ME 2019 siatkarzy

TommyLeeJones
Posty: 1672
Rejestracja: 1 lut 2016, o 19:28

Re: ME 2019 siatkarzy

Post autor: TommyLeeJones »

Nagor pisze:Niemniej jednak Słowenii daleko od drużyny, która w międzynarodowych turniejach regularnie bije się z USA czy Brazylią jak równy z równym...
Bo jak zapewne wiesz zostali wyjątkowo perfidnie oszukani podczas przekształcania w LŚ w LN, przez co zamiast na nich, patrzymy na cienkich jak sik pająka Chińczyków.

Słoweńcy mają grupę bardzo dobrych graczy, którzy właśnie spotykają się w najlepszym momencie, a do tej imprezy piłowali na treningach od długiego czasu, gdy my zrobiliśmy awans do IO, a Łomacza i paru innych dobrych zawodników posłaliśmy na PŚ. Nie ma czego umniejszać Słoweńcom, bo zapracowali na swoje sukcesy.
Awatar użytkownika
Nagor
Posty: 6789
Rejestracja: 24 maja 2008, o 20:30
Płeć: M
Kontakt:

Re: ME 2019 siatkarzy

Post autor: Nagor »

TommyLeeJones pisze:Nie ma czego umniejszać Słoweńcom, bo zapracowali na swoje sukcesy.
Oczywiście, nie umniejszam bo grali bardzo dobrze. Śmieszy mnie tylko czyjeś twierdzenie, że Polacy (podwójny mistrz świata) potrafi nawiązać walkę ze Słowenią na swojej hali :]
WysokiPortorykanczyk
Posty: 7859
Rejestracja: 29 lip 2017, o 16:22

Re: ME 2019 siatkarzy

Post autor: WysokiPortorykanczyk »

Co do komentarza, nic się nie zmieni, nasze telewizje sportowe tak działają, że jak ktoś zdobywa sobie pozycję w jakiejś dyscyplinie, to trwa. I trwa. I trwa... Niektórzy słusznie (np. Borek), niektórzy nie (np. Szpakowski). Bardzo szkoda, że Jacek Laskowski nie ma też męskiej siatkówki, bije na głowę wiedzą i komentarzem innych komentatorów (w angielskiej terminologii to chyba nazywa się play by play commentator).

A z tymi ME, to wygrywanie rok po roku wielkich imprez to jest generalnie ciężka sprawa. Rosja (LŚ 11, PŚ 11, IO 12, LŚ 13, ME 13), Brazylia (01-07; 09-10), Jugosławia (IO 00, ME 01), Włochy (MŚ 98, ME 99, LŚ 99), Holandia (LŚ 96, IO 96, ME 97), Brazylia (IO 92, LŚ 93, rozgrywki w AP), Włosi (ME 93, MŚ 94, LŚ 94, ME 95, PŚ 95, LŚ 95) - ledwie kilka drużyn przez te 30 lat. Aż tak wielkiego potencjału nie mamy, bo raczej żaden z tych zespołów nie grał z (całym szacunkiem) z kimś pokroju Muzaja na ataku i Drzyzgą na sypie. Co nie znaczy, że nie wygramy złota w Tokio, może się okazać, że nie będziemy mieć pecha jak Włosi i nie trafimy na inną, wielką drużynę (jak oni z Holandią), bo też warto pamiętać jak w tym roku wyglądały momentami USA, Brazylia czy Rosja...
dedede
Posty: 508
Rejestracja: 19 maja 2017, o 13:46
Płeć: M

Re: ME 2019 siatkarzy

Post autor: dedede »

Tak jak pisałem chyba lepiej było się podłożyć Ukrainie i uniknąć tych podróży..teraz nawet jakbyśmy przegrali w półfinale z Francją to przynajmniej byśmy zostali w Paryżu.. Jestem prawie pewien, że taki Anastasi by tak zrobił
Awatar użytkownika
laanca
Posty: 318
Rejestracja: 17 lut 2017, o 14:02
Płeć: M
Lokalizacja: Kłodzko

Re: ME 2019 siatkarzy

Post autor: laanca »

[/quote]
Odejdzie Kurek, odejdzie Kubiak, odejdzie Nowakowski, odejdzie Zatorski, idejdzie Łomasz i dopiero wtedy zacznie się zjazd...ciekawe kto z Leonem będzie grał na przyjęciu. Pewnie śliwkokiwka, a na araku chowagłowe Muzaj. Na medal trzsba będzie czekać znowu kilka lat. Tak to widzę. Niby taki siatkarski kraj takie talenty tyle szóstek, a ciągle drżymy przed wielkimi imprezami[/quote]

To samo mówiono, gdy odchodził Zagumny, Winiarski, Gruszka, Wlazły itd. A jakoś bez nich trochę wygraliśmy ...
Tego Łomacza tak nie żałuj, bo jak się patrzy na jego babole to na myśl przychodzi jego brat bliźniak - Drzyzga.
Masz lat blisko 40, wyglądasz na blisko 30, wyobrażasz sobie, że masz nieco ponad 20, a postępujesz, jakbyś miał niecałe 10
granvorka
Posty: 746
Rejestracja: 24 wrz 2019, o 11:29
Płeć: M

Re: ME 2019 siatkarzy

Post autor: granvorka »

Zauważmy, że w przeciwieństwie do ostatnich czterech turniejów rangi mistrzowskich, w których docieraliśmy do finału (MŚ lub ME), tym razem w drodze do strefy medalowej nie musieliśmy ani razu umrzeć na boisku lub w jego okolicach. Inaczej niż wcześniej, startowaliśmy z pozycji absolutnego faworyta, któremu wszystko po drodze szło gładko, głównie dzięki losowaniu/układaniu drabinki. Nie chcę powiedzieć, że nie da się wygrać MŚ/ME/IO bez problemów po drodze, historycy znajdą mnóstwo przykładów a contrario. Mam wrażenie, że oprócz połączenia wielu czynników (Słowenia, problemy logistyczne, nowa hala, kibice, zwyczajna niedyspozycja dnia wielu graczy, słabszy niż zwykle Heynen) należy zwrócić uwagę na tę nową sytuację mentalną, z którą w tym meczu nasi zawodnicy ewidentnie sobie nie poradzili. Nie mieli też świeżego doświadczenia wzajemnego wyciągania się z meczowych tarapatów, nie złapali szczepionki na boiskowe trudności, co w konfrontacji ze Słowenią okazało się zabójcze.

2006 - pamiętny odwrócony mecz z Rosją
2009 - pojechaliśmy tam w bardzo osłabionym składzie i bez większych oczekiwań, nie przegraliśmy tam co prawda meczu, ale musieliśmy się nieziemsko napocić by pokonać Słowację i Hiszpanię
2014 - porażka z USA, heroicznie wygrane pięciosetówki z Francją, Iranem, Brazylią i Rosją w drodze do 1/2
2018 - wszyscy pamiętamy

Do żadnego z naszych czterech wielkich turniejów nie przystępowaliśmy w roli zdecydowanych faworytów, inaczej niż teraz.

Mam więc cichą nadzieję, że ta porażka będzie jakąś formą szczepionki przed IO. Powinno być mniej ciśnienia, chłodniejsze głowy, świadomość, że zawsze z każdym można przegrać i że jest wciąż wiele pracy (także taktycznej), by dream team z Kurkiem i Leonem właściwie poukładać.
drukjul
Posty: 8444
Rejestracja: 2 lip 2015, o 16:23
Płeć: M

Re: ME 2019 siatkarzy

Post autor: drukjul »

granvorka pisze: Do żadnego z naszych czterech wielkich turniejów nie przystępowaliśmy w roli zdecydowanych faworytów, inaczej niż teraz.

Mam więc cichą nadzieję, że ta porażka będzie jakąś formą szczepionki przed IO. Powinno być mniej ciśnienia, chłodniejsze głowy, świadomość, że zawsze z każdym można przegrać i że jest wciąż wiele pracy (także taktycznej), by dream team z Kurkiem i Leonem właściwie poukładać.
To prawda. Nie dość, że przegraliśmy ze Słowenią, to rypnęła się nam dokumentnie obowiązująca meta-narracja. Nie jesteśmy jeszcze dream-teamem, i jak to trafnie podsumował wczoraj Kadziu okazało się też, że Heynen nie jest wcale nadczłowiekiem https://www.polsatsport.pl/wiadomosc/20 ... dyscyplina

Część dziennikarzy, ekspertów, kibiców, ale też i zawodników reprezentacji znalazło się dziś w sytuacji konsumenta napojów słodzących, który dowiedział się że pora wrócić do życia bez cukru i trzeba będzie spojrzeć na otaczającą rzeczywistość trochę bardziej krytycznie. A takie szybkie pożegnanie ze stanami euforycznymi zawsze jednak boli.
Marcy$
Posty: 2082
Rejestracja: 3 lip 2012, o 18:34
Płeć: M
Lokalizacja: Gdańsk

Re: ME 2019 siatkarzy

Post autor: Marcy$ »

Trudno ocenić głębię składu przy braku zmian... a nawet te szczątkowe (Komenda Śliwka), które pokazały potencjał - nie zostały do końca sprawdzone. I za to mega minus dla trenera.

Zawsze szkoda porażki przy niewykorzystanym potencjale.
Riad69
Posty: 493
Rejestracja: 2 paź 2010, o 21:33
Płeć: M

Re: ME 2019 siatkarzy

Post autor: Riad69 »

Berbelucha pisze:
Lucian pisze:Kurek już sie deklarował że po zdobyciu medalu na Igrzyskach odchodzi z kadry, więc długo sie nie nacieszymy grą Leona i Kurka w jednym składzie ;) no chyba że znowu odpadniemy w ćwierćfinale :]
Odejdzie Kurek, odejdzie Kubiak, odejdzie Nowakowski, odejdzie Zatorski, idejdzie Łomasz i dopiero wtedy zacznie się zjazd...ciekawe kto z Leonem będzie grał na przyjęciu. Pewnie śliwkokiwka, a na araku chowagłowe Muzaj. Na medal trzsba będzie czekać znowu kilka lat. Tak to widzę. Niby taki siatkarski kraj takie talenty tyle szóstek, a ciągle drżymy przed wielkimi imprezami
Jest Bednorz, Jest Huber, Bieniek najlepsze przed sobą, Kochanowski, Komenda, Leon dopiero 26 lat. Popatrz na takich Włochów, oni dopiero maja problem, Serbowie to samo, podobnie Francuzi. jedynie Rosjanie i USA maja wzorcowa wymianę pokoleniowa.
Awatar użytkownika
Guilder
Moderator
Moderator
Posty: 4058
Rejestracja: 11 maja 2008, o 00:23
Płeć: M
Lokalizacja: Wrocław

Re: ME 2019 siatkarzy

Post autor: Guilder »

Oj, potrzebowałem chyba takiego zimnego kubła na głowę, bo też już zaczynałem myśleć o złocie w Tokio.
Nie jest to specjalnie zaskakujące, ale wczorajszy mecz udowodnił, że Kubiak jest dla naszego systemu gry ważniejszy nawet od najlepszego siatkarza na świecie. Nie ma Michała, nie ma nas.
Trochę też chyba uśpiło naszych to bezproblemowe przechodzenie każdego kolejnego przeciwnika. Wywróciliśmy się na pierwszych schodach tego turnieju. A już z Niemcami nasza gra była przeciętna. Wynik i kosmiczna wręcz skuteczność ataku Leona w tamtym meczu objął te symptomy gęstą mgłą, ale mieliśmy tam momenty naprawdę przeciętnej gry.
Nawet Leona nie zamierzam bronić za wczoraj. Moim zdaniem wszyscy bez wyjątku wczoraj zagrali słaby mecz. Jednak co mnie najbardziej zabolało, to że ta słaba gra nie wynikała np. ze zmęczenia, a przynajmniej tak nie wyglądała. U praktycznie każdego reprezentanta, włącznie z najlepszymi, widziałem szkolne błędy, nierzadko techniczne. Kubiak wpuszczający flota pół metra w pole, Leon atakujący w pół siatki lub kiwający metr w górę (nie tylko ze złych piłek), środkowi katastrofalnie pogubieni w bloku. Do tego masa piłek wpadająca nam pomiędzy blok a siatkę, a także żenująca gra w systemie blok-obrona. Słowem: wszystko to, z czego słynęliśmy do tej pory, poszło się wczoraj wietrzyć. Rzeczy, które wydawały nam się naturalne u naszych siatkarzy. No bo przecież dobre ustawienie się w obronie i szczelne ułożenie rąk do bloku nie wymaga absolutnie topowej formy zawodnika?
Statystyki nie oddają, a przynajmniej nie w tym stopniu, moich wrażeń z meczu. Otóż moim zdaniem Słowenia wygrała ten mecz jednym elementem: atakiem. Z duszą na ramieniu patrzyłem na każdy pojedynczy nasz atak, bo nie wchodziło prawie nic, a jeśli już, to z pewnym szczęściem: a to w obronie się Słoweniec pomylił, a to szczęśliwie w bloku się piłka odbiła, a to ktoś siatki dotknął. A rywale? Co nam było po dobrej zagrywce, skoro każdy z trzech Słoweńskich skrzydłowych bez problemu kończył atak na teoretycznie szczelnym naszym potrójnym bloku, nawet gdy wystawa była dociągana z 6-7 metra? Tego nie mogłem pojąć. Bardzo często to nie był atak z premedytacją po rękach (choć i takie się zdarzały, zwłaszcza Urnautowi), czy po bardzo ciasnym skosie, tylko zwykła najdłuższa przekątna. A to pomiędzy źle ułożonymi rękami, a to nad blokiem (?!). I zawsze z zaskoczeniem obrońcy. Albo ta powtarzająca się cały mecz sytuacja, gdzie nasi przyjmujący zostawiali ich atakującemu metr prostej, a libero zamiast tam stać, stoi gdzieś pomiędzy 5 a 6 strefą. Co się stało? Nagle oduczyliśmy się współpracy i gry blok-obrona? Takie rzeczy działały u nas do tej pory niemal doskonale, a teraz to wyglądało, jakby ci ludzie nigdy ze sobą nie grali i pięć minut po zapoznaniu się mieli zagrać mecz.
Drzyzgi bronić nie zamierzam, bo babole też miał, ale chciałbym odnieść się do braku gry środkowymi. Raz, że przyjęcie nie zawsze pozwalało, ale dwa, że to wczoraj nie działało. Bieniek, który w normalnych warunkach robi co chce w ataku, wczoraj był fatalny. Kłos dostał dwie wystawy, jednej nie skończył, drugą wywalił w aut. Też nie ufałem wczoraj naszym środkowym.
Czyżby to stres tak wszystkich zjadł? Byłoby to zaskakujące, wziąwszy pod uwagę doświadczenie tych zawodników. Drzyzga dwa mecze o złoto MŚ, w tym jedno jako podstawowy, Kubiak to samo, Leon jeden taki mecz jako kapitan, Zatorski dwa razy jako podstawowy, Nowakowski dwa razy. No ale jak inaczej to wytłumaczyć? Myślałem, patrząc na te ataki Słoweńców wchodzących w nasze boisko jak w masło, że może Giuliani przechytrzył Heynena. Ale to nie wyjaśnia tych banalnych błędów technicznych z naszej strony.
Żal, zawód i masa obaw przed Igrzyskami. Puchar Świata to teraz turniej drugiej kategorii, Liga Narodów też. Do samego Tokio będę teraz drżał o postawę naszych. No bo skoro Słowenia znalazła sposób, żeby kompletnie wyeliminować obu naszych przyjmujących (Leon w pierwszym secie lepiej punktował dla Słowenii niż dla Polski), to co dopiero USA czy Brazylia w najważniejszym turnieju czterolecia, na który wszyscy będą się maksymalnie przygotowywali?
Informacja o ostrzeżeniu jest wysyłana automatycznie - proszę na nią nie odpowiadać.
Wszelkie uwagi dotyczące forum proszę kierować na adres forum@siatka.org
Aranger
Posty: 4218
Rejestracja: 15 sty 2015, o 09:07
Płeć: M

Re: ME 2019 siatkarzy

Post autor: Aranger »

O sytuację na przyjęciu bym się jakoś bardzo nie martwił, sądzę, że Kwolek ma potencjał na naturalnego następcę Kubiaka, ale na ataku może być naprawdę spory problem. Muzaj strasznie tu zawodzi, on nawet dostając tę znikomą liczbę piłek średnio się potrafi wywiązać ze swojej roli.
Aershis
Posty: 1260
Rejestracja: 26 mar 2014, o 14:27
Płeć: M

Re: ME 2019 siatkarzy

Post autor: Aershis »

Drobna korekta Guilder. Leon w meczu o złoto MŚ nie był kapitanem. Tę rolę, w tamtym cudownym pokoleniu, pełnił wtedy Simon.
Awatar użytkownika
Guilder
Moderator
Moderator
Posty: 4058
Rejestracja: 11 maja 2008, o 00:23
Płeć: M
Lokalizacja: Wrocław

Re: ME 2019 siatkarzy

Post autor: Guilder »

Ok, dzięki. Zapędziłem się, pisząc w emocjach, bo pamiętałem, że pełnił tę rolę w przynajmniej kilku meczach reprezentacji Kuby.
Informacja o ostrzeżeniu jest wysyłana automatycznie - proszę na nią nie odpowiadać.
Wszelkie uwagi dotyczące forum proszę kierować na adres forum@siatka.org
Aershis
Posty: 1260
Rejestracja: 26 mar 2014, o 14:27
Płeć: M

Re: ME 2019 siatkarzy

Post autor: Aershis »

Opaskę zgarnął rok później. :)

E: Dziwnie opaska brzmi w kontekście siatkówki - ale chyba wiadomo o co chodzi.
drukjul
Posty: 8444
Rejestracja: 2 lip 2015, o 16:23
Płeć: M

Re: ME 2019 siatkarzy

Post autor: drukjul »

Guilder pisze: Statystyki nie oddają, a przynajmniej nie w tym stopniu, moich wrażeń z meczu. Otóż moim zdaniem Słowenia wygrała ten mecz jednym elementem: atakiem. Z duszą na ramieniu patrzyłem na każdy pojedynczy nasz atak, bo nie wchodziło prawie nic, a jeśli już, to z pewnym szczęściem: a to w obronie się Słoweniec pomylił, a to szczęśliwie w bloku się piłka odbiła, a to ktoś siatki dotknął. A rywale? Co nam było po dobrej zagrywce, skoro każdy z trzech Słoweńskich skrzydłowych bez problemu kończył atak na teoretycznie szczelnym naszym potrójnym bloku, nawet gdy wystawa była dociągana z 6-7 metra? Tego nie mogłem pojąć. Bardzo często to nie był atak z premedytacją po rękach (choć i takie się zdarzały, zwłaszcza Urnautowi), czy po bardzo ciasnym skosie, tylko zwykła najdłuższa przekątna. A to pomiędzy źle ułożonymi rękami, a to nad blokiem (?!). I zawsze z zaskoczeniem obrońcy. Albo ta powtarzająca się cały mecz sytuacja, gdzie nasi przyjmujący zostawiali ich atakującemu metr prostej, a libero zamiast tam stać, stoi gdzieś pomiędzy 5 a 6 strefą. Co się stało? Nagle oduczyliśmy się współpracy i gry blok-obrona? Takie rzeczy działały u nas do tej pory niemal doskonale, a teraz to wyglądało, jakby ci ludzie nigdy ze sobą nie grali i pięć minut po zapoznaniu się mieli zagrać mecz.
Tutaj trzeba jednak pewnie poszapobasić i oddać sprawiedliwość naszym wczorajszym rywalom. Tuomas Sammelvuo po drugim, przegranym przez Rosjan meczu ćwierćfinałowym ze Słoweńcami też kładł mocny akcent w pomeczowych opiniach, że ci zaskakująco dobrze radzili sobie na wysokiej piłce i potrafili obijać, lub bardzo umiejętnie omijać rosyjski blok zmieniając kąty ataku. Bo to, że Słoweńcy radzili sobie bardzo dobrze w ataku mając bardzo dobre przyjęcie, jak choćby w IV secie wczorajszego meczu (aż 71% pozytywnego przyjęcia Słowenii w tej partii !!!) to już akurat żadne zaskoczenie.

W takim wypadku naprzeciwko klasowej drużyny w męskiej siatkówce, bez wcześniejszego odrzucenia jej od siatki żaden, nawet najlepiej zorganizowany blok nie pomoże. A skądinąd jak pokazują statystyki zarówno tych ME, jak wcześniej VNL to do skuteczności rosyjskiej sbornej Sammelvuo jeżeli chodzi o grę blokiem ciągle nam sporo brakuje i wcale nie jesteśmy tutaj najlepszą drużyną z czołówki.
knightrider
Posty: 926
Rejestracja: 15 sie 2017, o 14:35
Płeć: M

Re: ME 2019 siatkarzy

Post autor: knightrider »

System gry oparty tylko na Kubiaku który bez niego leży to jest bardzo cienka granica wobec wożenia 35-40 % atakujących i brak powołań dla najlepszych po sezonach klubowych Kwolek, Bednorz i tak dalej to się płaci cenę braku finału z średnimi Słoweńcami.
Awatar użytkownika
Guilder
Moderator
Moderator
Posty: 4058
Rejestracja: 11 maja 2008, o 00:23
Płeć: M
Lokalizacja: Wrocław

Re: ME 2019 siatkarzy

Post autor: Guilder »

@Drukjul
Nie tłumaczyłbym tej różnicy w dyspozycji w ataku przyjęciem. Słowenia w takim trzecim secie zanotowała 38% pozytywnego przyjęcia, a aż 61% ataku u skrzydłowych! Pamiętam też Drzyzgę mówiącego po pierwszym secie, że my z kolei mieliśmy po pozytywnym przyjęciu 20% w ataku, a 60% po negatywnym (co by skłaniało też do tezy, że byliśmy doskonale rozpisani przez sztab Giulianiego). Oba zespoły robiły sobie porównywalną krzywdę zagrywką, ale to na naszej ofensywie się to odbiło, po nich zaś spływało jak po kaczce.
Wspominasz też, że wcale nie jesteśmy elitą bloku. Być może nie, ale w takim razie nadrabialiśmy to dotychczas obroną i współpracą obu tych elementów. Tym razem kompletnie to nie działało, popełnialiśmy albo proste błędy w ustawieniu, albo złe wyboru w kryciu kierunków w bloku. Coś, co nie zdarzało nam się do tej pory w takim stopniu.
Ale tak, trzeba docenić tę doskonałą dyspozycję Słoweńców w ataku. Tylko że ja bym wolał jeszcze się dowiedzieć, skąd się wzięła.
Informacja o ostrzeżeniu jest wysyłana automatycznie - proszę na nią nie odpowiadać.
Wszelkie uwagi dotyczące forum proszę kierować na adres forum@siatka.org
Aershis
Posty: 1260
Rejestracja: 26 mar 2014, o 14:27
Płeć: M

Re: ME 2019 siatkarzy

Post autor: Aershis »

Guilder pisze: Ale tak, trzeba docenić tę doskonałą dyspozycję Słoweńców w ataku. Tylko że ja bym wolał jeszcze się dowiedzieć, skąd się wzięła.
Mniej lub bardziej z tego, że Urnaut, Cebulj czy Stern sroce spod ogona nie uciekli i grają/grali/będą grać we Włoszech. O ile Stern to nie jest żaden topowy atakujący, o tyle Klemen czy Tine - zwłaszcza w tej formie - to już mniej lub bardziej topowi zawodnicy na przyjęciu.
Urnaut zaliczył oczywiście średni sezon w Modenie, ale tutaj gra doskonale, a Cebulj chyba wreszcie dojrzał do wykorzystywania swojego potencjału ofensywnego, który zawsze był spory, ale problemem była chyba głowa.

Nie bez powodu zresztą Lube swego czasu wzięło Klemena do siebie - to, że nie wypaliło to inna sprawa.

Natomiast Stern zagrał po prostu bardzo dobre zawody, które mu się trafiają, ale problemem jest regularność.
drukjul
Posty: 8444
Rejestracja: 2 lip 2015, o 16:23
Płeć: M

Re: ME 2019 siatkarzy

Post autor: drukjul »

Guilder pisze:@Drukjul
Nie tłumaczyłbym tej różnicy w dyspozycji w ataku przyjęciem. Słowenia w takim trzecim secie zanotowała 38% pozytywnego przyjęcia, a aż 61% ataku u skrzydłowych! Pamiętam też Drzyzgę mówiącego po pierwszym secie, że my z kolei mieliśmy po pozytywnym przyjęciu 20% w ataku, a 60% po negatywnym (co by skłaniało też do tezy, że byliśmy doskonale rozpisani przez sztab Giulianiego). Oba zespoły robiły sobie porównywalną krzywdę zagrywką, ale to na naszej ofensywie się to odbiło, po nich zaś spływało jak po kaczce.
Statystyki naszego scouta pokazują, że przyjęcie Słowenii w całym meczu było jednak lepsze niż po naszej stronie. Ponadto, co jeszcze ważniejsze Słoweńcy potrafili robić przewagę zagrywką w samych końcówkach setów. A my - nie licząc końcówki II partii - nie. Pisałem o tym wcześniej w tym wątku:

Re: ME 2019 siatkarzy

Postprzez drukjul » dzisiaj, o 09:41

dyletant napisał(a):
Leon i Bieniek mieli dobry dzień, zagrywaliśmy i tak lepiej od Słoweńców, natomiast ci grali swoje i w zasadzie spanikowali tylko w końcówce drugiego seta. .



To nie do końca tak. Według statystyk naszego scouta Polska 35 przyjęć ++, lub + Słowenia ++ i + w sumie 37. Za to przyjęć negatywnych (! oraz -) Polska 29, Słowenia 21. Tylko bezpośrednich błędów przyjęcia Słowenia miała minimalnie więcej 9, Polska 7.

Ponadto trzeba pamiętać o parytecie ryzyko na zagrywce/korzyść. Słoweńcy najwięcej błędów serwisowych w jednym secie popełnili w ostatnim IV secie, aż 8, ale jednocześnie mieli w nim aż 4 asy serwisowe. My z kolei zagrywaliśmy w tej partii słabo - Słowenia miała w tym secie aż 71% pozytywnego przyjęcia, co Vincic potrafił zamienić na 52% atak

Generalnie przyjęcie zarówno nam, jak i Słoweńcom przyjęcie podczas tego meczu mocno falowało i podstawowa różnica jest taka, ze na pewno Vincic potrafił z dobrego przyjęcia zrobić lepszy użytek niż Drzyzga i Komenda - Słoweńcy najlepsze procenty w ataku wykręcili właśnie w tych partiach, gdzie jednocześnie najlepiej przyjmowali (II i IV), podczas gdy my najlepsze przyjęcie mieliśmy w III partii gdzie nasz atak praktycznie nie istniał (28% w ataku, 4 błędy własne, 4 ataki zablokowane)

Guilder pisze:Wspominasz też, że wcale nie jesteśmy elitą bloku. Być może nie, ale w takim razie nadrabialiśmy to dotychczas obroną i współpracą obu tych elementów. Tym razem kompletnie to nie działało, popełnialiśmy albo proste błędy w ustawieniu, albo złe wyboru w kryciu kierunków w bloku. Coś, co nie zdarzało nam się do tej pory w takim stopniu.
Ale tak, trzeba docenić tę doskonałą dyspozycję Słoweńców w ataku. Tylko że ja bym wolał jeszcze się dowiedzieć, skąd się wzięła.
To akurat w sumie proste. Większość zespołów, a właściwie wszystkie z którymi graliśmy na tym turnieju ME potrafiliśmy odrzucić naszym flotem - stąd później się głównie brała skuteczność naszego bloku, lub wybloki które pozwalały nam wyprowadzić kontry. A niestety Słowenia - o czym wiedzieliśmy już przed meczem - to drużyna relatywnie niewrażliwa na flota. Ich oczywiście też można odrzucić od siatki, ale przede wszystkim zagrywką atakującą. I kiedy nasi mocno zagrywający (Leon, Kubiak, Bieniek) nie trafiali, Słoweńcy przyjmowali sobie piłkę i wyprowadzali ataki jednak dość swobodnie.


Widzieliście dzisiejszą okładkę "Przeglądu Sportowego"? :o https://pbs.twimg.com/media/EFbHW88WwAAha6t.jpg

My tu sobie narzekamy, że trochę sypnęła się nam meta-narracja o dream teamie i Heynenie, a to jest dopiero autentyczny syndrom odstawienia. :]
Awatar użytkownika
laanca
Posty: 318
Rejestracja: 17 lut 2017, o 14:02
Płeć: M
Lokalizacja: Kłodzko

Re: ME 2019 siatkarzy

Post autor: laanca »

Zwróćcie też uwagę na rozegranie Vincicia, jak dobrze rozprowadzał nasz blok i w odpowiednich momentach dobierał lidera w ataku. Nasi środkowi latali z łapami jak latawce na wietrze. Z kolei Drzyzga albo wystawiał niedokładnie, albo zagotowywał swoich skrzydłowych, albo rzucał farfocla dyszlem. Ktoś tu fajnie napisał, że Drzyzga to jeden z najwolniejszych rozgrywających, i trafił w sedno - jeśli nie dostanie piłki na nos do 3 metrów od siatki, to już będzie miał problem z dobiegnięciem do piłki. Gdzie większość klasowych rozgrywających reprezentacyjnych potrafi dobiec na 7-8 metr boiska i jeszcze z wyskoku wystawić dokładną piłkę na skrzydło.
Masz lat blisko 40, wyglądasz na blisko 30, wyobrażasz sobie, że masz nieco ponad 20, a postępujesz, jakbyś miał niecałe 10
Awatar użytkownika
niepoinformowany
Posty: 4621
Rejestracja: 21 maja 2008, o 06:42
Płeć: M

Re: ME 2019 siatkarzy

Post autor: niepoinformowany »

hubert pisze:Na tę porażkę trzeba spojrzeć w szerszym kontekście. Oprócz nas także Rosja przegrała ze Słowenią. Co to ma wspólnego ? I u nas i w Rosji trąbiło się od dawna, że najważniejszą imprezą są kwalifikacje do IO. Dla Słowenii najważniejsze były ME. Różnica taka, że po kwalifikacjach u nas były wakacje, potem zabawa na plaży i parę treningów. Słowenia od 2 miesięcy z przerwą na kwalifikacje do IO nie wychodziła z hali - z tej co wczoraj graliśmy.
A dla Serbii i Francji najważniejsze też są/były IO, a kwalifikacje to tylko taki dodatek po drodze?

Już nie róbmy może sobie jaj, Słowenia w dwóch pierwszych setach w meczu z Francją miała swoje szanse, których po prostu nie wykorzystała. W trzecim uratowała się serią zagrywek Le Roux. A w naszym meczu ze Słowenią również mało brakowało, a zamieniłby się w jeszcze gorszy koszmar niż wczoraj.

Słoweńcy to po prostu bardzo doba drużyna złożona z kilku świetnych zawodników pod wodzą dobrego trenera, będąca w stanie w pojedynczym meczu ograć każdego. W ćwierćfinale ograli Rosję a tu wielkie zdziwienie, że potrafią grać, a przed meczem stawianie nas za murowanego faworyta. Haniebne i żenujące decyzje FIVB sprawiają, że mają przez to problemy z częstym kontaktem ze światową czołówką jak Brazylia czy USA, a jak ktoś tu napisał "wykazują się na ME". Otóż tak, bo zabiera się im sportowe awanse do Ligi Narodów, przez co brakuje im punktów w rankingu światowym, są w nim nisko i koło się zamyka. A taki Urnaut w latach 2016-2018 gra kilkanaście wymagających meczów na poziomie półfinałów i finałów Serie A, gdzie poziom jest identyczny, jak nie wyższy, jak w strefach medalowych rozgrywek reprezentacyjnych. W tym roku był totalnie bez formy, ale jak pokazuje sezon reprezentacyjny, być może była tego jakaś przyczyna, bo jednak nawiązał do formy z tamtych lat.

Między miejscami 5-8 a medalami, nawet złotym, potrafi być bardzo cienka linia. A to tylko sport, rywal też posiada spore umiejętności. Tym bardziej gdy mentalnie wczoraj nie wiadomo dlaczego niektórzy nie udźwignęli. O ile w przypadku Muzaja każdy wiedział, że tak będzie i pytaniem było kiedy zejdzie z boiska, tak dziwna elektryczność doświadczonych zawodników była zastanawiająca. Mi już nie chodzi o to, że ktoś wpadł w pojedynczy blok, ale problemy w komunikacji, masa niedokładności w rozegraniu, dziwne dogrania prostych piłek - w poprzednich fazach nam się to nie zdarzało. Może jak widać nie tylko Rosja ma problemy w grze na styku? U nas też był dziwny paraliż.
Resovia Rzeszów & FC Barcelona

Volleyball - something more than sport: https://www.youtube.com/watch?v=sBNxd1s ... pp=desktop
Aershis
Posty: 1260
Rejestracja: 26 mar 2014, o 14:27
Płeć: M

Re: ME 2019 siatkarzy

Post autor: Aershis »

niepoinformowany pisze:A taki Urnaut w latach 2016-2018 gra kilkanaście wymagających meczów na poziomie półfinałów i finałów Serie A, gdzie poziom jest identyczny, jak nie wyższy, jak w strefach medalowych rozgrywek reprezentacyjnych. W tym roku był totalnie bez formy, ale jak pokazuje sezon reprezentacyjny, być może była tego jakaś przyczyna, bo jednak nawiązał do formy z tamtych lat.
Poziom rozgrywek klubowych jest dużo wyższy niż reprezentacyjnych.
Berbelucha
Posty: 64
Rejestracja: 2 sie 2019, o 10:53
Płeć: M

Re: ME 2019 siatkarzy

Post autor: Berbelucha »

laanca pisze:Zwróćcie też uwagę na rozegranie Vincicia, jak dobrze rozprowadzał nasz blok i w odpowiednich momentach dobierał lidera w ataku. Nasi środkowi latali z łapami jak latawce na wietrze. Z kolei Drzyzga albo wystawiał niedokładnie, albo zagotowywał swoich skrzydłowych, albo rzucał farfocla dyszlem. Ktoś tu fajnie napisał, że Drzyzga to jeden z najwolniejszych rozgrywających, i trafił w sedno - jeśli nie dostanie piłki na nos do 3 metrów od siatki, to już będzie miał problem z dobiegnięciem do piłki. Gdzie większość klasowych rozgrywających reprezentacyjnych potrafi dobiec na 7-8 metr boiska i jeszcze z wyskoku wystawić dokładną piłkę na skrzydło.
Dodam od siebie, że gdyby Drzyzga grał w tie breaku z Niemcami w Berlinie myślę że na IO pojechaliby nasi zachodni sąsiedzi. Do dzisiaj mam w pamięci piłę która wyciągnął Grzesiu i skończył Bartek. Fabię nie dobiegłby albo inaczej...nie wystartowałby fo tej piłki
Awatar użytkownika
niepoinformowany
Posty: 4621
Rejestracja: 21 maja 2008, o 06:42
Płeć: M

Re: ME 2019 siatkarzy

Post autor: niepoinformowany »

Kubiak: "graliśmy na tyle słabo, że pozwoliliśmy rywalom wygrać"

A to jest jedno zdanie, które jest kwintesencją podejścia niektórych naszych zawodników i większości kibiców.

My, dominatorzy, wspaniali herosi, jak tylko gramy dobrze to zawsze wygrywamy. Jak przegramy to tylko dlatego, że daliśmy im wygrać, pozwoliliśmy im na to. Graliśmy słabo, dlatego oni mogli wygrać. To nie oni z nami wygrali, tylko my przegraliśmy.

Cała masa takich wypowiedzi się znajdzie. Dla mnie jest różnica między wiarą w siebie i tym, co się robi a lekceważeniem przeciwnika i umniejszeniem mu, bo dla mnie takie wypowiedzi dokładnie tym są. Niektórzy rywale również posiadają wysokie umiejętności i również ciężko trenują, aby osiągać sukcesy.

PS. A i swoja hala zrobiła swoje. Byłem w Gdańsku w sierpniu, to byłem pod wrażeniem jak to wyglądało w meczu z Francją biorąc pod uwagę jak to zwykle wygląda u nas w halach. Ale wczoraj i w poniedziałek w Ljubljanie było pod tym względem jeszcze lepiej.
Resovia Rzeszów & FC Barcelona

Volleyball - something more than sport: https://www.youtube.com/watch?v=sBNxd1s ... pp=desktop
Riad69
Posty: 493
Rejestracja: 2 paź 2010, o 21:33
Płeć: M

Re: ME 2019 siatkarzy

Post autor: Riad69 »

A Kubiak nie ma racji ? Naszym szło wszystko jak po grudzie. Słoweńcy wygrali dlatego ze popełniali mniej błędów własnych i mięły siatkarskie szczęście po swojej stronie. Najlepiej to obrazuje wynik. Grając taka padake ciagle nie dawaliśmy im odskoczyć i zbudować przewagę
aezakmi
Posty: 2210
Rejestracja: 20 sie 2016, o 16:15
Płeć: M

Re: ME 2019 siatkarzy

Post autor: aezakmi »

Mimo wszystko, to turniej rangi mistrzowskiej i jeśli Drzyzdze "nie chciało" się grać, to Komenda chętnie poprowadziłby ten mecz. Dawno takiej amatorki na rozegraniu nie widziałem, na tym poziomie. Nawet jego ulubione zagranie, czyli dyszlem było tak złe, że komentujący senior oślepł i próbował zwalić winę na Szalpuka, że to on rozgrywał.
A Sammelvuo jednak trochę więcej rotował na tej pozycji. Rosyjscy rozgrywający nie odpierdzielali aż takiej fuszerki. Wg mnie przegraliśmy głównie przez brak rozegrania. Słowenia była do ogrania, bo grali słabiej niż z Rosją. W statystykach nie było między nami aż tak ogromnej przepaści. Drzyzga naprawdę nam nie pomagał, choćby Nowakowskiemu. Zagrał wręcz katastrofalnie i położył nam mecz. Tego nikt nie mógł się spodziewać. Aranger pisał o graniu przez Jovovicia turnieju im Briana Thorntona, ale to, co wczoraj się działo, to nie wiem, czy Sieńko nie powinien odwiesić swojej kariery - tym bardziej, że Toncek Stern zagra w Bydgoszczy.

Nie ukrywam, że ja mocno liczyłem na blok naszej drużyny, ale zabawiono się z nami dość brutalnie. Wpadało nam wszystko, co nie powinno. Jednak było, jak z Estonią... Ilość piłek, które przeszły nam przez ręce - dramat. Bieniek był łosiem rodem z 2015 roku. Blok naprawdę mógł nam uratować skórę w tych wielu akcjach, jak chociażby w Gdańsku, ale jak nie idzie, to nie idzie. Zamiast my ich pogrążać, to oni nas pogrążali kolejnym wciskaniem nam piłki między łokcie. Holendrzy byliby z nas dumni, takie ładne wiatraki rozstawialiśmy. Szkoda, że musieliśmy przenieść się do Słowenii.

Cóż, jesteśmy tylko ludźmi. A historia lubi się powtarzać. Wczorajszy mecz, to jest kalka tego, co działo się w 2017. Dokładnie identyczna sytuacja już miała miejsce. Wczoraj była powtórka z rozrywki. De Giorgi poległ na Słowenii z Kurkiem przyjmującym, gdzie fatalnie rozgrywał nietykalny Drzyzga, słabo również grał Kubiak, Konarski był atakującym. Heynen w identycznej sytuacji też poległ na Słowenii, tylko z Leonem przyjmującym w miejsce Kurka i znowu fatalnie rozgrywał nietykalny Drzyzga, słabo grał Kubiak, a na ataku nie brylował atakujący m.in. znowu Konarski. Obaj szkoleniowcy w 100% zaufali swoim atakującym i rozgrywającym. W tej konfiguracji z meczu wczorajszego, to efektywny Szalpuk zupełnie marnował się w tym kwadracie, jak za De Giorgiego. Myślę, że wnioski nasuwają się same. Leon z Kurkiem - TAK! Leon bez Kurka - w miejsce Kurka, na atak. Muzaj z Konarskim pewnego poziomu nie przeskoczą, choć jak wszystko dobrze funkcjonuje, to są w stanie przyłączyć się do sukcesu, jak w Gdańsku, ale ich rola mimo wszystko, to rola drugiego atakującego, opcja rezerwowa, awaryjna. Mamy Szalpuka i Bednorza - trzeba z nich korzystać, gdy Kurka brak. Ale to już "mądry po szkodzie". Natomiast w razie (odpukać) kontuzji Kurka, Heynen ma ten wariant z Muzajem i Konarskim przećwiczony i na pewno daje on dużo do myślenia naszemu selekcjonerowi.
Ostatnio zmieniony 27 wrz 2019, o 13:27 przez aezakmi, łącznie zmieniany 1 raz.
Son
Posty: 1057
Rejestracja: 28 kwie 2019, o 15:32
Płeć: M

Re: ME 2019 siatkarzy

Post autor: Son »

Mnie osobiście bardzo podobała się atmosfera i oprawa meczu, widać że ludzie tam żyli tym spotkaniem.
Trzeba po prostu oddać, że Słowenia była zespołem lepszym. To Polacy cały czas gonili wynik (nawet w wygranym secie). To nie tak, że my przegraliśmy, oni wygrali zasłużenie.
A te zmiany miast i hal i to, że Słowenia grała u siebie wszystkie spotkania. Nie mam żadnych pretensji o to jako kibic. Przywilej gospodarza, wykorzystali swój handicap.
Zaksa na maksa
Berbelucha
Posty: 64
Rejestracja: 2 sie 2019, o 10:53
Płeć: M

Re: ME 2019 siatkarzy

Post autor: Berbelucha »

Jak myślicie nasi wku....ą się i w meczu o brąz pokażą na co ich stać?
WysokiPortorykanczyk
Posty: 7859
Rejestracja: 29 lip 2017, o 16:22

Re: ME 2019 siatkarzy

Post autor: WysokiPortorykanczyk »

Berbelucha pisze:Jak myślicie nasi wku....ą się i w meczu o brąz pokażą na co ich stać?
Pod względem pompowania balonika chyba doszliśmy do poziomu gdzie możemy mieć wywalone na mecz o brąz w stylu Rosji w latach 09-11, ale jak Serbia będzie grała dalej tak przeciętnie, to akurat baaaardzo nam pasujący przeciwnik.

A z tymi czterema organizatorami fazy grupowej ME, to jest świetny pomysł, frekwencja jak na ME była bardzo dobra, ale gdy w koszykówce było podobnie, to faza playoff od 1/8 odbywała się w jednej hali. A powiedzmy, że sama znajomość hali w koszykówce ma jednak mniejsze znaczenie, niż w siatkówce. Sytuacje, gdzie jakiś zespół gra w jednej hali cały turniej, ale leci na finał do innej w innym kraju, i tak dalej, są bardzo mało poważne. Nie wiem jakie są dokładnie plany na ME 2021, ale zakładam, że to się nie zmieni.

Z tym Urnautem to w ogóle śmieszna sprawa, bardzo chimeryczny siatkarz, ale można lekko się uśmiechnąć myśląc, że Modena go po prostu odpuściła i oddała, bo zanotował słabą serię w playoffach.
knightrider
Posty: 926
Rejestracja: 15 sie 2017, o 14:35
Płeć: M

Re: ME 2019 siatkarzy

Post autor: knightrider »

Berbelucha pisze:Jak myślicie nasi wku....ą się i w meczu o brąz pokażą na co ich stać?
Leon nie ma żadnego medalu z pl kadrą to na bank będzie chciał chociaż ten brąz. Heynen za wiele medali też nie ma. Medal mimo wszystko to jednak medal.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Mistrzostwa Europy”