Ja się odnoszę do meczu - a więc do tych zawodniczek, które przegrały wczoraj z Serbią, tłumacząc w ten sposób porażkę, ale nie, jasne, gdzie Mihajlović do Góreckiej xd na pewno grzałaby ławę cały mecz..it pisze: ↑12 paź 2022, o 00:47 Serbki mają przewagę nad Polkami tylko na pozycji pierwszej atakującej i ta przewaga na papierze, dzisiaj została zniwelowana. Nie wiem, może ja źle obserwuję żeńską siatkówkę, ale pisanie, że Mihajlović, Milenković, Busza, Lazović czy Lozo grałyby w polskiej kadrze, ociera się o kpinę albo dyletanctwo.
Ogólnie jak na osobę, która pisała po grupowej porażce z Serbią, że wstrzymywała się od pisania komentarzy tylko dlatego, że "leżącego się nie kopie" xdd sugerowała, że Polki przegrają wszystkie pozostałe mecze z USA, Niemcami i Kanadą i życzyła im, żeby przegrały 0:3 xddd żeby Lavarini jak najszybciej został zwolniony, to trochę odważne słowa o tym dyletanctwie. Biorąc pod uwagę, że Polki wygrały trzy kolejne mecze, wygrały 3:0 z USA i były o dwie piłki od wyeliminowania jedynej niepokonanej dotąd drużyny w turnieju.
Przewaga została tak zniwelowana, że wygrały Serbki, i to mimo, że Stysiak zdobyła więcej punktów od Bosković.
Łącznie w ataku Serbki 65/137 = 47%, Polki 60/143 = 42%. Serbki grając z gorszą, co nie podlega dyskusji, rozgrywającą.
Porównajmy drugie opcje w ataku:
Mihajlović 15 punktów, 12/30, czyli 40% w ataku.W turnieju 45% w ataku.
Różański 11 punktów, 9/25, czyli 36% w ataku. W turnieju 37% w ataku.
A przecież Mihajlović miała w tym meczu trudniej, bo grała przeciwko lepszym skrzydłowym i środkowym niż Polka