Odnośnie meczu Serbów z Argentyną.
Mecz nie stał na wysokim poziomie, za dużo popełnionych błędów po obu stronach siatki. Argentyna poza przebłyskiem w drugim secie spowodowanym głównie wejściem De Cecco i słabiutką zagrywką Serbów nie miała nic do powiedzenia. Reprezentacja ta zanotowała spory regres. Mają za słabe skrzydła by odegrać jakąś większą rolę na docelowych imprezach. Conte i świetni rozgrywający to za mało. Trochę przykro na nich patrzeć mając w pamięci to jak grali np. w 2011 roku. Oczywiście wtedy skrzydłowi też nie powalali (głównie atakujący), ale Conte grał świetnie i Quiroga dokładał od czasu do czasu większą cegiełkę od siebie (nigdy nie byłam fanką umiejętności tego zawodnika). Dziś w prosty sposób Argentyńczyków można wyeliminować, wystarczy tylko "wyłączyć" z gry Conte i po zabawie. Potencjału na zagrywce nigdy nie mieli i tak pozostało, więc ani tym elementem ani blokiem się nie uratują.
Serbowie zagrali średnio. Najlepszy na boisku był Podrascanin. Rozgrywający słabo, starszy Kovacevic średnio, a nawet i gorzej (po jego nieczystych zagraniach zęby zgrzytały). Atanasijević potrzebował czasu by wejść w mecz, kilka całkiem ładnych ataków, lepiej zagrał niż z Polską, ale to nie jest ten poziom do którego nas przyzwyczaił, do tego dochodzą spore problemy na zagrywce. Stanković to cień zawodnika, Nikić przeciętnie. Dzisiaj Serbowie pokonali rywali blokiem, mieli większą skuteczność w ataku skrzydłowych i zanotowali kilka świetnych obron. Średnia gra wystarczyła na Argentynę. Myślę, że trener powinien postawić na Ivovicia. Z dzisiejszym duetem przyjmujących nie daje im większych szans w drugiej fazie rozgrywek.
Komentarz Pana Magiery jak zwykle słaby, nudny i bez wyrazu. Aż zapomniałam kto z nim komentował to spotkanie. Czyżby Wójtowicz? To wiele by wyjaśniało.