Mistrzostwa Świata kobiet 2022

SevenUP
Posty: 981
Rejestracja: 2 gru 2013, o 18:10

Re: Mistrzostwa Świata kobiet 2022

Post autor: SevenUP »

bobaas pisze: 9 paź 2022, o 13:33 Byłem na meczu (zresztą tak jak na wszystkich meczach w Gdańsku i w Łodzi). Wczoraj spiker podczas spotkania nie wspominał nic na temat toczącego się meczu Kanada-Dominikana. Zdaje się, że mówił tylko przed meczem jak było 2-1 dla Kanady. Osoba kłamie i nie wiem w jakim celu. Albo żyje w innym świecie i ma jakąś schizę (bardzo prawdopodobne po tym co tu wypisuje). Z artykułu na sport.pl wynika, że o wyniku meczu wiedzieli statystycy, lekarz, kierownik, druga fizjoterapeutka. Wiadomość nie została przekazana do sztabu na ławce ani dziewczynom.
No co Ty przecież to jest spisek. Niemki umówiły się z Polkami, Heynenem, Lavarinim, Polsatem, kibicami, mną i Tobą żeby kłamać przed wszystkimi że nie wiedziały, a tak naprawdę wiedziały jaki jest wynik meczu :] tym bardziej, że przecież to ma takie wielkie znaczenie czy znały wynik czy nie i wszystko zmienia :] to wszystko jest spisek tylko po to żeby wykiwać biednego użytkownika forum.

Swoją drogą co innego mnie zaciekawiło, a mianowicie że panowie Kruk i Bednaruk wypowiadają się w studio Polsatu, a w trakcie meczu nie było żadnego z nich :] ale żeby nie było, może gdzieś siedzieli na trybunach, wie ktoś?
Panie Chylewska, Mirek i Pieczko dzielnie kibicowały cały mecz, Bednaruk gdzieś tam śmigał, raz był, raz nie, a Pan Kruk zniknął i wrócił na koniec. Z góry dziękuję jak ktoś posiada taką informację i się podzieli.
gacek8
Posty: 132
Rejestracja: 11 mar 2016, o 09:10
Płeć: M

Re: Mistrzostwa Świata kobiet 2022

Post autor: gacek8 »

SevenUP pisze: 9 paź 2022, o 13:53
bobaas pisze: 9 paź 2022, o 13:33 Byłem na meczu (zresztą tak jak na wszystkich meczach w Gdańsku i w Łodzi). Wczoraj spiker podczas spotkania nie wspominał nic na temat toczącego się meczu Kanada-Dominikana. Zdaje się, że mówił tylko przed meczem jak było 2-1 dla Kanady. Osoba kłamie i nie wiem w jakim celu. Albo żyje w innym świecie i ma jakąś schizę (bardzo prawdopodobne po tym co tu wypisuje). Z artykułu na sport.pl wynika, że o wyniku meczu wiedzieli statystycy, lekarz, kierownik, druga fizjoterapeutka. Wiadomość nie została przekazana do sztabu na ławce ani dziewczynom.
No co Ty przecież to jest spisek. Niemki umówiły się z Polkami, Heynenem, Lavarinim, Polsatem, kibicami, mną i Tobą żeby kłamać przed wszystkimi że nie wiedziały, a tak naprawdę wiedziały jaki jest wynik meczu :] tym bardziej, że przecież to ma takie wielkie znaczenie czy znały wynik czy nie i wszystko zmienia :] to wszystko jest spisek tylko po to żeby wykiwać biednego użytkownika forum.

Swoją drogą co innego mnie zaciekawiło, a mianowicie że panowie Kruk i Bednaruk wypowiadają się w studio Polsatu, a w trakcie meczu nie było żadnego z nich :] ale żeby nie było, może gdzieś siedzieli na trybunach, wie ktoś?
Panie Chylewska, Mirek i Pieczko dzielnie kibicowały cały mecz, Bednaruk gdzieś tam śmigał, raz był, raz nie, a Pan Kruk zniknął i wrócił na koniec. Z góry dziękuję jak ktoś posiada taką informację i się podzieli.
Nie będę na ten temat więcej pisał. Jeden fakt - nie ma to znaczenia żadnego zgadzam się. Ja słyszałem i postaram się wrzucić moment na forum z powtórki telewizyjnej, może będzie słychać.
A sam sobie zaprzeczasz @bobaas. Najpierw piszesz ze nie mówił, inni to powtarzają a później piszesz ze zdaje się że powiedział przed meczem o 2-1. Wielka różnica. Przed meczem to wcale i w ogóle. Tak, powiedział o 2-1 i powiedział o 3-2. Może nie mówił że awansowaliśmy dosłownie nie zwracałem uwagi na to bo to bez znaczenia, ale wynik 3-2 podał. Na trybunach też się zrobiło głośniej jak tamten mecz się skończył. Przynajmniej Ci co śledzili na bieżąco wynik na telefonach. Siatkarki też zaczęły tańczyć w kwadracie. Fakt często tańczyły, ale jakby wtedy nie było innego powodu.
Wiec nie wiem kto ma schizę - chyba Ty.

A Niemki wiedziały co potwierdził red. Laskowski. Pooglądaj na TVP Sport tie-brak to się przekonasz. Żeby nie było że ja mam zwidy i coś pisze specjalnie. Naprawdę nie mam czasu i za stary jestem na zmyślanie.

EDIT:
Powiem Ci tak - 10 tys. ludzi na hali wiedziało (może oprócz Ciebie), wszystkie redakcje, niemiecka drużyna (poza Heynenem), generalnie wszyscy co mieli telefon i Ci wszyscy siedzieli cichutko żeby 20 osób się nie dowiedziało. Dziewczyny w kwadracie były zamknięte w kloszu żeby nie widzieć ani nie słyszeć tych 10 tys. ludzi i ich reakcji zwłaszcza że przed meczem było już 2-1 na co wszyscy też zareagowali na hali. Szczególnie że to historyczny sukces.
Wiesz - przed meczem chodził tak gość może z tego forum i mówił że taki jest plan żeby nie reagować na tamten mecz.
bobaas
Posty: 40
Rejestracja: 2 wrz 2007, o 18:16
Płeć: M

Re: Mistrzostwa Świata kobiet 2022

Post autor: bobaas »

SevenUP pisze: 9 paź 2022, o 13:53
bobaas pisze: 9 paź 2022, o 13:33 Byłem na meczu (zresztą tak jak na wszystkich meczach w Gdańsku i w Łodzi). Wczoraj spiker podczas spotkania nie wspominał nic na temat toczącego się meczu Kanada-Dominikana. Zdaje się, że mówił tylko przed meczem jak było 2-1 dla Kanady. Osoba kłamie i nie wiem w jakim celu. Albo żyje w innym świecie i ma jakąś schizę (bardzo prawdopodobne po tym co tu wypisuje). Z artykułu na sport.pl wynika, że o wyniku meczu wiedzieli statystycy, lekarz, kierownik, druga fizjoterapeutka. Wiadomość nie została przekazana do sztabu na ławce ani dziewczynom.
No co Ty przecież to jest spisek. Niemki umówiły się z Polkami, Heynenem, Lavarinim, Polsatem, kibicami, mną i Tobą żeby kłamać przed wszystkimi że nie wiedziały, a tak naprawdę wiedziały jaki jest wynik meczu :] tym bardziej, że przecież to ma takie wielkie znaczenie czy znały wynik czy nie i wszystko zmienia :] to wszystko jest spisek tylko po to żeby wykiwać biednego użytkownika forum.
No wiadomo. Nie wiem jak odklejonym od rzeczywistości trzeba być, żeby takie rzeczy wymyślać. Zwłaszcza, że to jest tak proste do udowodnienia przez kogoś kto na meczu był i kto w czasie meczu śledził wyniki innego spotkania. I ten gość twierdzi, że kibice zareagowali na wynik na hali i uważa, że siatkarki na pewno na to zwróciły uwagę. Ta jasne ahahah Nic takiego nie miało miejsca a nawet jeśli jacyś kibice się cieszyli to nie wiem skąd siatkarki skupione na meczu i w tym tumulcie miały wiedzieć z czego ta radość wynika. Tak jakby zawodniczki w trakcie meczu nie miały nic innego na głowie tylko wsłuchiwać się w to co krzyczą trybuny. Spiker nie powiedział nic na temat koncowego rezultatu meczu DOM-CAN, a informacja o 1-2 dla Kanady nic nie znaczyła dla nas także nie wiem z czego się ta hala miała cieszyć przed meczem. Pomagała nam tylko przegrana Dominikany.

A i jeszcze podobno Niemki też wiedziały o wyniku meczu ahaha No jasne że wiedziały, bo przecież je to tak interesowało bardzo ahahah Na dodatek pewnie znają polski bo rzekomo spiker mówił o wyniku 3-2 dla Kanady. Albo zamiast grać mecz siedziały w telefonach, bo przecież od wyniku tego meczu zależało jedno wielkie NIC dla nich. No XD
Ale skoro Laskowski tak powiedział to na pewno tak było ahaha Laskowski też pewnie rozmawiał z Niemkami w trakcie meczu, albo one się go pytały w przerwie w końcu to było tak ważne dla nich by to Kanada wygrała :]
SevenUP
Posty: 981
Rejestracja: 2 gru 2013, o 18:10

Re: Mistrzostwa Świata kobiet 2022

Post autor: SevenUP »

bobaas pisze: 10 paź 2022, o 12:36
SevenUP pisze: 9 paź 2022, o 13:53
bobaas pisze: 9 paź 2022, o 13:33 Byłem na meczu (zresztą tak jak na wszystkich meczach w Gdańsku i w Łodzi). Wczoraj spiker podczas spotkania nie wspominał nic na temat toczącego się meczu Kanada-Dominikana. Zdaje się, że mówił tylko przed meczem jak było 2-1 dla Kanady. Osoba kłamie i nie wiem w jakim celu. Albo żyje w innym świecie i ma jakąś schizę (bardzo prawdopodobne po tym co tu wypisuje). Z artykułu na sport.pl wynika, że o wyniku meczu wiedzieli statystycy, lekarz, kierownik, druga fizjoterapeutka. Wiadomość nie została przekazana do sztabu na ławce ani dziewczynom.
No co Ty przecież to jest spisek. Niemki umówiły się z Polkami, Heynenem, Lavarinim, Polsatem, kibicami, mną i Tobą żeby kłamać przed wszystkimi że nie wiedziały, a tak naprawdę wiedziały jaki jest wynik meczu :] tym bardziej, że przecież to ma takie wielkie znaczenie czy znały wynik czy nie i wszystko zmienia :] to wszystko jest spisek tylko po to żeby wykiwać biednego użytkownika forum.
No wiadomo. Nie wiem jak odklejonym od rzeczywistości trzeba być, żeby takie rzeczy wymyślać. Zwłaszcza, że to jest tak proste do udowodnienia przez kogoś kto na meczu był i kto w czasie meczu śledził wyniki innego spotkania. I ten gość twierdzi, że kibice zareagowali na wynik na hali i uważa, że siatkarki na pewno na to zwróciły uwagę. Ta jasne ahahah Nic takiego nie miało miejsca a nawet jeśli jacyś kibice się cieszyli to nie wiem skąd siatkarki skupione na meczu i w tym tumulcie miały wiedzieć z czego ta radość wynika. Tak jakby zawodniczki w trakcie meczu nie miały nic innego na głowie tylko wsłuchiwać się w to co krzyczą trybuny. Spiker nie powiedział nic na temat koncowego rezultatu meczu DOM-CAN, a informacja o 1-2 dla Kanady nic nie znaczyła dla nas także nie wiem z czego się ta hala miała cieszyć przed meczem. Pomagała nam tylko przegrana Dominikany.

A i jeszcze podobno Niemki też wiedziały o wyniku meczu ahaha No jasne że wiedziały, bo przecież je to tak interesowało bardzo ahahah Na dodatek pewnie znają polski bo rzekomo spiker mówił o wyniku 3-2 dla Kanady. Albo zamiast grać mecz siedziały w telefonach, bo przecież od wyniku tego meczu zależało jedno wielkie NIC dla nich. No XD
Ale skoro Laskowski tak powiedział to na pewno tak było ahaha Laskowski też pewnie rozmawiał z Niemkami w trakcie meczu, albo one się go pytały w przerwie w końcu to było tak ważne dla nich by to Kanada wygrała :]
A jeszcze dodaj do tego fakt, że mecz Dominikany skończył się w połowie 3. seta, to już w ogóle daje pewność że w środku seta spiker wykrzyczał wynik innego meczu i wszyscy się cieszyli :] :] :] :] :] :] :]
jeep
Posty: 232
Rejestracja: 15 kwie 2022, o 22:19
Płeć: M

Re: Mistrzostwa Świata kobiet 2022

Post autor: jeep »

Wiedziały, czy nie wiedziały, to nie ma znaczenia. Ważne, że MOGŁY wygrać za 3 i nie zrobiły tego. A to byłoby najważniejsze zwycięstwo w tym sezonie. Strata punktu, którego na 80% można było nie stracić to właściwie przegrana. Wygląda na to, że dziewczyny były uszczęśliwione, że są w ćwierćfinale i niczego więcej już od losu nie chciały. Oczywiście 3 pkt to była szansa na naprawdę historyczny sukces, bo USA są do ogrania także w ćwierćfinale. A po drugie, tak idiotycznego regulaminu żaden daun by nie wymyślił. Wprawdzie z Włochami czy Brazylią też szanse byłyby minimalne, ale byłby normalnie i ciekawie.
bobaas
Posty: 40
Rejestracja: 2 wrz 2007, o 18:16
Płeć: M

Re: Mistrzostwa Świata kobiet 2022

Post autor: bobaas »

jeep pisze: 10 paź 2022, o 14:04 Wiedziały, czy nie wiedziały, to nie ma znaczenia. Ważne, że MOGŁY wygrać za 3 i nie zrobiły tego. A to byłoby najważniejsze zwycięstwo w tym sezonie. Strata punktu, którego na 80% można było nie stracić to właściwie przegrana. Wygląda na to, że dziewczyny były uszczęśliwione, że są w ćwierćfinale i niczego więcej już od losu nie chciały. Oczywiście 3 pkt to była szansa na naprawdę historyczny sukces, bo USA są do ogrania także w ćwierćfinale. A po drugie, tak idiotycznego regulaminu żaden daun by nie wymyślił. Wprawdzie z Włochami czy Brazylią też szanse byłyby minimalne, ale byłby normalnie i ciekawie.
Mogły wygrać za 3 z Kanadą, mogły wygrać za 3 z Niemkami. Mogły wygrać z Dominikaną i tak samo mogły wygrać z Turcją. Jakie to ma teraz znaczenie? Czasu się nie cofnie.
Na 80% można było nie stracić punktu? A skąd te wyliczenia? Wiadomo, że była piłka meczowa w górze. Jednak się nie udało. Tak bywa. Przeciwniczki też robiły wszystko by wygrać i się nie położyły. Jak mogły być zadowolone z awansu jeśli przed meczem wiedziały, że muszą wygrać? Siedziałeś na hali razem z pewnym użytkownikiem i słyszałeś spikera? :]
Bardzo prosto się komentuje sprzed TV czy monitora. Mamy na MŚ ograniczoną kadrowo drużynę. Jest jedynie pole manewru na środku i tyle. Reszta to zmiany zadaniowe i nic więcej. Serio ciężko byłoby dużo więcej wycisnąć z tego. Gramy z jednym lewym tak naprawdę ofensywnie, z jedną atakująca i środkowymi. Zamiast się cieszyć z 8 oraz tego, że skończymy MŚ na 10 miejscu w rankingu najgorzej (po nowym roku na 9 i też z tej pozycji będziemy rozstawieni w turnieju kwalifikacyjnym do IO) i że w pobliżu jest jeszcze Dominikana to jakieś narzekania i lamenty. Zejdźmy na ziemię. To daje nam dobrą pozycję do ataku w przyszłym roku, oby tylko zdrowie dopisywało każdej z dziewczyn i powinniśmy grać jeszcze lepiej niż obecnie. Jest jeszcze co poprawiać i jest kilka dziewczyn, które tą reprezentację mogą wzmocnić.
Teraz w 1/4 to niech się dzieje. Z kim byśmy nie grali nie bylibyśmy faworytem. Wiadomo, że USA ma problemy swoje (głównie zdrowotne), ale drugi raz z nami takiego meczu by nie zagrały pewnie.
efratello
Posty: 333
Rejestracja: 20 mar 2022, o 20:39
Płeć: M

Re: Mistrzostwa Świata kobiet 2022

Post autor: efratello »

bobaas pisze: 10 paź 2022, o 14:48
jeep pisze: 10 paź 2022, o 14:04 Wiedziały, czy nie wiedziały, to nie ma znaczenia. Ważne, że MOGŁY wygrać za 3 i nie zrobiły tego. A to byłoby najważniejsze zwycięstwo w tym sezonie. Strata punktu, którego na 80% można było nie stracić to właściwie przegrana. Wygląda na to, że dziewczyny były uszczęśliwione, że są w ćwierćfinale i niczego więcej już od losu nie chciały. Oczywiście 3 pkt to była szansa na naprawdę historyczny sukces, bo USA są do ogrania także w ćwierćfinale. A po drugie, tak idiotycznego regulaminu żaden daun by nie wymyślił. Wprawdzie z Włochami czy Brazylią też szanse byłyby minimalne, ale byłby normalnie i ciekawie.
Mogły wygrać za 3 z Kanadą, mogły wygrać za 3 z Niemkami. Mogły wygrać z Dominikaną i tak samo mogły wygrać z Turcją. Jakie to ma teraz znaczenie? Czasu się nie cofnie.
Na 80% można było nie stracić punktu? A skąd te wyliczenia? Wiadomo, że była piłka meczowa w górze. Jednak się nie udało. Tak bywa. Przeciwniczki też robiły wszystko by wygrać i się nie położyły. Jak mogły być zadowolone z awansu jeśli przed meczem wiedziały, że muszą wygrać? Siedziałeś na hali razem z pewnym użytkownikiem i słyszałeś spikera? :]
Bardzo prosto się komentuje sprzed TV czy monitora. Mamy na MŚ ograniczoną kadrowo drużynę. Jest jedynie pole manewru na środku i tyle. Reszta to zmiany zadaniowe i nic więcej. Serio ciężko byłoby dużo więcej wycisnąć z tego. Gramy z jednym lewym tak naprawdę ofensywnie, z jedną atakująca i środkowymi. Zamiast się cieszyć z 8 oraz tego, że skończymy MŚ na 10 miejscu w rankingu najgorzej (po nowym roku na 9 i też z tej pozycji będziemy rozstawieni w turnieju kwalifikacyjnym do IO) i że w pobliżu jest jeszcze Dominikana to jakieś narzekania i lamenty. Zejdźmy na ziemię. To daje nam dobrą pozycję do ataku w przyszłym roku, oby tylko zdrowie dopisywało każdej z dziewczyn i powinniśmy grać jeszcze lepiej niż obecnie. Jest jeszcze co poprawiać i jest kilka dziewczyn, które tą reprezentację mogą wzmocnić.
Teraz w 1/4 to niech się dzieje. Z kim byśmy nie grali nie bylibyśmy faworytem. Wiadomo, że USA ma problemy swoje (głównie zdrowotne), ale drugi raz z nami takiego meczu by nie zagrały pewnie.
Dokładnie tak. Wiadomo, że szkoda, że były dwa punkty przewagi, ale w siatkówce to nie jest jakaś wielka strata nie do odrobienia, zwłaszcza przy drużynach na podobnym poziomie i wielkiej stawce meczu. Tak samo można powiedzieć, że Polki mogły przegrać z Chorwacją, gdzie odrobiły 8 punktów straty, stojąc już właściwie nad przepaścią. Żadnego ćwierćfinału, a może nawet wyjścia z grupy w I fazie, by wtedy nie było. Za to akurat szacun, że wróciły, bo odrobić 8 punktów to jest osiągniecie.
Ja przyznam szczerze, że po meczu z Kanadą, gdzie Polki prezentowały się tragicznie w ataku, miałem duże wątpliwości, czy one jeszcze z Niemkami pociągną. Tym bardziej że Niemki mają równorzędną zmianę na skrzydle (Drewniok), a my nie.
Dominikanki też mogły wygrać z Kanadą, a jednak nie wygrały itd. Albo Bułgarki z Serbkami (te to dopiero sobie mogą pluć w brodę, a jednak z perspektywy dalszego przebiegu mistrzostw wciąż są jedyną drużyną, która urwała Serbkom seta).
Jedyna drużyna, z którą Polki grały z pozycji murowanego faworyta w tym turnieju była Korea. Ten awans do ćwierćfinału z 4 miejsca można było zakładać przed turniejem optymistycznie - pod warunkiem, że Polki wykonałyby 100% planu i nie potknęły się w żadnym meczu z rywalkami, z którymi zdarzało im się wygrywać. Zresztą ten temat zacząłem właśnie od posta, w którym pisałem o >>umiarkowanym optymizmie<< i >>szansach na sukces, czyli miejsce w ćwierćfinale<<. Polki się "potknęły" w meczu z Dominikaną (z którą jednak regularnie przegrywały w ostatnich latach, więc to też trochę na wyrost powiedziane), ale się podniosły (od razu z tej gleby aż wyskakując w górę) w meczu z USA i po prostu zajęły to 4. miejsce grupie F zgodne z optymistycznym scenariuszem na ten turniej.
Ostatnio zmieniony 10 paź 2022, o 16:06 przez efratello, łącznie zmieniany 1 raz.
SerCos
Posty: 3018
Rejestracja: 13 cze 2011, o 17:34
Płeć: M

Re: Mistrzostwa Świata kobiet 2022

Post autor: SerCos »

Zgadza się. Dodałbym jeszcze, że biorąc pod uwagę wynik meczu z Amerykankami, gdyby Polki po raz kolejny musiały grać z tym rywalem na pewno oczekiwania i presja byłyby większe. Ponadto ewentualna porażka skutkowałby większą stratą punktową w rankingu.
efratello
Posty: 333
Rejestracja: 20 mar 2022, o 20:39
Płeć: M

Re: Mistrzostwa Świata kobiet 2022

Post autor: efratello »

Psychologicznie faktycznie chyba lepiej grać z Serbkami, bo to Serbki mogą być trochę "uśpione" wygraną 3:0 w grupie, a na Polkach nie będzie ciążyć presja - nikt przy zdrowych zmysłach nie zakłada, że Polki ten mecz wygrają. W meczu z USA presja na Polkach byłaby ogromna, a USA wyszłyby dużo lepiej zmotywowane i przygotowane niż w grupie, z nastawieniem, by się odkuć za upokarzającą porażkę.
No, ale psychologia psychologią, Serbki mają po swojej stronie fizykę ;) Bosković gra na coraz większej skuteczności (teraz bodaj 56%), a jej koleżanki też są bardzo wysoko, jeśli chodzi o skuteczność ataku, żadna drużyna się nie może z nimi równać pod tym względem, a Polki z kolei dołują w tym elemencie. I w przyjęciu btw... No nic, wniosek prosty: nie nastawiać się.

Edit - skuteczność skrzydeł w ataku:

POL
Stysiak Magdalena 163/352 = 46.31%
Gorecka Zuzanna 47/122 = 38.52%
Rozanski Olivia 99/269 = 36.80%
Galkowska Monika 8/29 = 27.59%

SRB
Boškovic Tijana 129/232 = 55.60%
Busa Bianka 57/117 = 48.72%
Mihajlovic Brankica 56/121 = 46.28%
Lozo Sara 37/82 = 45.12%
gacek8
Posty: 132
Rejestracja: 11 mar 2016, o 09:10
Płeć: M

Re: Mistrzostwa Świata kobiet 2022

Post autor: gacek8 »

SevenUP pisze: 10 paź 2022, o 14:04 A jeszcze dodaj do tego fakt, że mecz Dominikany skończył się w połowie 3. seta, to już w ogóle daje pewność że w środku seta spiker wykrzyczał wynik innego meczu i wszyscy się cieszyli :] :] :] :] :] :] :]
Fajny ubaw macie.
Powiem jak Pawlak: świat rzeczywiście dzieli się na mądrych i głupich.
Mecz Dominikany skończył się na początku 2 seta jak już śmiejecie się. Bodajże w którejś przerwie technicznej. W środku seta to tylko Magiera potrafi się wydzierać bez sensu.
AlbinSiwy
Posty: 136
Rejestracja: 8 lis 2019, o 21:35
Płeć: M

Re: Mistrzostwa Świata kobiet 2022

Post autor: AlbinSiwy »

Za chwilę ktoś napisze, że gdyby dziewczyny wygrały z Niemkami za 3, to potem łatwo ponownie objechałby USA, potem pewnie opykałyby w półfinale Serbki i na koniec w grande finale zdobyły złoto pokonując Italię :D

No to ja przypomnę, że nawet jak dwukrotnie Polki wygrywały ME, to nie dały rady wejść do ósemki MS. I nie potrafiły tego zrobiły mając znacznie dojrzalszy, bardziej zbilansowany zespół niż dzisiaj.

Ja wiem, że apetyt rośnie w miarę jedzenia, ale siatkówka to gra powtórzeń, stabilizacji składu i doświadczenia. Poczekajmy do następnego mundialu - może, może wtedy celem max będzie już strefa medalowa :)

Pozdrawiam,
AS
gacek8
Posty: 132
Rejestracja: 11 mar 2016, o 09:10
Płeć: M

Re: Mistrzostwa Świata kobiet 2022

Post autor: gacek8 »

AlbinSiwy pisze: 10 paź 2022, o 18:53 No to ja przypomnę, że nawet jak dwukrotnie Polki wygrywały ME, to nie dały rady wejść do ósemki MS. I nie potrafiły tego zrobiły mając znacznie dojrzalszy, bardziej zbilansowany zespół niż dzisiaj.
Ja wiem, że apetyt rośnie w miarę jedzenia, ale siatkówka to gra powtórzeń, stabilizacji składu i doświadczenia. Poczekajmy do następnego mundialu - może, może wtedy celem max będzie już strefa medalowa :)
Racja.
Tylko zwróć uwagę na 2 aspekty. Gdy my wygrywaliśmy ME na początku wieku to w tamtych latach nie współorganizowaliśmy MŚ (generalnie MŚ były w Japonii) i ponadto był jeden zespół więcej "do brydża" - Rosja, a i Koreanki były jakoś dużo silniejsze niż w tym roku.
Nie żebym coś umniejszał tym dziewczynom bo takie porównania są czysto teoretyczne.
A poczekać można już nawet do przyszłego sezonu i ME.
SevenUP
Posty: 981
Rejestracja: 2 gru 2013, o 18:10

Re: Mistrzostwa Świata kobiet 2022

Post autor: SevenUP »

AlbinSiwy pisze: 10 paź 2022, o 18:53 Za chwilę ktoś napisze, że gdyby dziewczyny wygrały z Niemkami za 3, to potem łatwo ponownie objechałby USA, potem pewnie opykałyby w półfinale Serbki i na koniec w grande finale zdobyły złoto pokonując Italię :D

No to ja przypomnę, że nawet jak dwukrotnie Polki wygrywały ME, to nie dały rady wejść do ósemki MS. I nie potrafiły tego zrobiły mając znacznie dojrzalszy, bardziej zbilansowany zespół niż dzisiaj.

Ja wiem, że apetyt rośnie w miarę jedzenia, ale siatkówka to gra powtórzeń, stabilizacji składu i doświadczenia. Poczekajmy do następnego mundialu - może, może wtedy celem max będzie już strefa medalowa :)

Pozdrawiam,
AS
Tylko że na MŚ w 2006r. nie pojechała Glinka i Świeniewicz a bez nich na 150% nie wygralibyśmy żadnego ME…
AlbinSiwy
Posty: 136
Rejestracja: 8 lis 2019, o 21:35
Płeć: M

Re: Mistrzostwa Świata kobiet 2022

Post autor: AlbinSiwy »

I nie pojechał Niemczyk, nieprawdaż? A bez niego byłyby te medale ME? Raczej nie, biorąc pod uwagę, ile dziewczyn NIE chciało przyjeżdżać na kadrę Krzyżanowskiego.
Widać historia kołem się toczy :).
Poza tym, kadra Matlaka z 2010 była też na pewno mocniejsza niż obecna - i skończyła na IX miejscu.

AS
efratello
Posty: 333
Rejestracja: 20 mar 2022, o 20:39
Płeć: M

Re: Mistrzostwa Świata kobiet 2022

Post autor: efratello »

Nie było Glinki ani Świeniewicz, ani Mróz, ale były Skowrońska, Liktoras, Podolec, Frątczak, Zenik, Maj, Mirek, Bamber, Bełcik, Skorupa... Skład na papierze porównywalny do obecnego, a nawet śmiem twierdzić, że lepszy, bardziej ograny. Tymczasem Polki zakończyły 2 fazę MŚ na ostatnim miejscu w 8-zespołowej grupie, z bilansem 1-6 i 5:20 w setach (zwycięstwo zaliczone z 1szej fazy - z Koreą po tie-breaku, Polki miały zdecydowanie najłatwiejszą grupę, w 2giej fazie nie wygrały nawet seta). Z Rosją nie grały, więc to nic nie zmienia w tym historycznym porównaniu. Korea była taka mocna, że wyprzedziła w tabeli tylko Polki. Mistrzostwa u siebie aż tak nie pomagają, pamiętam, jak nasi panowie grając u siebie ME i to jeszcze jako faworyci odpadli w przedbiegach, tu Holenderki też odpadły przedwcześnie, mimo że w przeciwieństwie do Polek grały u siebie cały turniej.

Zresztą Złotka sobie nie radziły kompletnie z nieeuropejską siatkówką, właściwie niezależnie, w jakim grały składzie.
gacek8
Posty: 132
Rejestracja: 11 mar 2016, o 09:10
Płeć: M

Re: Mistrzostwa Świata kobiet 2022

Post autor: gacek8 »

efratello pisze: 10 paź 2022, o 20:04 Nie było Glinki ani Świeniewicz, ani Mróz, ale były Skowrońska, Liktoras, Podolec, Frątczak, Zenik, Maj, Mirek, Bamber, Bełcik, Skorupa... Skład na papierze porównywalny do obecnego, a nawet śmiem twierdzić, że lepszy, bardziej ograny. Tymczasem Polki zakończyły 2 fazę MŚ na ostatnim miejscu w 8-zespołowej grupie, z bilansem 1-6 i 5:20 w setach (zwycięstwo zaliczone z 1szej fazy - z Koreą po tie-breaku, Polki miały zdecydowanie najłatwiejszą grupę, w 2giej fazie nie wygrały nawet seta). Z Rosją nie grały, więc to nic nie zmienia w tym historycznym porównaniu. Korea była taka mocna, że wyprzedziła w tabeli tylko Polki. Mistrzostwa u siebie aż tak nie pomagają, pamiętam, jak nasi panowie grając u siebie ME i to jeszcze jako faworyci odpadli w przedbiegach, tu Holenderki też odpadły przedwcześnie, mimo że w przeciwieństwie do Polek grały u siebie cały turniej.

Zresztą Złotka sobie nie radziły kompletnie z nieeuropejską siatkówką, właściwie niezależnie, w jakim grały składzie.
Porównywanie Glinki i Świeniewicz do pozostałych zawodniczek to tak jakby teraz porównywać Różański i Stysiak (zachowując wszelkie proporcje) do pozostałych (oprócz Wołosz). Zresztą żeby daleko nie szukać - bez Magdy to szaleliśmy na VNL.
Z Rosją nie grały, bo Rosja była w 2 grupie. Zresztą wygrała MŚ. To faktycznie nic nie zmienia.
Takie twierdzenie "najłatwiejszy" to są bardzo subiektywne. Zależy jak dla kogo.
A zapomniałem o drugim "do brydża" - Kuba, która też była w topie drużyn. Azerki też grały na naszym poziomie.
Teraz jest 7 drużyn z tzw topu. Wtedy było co najmniej 9 (może ścisły top 8). Taka mała różnica. A i "grupa pościgowa" była dużo większa i bardziej wyrównana.
Patrząc na mecz z Chorwacją i pozostałe to faktycznie własna hala nie ma znaczenia. W ogóle.
efratello
Posty: 333
Rejestracja: 20 mar 2022, o 20:39
Płeć: M

Re: Mistrzostwa Świata kobiet 2022

Post autor: efratello »

gacek8 pisze: 10 paź 2022, o 20:23
efratello pisze: 10 paź 2022, o 20:04 Nie było Glinki ani Świeniewicz, ani Mróz, ale były Skowrońska, Liktoras, Podolec, Frątczak, Zenik, Maj, Mirek, Bamber, Bełcik, Skorupa... Skład na papierze porównywalny do obecnego, a nawet śmiem twierdzić, że lepszy, bardziej ograny. Tymczasem Polki zakończyły 2 fazę MŚ na ostatnim miejscu w 8-zespołowej grupie, z bilansem 1-6 i 5:20 w setach (zwycięstwo zaliczone z 1szej fazy - z Koreą po tie-breaku, Polki miały zdecydowanie najłatwiejszą grupę, w 2giej fazie nie wygrały nawet seta). Z Rosją nie grały, więc to nic nie zmienia w tym historycznym porównaniu. Korea była taka mocna, że wyprzedziła w tabeli tylko Polki. Mistrzostwa u siebie aż tak nie pomagają, pamiętam, jak nasi panowie grając u siebie ME i to jeszcze jako faworyci odpadli w przedbiegach, tu Holenderki też odpadły przedwcześnie, mimo że w przeciwieństwie do Polek grały u siebie cały turniej.

Zresztą Złotka sobie nie radziły kompletnie z nieeuropejską siatkówką, właściwie niezależnie, w jakim grały składzie.
Porównywanie Glinki i Świeniewicz do pozostałych zawodniczek to tak jakby teraz porównywać Różański i Stysiak (zachowując wszelkie proporcje) do pozostałych (oprócz Wołosz). Zresztą żeby daleko nie szukać - bez Magdy to szaleliśmy na VNL.
Z Rosją nie grały, bo Rosja była w 2 grupie. Zresztą wygrała MŚ. To faktycznie nic nie zmienia.
Takie twierdzenie "najłatwiejszy" to są bardzo subiektywne. Zależy jak dla kogo.
A zapomniałem o drugim "do brydża" - Kuba, która też była w topie drużyn. Azerki też grały na naszym poziomie.
Teraz jest 7 drużyn z tzw topu. Wtedy było co najmniej 9 (może ścisły top 8). Taka mała różnica. A i "grupa pościgowa" była dużo większa i bardziej wyrównana.
Patrząc na mecz z Chorwacją i pozostałe to faktycznie własna hala nie ma znaczenia. W ogóle.
To nie jest subiektywna opinia, tylko obiektywny fakt xd Tak samo jak to, że Holenderki miały najłatwiejszą grupę na bieżącym turnieju. Polki miały w 2006 roku najłatwiejszą grupę w całym turnieju, grały z Kostaryką, Kenią, Koreą i Tajwanem. Oraz z gospodyniami, pod które ta łatwa grupa była ustawiona. Nie było w tej grupie ani jednej drużyny, która była typowana do gry o medale, zresztą na koniec najwyżej była Japonia - 6, Tajwan - 12, Korea 13, Kostaryka 17 (ex aequo) i Kenia naturalnie ostatnia. Fakt, że Polki w tej grupie wygrały 3 mecze, a w następnej nie ugrały nawet seta też to potwierdza. Oraz to, że zwyciężczynie tej grupy - niepokonany Tajwan - w kolejnej fazie przegrały wszystkie mecze i spadły na 5 miejsce. Potwierdzał to również trener Kłos przed mistrzostwami i media w Polsce. Jedyną osobą we wszechświecie, która kiedykolwiek temu zaprzeczyła jest gacek8. Tak debunkuję jedną bzdurę z całego steku bzdur i przeinaczeń, bo szkoda czasu (mojego i innych) na spory z osobami, które żyją w swoim świecie i nie uznają żadnych faktów, argumentów, presji rzeczywistości.
gacek8
Posty: 132
Rejestracja: 11 mar 2016, o 09:10
Płeć: M

Re: Mistrzostwa Świata kobiet 2022

Post autor: gacek8 »

efratello pisze: 10 paź 2022, o 20:48
gacek8 pisze: 10 paź 2022, o 20:23
efratello pisze: 10 paź 2022, o 20:04 Nie było Glinki ani Świeniewicz, ani Mróz, ale były Skowrońska, Liktoras, Podolec, Frątczak, Zenik, Maj, Mirek, Bamber, Bełcik, Skorupa... Skład na papierze porównywalny do obecnego, a nawet śmiem twierdzić, że lepszy, bardziej ograny. Tymczasem Polki zakończyły 2 fazę MŚ na ostatnim miejscu w 8-zespołowej grupie, z bilansem 1-6 i 5:20 w setach (zwycięstwo zaliczone z 1szej fazy - z Koreą po tie-breaku, Polki miały zdecydowanie najłatwiejszą grupę, w 2giej fazie nie wygrały nawet seta). Z Rosją nie grały, więc to nic nie zmienia w tym historycznym porównaniu. Korea była taka mocna, że wyprzedziła w tabeli tylko Polki. Mistrzostwa u siebie aż tak nie pomagają, pamiętam, jak nasi panowie grając u siebie ME i to jeszcze jako faworyci odpadli w przedbiegach, tu Holenderki też odpadły przedwcześnie, mimo że w przeciwieństwie do Polek grały u siebie cały turniej.

Zresztą Złotka sobie nie radziły kompletnie z nieeuropejską siatkówką, właściwie niezależnie, w jakim grały składzie.
Porównywanie Glinki i Świeniewicz do pozostałych zawodniczek to tak jakby teraz porównywać Różański i Stysiak (zachowując wszelkie proporcje) do pozostałych (oprócz Wołosz). Zresztą żeby daleko nie szukać - bez Magdy to szaleliśmy na VNL.
Z Rosją nie grały, bo Rosja była w 2 grupie. Zresztą wygrała MŚ. To faktycznie nic nie zmienia.
Takie twierdzenie "najłatwiejszy" to są bardzo subiektywne. Zależy jak dla kogo.
A zapomniałem o drugim "do brydża" - Kuba, która też była w topie drużyn. Azerki też grały na naszym poziomie.
Teraz jest 7 drużyn z tzw topu. Wtedy było co najmniej 9 (może ścisły top 8). Taka mała różnica. A i "grupa pościgowa" była dużo większa i bardziej wyrównana.
Patrząc na mecz z Chorwacją i pozostałe to faktycznie własna hala nie ma znaczenia. W ogóle.
To nie jest subiektywna opinia, tylko obiektywny fakt xd Tak samo jak to, że Holenderki miały najłatwiejszą grupę na bieżącym turnieju. Polki miały w 2006 roku najłatwiejszą grupę w całym turnieju, grały z Kostaryką, Kenią, Koreą i Tajwanem. Oraz z gospodyniami, pod które ta łatwa grupa była ustawiona. Nie było w tej grupie ani jednej drużyny, która była typowana do gry o medale, zresztą na koniec najwyżej była Japonia - 6, Tajwan - 12, Korea 13, Kostaryka 17 (ex aequo) i Kenia naturalnie ostatnia. Fakt, że Polki w tej grupie wygrały 3 mecze, a w następnej nie ugrały nawet seta też to potwierdza. Oraz to, że zwyciężczynie tej grupy - niepokonany Tajwan - w kolejnej fazie przegrały wszystkie mecze i spadły na 5 miejsce. Potwierdzał to również trener Kłos przed mistrzostwami i media w Polsce. Jedyną osobą we wszechświecie, która kiedykolwiek temu zaprzeczyła jest gacek8. Tak debunkuję jedną bzdurę z całego steku bzdur i przeinaczeń, bo szkoda czasu (mojego i innych) na spory z osobami, które żyją w swoim świecie i nie uznają żadnych faktów, argumentów, presji rzeczywistości.
Hehe.
To Tobie wiecznie coś nie pasuje. Wszyscy mieli łatwiejszą grupę wcześniej, teraz Holenderki sobie ustawiły drabinkę. Sędzia tylko nam przeszkadza i normalnie uwzięli się na nas. Wszyscy gospodarze ustawiają i ustawiali pod siebie tabele - ale my nie.
Czy ja napisałem że nie miały najłatwiejszej? Napisałem że to subiektywna opinia. Czytanie ze zrozumieniem też widzę stanowi problem.
Twoje porównanie Glinki i Świeniewicz do pozostałych zawodniczek uwłacza zarówno tym dwóm (myślę że mają to w d...) ale świadczy przede wszystkim o Twoim poziomie wiedzy w temacie. Na siłę próbujesz znaleźć potwierdzenie swoich teorii stawiających obecną drużynę co najmniej na piedestale niebios po jednym turnieju szukając porównań w zaszłości (vide Nawrocki).
W 2006 nasze może i trafiły do najłatwiejszej grupy ale grały w Azji z tamtejszymi zespołami generalnie, które wtedy całkiem dobrze grały. poza tym wtedy w 2006 nie było dwóch podstawowych gwiazd światowej siatkówki jakimi były wtedy Glinka i Świeniewicz, i trenera. Ja bym to porównał do zeszłego roku podobna sytuacja kadrowa.
Co do łatwiejszej grupy Holandii. Oprócz Serbii typuję że z naszej grupy medalu nie będzie. Taka silna połówka. A zapomniałem Holenderki sobie tak ustawiły - specjalnie. Może w 1 fazie miały łatwiej. Ale jak twierdzisz że Holenderki miały łatwiejszą grupę w 2 fazie to nie wiem na jakim świecie żyjesz. Ja twierdzę, że to my byliśmy w łatwiejszej połówce w 2 fazie. Chyba faktycznie w swoim, wiecznie prześladowanym przez innych.
SevenUP
Posty: 981
Rejestracja: 2 gru 2013, o 18:10

Re: Mistrzostwa Świata kobiet 2022

Post autor: SevenUP »

efratello pisze: 10 paź 2022, o 20:04 Nie było Glinki ani Świeniewicz, ani Mróz, ale były Skowrońska, Liktoras, Podolec, Frątczak, Zenik, Maj, Mirek, Bamber, Bełcik, Skorupa... Skład na papierze porównywalny do obecnego, a nawet śmiem twierdzić, że lepszy, bardziej ograny. Tymczasem Polki zakończyły 2 fazę MŚ na ostatnim miejscu w 8-zespołowej grupie, z bilansem 1-6 i 5:20 w setach (zwycięstwo zaliczone z 1szej fazy - z Koreą po tie-breaku, Polki miały zdecydowanie najłatwiejszą grupę, w 2giej fazie nie wygrały nawet seta). Z Rosją nie grały, więc to nic nie zmienia w tym historycznym porównaniu. Korea była taka mocna, że wyprzedziła w tabeli tylko Polki. Mistrzostwa u siebie aż tak nie pomagają, pamiętam, jak nasi panowie grając u siebie ME i to jeszcze jako faworyci odpadli w przedbiegach, tu Holenderki też odpadły przedwcześnie, mimo że w przeciwieństwie do Polek grały u siebie cały turniej.

Zresztą Złotka sobie nie radziły kompletnie z nieeuropejską siatkówką, właściwie niezależnie, w jakim grały składzie.
Skład wygląda ciągle fajnie na papierze, ale jednak Glinka i Świeniewicz były bezapelacyjnie najlepszymi zawodniczkami w tamtej kadrze co potwierdzają MVP na kolejnych turniejach ME i ich gra w lidze włoskiej. Poza tym nazwiska nazwiskami, ale Maj miała wtedy 19 lat, Podolec to samo, Skorupa 22, Bełcik, Zenik i Rosner dopiero wskoczyły do kadry w 2005 jako podstawowe zawodniczki, a Frątczak to była w szoku że znalazła się w Japonii :] poza tym atmosfera w kadrze była wtedy fatalna, chwilę temu afera z Niemczykiem i jego zwolnienie. To nie mogło się dobrze skończyć.
efratello
Posty: 333
Rejestracja: 20 mar 2022, o 20:39
Płeć: M

Re: Mistrzostwa Świata kobiet 2022

Post autor: efratello »

gacek8 pisze: 10 paź 2022, o 21:33
efratello pisze: 10 paź 2022, o 20:48
gacek8 pisze: 10 paź 2022, o 20:23

Porównywanie Glinki i Świeniewicz do pozostałych zawodniczek to tak jakby teraz porównywać Różański i Stysiak (zachowując wszelkie proporcje) do pozostałych (oprócz Wołosz). Zresztą żeby daleko nie szukać - bez Magdy to szaleliśmy na VNL.
Z Rosją nie grały, bo Rosja była w 2 grupie. Zresztą wygrała MŚ. To faktycznie nic nie zmienia.
Takie twierdzenie "najłatwiejszy" to są bardzo subiektywne. Zależy jak dla kogo.
A zapomniałem o drugim "do brydża" - Kuba, która też była w topie drużyn. Azerki też grały na naszym poziomie.
Teraz jest 7 drużyn z tzw topu. Wtedy było co najmniej 9 (może ścisły top 8). Taka mała różnica. A i "grupa pościgowa" była dużo większa i bardziej wyrównana.
Patrząc na mecz z Chorwacją i pozostałe to faktycznie własna hala nie ma znaczenia. W ogóle.
To nie jest subiektywna opinia, tylko obiektywny fakt xd Tak samo jak to, że Holenderki miały najłatwiejszą grupę na bieżącym turnieju. Polki miały w 2006 roku najłatwiejszą grupę w całym turnieju, grały z Kostaryką, Kenią, Koreą i Tajwanem. Oraz z gospodyniami, pod które ta łatwa grupa była ustawiona. Nie było w tej grupie ani jednej drużyny, która była typowana do gry o medale, zresztą na koniec najwyżej była Japonia - 6, Tajwan - 12, Korea 13, Kostaryka 17 (ex aequo) i Kenia naturalnie ostatnia. Fakt, że Polki w tej grupie wygrały 3 mecze, a w następnej nie ugrały nawet seta też to potwierdza. Oraz to, że zwyciężczynie tej grupy - niepokonany Tajwan - w kolejnej fazie przegrały wszystkie mecze i spadły na 5 miejsce. Potwierdzał to również trener Kłos przed mistrzostwami i media w Polsce. Jedyną osobą we wszechświecie, która kiedykolwiek temu zaprzeczyła jest gacek8. Tak debunkuję jedną bzdurę z całego steku bzdur i przeinaczeń, bo szkoda czasu (mojego i innych) na spory z osobami, które żyją w swoim świecie i nie uznają żadnych faktów, argumentów, presji rzeczywistości.
Hehe.
To Tobie wiecznie coś nie pasuje. Wszyscy mieli łatwiejszą grupę wcześniej, teraz Holenderki sobie ustawiły drabinkę. Sędzia tylko nam przeszkadza i normalnie uwzięli się na nas. Wszyscy gospodarze ustawiają i ustawiali pod siebie tabele - ale my nie.
Czy ja napisałem że nie miały najłatwiejszej? Napisałem że to subiektywna opinia. Czytanie ze zrozumieniem też widzę stanowi problem.
Twoje porównanie Glinki i Świeniewicz do pozostałych zawodniczek uwłacza zarówno tym dwóm (myślę że mają to w d...) ale świadczy przede wszystkim o Twoim poziomie wiedzy w temacie. Na siłę próbujesz znaleźć potwierdzenie swoich teorii stawiających obecną drużynę co najmniej na piedestale niebios po jednym turnieju szukając porównań w zaszłości (vide Nawrocki).
W 2006 nasze może i trafiły do najłatwiejszej grupy ale grały w Azji z tamtejszymi zespołami generalnie, które wtedy całkiem dobrze grały. poza tym wtedy w 2006 nie było dwóch podstawowych gwiazd światowej siatkówki jakimi były wtedy Glinka i Świeniewicz, i trenera. Ja bym to porównał do zeszłego roku podobna sytuacja kadrowa.
Co do łatwiejszej grupy Holandii. Oprócz Serbii typuję że z naszej grupy medalu nie będzie. Taka silna połówka. A zapomniałem Holenderki sobie tak ustawiły - specjalnie. Może w 1 fazie miały łatwiej. Ale jak twierdzisz że Holenderki miały łatwiejszą grupę w 2 fazie to nie wiem na jakim świecie żyjesz. Ja twierdzę, że to my byliśmy w łatwiejszej połówce w 2 fazie. Chyba faktycznie w swoim, wiecznie prześladowanym przez innych.
Człowieku co Ty wygadujesz, jeżeli dla Ciebie coś takiego jak niuans nie istnieje i musisz przerabiać każdą ambiwalentną wypowiedź na swój czarno-biały, a właściwie czarno-czarny obraz świata to miej pretensje do siebie. To, że Holenderki miały najłatwiejszą grupę to fakt, a nie "subiektywna opinia" - pisałem o tym dokładnie wcześniej, że tylko w pierwszej fazie i to się zemściło (alternatywna "subiektywna opinia", że Kenia, Portoryko i Kamerun to siatkarskie potęgi niewiele się różni od "subiektywnej opinii", że ziemia jest płaska, chociaż z dwojga złego płaskoziemców jest chyba więcej). Że Polki miały najłatwiejszą grupę w 2006 to też fakt, pokazywały to i rankingi przez zawodami, i wyniki w trakcie, i miejsca po.

Że Glinka i Świeniewicz to były wielkie gwiazdy bez porównania z kimkolwiek w polskiej siatce przez całe dekady to też fakt, tak oczywisty i potwierdzony tak licznymi wynikami i osiągnięciami, że aż wstyd oświecać na ten temat ludzi na forum siatkarskim, pokaż mi miejsce, w którym temu zaprzeczyłem LOL. Obecnie nie mamy takich skrzydłowych, więc takie też nie pojechały tym razem na mistrzostwa, nie pojechały nawet Czyrniańska, Łukasik i Smarzek, które ze Świeniewicz i Glinką się nie mogą równać (choć jak się Czyrniańska rozwinie, to czas pokaże, bo to wciąż bardzo młoda siatkarka). Zresztą to Ty wielokrotnie pisałeś tutaj - moim zdaniem straszną bzdurę - że gra zawsze najlepsza kadra jaką mamy w danym momencie i od niej trzeba wymagać wyników, a nie oglądać się na absencje, więc według Twojego poglądu brak Glinki i Świeniewicz nie jest dla kadry Kłosa usprawiedliwieniem XD

Że w obecnej formie kandydatkami do medali są 3, w porywach 4 drużyny, z czego 2-3 z drugiej połówki drabinki też pisałem, dzięki za shoutout, tylko guess what, grupy nie są ustalane w trakcie turnieju, a 2 topowe drużyny nie uniemożliwiają wyjścia z grupy, bo są jeszcze dwa miejsca do wyrwania drużynom słabszym. Dodam, że grupy były przydzielane metodą serpentyny, i to Holenderki, a nie Polki, były rozstawione z nrem 1szym, więc dostały do grupy drużyny z miejsc rankingowych: 3, 13, 17, 21, 28, Polki z miejsc 4, 7, 14, 19, 24, a najtrudniejsza była grupa C, z numerami 1, 5, 11, 15, 18, 23, z mistrzyniami olimpijskimi i mistrzyniami świata - i z tą grupą, niespodzianka! w II fazie zostały skoligacone Polki, a nie Holenderki. A, i Polska ustawiła pod siebie, co mogła, a mogła niestety mniej od Holenderek, bo zapłaciła mniej za mistrzostwa i doszło do takich cyrków, że Polki będąc gospodyniami zaczynały turniej w Holandii i musiały się telepać po Europie w trakcie zawodów. Mnie to nie przeszkadza, że Holenderki ustawiły pod siebie turniej, po prostu mi ich żal, że tak się stoczyły nisko, że mimo to nie wyszły z grupy - wystarczyło wygrać z Belgią i Japonią, i takie były zapewne założenia minimum. Ten przykład za to pokazuje, że ściany nie grają - a Ty używasz argumentu z bycia gospodarzem mistrzostw (o czym pisałem, że nam pomogło), tak samo jak wszystkich innych argumentów, żeby zdezawuować sukces dziewczyn, w tym Wołosz (na którą się uwziąłeś, bo odmówiła gry z Nawrockim w ramach protestu) i nowego trenera (na którego się uwziąłeś, bo nie przyjechał na końcówkę ligi). Polki zagrały historyczny turniej, odniosły sukces, i zrobiły to w dużej mierze dzięki tej dwójce - naucz się z tym żyć.

O sędziach Ty gadasz głupoty - ani razu nie napisałem, że sędzia się uwziął, radzę przeczytać cały wątek zamiast pisać kolejne bzdurne elaboraty o swoich schizach, więcej na tym zyskasz. I przestań mi dopisywać rzeczy, których nie powiedziałem, bo jest to żenujące. Pisanie, że mnie się ciągle coś nie podoba jest śmieszne, bo ja chwalę występ naszych siatkarek i pracę Lavariniego, a Ty plujesz jadem, co słusznie Ci już ktoś wytknął, wymyślasz teorie spiskowe i marudzisz po wygranych meczach. Jedyne, co mi się nie podoba i mi nie pasuje to Twoje posty (a tych fakt - jest dużo), niniejszym nie będę już na nie reagował - jak niejedna osoba już mi radziła, widocznie traktowałem cię zbyt podmiotowo, tj. jak człowieka, a nie jak trolla.
SevenUP pisze: 10 paź 2022, o 22:21 Skład wygląda ciągle fajnie na papierze, ale jednak Glinka i Świeniewicz były bezapelacyjnie najlepszymi zawodniczkami w tamtej kadrze co potwierdzają MVP na kolejnych turniejach ME i ich gra w lidze włoskiej. Poza tym nazwiska nazwiskami, ale Maj miała wtedy 19 lat, Podolec to samo, Skorupa 22, Bełcik, Zenik i Rosner dopiero wskoczyły do kadry w 2005 jako podstawowe zawodniczki, a Frątczak to była w szoku że znalazła się w Japonii :] poza tym atmosfera w kadrze była wtedy fatalna, chwilę temu afera z Niemczykiem i jego zwolnienie. To nie mogło się dobrze skończyć.
Wszystko to prawda, z jednym tylko - niezmieniającym wiele w ogólnej ocenie - zastrzeżeniem, że Podolec miała lat 21, z kadrą była od 2002 roku (Niemczyk bardzo wcześnie wciągał do kadry zawodniczki o wybitnych parametrach fizycznych), niewiele później miała peak swojej kariery, zresztą trzeba pamiętać, że u siatkarek 21 lat to coś innego niż u siatkarzy, bo kobiety po prostu dojrzewają szybciej (ma to też odzwierciedlenie w przesunięciu o rok progów wieku w kategoriach młodzieżowych), ostatnio zresztą status gwiazdy osiągnęła 17-letnia Fedorovtseva, ogólnie 21 lat to już wiek seniorski (a przynajmniej "niejuniorski", bo jest przecież wynalazek w postaci mistrzostw U21/22), Stysiak ma 21 lat btw. i już się od niej oczekuje maxa, a nie tłumaczy gorsze mecze młodym wiekiem.
gacek8
Posty: 132
Rejestracja: 11 mar 2016, o 09:10
Płeć: M

Re: Mistrzostwa Świata kobiet 2022

Post autor: gacek8 »

Nasza reprezentacja osiągnęła historyczny i świetny wynik. I jest to niesamowity sukces. I tego się nigdy nie wyparłem. Każdy kto twierdzi inaczej jest co najmniej idio.ą. Mało tego, uważam, że może być jeszcze lepiej. A jakby trener nie przeszkadzał to dzisiaj może nie gralibyśmy z Serbią.
I nie muszę się uczyć niczego. Wg mnie sukces odniosła cała kadra. Głównie zawodniczki. I taki jest nasz poziom na dzisiaj. Bez względu kto stoi obok boiska jako trener, kto jest gospodarzem, pod warunkiem ze grają i chcą grać wszystkie możliwe zawodniczki.

Nie lubię 2 rzeczy: porównań do przeszłości i szukania winnych. A tu na forum niektórzy ciągle to robią. Od początku sezonu albo Nawrocki, albo zeszły sezon, albo sędzia itd. Byle tylko pokazać że jest super. Może i jest, zawodniczki mamy bardzo dobre, ale ja mam swoje zdanie na temat trenera i napewno nie będę go porównywać do poprzedników. Jak osiągnie super wynik to chwała mu za to. Chyba że w formie odpowiedzi na czyjeś porównania. Trzeba patrzeć w przyszłość a nie ciągle porównywać.
I nie rozumiem po co opisywać jakieś porównania do pojedynczych wyników czy sezonów które nijak się mają do innych i nie oddają rzeczywistości? Podpieranie się jakimiś cyferkami z pojedynczych meczy w zależności co się chce pokazać. Tamta kadra była świetna i ta też ma szanse taka być. Po co jakieś porównania? To jakby ktoś porównywał Stocha do Małysza czy Świątek do Radwańskiej. Oboje zawodników było/jest świetnych i każdy normalny Polak im kibicuje. A nie porównuje. Tu nie ma w ogóle pola ani skali do porównań. Zupełnie inna płaszczyzna. A komu to służy i do czego prowadzi? Nie wiem.
Ciekawe czy będziesz i do którego roku porównywał kadry za rok po ME do czasów Glinki i Świeniewicz na ME. Ciekawe.

Jak świat światem gospodarz sobie ustawiał turnieje. Polacy też. Sam możesz się nauczyć z tym żyć, a nie płakać że Holandia sobie ustawiła turniej i opisywać zasady które każdy zna. Ameryki nie odkryłeś. Jakby Holenderki chciały to je sobie by też zmieniły. Pytanie jest tylko za jaką cenę. Zapłaciła to sobie ustawiła. Każdy gospodarz jest ustawiany z nr 1 w każdym sporcie. Taki przywilej. Zawsze są grupy słabsze i silniejsze. Gospodarz jak nie jest dobry to w końcu zawsze przegra choćby nie wiem co (Korea w piłkę, Katar w ręczna). Normalna rzecz. Liczy się własna gra a nie oglądanie na innych co robią. Wg Ciebie jest tak w wg kogoś innego inaczej. 95% społeczeństwa polskiego też bezwzględnie popiera Ukraine. Ja jakoś patrzę inaczej (i nie popieram ani Ukrainy ani Rosji). I też można by pisał elaboraty na ten temat. Ile głów tyle opinii. Jedni uważają ze coś jest obiektywne inni subiektywne. Taki świat. Po co o tym pisać i roztrząsać. Holenderki miały łatwiej w 1 fazie? Miały. My mieliśmy łatwiejszą 2 fazę? Mieliśmy. No i co z tego?

Napisałem już - nie porównuj absencji Glinki, Świeniewicz, braku trenera, konfliktu w kadrze do obecnej kadry, gdzie mamy praktycznie wszystkie zawodniczki i wymarzonego trenera. Wtedy nie było co usprawiedliwiać. Rok temu była podobna sytuacja i byliśmy gdzie? We czterech literach. I nikt tego nie podważa. I chyba nikt o zdrowych zmysłach nie będzie porównywał wyników w przyszłości do poprzedniego sezonu.
Porównywanie Kamerunu i Portoryko do Chorwacji i Korei obecnie, na naszym czy Holenderek tle to tak jak porównanie San Marino (nie wiem czy mają drużynę) i np. Węgier. Węgry dużo lepsze i łatwiejsza grupa jest z San Marino ale nie zmienia to faktu że należy z obiema wygrać 3-0 czy my czy Holenderki. Oczywiście z Węgrami będziemy pewnie dłużej grać i większa skala trudności. Ale to nie zmienia faktu że po "godzinie" kadra która celuje w 8 będzie "pod prysznicem". Z jednymi i drugimi. Obie są słabe. I tak samo po co o tym pisać i roztrząsać kto miał łatwiej?
Tak na marginesie to wygrać z Belgią i Japonia patrząc choćby na ranking czy sam turniej chyba jednak trudniej niż z Dominikaną i Tajlandią. Przynajmniej Japonia gra dalej.

Nie chce mi się wracać, ale to nie ja pisałem (i chyba nie Ty) o "pajacach" na słupku i płaczu o porażkach. I to nie ja wymyślam teorie spiskowe o sędziach czy Holenderkach. Tylko u nas taka natura, jak przegramy - wina wszystkich dookoła. I w sporcie i w polityce i wszędzie.
Jak tak czytam, to naprawdę nie dziwię się, że później na turnieju typu olimpiada nasi zawodnicy walcząc w ringu nie wiedzą że przygrywają, zapominają gogli na zjazd saneczkowy, mają niewagową łódkę, ręczni nie wiedzą ile czasu zostało do końca, kulomiot ma nieprzepisową kulę chociaż uważa że takową ma i musi rzucać pożyczoną, i tak można przypominać rożne ciekawostki, a cały świat się z nas śmieje. Na szczęście jest siatkówka jeszcze.

Na ten moment trzeba się szykować do Gliwic i z całego serca wspierać dziewczyny. Jak dobrze zaczniemy i skończymy 1 seta to rożnie może być.
Do boju.
.it
Posty: 29
Rejestracja: 28 maja 2021, o 08:42

Re: Mistrzostwa Świata kobiet 2022

Post autor: .it »

Mś były losowane a nie układane serpentyną jak io. Losowanie było transmitowane na youtube, rzekomo na żywo, karteczki z nazwami reprezentacji były zamknięte w plastikowych kapsułkach i losowane ze szklanych przezroczystych kul. Tutaj akurat nie doszukiwałbym się spisku. Po prostu los tak chciał, że Holandia trafiła na łatwiejszą niż Polska pierwszą i drugą fazę. Poza tym Holandia nie wykorzystała atutu grania zawsze o tej samej godzinie tak jak Polska, która w Polsce wszystkie mecze gra o 20:30. Zamiast tego grała np. o 16 albo o 20. To, że spisały się tak słabo to nie jest przypadek. Polskie kadetki z rocznika 2006 wygrywały z nimi gładko w tym i zeszłym roku. Polska już wyprzedziła Holandię w rankingu i ma lepszą młodzież. Holenderki bardzo mocno się wybiły w latach 2015-2018, kiedy niektóre inne reprezentacje prezentowały słabszy poziom: Polska, Niemcy, Włochy, Turcja. Już Puchar Świata w 2019 zwiastował nadejście słabszego okresu tej reprezentacji. Holenderki wygrały na tych mś tylko z Kamerunem, Kenią, Portoryko i Argentyną, nie wiem skąd opinia, że dostały nauczkę, bo ustawiły turniej pod siebie. Po prostu taki mają potencjał. Teraz tracą w rankingu 1 punkt do Belgii, ale Belgia ma jeszcze słabsze perspektywy niż Holandia, poza tym to drużyna jednej siatkarki, czyli Herbots. Belgia też powinna zacząć tracić dystans do Polski, ale chyba wiem skąd to zdziwienie, bo Holandia od 2015 zdobyła 2 srebra me, była czwarta na io i mś, Belgia zdobyła tylko brąz me 2013, co było jednostkowym przypadkiem, który się już raczej nigdy nie powtórzy, a Polska była wiadomo gdzie.
slawek93
Posty: 289
Rejestracja: 25 kwie 2021, o 13:19
Płeć: M

Re: Mistrzostwa Świata kobiet 2022

Post autor: slawek93 »

USA bezproblemowo wygrały z Turcją 3:0. Odnoszę wrażenie że Turcja zaczyna słabnąć i obecnie jedyną podporą wydaje się być Eda Erdem gdyż Karakurt jakby boi atakować się, skrzydło też niezbyt stabilne- co z tego że jest Hande Baladin jak po pewnym czasie zacina się grą i popełnia "szkolne" błędy(może obecność Tugby Senoglu poprawiłaby sytuację), jeśli chodzi o środek to pomijając Edę sama Günes też cudów nie zdziała, swoje też zrobiło zakończenie kariery reprezentacyjnej przez Naz Akyol gdyż Cansu Ozbay jako rozgrywająca nie jest wirtuozem na swojej pozycji, mam wrażenie że Elif Sahin zaprezentowała się lepiej. Być może potrzebny jest powiew świeżości w kadrze(zmiana trenera?). Szkoda Turczynek bo mimo tego że nasze Polki przegrywają z nimi, to jest drugi zespół, któremu kibicuję.
SevenUP
Posty: 981
Rejestracja: 2 gru 2013, o 18:10

Re: Mistrzostwa Świata kobiet 2022

Post autor: SevenUP »

slawek93 pisze: 11 paź 2022, o 18:22 USA bezproblemowo wygrały z Turcją 3:0. Odnoszę wrażenie że Turcja zaczyna słabnąć i obecnie jedyną podporą wydaje się być Eda Erdem gdyż Karakurt jakby boi atakować się, skrzydło też niezbyt stabilne- co z tego że jest Hande Baladin jak po pewnym czasie zacina się grą i popełnia "szkolne" błędy(może obecność Tugby Senoglu poprawiłaby sytuację), jeśli chodzi o środek to pomijając Edę sama Günes też cudów nie zdziała, swoje też zrobiło zakończenie kariery reprezentacyjnej przez Naz Akyol gdyż Cansu Ozbay jako rozgrywająca nie jest wirtuozem na swojej pozycji, mam wrażenie że Elif Sahin zaprezentowała się lepiej. Być może potrzebny jest powiew świeżości w kadrze(zmiana trenera?). Szkoda Turczynek bo mimo tego że nasze Polki przegrywają z nimi, to jest drugi zespół, któremu kibicuję.
Karakurt i Zehra Gunes mają jakieś urazy i nie trenują nawet, więc szanse Turcji były równe 0.
Poza tym Turczynki znaturalizowały sobie Vargas i Carutasu więc będą miały świetną atakującą i przyjmującą z potencjałem. Nie ma młodzieży to zawsze można sobie pomóc :]
buzinga
Posty: 1246
Rejestracja: 17 lut 2021, o 12:37
Płeć: M

Re: Mistrzostwa Świata kobiet 2022

Post autor: buzinga »

SevenUP pisze: 11 paź 2022, o 18:46
Karakurt i Zehra Gunes mają jakieś urazy i nie trenują nawet, więc szanse Turcji były równe 0.
Poza tym Turczynki znaturalizowały sobie Vargas i Carutasu więc będą miały świetną atakującą i przyjmującą z potencjałem. Nie ma młodzieży to zawsze można sobie pomóc :]
W kobiecej siatkówce można sobie do kadry powoływać i grać naturalizowanymi zawodniczkami bez limitów? W męskiej jest limit i wynosi 1 naturalizowany gracz. U Pań jest inaczej? Limity większe? Pytania bez podtekstów, bo naprawdę nie wiem jak jest ;)
SevenUP
Posty: 981
Rejestracja: 2 gru 2013, o 18:10

Re: Mistrzostwa Świata kobiet 2022

Post autor: SevenUP »

buzinga pisze: 11 paź 2022, o 18:55
SevenUP pisze: 11 paź 2022, o 18:46
Karakurt i Zehra Gunes mają jakieś urazy i nie trenują nawet, więc szanse Turcji były równe 0.
Poza tym Turczynki znaturalizowały sobie Vargas i Carutasu więc będą miały świetną atakującą i przyjmującą z potencjałem. Nie ma młodzieży to zawsze można sobie pomóc :]
W kobiecej siatkówce można sobie do kadry powoływać i grać naturalizowanymi zawodniczkami bez limitów? W męskiej jest limit i wynosi 1 naturalizowany gracz. U Pań jest inaczej? Limity większe? Pytania bez podtekstów, bo naprawdę nie wiem jak jest ;)
Nie mam pojęcia, ale obie mogą grać w kadrze Turcji (nie wiem czy jednocześnie). Carutasu grała dla Rumunii w przeszłości.
ciacho23
Posty: 951
Rejestracja: 2 sie 2012, o 23:09
Płeć: M

Re: Mistrzostwa Świata kobiet 2022

Post autor: ciacho23 »

Ale świetny poziom na razie z obu stron jak na mecz kobiet.

Edit. No i zapeszylem :]

Edit2. 1:0 ... Brawo brawo brawo !!! Perfekcyjny set.
kinagyo
Posty: 753
Rejestracja: 27 sty 2015, o 21:06
Płeć: K

Re: Mistrzostwa Świata kobiet 2022

Post autor: kinagyo »

Asia Wołosz to artystka :)
Stenzel dodaje super obrony i trzyma przyjęcie
Brawo dziewczyny!
Arw165
Posty: 1414
Rejestracja: 10 maja 2021, o 14:29
Płeć: K

Re: Mistrzostwa Świata kobiet 2022

Post autor: Arw165 »

Świetny set! Kujmy żelazo póki gorące, jeśli Serbki śpią. Nie wiem, jak się ten mecz skończy, ale mam nadzieję, że nasze pokażą klasę i będą się cieszyć grą. :D
dyletant
Posty: 5089
Rejestracja: 10 maja 2018, o 17:20
Płeć: M

Re: Mistrzostwa Świata kobiet 2022

Post autor: dyletant »

Z ciekawości włączyłem, bo tchnęło mnie przeczucie, że Polki mogą dzisiaj to przepchnąć, ale te Serbki grają po prostu słabo, a najgorsza jest ta rozgrywająca.
Półfinał w zasięgu.
Kiedy Łomacza bijesz piłką po głowie, pamiętaj pozostać na własnej połowie.
Zablokowany

Wróć do „Mistrzostwa Świata”