmniej zdaniem Kamila, no i postanowił głośno o tym powiedzieć. W szczególności, że tam dałoby się spokojnie złożyć skład, który mógłby grać cierpliwą siatkówkę, ale oznaczałoby to zjazd Leona do bazy. Nie zdziwię się jak się okaże, że tam powstały jakieś grupy w zespole, które mają kompletne inne zdanie na temat tego co się w drużynie dzieje i powoduje to różne kwasy.

[Arw165]

Moim zdaniem nie ma nic dziwnego w mówieniu, że się nie żałuje przejścia do topowego zespołu o największym potencjale na świecie w topowej lidze po tym, jak się zostało najlepszym zawodnikiem w Europie. Jest to logiczny krok naprzód - jakby się ludzie dowiedzieli, że Sirci chciał go wykupić z Zaksy na trzy lata do siebie, a on nie chciał, to by były pociski w drugą stronę, że się boi i woli siedzieć w swojej kędzierzyńskiej banieczce. Pojechał, spróbował, wierzę, że będzie lepiej. Pamiętajmy, że on jechał też grać pod swoim trenerem z Zaksy. Szczerze mówiąc, liczyłam że wspólnymi siłami uda się tę Perugię trochę "zzaksić" czy generalnie "zplusligować" do trochę bardziej technicznej siatkówki. Zresztą, w lidze włoskiej też tak potrafią grać, choćby wspomniany Mediolan przecież tak Perugię kąsa.

[Szary Wilk]

Jak się zarabia gdzieś 600-700 tysięcy euro za sezon zamiast połowy tego, to się na pewno nie żałuje. ZAKSA nie ma największego budżetu w PlusLidze, a Perugia to najbogatszy nierosyjski zespół.

[kuchcik77]

Żałować finansowo-nie
Żałować sportowo-tez raczej nie bo liga ciut bardziej wyrównana, wyzwań przynajmniej tyle samo co w Polsce
żałować rozwoju osobistego? inna kultura, horyzonty doznania-pozna trochę innego świata-wpłynie to na jego przyszłe(klubowe) wybory aczkolwiek w przypadku niewyrozumiałych prezesów/trenerów będzie miał problem z włoskim kontraktem..
Jeśli w poniedziałek wygraja to swzansa na tyutuł i na uczestnictwo w LM bedzie, jak nie trafia na Zakse za szybko to kto wie w przyszłym roku z jakimś zaksiańskim odłamkiem ( wróć, włosi juz nikogo z KK nie kupią bo im to nic nie daje!)