Świder czy Wlazły? Kto ma rację?

Pomidorowa.
Posty: 60
Rejestracja: 1 wrz 2007, o 22:27
Płeć: K

Re: Świder czy Wlazły?Kto ma rację?

Post autor: Pomidorowa. »

p_p_paulina pisze:Największym problemem z Wlazłym nie są jego skurcze ale jego charakter. On ma po prostu słabą (jak na sportowca) psychikę. można to zaobserwować w większości meczów w jakich wystąpił - dopóki mu nic nie dolega - wszystko jest OK, Mariusz gra jak zaczarowany, wzbudza podziw. Ale wystarczy najmniejszy ból nogi (nawet nie mówię tu o skurczu) i on się po prostu blokuje! !
pragnę ci przypomnieć, że podczas meczu z Argentyną (tegoroczna LŚ) Wlazły grał z zapaleniem ucha, co przy 10 tys. kibiców, gwizdkach i trąbkach nie jest rzeczą ani przyjmeną ani bezbolesną.
rozumiem, że nie można tego porównywać do skurczów, ale to również ból. A on bez grymasu na twarzy po prostu grał i wlaczył.
''I z czego radość?''
Muszka
Posty: 27
Rejestracja: 2 wrz 2007, o 23:07
Płeć: K
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: Świder czy Wlazły?Kto ma rację?

Post autor: Muszka »

podczas meczu z Argentyną (tegoroczna LŚ) Wlazły grał z zapaleniem ucha,
O.K., ale nie porównuj zapalenia ucha do skurczów mięśni, bo to drugie jest tysiąc razy gorsze, wiem z doświadczenia.

Ja starałam się go zrozumieć: że niby chce zrobić badania itp. Choć nie sądzę, że Zagumny, Świderski, czy inny z siatkarzy zrezygnowaliby z ME tylko dlatego, że ich skurcze łapią. Ale skoro badania nic nie wykazały, to oznacza to, że wszystko siedzi w głowie Wlazłego i jego podejścia do sprawy.

Ja osobiście uważam, że powinien zwinąć manatki i lecieć do Moskwy. Każdy siatkarz na jego miejscu na mistrzostwa poszedłby na piechotę, a on stroi fochy...
trawelka
Posty: 61
Rejestracja: 1 wrz 2007, o 16:09
Płeć: K
Lokalizacja: Konstancin

Re: Świder czy Wlazły?Kto ma rację?

Post autor: trawelka »

twardoglowy pisze:Moim zdaniem Wlazłemu nie zależy na kadrze.
A moze to Skra wymyslila ta kontuzje zeby go nie eksploatowac za mocno bo w planach final 4.
coś w tym jest,bo podejrzane było to,co Wlazły mówił po MŚ,że chciałby przerwę na czas LŚ,żeby odpocząć (wtedy już wiedział,co z nim będzie),potem w trakcie sezonu,kiedy mógł "odpoczywać"w trakcie "lżejszych"meczów ,działacze Skry i trenerzy kazali mu grać.W końcówce sezonu grał bardzo dobrze,po czym jak zaczął się sezon reprezentacyjny stwierdził,że nie jest już tak dobrze,a teraz tuż przed ME rezygnuje z gry,chociaż badania tak naprawdęnic nie wykazały.Lozano zresztą stwierdził,że gdyby to od niego zależało,zabrałby Mariusza do Rosji.To samo widocznie twierdzi część siatkarzy,skoro Świderski zdecydował się na taką,a nie inną wypowiedź (a on akurat nie jest zawodnikiem,który gada,co mu ślina na język przyniesie i który wdaje się z jakieś zabawy z prasą).
Wlazły ma rację,co do argumentów o zdrowiu,ale z tego,co można przeczytać i usłyszeć,nie jest to poparte żadnymi dowodami i tak naprawdę jego skurcze to może być kwestia psychiki...Wydaje się,że on sam nie wie,czego chce-raz wypowiada zdania,które wskazywałyby na niechęci grania w kadrze (chociażby ten odpoczynek w trakcie akurat meczów reprezentacji),z drugiej strony wyraża wielki żal,że nie może grac,że nie pojedzie do Rosji,itp.
Skra może nie wymyśliła tej kontuzji,ale niektórzy mogą namawiać Mariusza do takich,a nie innych kroków...
Awatar użytkownika
hubert
Posty: 2907
Rejestracja: 2 wrz 2007, o 10:27
Płeć: M

Re: Świder czy Wlazły?Kto ma rację?

Post autor: hubert »

Mi się wydaje, że prawda, jak to często bywa leży po środku:
- nie ma wątpliwości, że Mariusza łapały skurcze więc zawodnikowi nie dziwię się, że po 2 latach nie znalezienia przyczyny zaczyna się mocno niepokoić. Coś na rzeczy jest: jeśli pamiętacie za Mazura w Skrze Mariusz omal nie zemdlał po jednym z meczów chyba finałowych.
- nie jest akceptowalna natomiast forma w jakiej Mariusz zgłaszał problemy: jakieś oświadczenia przez prasę itp. Zawodnik ma najpierw iść do trenera i to sztab szkoleniowy powinien jakby co poinfomować opinię, że zawodnik nie gra/nie bierze udziału w przygotowaniach/dostał urlop itp. bo to i tamto,
- sztab szkoleniowy, a raczej chyba PZPS nie za bardzo się popisał bo warto było o tego typu badania (za granicą) zadbać wcześniej. Teraz też to wygląda niespecjalnie: wyobrażacie sobie aby ukazała się informacja, że np. Kaka albo Ronaldo nie będą zbadani bo klinika ma urlop ? To nie kasa chorych. Odpowiednia ilość $$ na pewno skróciłaby urlop. Przecież to są ME, ważniejsza chyba nawet impreza niż MŚ a nie turniej towarzyski młodzików,
-Świderski swoje przemyślenia powinien przynajmniej do zakończenia ME zachować dla siebie. Takie wypowiedzi i tak teraz nic nie zmienią na lepsze, a mogą dużo popsuć. Atmosfera w zespole to sprawa kluczowa. Przecież razem w Mariuszem za jakiś czas będą grali ramię w ramię...
Nic się nie stało, Polacy nic się nie stało !
Awatar użytkownika
plagus
Posty: 59
Rejestracja: 22 sie 2007, o 14:08
Płeć: M
Lokalizacja: Częstochowa
Kontakt:

Re: Świder czy Wlazły?Kto ma rację?

Post autor: plagus »

Muszka pisze: nie porównuj zapalenia ucha do skurczów mięśni, bo to drugie jest tysiąc razy gorsze, wiem z doświadczenia.
ad. odczuwanego bólu --> ból bólowi nie równy.. mimo wszystko uważam że poważne zapalenie ucha jest bardziej może nie tyle bardziej bolesne co bardziej odczuwalne.. ból ucha jest nie do zniesienia gdy czujesz że ci coś czaszke rozsadza z bólu.. skurcz masz momentalny straszny ból, potem możesz jakoś to przytłumić poprzez rozbieganie tego czy coś takiego.
ad. Mariusza Wlazłego --> Z Mariuszem podejrzewam że wszystkiemu jest winna głowa.. on już się tak totalnie boi czując że za moment go może złapać skurcz.. jak to jest.. siatkarz trenuje 6 godzin na dużo większych obciążeniach a tu nagle na meczu go skurcze łapią po 10 minut?..coś to jest nie tak..


pozdrawiam
are You tough enough?.. to take the heat?
Muszka
Posty: 27
Rejestracja: 2 wrz 2007, o 23:07
Płeć: K
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: Świder czy Wlazły?Kto ma rację?

Post autor: Muszka »

sztab szkoleniowy, a raczej chyba PZPS nie za bardzo się popisał bo warto było o tego typu badania (za granicą) zadbać wcześniej.
Ja nie mogę zrozumieć, dlaczego wszyscy tak się uparli na to, żeby wysłać go na badania do Barcelony. (Przy czym nie podważam tu autorytetu Raula! Na pewno wie, co robi.) Po prostu w Polsce jest parę klinik, które dorównują tym europejskim pod względem zarówno specjalistów, którzy tam pracują, jak i wyposażenia itp. Wiem to z doświadczenia, bo sama się tułałam po zagranicznych klinikach i dopiero tu w Polsce doprowadzono mnie do stanu używalności... I nie była to Warszawa.
Świderski swoje przemyślenia powinien przynajmniej do zakończenia ME zachować dla siebie. Takie wypowiedzi i tak teraz nic nie zmienią na lepsze, a mogą dużo popsuć. Atmosfera w zespole to sprawa kluczowa. Przecież razem w Mariuszem za jakiś czas będą grali ramię w ramię...
Atmosfera w kadrze i tak jest napięta, można to wywnioskować z tego, co powiedział Świder. I jego rozmowy z prasą raczej nic tu nie zmienią.
sokol80
Posty: 4
Rejestracja: 1 wrz 2007, o 17:35
Płeć: M

Re: Świder czy Wlazły?Kto ma rację?

Post autor: sokol80 »

Po czesci rozumeiem Świderskiego, ale jest to bardzo mala czesc. Ciekawy jestem jak by zareagowal gdyby po ME ( niewazne jaka to impreza) okazalo sie ze Wlazly nabawila sie czegos powaznego. Organizm sportowca to glownie nawyki ruchowe bo tylko wtedy jest to sport profesjonalny. Zabuzenie takiego nawyku ruchowego przez jakas dolegliwosc (nawet mala) powoduje ze organizm nie zachowuje sie tak jak powinien i bum mamy kontuzje. Pozatym Wlazy to zawodnik przed ktorym jest wielka kariera w najlerzych klubach na swiecie , wiec wcale sie nie dziwie ze chlopak sie boi. Tym bardziej ze tak naprawde to jeszcze chya nikt nie powiedzial mu co dziej sie z jego organizmem. Jest to oczywiscie moje prywatne zdanie i moge sie mylic.
Awatar użytkownika
hubert
Posty: 2907
Rejestracja: 2 wrz 2007, o 10:27
Płeć: M

Re: Świder czy Wlazły?Kto ma rację?

Post autor: hubert »

Ja nie mogę zrozumieć, dlaczego wszyscy tak się uparli na to, żeby wysłać go na badania do Barcelony. (Przy czym nie podważam tu autorytetu Raula! Na pewno wie, co robi.) Po prostu w Polsce jest parę klinik, które dorównują tym europejskim pod względem zarówno specjalistów, którzy tam pracują, jak i wyposażenia itp. Wiem to z doświadczenia, bo sama się tułałam po zagranicznych klinikach i dopiero tu w Polsce doprowadzono mnie do stanu używalności... I nie była to Warszawa.
Przykłady proszę bardzo:
- jak ktoś już wcześniej napisał gdyby Świder nie wyjechał do Italii to teraz by co najwyżej uczestniczył w ME na wózkach
- podobnie nasi fachmani nie mogli dojść co jest Bąkiewiczowi i dopiero we Włoszech znaleźli przyczynę.
Możesz mi podać namiary na Polskie kliniki ?
Czy słyszałaś aby zagraniczni sportowcy leczyli się w Polsce ?
Nic się nie stało, Polacy nic się nie stało !
Muszka
Posty: 27
Rejestracja: 2 wrz 2007, o 23:07
Płeć: K
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: Świder czy Wlazły?Kto ma rację?

Post autor: Muszka »

Przykłady proszę bardzo:
- jak ktoś już wcześniej napisał gdyby Świder nie wyjechał do Italii to teraz by co najwyżej uczestniczył w ME na wózkach
- podobnie nasi fachmani nie mogli dojść co jest Bąkiewiczowi i dopiero we Włoszech znaleźli przyczynę.
Możesz mi podać namiary na Polskie kliniki ?
Czy słyszałaś aby zagraniczni sportowcy leczyli się w Polsce ?
Zagraniczni sportowcy nie leczą się w Polsce, bo Polscy - jak Ty to nazwałeś - "fachmani" leczą ich za granicą.

Przykład: Żory. Jedna z najlepszych, jak nie najlepsza w Polsce klinika ortopedyczna. Każdy sportowiec ze Śląska, który miał kontuzję, skieruje Cię tam. Co prawda zajmują się tylko endoskopią i zapewne Wlazłemu by nie pomogli, ale pytałeś o namiary, nie sprecyzowałeś o jakie kliniki Ci chodzi.

Świetna klinika jest też w Tychach. I rewelacyjni specjaliści przyjmują w Wiśle.

Więc, wybacz, ale nie przekonasz mnie, że za granicą są lepsi specjaliści niż u nas.
Edyta

Re: Świder czy Wlazły?Kto ma rację?

Post autor: Edyta »

Po czesci rozumeiem Świderskiego, ale jest to bardzo mala czesc. Ciekawy jestem jak by zareagowal gdyby po ME ( niewazne jaka to impreza) okazalo sie ze Wlazly nabawila sie czegos powaznego. Organizm sportowca to glownie nawyki ruchowe bo tylko wtedy jest to sport profesjonalny. Zabuzenie takiego nawyku ruchowego przez jakas dolegliwosc (nawet mala) powoduje ze organizm nie zachowuje sie tak jak powinien i bum mamy kontuzje.
Rzecz w tym, że samemu Świderskiemu również odezwały się w tym sezonie stare dolegliwości z kolanami i nieustannie je leczy w trakcie sezonu, siłą rzeczy grając asekuracyjnie i narażając na zaburzenia, o których piszesz - ale gra. Zresztą kłopoty z mięśniami mają także Szymański i Winiarski, a dochodzą pogłoski, że i Kadziewicz.
W tym kontekście mogę zrozumieć rozgoryczenie Świdra - on i pozostali narażają się na pogłębienie urazów, ale zaciskają zęby i ryzykują. Tylko Wlazły odpuścił. W dodatku sam przyznał, że podczas memoriału skurczów nie było, a jedynie lekkie symptomy, że mogą się pojawić. Ja właśnie tak rozumiem sugestię Świdra, że nie każdy widocznie potrafi zacisnąć zęby i pokazać determinację w obliczu tak ważnego turnieju. Po prostu kwestia charakteru i priorytetów.
Gdyby to był mniej wartościowy dla kadry zawodnik, koledzy daliby pewnie spokój, ale że Wlazły jest ważnym elementem tej układanki, jego decyzja na chwilę przed mistrzostwami została przez nich odebrana jako rejterada. I temu się nie dziwię.
Awatar użytkownika
plecotus
Posty: 926
Rejestracja: 3 wrz 2007, o 10:18
Płeć: M

Re: Świder czy Wlazły?Kto ma rację?

Post autor: plecotus »

Wlazły ma problem ze skurczami - to jest pewne. Czy jest to problem słabej psychiki? Być może, ale nie wiadomo tego na pewno. Badania, które miał robione nie wykazały odchyleń od normy, ale na pewno nie jest zdiagnozowany do końca. Słyszałem, że miał już umówione bardziej ukierunkowane badania w jakiejś pracowni fizjologii mięśni, ale zrezygnował z nich, bo był gorący okres i akurat mu zaczęła pomagać akupunktura (osobiście uważam, że jeśli na coś pomaga akupunktura, to problem leży w głowie) - tu wyszła niedojrzałość Szampona. Jak widac akupunktura nie pomogła na zawsze - i problem jest od nowa.
Rzecz jasna wcale mnie to nie cieszy i chciałbym żeby się wreszcie chłop dokładnie przebadał - i jeśli coś badania wykryją - wyleczył, a jeśli nie - wziął porządnego psychologa.
8
Awatar użytkownika
basienieczka
Posty: 8
Rejestracja: 1 wrz 2007, o 10:19
Płeć: K
Lokalizacja: Katowice

Re: Świder czy Wlazły?Kto ma rację?

Post autor: basienieczka »

Edyta pisze:
Gdyby to był mniej wartościowy dla kadry zawodnik, koledzy daliby pewnie spokój, ale że Wlazły jest ważnym elementem tej układanki, jego decyzja na chwilę przed mistrzostwami została przez nich odebrana jako rejterada.
Masz 100% racji. Tylko, że gdyby nawet Szampon w obecnym stanie na ME pojechał, to wartościowym zawodnikiem by nie był. Dokładnie chodzi mi o to, że cały czas myśląc o skurczach etc, nie dawałby z siebie wszystkiego i patrzyłby się na trenera, sugerując zmianę. Więc najpierw niech sie wyleczy, obojętnie czy u fachowców za granicą czy u polskiego psychologa, a dopiero potem do kadry, bo z takim podejściem, to na pewno nie nadaje się na wyjściową szóstkę.
Arff
Posty: 7145
Rejestracja: 1 wrz 2007, o 08:15
Płeć: M
Lokalizacja: lublin

Re: Świder czy Wlazły?Kto ma rację?

Post autor: Arff »

Coś mi się wydaje że jeśli Wlazły przetrzyma tą próbę i się wyleczy (bo nie jest wykluczone że będzie musiał skończyć karierę.. ) to zostanie najlepszym atakującym świata (bo ma na to papiery )... historia zna takie przypadki i to nie tylko z siatkówki...
"Dyskusja nie szkodzi, jeśli jest prowadzona fair, bez założeń wstępnych i z góry przygotowanej tezy, bo wtedy kończy się dyskusja i zaczyna się ideologia."
Awatar użytkownika
hubert
Posty: 2907
Rejestracja: 2 wrz 2007, o 10:27
Płeć: M

Re: Świder czy Wlazły?Kto ma rację?

Post autor: hubert »

Zagraniczni sportowcy nie leczą się w Polsce, bo Polscy - jak Ty to nazwałeś - "fachmani" leczą ich za granicą.
No widzisz, czyli są dobrzy i za granicą więc wraca pytanie podstawowe: czemu ma tam nie jechać Mariusz ?
Przykład: Żory. Jedna z najlepszych, jak nie najlepsza w Polsce klinika ortopedyczna. Każdy sportowiec ze Śląska, który miał kontuzję, skieruje Cię tam. Co prawda zajmują się tylko endoskopią i zapewne Wlazłemu by nie pomogli, ale pytałeś o namiary, nie sprecyzowałeś o jakie kliniki Ci chodzi.
Ortopedia to nie wszystko. A co z badaniami biometrycznymi, krwi, serducha itp. itd ???
Więc, wybacz, ale nie przekonasz mnie, że za granicą są lepsi specjaliści niż u nas.
Więc odp. na praste pytanie :) :
Dlaczego nasi "specjaliści" nie pomogli Świderskiemu i Bąkiewiczowi ?
Nic się nie stało, Polacy nic się nie stało !
Awatar użytkownika
eskey
Posty: 2
Rejestracja: 2 wrz 2007, o 14:51
Płeć: M
Kontakt:

Re: Świder czy Wlazły?Kto ma rację?

Post autor: eskey »

basienieczka pisze:
Edyta pisze:
Gdyby to był mniej wartościowy dla kadry zawodnik, koledzy daliby pewnie spokój, ale że Wlazły jest ważnym elementem tej układanki, jego decyzja na chwilę przed mistrzostwami została przez nich odebrana jako rejterada.
Masz 100% racji. Tylko, że gdyby nawet Szampon w obecnym stanie na ME pojechał, to wartościowym zawodnikiem by nie był. Dokładnie chodzi mi o to, że cały czas myśląc o skurczach etc, nie dawałby z siebie wszystkiego...
Otóż w kontekście dawania z siebie wszystkiego i gry na swoim wysokim poziomie kłopoty Mariusza są dużą przeszkodą. Nie do końca rozpoznane przyczyny dolegliwości blokują go w jakiś sposób, dało się zauważyć na memoriale, że coś jest z jego grą nie tak.
Natomiast moim zdaniem trzeba na tę sytuację spojrzeć trochę innym okiem. Mariusz jest ważną postacią reprezentacji od początku prowadzenia jej przez trenera Lozano. Drużyny o bardzo skrystalizowanym składzie, stanowiącej monolit. Siłą Polaków oprócz ciekawej, szybkiej gry była stała pierwsza szóstka, zgrana, dobrze się znająca.
A od pewnego czasu Mariusz swoimi działaniami (uzasadnionymi czy nie to nie da się jednoznacznie stwierdzić) sprawia, że ten monolit zaczyna się kruszyć. Do nas kibiców czy do mediów docierają tylko skrawki informacji, najczęściej te, które dość łatwo wywołują skrajne emocje. Tym gorętsze, że to ważny okres dla reprezentacji. A wewnątrz drużyny dzieje się na pewno dużo więcej.
Gdy regularna praca zespołowa, w której ciężko pracują wszyscy, zostaje zaburzona przez odmienne zachowanie jednego z ważnych członków MUSI się to odbić na efektywności takiego zespołu. Zamiast skupiać się na celu, część wysiłków zostaje przerzucona na łagodzenie zaburzeń. Doświadczeni członkowie grupy (jak Świderski czy Lozano) wiedzą takie rzeczy, pozostali zawodnicy też to czują. A ponieważ problemy Mariusza nie mają żadnej stuprocentowej przyczyny, jego sytuacja jest naprawdę "toksyczna" dla grupy. Na tyle, że dla oczyszczenia sytuacji musiało to wyjść poza grupę. Stąd wypowiedzi Świderskiego, Kadziewicza czy Lozano.

Myślę, że każdy by chciał niesamowicie grającego Wlazłego w reprezentacji (ja na pewno), ale być może drużyna potrzebuje po prostu grającego słabiej ale zaangażowanego Wlazłego - kolegi/członka zespołu?
Awatar użytkownika
Grodzia
Posty: 8
Rejestracja: 1 wrz 2007, o 12:33
Płeć: K
Kontakt:

Re: Świder czy Wlazły?Kto ma rację?

Post autor: Grodzia »

zenada!
kto ma racje? oczywiscie,ze Sebastian Swiderski! Nie chce,zeby ktos pomyslal,ze jestem jakas bezwzgledna czy cos... ale tak..Szampon mial jechac do Barcelony.. zowu nie jedzie..zajal sie nim klub i co teraz? sliwki z drzew zrywa? bylo powiedziane-nie jedzie bo musi trafic do najlepszego osrodka,gdzie zadecyduja co sie z nim dzieje!
pamietacie slowa Kadzia? "kto jest silny fizycznie,jest silny psychiczie".Wszyscy ostro trenuja,narzekaja na zdrowie..przeciez oni graja w siatkowke zawodowo do jasnej ciasnej! ;P Mariusz musi sie zastanowic czego on od siebie oczekuje,ile moze z siebie dac... i nie strugac przy tym gwiazdy,ktorej dzieje sie wielka krzywda,bo najpierw nie rozumial Go trener Lozano,a teraz nie rozumieja Go koledzy z reprezentacji!i kolejny raz robi sie wielkie halo wokol jego osoby...
Uwazam,ze powinien zagrac,ale w sumie-mimo wspanialych umiejetnosci tego gracza-jest o n do zastapienia i tym wlasnie teraz powinien zajac sie Lozano! zajmie to duzo czasu,ale najwazniejsza jest druzyna,a nie jednostki! Trener wyraznie powiedzial w wywiadzie:
" Nie mogę budować drużyny na Pekin i zastanawiać się, czy będę mógł liczyć na gracza, który w tym roku już dwa razy odmówił reprezentacji. Będzie trzeba zadecydować"
cala soba sie pod tym podpisuje i ostro trzymam strone Swidra i "reszty"
pozdro! ;)
torgaj
Posty: 33
Rejestracja: 1 wrz 2007, o 12:05
Płeć: K

Re: Świder czy Wlazły?Kto ma rację?

Post autor: torgaj »

Dlaczego nasi "specjaliści" nie pomogli Świderskiemu i Bąkiewiczowi ?
Hubercie, a dlaczego nie zapytasz ilu polskim sportowcom, polscy lekarze pomogli?

Wytykasz środowisku dwa przypadki, a zapominasz o setkach innych zawodników, którzy leczą się na miejscu, zdrowieją i powracają do sportu.

Nie przepadam za polskimi lekarzami, ale też nie można przesadzać w drugą stronę.
Ostatnio zmieniony 5 wrz 2007, o 11:28 przez Karolina, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Regulamin punkt 18.
Awatar użytkownika
Vision
Posty: 36
Rejestracja: 1 wrz 2007, o 10:31
Płeć: K

Re: Świder czy Wlazły?Kto ma rację?

Post autor: Vision »

A ja tak czytając różne wywiady z Mariuszem Wlazłym zauważyłam pewną rzecz - on ma jakąś obsesję na punkcie słowa "odpoczynek", "odpoczywać" itp. Jakiekolwiek padnie pytanie on cały czas nawiązuje do tego, że jest zmęczony, musi odpocząć itp. Całe jego życie kręci się wokół odpoczywania, a tak chyba nie powinno być, nie? Życie siatkarza kręci się wokół siatkówki i oczywiście odpoczynek jest bardzo ważnym jego elementem, ale bez przesady! U niego to urasta do jakiejś psychozy! Ja naprawdę szanuję Mariusza jako człowieka i siatkarza, ale wiele traci u mnie na wartości właśnie przez te swoje "cyrki". Z kolei mimo, że nie przepadam jakoś za Świderskim to nie można mu odmówić serca do walki i poświęcenia dla kadry! Siatkówka jest grą zespołową, a Mariusz myśli tutaj tylko o sobie, natomiast dobro zespołu mniej go interesuje. Nikt mu nie każe grać całego turnieju w pierwszej szóstce i wszystkich meczów w pełnym wymiarze czasowym, można oszczędnie gospodarować jego siłami i myślę, że taki fachowiec jak Lozano na pewno potrafiłby mądrze wykorzystać obecność Wlazłego. Tylko czy zawodnik nie będący w pełni sił jest potrzebny zespołowi? Myślę, że Mariusz mimo wszystko mógłby pomóc, gdyby tylko chciał i gdyby tylko mu zależało...
"Wszystko jest trudne nim stanie się proste..."
"Aby dotrzeć do celu trzeba najpierw wyruszyć w drogę..."
Arff
Posty: 7145
Rejestracja: 1 wrz 2007, o 08:15
Płeć: M
Lokalizacja: lublin

Re: Świder czy Wlazły?Kto ma rację?

Post autor: Arff »

a Mariusz myśli tutaj tylko o sobie, natomiast dobro zespołu mniej go interesuje.
tak.... zakatuj się chłopie... jak rozwalisz sobie karierę to nas już nie obchodzi...
Tak się składa że Wlazły jest zawodnikiem rozwijającym się... i za kilka lat też jak najbardziej przyda się kadrze (albo i jeszcze bardziej niż teraz ), nie pomyślałeś o tym ?? a jakie dobro zespołu ?? jeśli Mariusz mówi że go boli to znaczy że tak jest... i nie masz żadnych dowodów że tak nie jest (domniemanie niewinności :P )a zawodnik grający myslacy cały czas nie o meczu tylko o skurczach jest wątpliwym wzmocnieniem zespołu...
"Dyskusja nie szkodzi, jeśli jest prowadzona fair, bez założeń wstępnych i z góry przygotowanej tezy, bo wtedy kończy się dyskusja i zaczyna się ideologia."
Awatar użytkownika
Karolina
Posty: 207
Rejestracja: 22 sie 2007, o 13:29
Płeć: K
Lokalizacja: Wrocław/Trzebnica/Korzeńsko
Kontakt:

Re: Świder czy Wlazły?Kto ma rację?

Post autor: Karolina »

Arff pisze: i nie masz żadnych dowodów że tak nie jest
Z tego, co mówią wyniki badań lekarskich, nie ma też dowodów, że tak jest.

Osobiście, czekam na informacje po wizycie w Barcelonie. Mariusz już na ME 2007 nie zagra, nie ma, co roztrząsać tej sytuacji. Racje ma każdy, bo każdy broni swoich argumentów, każde argumenty są trafne.
Mariusz jest młody, wiele musi się jeszcze nauczyć jako siatkarz profesjonalista i jako "normalny człowiek w swej nienormalności".
<a href=' http://inwestowanie_na_gieldzie.interkursy.pl/p/14379/'>W drodze do niezależności finansowej</a>
WIELKI_ZNAWCA
Posty: 32
Rejestracja: 1 wrz 2007, o 09:30
Płeć: M

Re: Świder czy Wlazły?Kto ma rację?

Post autor: WIELKI_ZNAWCA »

Mariusz od dziś zaczął przygotowania do sezonu ligowego ;/
Edyta

Re: Świder czy Wlazły?Kto ma rację?

Post autor: Edyta »

jeśli Mariusz mówi że go boli to znaczy że tak jest... i nie masz żadnych dowodów że tak nie jest (domniemanie niewinności :P
Niezupełnie jest jak piszesz. W ogóle wokół tej sprawy narosło mnóstwo półprawd, bo było za dużo szumu informacyjnego, a za mało faktów i konkretów. Jednak jeśli się uważnie czytało te wszystkie informacje, a zwłaszcza wypowiedzi Wlazłego, wynikało z nich, że skurczów tak naprawdę od dłuższego czasu nie ma. Mariusz niedawno wypowiedział się w ten sposób - że skurcze się wprawdzie nie pojawiają, ale on ma wrażenie, że w trakcie meczów "coś" zaczyna czuć w mięśniach. Nie przeszkadza mu to w grze, ale boi się, że to symptomy skurczów i dlatego schodzi z boiska. A w rezultacie w trakcie Memoriału zrezygnował z kadry.
To stąd zirytowanie Lozano i jego kolegów - badania nic nie wykazują, skurczów nie ma, a Mariusz w strachu, że mogą być, zostawia kolegów na parę dni przed mistrzostwami Europy. I opowiada w kilku wywiadach pod rząd, że musi odpocząć. Jeszcze jak rozumiałam to po sezonie ligowym, tak teraz nie wiem, po czym niby ma odpoczywać - grał w tym sezonie mało w Lidze Światowej, a w memoriale prawie wcale. Tak jak napisałam wcześniej i jak napisał/a Vision - to kwestia priorytetów. Jedni ryzykują ból i pogłębienie dolegliwości, ale wiedząc, że są potrzebni, nie odpuszczają. Inni nie mają w sobie tego typu determinacji.
Ja czasem sobie myślę, że Mariuszowi wszystko przyszło łatwiej i dużo szybciej niż np. Świderskiemu, czy Zagumnemu - stąd może taka jego postawa. Pokolenie '77 pracowało 10 długich lat, żeby w końcu osiągnąć coś poza pojedynczymi wygranymi meczami z czołówką i piątymi miejscami na różnych imprezach. 10 lat bez urlopów, kadra - klub, borykanie się z kontuzjami i wieczne rozczarowania. Dlatego taki Świder teraz prędzej wygryzie parkiet niż odpuści, gdy wreszcie osiągnął wymierny sukces. Za dobrze pamięta, ile potu i nerwów włożył w ten sukces. Wlazły nie zna tego uczucia. Jemu wystarczyło ledwie półtora roku w reprezentacji Polski, żeby zostać wicemistrzem świata i nominowanym do MVP imprezy! Czasem jak coś przychodzi łatwo, może mniej się to ceni.

To takie moje przemyślenia, nie wiem, czy trafne, bo nie wiem, co siedzi w głowie Mariusza. Obawiam się tylko, że jeśli szybko nie zostanie postawiona diagnoza i problem nie zostanie pomyślnie rozwiązany, Lozano na dobre zrezygnuje z niego, nie bacząc na Pekin.
Awatar użytkownika
Vision
Posty: 36
Rejestracja: 1 wrz 2007, o 10:31
Płeć: K

Re: Świder czy Wlazły?Kto ma rację?

Post autor: Vision »

Dokładnie, zgadzam się z Tobą Edyto w 100%! Bardzo trafnie to ujęłaś, może Mariusz nie umie docenić tego, co już osiągnął. Wszystko przyszło mu bardzo łatwo, gra w dobrym klubie - najlepszym w Polsce, powołanie do kadry, gigantyczne zarobki, medal MŚ... A taki Świderski tyrał całe życie na to, co teraz osiągnął. Zresztą, nie będę się powtarzać, świetnie to ujęłaś. Podpisuję się pod tym obiema rękoma i nogami ;)

A poza tym skoro rozpoczął przygotowania do sezonu z klubem to jednak jego stan zdrowia musi być całkiem dobry skoro został dopuszczony do przygotowań przez lekarza klubowego... Sama uprawiam siatkówkę i z własnego doświadczenia wiem, że same przygotowania do sezonu są bardzo, bardzo męczące i na pewno o wiele bardziej niż cykl treningowy, jaki stosowany jest podczas turniejów.

I jeszcze jedno - jeżeli on będzie cały czas bać się tych skurczów to teoretycznie już nigdy może nie zagrać na swoim poziomie, do jakiego przyzwyczaił nas wszystkich. Wlazły musi zrozumieć, że ryzyko kontuzji jest wkalkulowane w sport! Nie on jeden narzeka na urazy, przypuszczam, że jakby się zapytać to każdy z chłopaków na coś narzeka, Świderski powie, że nie zagra bo boi się o kolana, Zagumny stwierdzi, że nie wybiegnie na boisko bo sobie znowu palec złamie i nie zagra, równie dobrze Gacek też może odmówić wyjazdu bo co to będzie, jak skręci kostkę? I tak pewnie można by powiedzieć o każdym z siatkarzy...

PS. Nie wszyscy Forumowicze to faceci - ja jestem kobietą :)
Ostatnio zmieniony 5 wrz 2007, o 21:44 przez Vision, łącznie zmieniany 1 raz.
"Wszystko jest trudne nim stanie się proste..."
"Aby dotrzeć do celu trzeba najpierw wyruszyć w drogę..."
WIELKI_ZNAWCA
Posty: 32
Rejestracja: 1 wrz 2007, o 09:30
Płeć: M

Re: Świder czy Wlazły?Kto ma rację?

Post autor: WIELKI_ZNAWCA »

Edyta pisze:
Ja czasem sobie myślę, że Mariuszowi wszystko przyszło łatwiej i dużo szybciej niż np. Świderskiemu, czy Zagumnemu - stąd może taka jego postawa. Pokolenie '77 pracowało 10 długich lat, żeby w końcu osiągnąć coś poza pojedynczymi wygranymi meczami z czołówką i piątymi miejscami na różnych imprezach. 10 lat bez urlopów, kadra - klub, borykanie się z kontuzjami i wieczne rozczarowania. Dlatego taki Świder teraz prędzej wygryzie parkiet niż odpuści, gdy wreszcie osiągnął wymierny sukces. Za dobrze pamięta, ile potu i nerwów włożył w ten sukces. Wlazły nie zna tego uczucia. Jemu wystarczyło ledwie półtora roku w reprezentacji Polski, żeby zostać wicemistrzem świata i nominowanym do MVP imprezy! Czasem jak coś przychodzi łatwo, może mniej się to ceni.
Edyta Brawo!
W 100% trafna wypowiedź... i w pewnym sensie tyczy się też mnie i wogóle większości, gdyż przez te wszystkie lata porażek, praktycznie my też z nimi byliśmy... ja postępowaniem Wlazłego jestem bardzo rozczarowany; jest on poprostu przewrażliwiony na swoim punkcie, jakby nie chciał stracić tego co ma, spoczął na laurach.
Awatar użytkownika
Karolina
Posty: 207
Rejestracja: 22 sie 2007, o 13:29
Płeć: K
Lokalizacja: Wrocław/Trzebnica/Korzeńsko
Kontakt:

Re: Świder czy Wlazły?Kto ma rację?

Post autor: Karolina »

WIELKI_ZNAWCA pisze:Mariusz od dziś zaczął przygotowania do sezonu ligowego ;/
"Oczywiście nasz sztab szkoleniowo-medyczny przygotował dla Mariusza specjalny plan treningowy"

Może jest tak jak mówi Edyta i może coś w tym jest. A może Mariusz ma poważny problem na tle psychologicznym ??? Nie umie sobie z tym poradzić, każda minimalna oznaka bólu nie pozwala mu skoncentrować się na grze. Woli opuścić parkiet, niż bardziej szkodzić drużynie zamiast pomagać.
Jest młody i prawda doszedł dość szybko do poważnego sukcesu, ale nikt mi nie powie, że na niego nie zapracował. Dość ciężką pracą, poświęceniem - do miejsca w którym jest doszedł sam. Wcale się nie dziwie, że wiele lat pracy, wysiłku nie chce zmarnować po przez wysokie ambicje, które z pewnością ten chłopak ma. Warto jest zdobywać góry i ambitnie dążyć do celu - ale czy za wszelką cenę ??? Wielu sportowców lekceważy objawy, gra bo to przecież honor i ambicja, później kończą przedwcześnie karierę. Każdy z nich podejmuje trudne decyzje i decyzja Mariusza o nie branie go pod uwagę w składzie na ME do lekkich nie należała. Podjął ja sam, być może, dlatego ze swój honor ma i zdaje sobie sprawę, ze bardziej przyda się kadrze zdrowy w pełni sił fizycznych i psychicznych, niż w obecnym stanie, w jakim jest.
Za to go podziwiam i szanuje. Zrezygnował z wyjazdu nie prosząc nikogo o podjecie za niego decyzji. By później nie mówić, ze nie czuł się na siłach, pojechał osłabiony i z kłopotami, które nie znalazły jeszcze drogi na światło dzienne. Moim zdaniem zachował się jak profesjonalista.
<a href=' http://inwestowanie_na_gieldzie.interkursy.pl/p/14379/'>W drodze do niezależności finansowej</a>
jtr1
Posty: 61
Rejestracja: 2 wrz 2007, o 02:28
Płeć: M
Lokalizacja: Łódź

Re: Świder czy Wlazły?Kto ma rację?

Post autor: jtr1 »

Witam,

Kto ma rację: obaj!!!

Wlazły ma dopiero 24 lata, skurcze go przerażają i co za tym idzie paraliżują w ataku. Boi się, że będzie musiał przedwcześnie skończyć karierę. Cóż 24 lata i koniec - przykra perspektywa.

Świderski ma 30 lat, przed nim ostatnia i jednocześnie najwieksza impreza siatkarska świata - Igrzyska Olimpijskie. Każdy siatkarz maży o złocie z Igrzysk. Jak to ujał Kadziewicz: "Pekin to ostatnia szansa, bo my do Londynu już nie polecimy". Czy coś w tym rodzaju. Ponadto Świderski od lat ma problemy z kolanami. Gra w reprezentacji pomimo tego, że go boli, że nie powinnien, że w Serie A płacą więcej. Gra ze znanych sobie pobudek i chwała mu za to. Nie dziwie mu się, że "dywersja" go irytuje, zwłaszcza, ze Wlazły to ważny punkt w ataku reprezentacji. Mnie to nie dziwi, sam bym tak zareagował.

Kto jest winien? Skra oraz PZPS. Gdy zawodnik narzeka na skórcze to robi mu sie badania. Jak one nic nie pokazują, a nadal boli to idzie się gdzie indziej (niekoniecznie po akupunkturę). Dopiero Lozano sprawił, że Wlazły bedzie badany w Barcelonie. Jakoś reszcie średnio zależało na zdrowiu Wlazłego. W dodatku przez czystą głupotę, wg mnie inspirowaną przez zarząd Skry, dochodzilo do bezsensownych sporów pomiędzy zawodnikiem a trenerem. Były oświadczenia, przeprosiny, etc. Krótko mówiąc polskie piekiełko. Walka o to gdzie ma grać chory zawodnik zamiast o to jak mu pomóc aby i klub i reprezentacja mialy z niego pozytek. Nie od dziś wiadomo, że istnieją animozje pomiedzy Lozano, a zarządem Skry. Ofiarą działań niektórych osób stają się jednak zawodnicy i sama reprezentacja.

Dopóki klub nie zrozumie, że zawsze jest drugi w kolejności, dopóty w polskiej siatkówce będą zdażały się tego typu afery.
Awatar użytkownika
Grodzia
Posty: 8
Rejestracja: 1 wrz 2007, o 12:33
Płeć: K
Kontakt:

Re: Świder czy Wlazły?Kto ma rację?

Post autor: Grodzia »

co do tego kto ma racje,to juz sie wypowiedzialam :) popieram w 100% to,co napisala Edyta :) dodam jeszcze nawiazujac do ktoregos z poprzednich postow,ze Mariusz Wlazly ma problemy z psychika..moim zdaniem to co osiagal fizycznie,nie rownowazy sie z jego rozwoje psychicznym... na moje jest on za slaby i podswiadomie dochodzi do jego problemow... bo ogolnie juz bylo wszystko dobrze,sam sie wypowiadal,ze z jego miesniami jest ok,a tu byle jakie wyjscie na boisko,jeden atak i juz z niego schodzi..ja rozumiem,ze musi zadbac o swoje zdrowie,przeciez przed nim kariera..ale niech mi ktos powie,ze kiedy zacznie sie liga,mariusz takze bedzie schodzil z boiska,to go wysmieje! na moje,to nie trzeba bylo robic takiego cyrku jak wczesniej,kiedy zaczela sie batalia medialna z Raulem Lozano i poprostu od samego poczatku z reprezentacji zrezygnowac... narobil wiele szumu,a mogl sie przeciez trzymac swojego postanowienia..nikt by go nie zlinczowal! ludzie zareagowali jak zareagowalli tylko z powodu w jaki to rozegral.. niestety... dziwie sie trenerowi,ze on to jeszcze wytrzymuje.. moim zdaniem Wlazly powinien sie kokretnie zdecydowac juz dawno,a nie grac wielce poszkodowanego chlopca,ktorego potepia trener..a przeciez w gruncie rzeczy sam sie wypowiadal,ze czuje sie dobrze i nic mu nie jest... chlopie! troche zdecydowania! jak Lozano ma budowac druzyne,skoro jeden z naszych podstawowych zawodnikow zachowuje sie jak choroagiewka na wietrze?? przeciez siatkowka to gra zespolowa! i zycze naszym kochanym siatkarzom i wszystkim ktorzy z nimi pracuja,zeby im sie to udalo! i na moje-bez Wlazlego w skladzie. nie ma rzeczy niezastapionych... DO BOJU POLSKO!!
an_m
Posty: 83
Rejestracja: 6 wrz 2007, o 09:26
Płeć: K

Re: Świder czy Wlazły?Kto ma rację?

Post autor: an_m »

Edyta, Grodzia - zgadzam sie w calej rozciaglosci.
Osobiscie jestem zniesmaczona spektaklem, ktory w tym roku dzieje sie wokol pana Wlazlego.
Karolina pisze: (...)decyzja Mariusza o nie branie go pod uwagę w składzie na ME do lekkich nie należała. Podjął ja sam, być może, dlatego ze swój honor ma i zdaje sobie sprawę, ze bardziej przyda się kadrze zdrowy w pełni sił fizycznych i psychicznych, niż w obecnym stanie, w jakim jest.
Za to go podziwiam i szanuje. Zrezygnował z wyjazdu nie prosząc nikogo o podjecie za niego decyzji. By później nie mówić, ze nie czuł się na siłach, pojechał osłabiony i z kłopotami, które nie znalazły jeszcze drogi na światło dzienne. Moim zdaniem zachował się jak profesjonalista.
jaki profesjonalista?? w ktorym momencie? szczerze powiedziawszy nie chcialabym miec w swoim zespole pracownika z tak "profesjonalnym" podejsciem; bez wzgledu na jego nieprzecietne przeciez umiejetnosci techniczne i wielki talent.
Nie podejmuje sie dyskusji na temat honoru, bo nie mnie oceniac, czy go ma czy nie, ale profesjonalizm oceniac nam mozna.
Profesjonalista nie zostawia zespolu na 2 tygodnie przed najwazniejsza impreza sezonu, do ktorej to caly zespol przygotowywal sie wielkim wysilkiem wszystkich jego czlonkow przez dlugie tygodnie. Tak sie po prostu nie robi. Nie zabiera sie swoich zabawek i nie mowi sie - tak mi przykro, radzcie sobie beze mnie, bo ja ... no wlasnie co? zmeczony jestem? boli mnie? zacznie mnie bolec? odpoczac chce?? a reszta to co - wszyscy rzescy jak rzodkiewka? nikogo nic nie boli, nie strzyka? Grzesiek Szymanski pewnie kontuzje symulowal. A moze jego bolu nie mozna porownywac z bolem pana MW?? bo jest tylko Szymanskim ... Nie robmy z Wlazlego swietej krowy ani nadczlowieka.
Ja nie odbieram mu prawa do troski o wlasne zdrowie - wrecz przeciwnie, niech bedzie dla niego priorytetem. Ale jak slusznie zauwazyla Grodzia "nie trzeba bylo robic takiego cyrku". Po pierwszym powolaniu Wlazly wyrazil publicznie swoje obawy i wole rezygnacji; dostal wtedy od Lozano wolne na caly tegoroczny sezon reprezentacyjny. I wtedy zaczela sie szopka. Po co to wszystko bylo? Profesjonalista umie sprawy, nawet bardzo trudne, postawic uczciwie i jasno. Jezeli nie czul sie "zdrowy i w pelni sil fizycznych i psychicznych" to jak najbardziej fair bylo zrezygnowac z kadry na poczatku sezonu, zanim zespol przystapil do wspolnej pracy. Ja jestem w stanie zrozumiec (niekoniecznie poprzec) decyzje o calkowitej rezygnacji z gry w reprezentacji, jak w przypadku Baranskiej czy Gierczynskiego - bo to jest jasne postawienie sprawy, nikt nikogo nie zwodzi, wszyscy wiedza na czym stoja.
Dlatego w pelni rozumiem rozgoryczenie wyrazone przez Swiderskiego i Lozano. Jestesmy dorosli, chcemy sie mienic profesjonalistami - wiec w takich momentach, jak powiedzial Lozano "trzeba zadecydowac", i juz. Albo czuje sie na silach i gram - albo rezygnuje, a zespol uczy sie radzic beze mnie i ma na to wiecej czasu niz 2 tygodnie. Nikt nie ma pretensji do Piotrka Gruszki, bo to przypadek losowy i z tym sie wszyscy licza; ale nie zostawia sie zespolu ot tak "z reka w nocniku".
Inny istotny aspekt tej sprawy poruszyl Lukasz Kadziewicz - co i jak sie czuja Grzesiek Szymanski czy Robert Prygiel, badz co badz rowniez renomowani i utalentowani siatkarze, slyszac zewszad obawy, ze nie uda sie zastapic "nadsiatkarza" Wlazlego??
A jezeli chodzi o podziw i szacunek, to ja akurat jestem pod wrazeniem postawy Roberta, ktory przegral rywalizacje sportowa o miejsce na ME, musial opuscic zgrupowanie i raptem po kilku dniach, w srodku tego calego cyrku, wraca do kadry bez cienia pretensji czy slowa zalu. To jest profesjonalizm. Bo przeciez mogl strzelic focha, nieprawdaz?

A do Pekinu, jesli sie tam zakwalifikujemy, pojedzie 2 atakujacych - a mamy wybor sposrod np. Grzeska Szymanskiego, Roberta Prygla, Bartka Kurka, jest i Kuba Jarosz, Marcel Gromadowski ... kto powiedzial, ze to musi byc Wlazly? czy Lozano przez kilka/nascie miesiecy nie przygotuje 2 skutecznych atakujacych? w kobiecej reprezentacji wydawac by sie moglo, ze nie do zastapienia jest Goska Glinka, a dzisiaj Goska musi walczyc o miejsce w kadrze, nie mowiac o pierwszej szostce.
osnazfsb

Re: Świder czy Wlazły?Kto ma rację?

Post autor: osnazfsb »

Dopóki klub nie zrozumie, że zawsze jest drugi w kolejności, dopóty w polskiej siatkówce będą zdażały się tego typu afery.
Ja np takze nie bardzo rozumiem dlaczego klub ma sie przejmowac jakas tam reprezentacja Polski- co to zarzad Skry i trenera Castellianiego rozliczaja z wyników klubu czy reprezentacji :D
Podstawowym obowiazkiem siatkarza jest moim zdaniem jak najlepsza gra w klubie i dopiero jesli czuje sie na siłach to moze on grac w kadrze -no ale nie moze sie odbywac ze szkoda dla tego pierwszego. To chyba jasne ze klub płaci to i klub ma prawo wymagac pełnego zaangazowania- i tak w siatkce nie dochodzi przeciez do takich sytuacji jak w piłce nożnej gdzie zawodnicy sa zmuszani do rezygnacji z gry w kadrze...
Tak wiec moim zdaniem oskarzanie Skry o to ze oddaje kadrze zmeczonego Wlazłego sa bezpodstawne - jesli nawet przyjac taki punkt to dlaczego nikt nie protestuje przeciwko temu ze i Kadziewiecz i Szymanski grali przez cały sezon w klubie a i Zagumny mógł przeciez w playoffach usiasc na ławce no bo kadra niby wazniejsza... Moze i byli mniej zmeczeni niz Wlazły ale jesli traktujemy wszystkich równo to równo......
Skra i tak wykazała dobra wole bo bedac na miejscu jej działaczy widzac w jakim stanie Wlazły wrócił do klubu po MS zaczałbym go delikatnie przekonywac ze moze gra w kadrze nie jest najlepszym pomysłem i starałbym sie przynajmniej wymusic wyklucznie go z kadry na LS- i chyba własnie to pan Piechocki starał sie osiagac - ja osobiscie ani mu sie nie dziwie ani go tym bardziej nie potepiam...
torgaj
Posty: 33
Rejestracja: 1 wrz 2007, o 12:05
Płeć: K

Re: Świder czy Wlazły?Kto ma rację?

Post autor: torgaj »

jesli nawet przyjac taki punkt to dlaczego nikt nie protestuje przeciwko temu ze i Kadziewiecz i Szymanski grali przez cały sezon w klubie a i Zagumny mógł przeciez w playoffach usiasc na ławce no bo kadra niby wazniejsza...
Nikt nie protestuje, bo żaden z wymienionych przez Ciebie zawodników nie zrezygnował dwukrotnie z gry w reprezentacji :D .
ODPOWIEDZ

Wróć do „Mistrzostwa Europy”