Puchar Challendge 2023/2024

[kamil1999]

Jest możliwość obejrzenia dzisiejszego meczu Warszawy?
Nie potrafię nigdzie na internecie znaleźć

[PioterZJastrzebia]

Nie potrafisz znaleźć, bo nie ma transmisji. To jednak puchary niższych szczebli, których CEV nie transmituje o ile nie są to finałowe rundy. Kluby same sobie muszą załatwiać transmisje jeśli chcą, stąd mecze Projektu (ale tylko domowe) były w Polsacie.

[Antonella Hard Core]

W ćwierćfinale rywalem Projektu Warszawa będzie dosyć niespodziewanie rumuńska Steaua Bukareszt która w 1/8 wyeliminowała niemieckie HG Giesen. W drużynie z Bukaresztu występuje dwóch Polaków: przyjmujący Ł.Wiese który ma za sobą krótki i niezbyt udany epizod w ekipie z Warszawy oraz środkowy W.Sobala który grał przeciwko drużynie z Warszawy w pamiętnym dla nas polskim finałowym dwumeczu Pucharu Challenge 2012 pomiędzy AZS-em Częstochowa i ówczesną Politechniką Warszawa. W obecnym składzie warszawskiego klubu jest tylko jeden zawodnik pamiętający finał Pucharu Challenge 2012, jest nim libero D.Wojtaszek. Projekt może śmiało myśleć o powtórce z 2012 roku ponieważ po ewentualnym wyeliminowaniu Steauy w półfinale trafia na lepszego z pary: hiszpańskie Teruel/ fińskie Akaa-volley i dopiero w ewentualnym finale może czekać włoska Mozna.

[SerCos]

W Pucharze Challenge mamy już etap półfinałów i tak ekipa z Warszawy zagra z fińskim Akaa Volley, którego trenerem jest Olli Kunnari. Bardzo dobrze w meczach z Teruel prezentował się środkowy Petteri TYYNISMAA, we wczorajszym meczu 9/12 w ataku, 4 bloki i 4 asy, w pierwszym meczu 5/5 w ataku.

W drugiej parze Monza zagra z Galatasaray.

U kobiet Novara zagra z niemieckim Wiesbaden, a francuskie Nantes z tureckim zespołem z Bursy. Włoszki są zdecydowanym faworytem do triumfu w całych rozgrywkach.

[dyletant]

Emocje w tym pucharze takie, że na razie najciekawszym wydaje się aktualny status Mujanovica

https://twitter.com/Jakub110Jakub/statu ... F24q5tJ4ko

Swoją drogą nie wiem jak oni chcieli to ukryć albo obejść

[hottakesbot]

Warszawa robi wszystko, żeby zaliczyć Metalurg-Żłobin-incydent z Finami.

[Antonella Hard Core]

Nie było żadnej powtórki ze Żłobina, a za to był drugi w historii awans warszawskiego klubu do finału Pucharu Challenge. W blisko dwudziestoletniej historii tych rozgrywek to dopiero trzeci sezon gdy w finale Pucharu Challenge zagra klub lub kluby z PlusLigi. Pierwszych naszym klubem w wielkim finale Challenge Cup było Jastrzębie, które w sezonie 2008/09 po sensacyjnym wyeliminowaniu w ćwierćfinale Sisleya Treviso ( w składzie m.in. Brazylijczycy-Ricardo i Gustavo czy Włosi- A.Fei i S.Papi) awansowało do turnieju Final Four odbywającego się w Izmirze. Po półfinałowej wygranej z rumuńskim Tomisem Konstanca w finale Jastrzębiu przyszło zmierzyć się z gospodarzami turnieju Arkasem Izmir w, którego szeregach grał ówczesny reprezentant Polski P.Gruszka. Niestety skończyło się na porażce w tie-breaku. Jastrzębie zaczęło finał w składzie: G.Łomacz, R.Prygiel, G.Samica, B.Hardy, W.Jurkiewicz, A. Nowik i P.Rusek. Na drugi i jak dotąd ostatni występ naszych w finale Pucharu Challenge trzeba było czekać do sezonu 2011/12 gdy w finałowym dwumeczu zmierzyły się kluby z Częstochowy i Warszawy. Po wyjazdowej wygranej w pierwszym spotkaniu AZS Częstochowa był faworytem przed rewanżem u siebie, jednak w Częstochowie po tie-breaku wygrała ekipa z Warszawy więc o wszystkim zdecydował złoty set. W nim na przewagi wygrał AZS Częstochowa i został zwycięzcą Pucharu Challenge w sezonie 2011/12. Wyjściowe składy na decydujący rewanżowy mecz finału: AZS Częstochowa ( F.Drzyzga, M.Kamiński, D.Murek, K.Gierczyński, Ł.Wiśniewski, W.Sobala i A.Stańczak), AZS Politechnika Warszawska ( P.Steuerwald, P.Mikołajczak, W.Żaliński, K.Wierzbowski, M.Nowak, A.Kreek i D.Wojtaszek.

[hottakesbot]

Wrona i Semeniuk masakrują zagrywką najlepszego na świecie instagramera wśród siatkarzy, Takahashiego.

[kamil1999]

Co z Boladziem?

[hottakesbot]

Co z Boladziem?

Przeziębiony. O ile Ishikawa to lepsza wersja Zuzi Goreckiej, to Takahashi to tylko jej wyższa wersja. Niesamowity przehajp ci Japończycy.

Wielki mecz Semeniuka, wielki czwarty set Szalpuka, fatalny Weber.

Brawo dla Warszawy.

[lukecik]

Brawo Projekt. Ja już się szykowałem na piątego seta, a tu wydarzyła się piękna pogoń i ostatecznie wyraźnie wygrany set, choć zaczął się od bodaj 8:2 dla Monzy. Idealnie to wszystko się potoczyło. Teraz tylko dokończyć dzieła na wyjeździe.

[Slovan]

Cała włoska liga jest przeszacowana. Plus liga ich miażdży od czasu post- pandemii i wywaleniu rusków. W tym roku tylko już LM ich może uratować, której nie wygrali od 2019r.

[hottakesbot]

Cała włoska liga jest przeszacowana. Plus liga ich miażdży od czasu post- pandemii i wywaleniu rusków. W tym roku tylko już LM ich może uratować, której nie wygrali od 2019r.

To, że Zaksa wygrywała LM kilka razy nie znaczy, że cala włoska liga jest słabsza od całej polskiej. W tym sezonie pewnie dałoby się taką tezę obronić, ale wcześniej? Nah

[dyletant]

Dobry mecz. Brak Takahashiego nie byłby tak widoczny, gdy Szwarc zdobyl więcej punktów dla swoich a nie dla Warszawy.

Projekt niesamowicie skuteczny na wysokiej piłce

[Slovan]

Tylko od kilku lat sytuacja się powtarza, że w najważniejszych meczach kluby z Plus Ligi są w lepszej formie, niż z Serie A. Przecież Monza na papierze nie odstaje i niedawno wygrała z Trentino w Coppa Italia. Inna sprawa jest taka, że po prostu zaciąg polskich zawodników robi ogromną różnice i to jest widoczne w każdych rozgrywkach. I to właśnie rekompensuje te niższe budżety, że Szlapuk, który się nie łapie do składu kadry od wielu lat tutaj odgrywa kluczową rolę.

[Heimlock]

Ta siatka Bołądzia to przesada, spodenki zahaczyły o ruszającą się siatkę... Dobrze, że skończyło się blokiem Kevina.

[Loszek]

Jeszcze jeden set, ale nic pewnego, bo zobaczymy, czy w następnym secie Projekt utrzyma tak niesamowitą skuteczność na wysokiej. Plus może Cachopa przemyśli rozgrywanie tyłu piłek Schwarzowi, który oddał mnóstwo punktów jak na 1 seta.
Ciekawe jest to, że floty, a szczególnie zagrywka Wrony, sprawiają tyle kłopotów Monzie w tym dwumeczu.

[Slovan]

Blok robi różnice + Monza w zasadzie nic nie serwuje.

[dyletant]

Ależ Warszawa zamurowała, mimo tego Cachopa jest fajny, tylko nikt mu nie kończy

[Slovan]

Dla Serie A i tak kluczowa jest LM w tym roku. Jak jej znów nie wygrają, to będzie już kompromitacja dekady. Niemniej fakt w jaki taka Monza dostaje z przeciętną na papierze Warszawą troche poraża.

[Slovan]

Ależ Warszawa zamurowała, mimo tego Cachopa jest fajny, tylko nikt mu nie kończy

Ok, ale kto na papierze gra w Warszawie na środku? Wrona, który grał w kadrze ostatni raz bodajże w 2016r i Ukrainiec. Szalpuk się nie łapie nawet do kadry i jest maksymalnie z 6-7 przyjmującym w graju. Żaden to dream team, podobnie, jak Zawiercie, które dostało z Rzeszowem.

[hottakesbot]

Wspaniała gra Warszawy, japońska Zuzia Górecka znowu wyjaśniona.

[dyletant]

Ależ Warszawa zamurowała, mimo tego Cachopa jest fajny, tylko nikt mu nie kończy

Ok, ale kto na papierze gra w Warszawie na środku? Wrona, który grał w kadrze ostatni raz bodajże w 2016r i Ukrainiec. Szalpuk się nie łapie nawet do kadry i jest maksymalnie z 6-7 przyjmującym w graju. Żaden to dream team, podobnie, jak Zawiercie, które dostało z Rzeszowem.

Ok, to przykładając taką miarę Monza też ma co najwyżej średnich zawodników - 3 Kanadyjczyków, którzy odnotowują słabe występy na każdej imprezie poza jedną LŚ, gdzie zdobyli 3 miejsce zupełnie innym składem. No mają 1 Galassiego medalistę imprez i to tyle.

Wspaniała gra Warszawy, japońska Zuzia Górecka znowu wyjaśniona.

Marne prowo.

[Szary Wilk]

Dla Serie A i tak kluczowa jest LM w tym roku. Jak jej znów nie wygrają, to będzie już kompromitacja dekady. Niemniej fakt w jaki taka Monza dostaje z przeciętną na papierze Warszawą troche poraża.

A kto w Warszawie jest słabszy od ich konkurentów z Monzy? Bo Włosi to tradycyjnie na papierze tylko mocni, albo jak dostają baty, to nagle ktoś tlumaczy, że się na Serię.A skupiają. A jak wygrywali puchary, to nikt tak nie mówił.

Warszawa jest po prostu lepszym zespołem. Serię A jest przehajpowana.

Warszawa ma lepszego atakującego, nie odstaje na środku, ma.lepszdgo libero i wcale nie gorszy wyjściowy skład na przyjęciu.

[Slovan]

Ależ Warszawa zamurowała, mimo tego Cachopa jest fajny, tylko nikt mu nie kończy

Ok, ale kto na papierze gra w Warszawie na środku? Wrona, który grał w kadrze ostatni raz bodajże w 2016r i Ukrainiec. Szalpuk się nie łapie nawet do kadry i jest maksymalnie z 6-7 przyjmującym w graju. Żaden to dream team, podobnie, jak Zawiercie, które dostało z Rzeszowem.

Ok, to przykładając taką miarę Monza też ma co najwyżej średnich zawodników - 3 Kanadyjczyków, którzy odnotowują słabe występy na każdej imprezie poza jedną LŚ, gdzie zdobyli 3 miejsce zupełnie innym składem. No mają 1 Galassiego medalistę imprez i to tyle.

Oba te kluby są przeciętne dla mnie, natomiast tutaj Bołądż, czy Szalpuk wyglądają na tle Monzy, niczym Michajłow i Giba za najlepszych lat. W 1 secie mieli ok. 70% skuteczności obaj. I to także jest zasługa słabości Monzy, że nie potrafią ich zablokować na wysokiej piłce lub przynajmniej wyblokować i skutecznie skończyć. I racją też jest, że budowa tych wszystkich włoskich drużyn na jakiś zagranicznych graczach jest kiepskim pomysłem, bo potem dostają oklep od porządnej polskiej drużyny ze średnim miejscowycm zaciągiem. Tym bardziej w sytuacji, że Włosi mają zdolnych juniorów i prędzej już oni powinni grać w takiej Monzy, zamiast jakiś Kanadyjczyków, czy Japończyków. To przynajmniej miało by sens z punktu widzenia kadry. A fakty są takie, że zdolny Bovolenta się kisi 2 sezon w Serie A2.

[Szary Wilk]

Ok, ale kto na papierze gra w Warszawie na środku? Wrona, który grał w kadrze ostatni raz bodajże w 2016r i Ukrainiec. Szalpuk się nie łapie nawet do kadry i jest maksymalnie z 6-7 przyjmującym w graju. Żaden to dream team, podobnie, jak Zawiercie, które dostało z Rzeszowem.

Ok, to przykładając taką miarę Monza też ma co najwyżej średnich zawodników - 3 Kanadyjczyków, którzy odnotowują słabe występy na każdej imprezie poza jedną LŚ, gdzie zdobyli 3 miejsce zupełnie innym składem. No mają 1 Galassiego medalistę imprez i to tyle.

Oba te kluby są przeciętne dla mnie, natomiast tutaj Bołądż, czy Szalpuk wyglądają na tle Monzy, niczym Michajłow i Giba za najlepszych lat. W 1 secie mieli ok. 70% skuteczności obaj. I to także jest zasługa słabości Monzy, że nie potrafią ich zablokować na wysokiej piłce lub przynajmniej wyblokować i skutecznie skończyć. I racją też jest, że budowa tych wszystkich włoskich drużyn na jakiś zagranicznych graczach jest kiepskim pomysłem, bo potem dostają oklep od porządnej polskiej drużyny ze średnim miejscowycm zaciągiem. Tym bardziej w sytuacji, że Włosi mają zdolnych juniorów i prędzej już oni powinni grać w takiej Monzy, zamiast jakiś Kanadyjczyków, czy Japończyków. To przynajmniej miało by sens z punktu widzenia kadry. A fakty są takie, że zdolny Bovolenta się kisi 2 sezon w Serie A2.

Warszawa to by akurat pozamiatała większość Serie A

[Slovan]

Dla Serie A i tak kluczowa jest LM w tym roku. Jak jej znów nie wygrają, to będzie już kompromitacja dekady. Niemniej fakt w jaki taka Monza dostaje z przeciętną na papierze Warszawą troche poraża.

A kto w Warszawie jest słabszy od ich konkurentów z Monzy? Bo Włosi to tradycyjnie na papierze tylko mocni, albo jak dostają baty, to nagle ktoś tlumaczy, że się na Serię.A skupiają. A jak wygrywali puchary, to nikt tak nie mówił.

Warszawa jest po prostu lepszym zespołem. Serię A jest przehajpowana.

Warszawa ma lepszego atakującego, nie odstaje na środku, ma.lepszdgo libero i wcale nie gorszy wyjściowy skład na przyjęciu.

Serie A powinna stawiać na włoskich graczy i nie tylko na środku i libero. Lepiej by na tym wyszła. Lepiej już ogrywać młodego Bovolentę na ataku w takiej Monzy w pucharach, niż dawać grać Szwarcowi z Niemiec.

[Slovan]

Ok, to przykładając taką miarę Monza też ma co najwyżej średnich zawodników - 3 Kanadyjczyków, którzy odnotowują słabe występy na każdej imprezie poza jedną LŚ, gdzie zdobyli 3 miejsce zupełnie innym składem. No mają 1 Galassiego medalistę imprez i to tyle.

Oba te kluby są przeciętne dla mnie, natomiast tutaj Bołądż, czy Szalpuk wyglądają na tle Monzy, niczym Michajłow i Giba za najlepszych lat. W 1 secie mieli ok. 70% skuteczności obaj. I to także jest zasługa słabości Monzy, że nie potrafią ich zablokować na wysokiej piłce lub przynajmniej wyblokować i skutecznie skończyć. I racją też jest, że budowa tych wszystkich włoskich drużyn na jakiś zagranicznych graczach jest kiepskim pomysłem, bo potem dostają oklep od porządnej polskiej drużyny ze średnim miejscowycm zaciągiem. Tym bardziej w sytuacji, że Włosi mają zdolnych juniorów i prędzej już oni powinni grać w takiej Monzy, zamiast jakiś Kanadyjczyków, czy Japończyków. To przynajmniej miało by sens z punktu widzenia kadry. A fakty są takie, że zdolny Bovolenta się kisi 2 sezon w Serie A2.

Warszawa to by akurat pozamiatała większość Serie A

I to jest najlepszym podsumowaniem słabości Serie A.

[kibic_siatki]

Gratulacje dla Projektu, a szczególnie dla trenera Grabana, który jest pierwszym Polakiem, który współcześnie coś wygrał dla polskiego zespołu jako trener.
Można? Można!!!
Dobry początek polskich zespołów- liczymy na powtórkę jutro i pojutrze.

[Slovan]

Dla mnie jedyną jeszcze barierą w polskiej siatkówce jest to, że wciąż się uważa zagranicznych szkoleniowców za jakiś bogów. Może tak było za czasów Lozano i potrzeba było kogoś z zagranicy, żeby przełamać pewną niemoc psychiczną, ale teraz nie widzę powodu, żeby nie stawiać także na polskich fachowców. To, że szkoleniowcy z Włoch są przereklamowani, to doskonale widać po występach ich klubów w pucharach. Polska w ostatnie 5-10 lat stworzyła najlepszą kadrę męską, najlepszą ligę opartą na rodzimych graczach i naprawdę nie widzę powodu, dla którego wciąż musimy mieć kompleksy jakiegoś Serba, czy Włocha.