kevinpsb pisze:...Co do efektowności to ty Dreamerze właśnie się nią zachwycasz... Wolisz 3 czy 4 efektowne obrony Gacka, 2 złe dogrania piłek, które nasza reprezentacja ma oddane za darmo i 38% przyjęcia niż sumienną pracę Pawła Zatorskiego, który zawsze przyjmuje co najmniej dobrze a i w obronie jakieś piłki zawsze znajdzie...
Myślę, że niepotrzebnie posądzasz mnie o coś, co być może Tobie samemu wydaje się dość abstrakcyjne.
Ja i pochwała efektowności (żeby nie powiedzieć efekciarstwa) a nie ciężkiej pracy na parkiecie... to całkowicie obca dla mnie myśl.
Jeżeli już wniknęliśmy głębiej w porównania libero, to zwrócę uwagę, że ja zazwyczaj wypowiadałem się na temat tego porównania, które jest rzeczywistym, a nie wyimaginowanym problemem - czyli Igła:Gacek. I właśnie dlatego, że nie lubię efektowności (efekciarstwa) zamiast efektywności, wyżej stawiam Gacka niż Igłę. Powiem więcej - Igłę uważam (podobnie jak Castellani) za osobę szkodzącą swoim efekciarstwem dobru drużyny.
Żadko wnikałem w problemy porównywania Gacka z Zatorskim z prostego (jak mi się zdaje, zbieżnego z Castellanim) powodu. Uznaję, że Gacek jest na tyle dobry, i z pewnością w dobrej formie może obsłużyć co najmniej najbliższe m8istrzostwa świata, że problem rywalizacji Gacek:Zatorski po prostu nie istnieje.
Uważam (podobnie jak Castellani), że Gacek jest za dobry, żeby teraz zamieniać go dobrym (owszem) ale nastolatkiem, który wielu rzeczy jeszcze musi się nauczyć. Sądzę, że Castellani gdzieś w zamyśle planuje rzeczywiście rywalizację Gacek:Zatorski, ale nie na MŚ 2010 ale przed turniejem olimpijskim w Londynie.
Do tego czasu Zatorski będzie trenował z kadrą aby się uczyć i grał wtedy, gdy jego obecność na boisku jemu będzie przynosiła korzyść a jednocześnie nie spowoduje zagrożenia dla celów drużyny.
Tak więc w tej chwili nie ma problemu rywalizacji Gacek:Zatorski. Gacek jest po prostu na pozycji hegemona w stosunku do Zatorskiego - i chyba wyraźnie to widać po działaniach trenera Castellaniego.
dreamer
...you may say I'm a dreamer, but I'm not the only one...