Tegoroczny PŚ kobiet odbędzie się 14-29 września w Japonii i z oczywistych względów, nie będzie on kwalifikacjami do IO. Poza gospodynami i mistrzyniami świata, Serbkami wystąpią po 2 najlepsze drużyny z każdej konfederacji, według światowego rankingu:
Chiny
USA
Brazylia
Rosja
Holandia
Korea Południowa
Dominikana
Argentyna
Kamerun
Kenia
https://siatka.org/pokaz/propozycje-zmi ... ejne-lata/
Puchar Świata 2019 kobiet
Re: Puchar Świata 2019 kobiet
Polek nie będzie, mimo specyfiki PŚ zagra natomiast sporo drużyn ze śmietanki kobiecej siatkówki (z czołówki ostatnich MŚ brakuje tylko Włoszek). Jest terminarz:
http://www.fivb.org/Vis2009/Images/GetI ... =201910744
http://www.fivb.org/Vis2009/Images/GetI ... =201910744
Re: Puchar Świata 2019 kobiet
Już jutro rozpoczyna się kobiecy Puchar Świata, z tego co można zaobserwować w składach z tych liczących się reprezentacji jedynie Serbki postawiły na mocno rezerwowy skład bez Bošković, Ognjenović, Veljković czy Mihajlović, nawet Terzić nie zawita do Japonii.
Już w pierwszym meczu mistrzynie Europy zagrają z Brazylijkami, w których składzie jest mi. Sheilla czy Fabiana.
Już w pierwszym meczu mistrzynie Europy zagrają z Brazylijkami, w których składzie jest mi. Sheilla czy Fabiana.
- Noworoczny
- Posty: 8666
- Rejestracja: 29 gru 2013, o 14:52
Re: Puchar Świata 2019 kobiet
Co to za Kreon Wspaniały komentuje mecz RUS-SRB?
#muremzaheynenem
Odpowiadam tylko za to, co napisałem, a nie za to, co sobie pomyślałeś, czytając.
Odpowiadam tylko za to, co napisałem, a nie za to, co sobie pomyślałeś, czytając.
-
- Posty: 7916
- Rejestracja: 29 lip 2017, o 16:22
Re: Puchar Świata 2019 kobiet
Jutro kluczowy mecz na PŚ kobiet - Chinki i Amerykanki do tej pory stracił po punkcie: Chinki po tiebreaku ograły Brazylijki, które łatwo uległy USA, a Amerykanki - bardzo męczyły się z Japonią, która została zdemolowana przez siatkarki z Państwa Środka. Samo spotkanie powinno zadecydować o końcowym triumfie, chociaż możliwe, że Chinki i Amerykanki jeszcze gdzieś pogubią punkty, bo zostały im mecze z Holandią (Chiny) czy Rosją (USA).
Szanse to mniej więcej 50/50: z jednej strony Amerykanki obok Włoszek to chyba najgorsze rywalki dla Chinek pod względem stylu gry, z drugiej - Zhu jest w swojej topowej formie, na razie gra na 50% efektywności ataku, a jak Zhu przegrywa, to dlatego, że jej koleżanki nie dają rady. Żaden siatkarz i siatkarka nie zdobyły dwa razy MVP PŚ z rzędu (jedynie wielka Mireya Luis zrobiła dwa MVP, ale nie po kolei, i w czasach, gdy PŚ był w pewnym momencie co dwa lata), a Chinki mają szanse obronić tytuł.
Szanse to mniej więcej 50/50: z jednej strony Amerykanki obok Włoszek to chyba najgorsze rywalki dla Chinek pod względem stylu gry, z drugiej - Zhu jest w swojej topowej formie, na razie gra na 50% efektywności ataku, a jak Zhu przegrywa, to dlatego, że jej koleżanki nie dają rady. Żaden siatkarz i siatkarka nie zdobyły dwa razy MVP PŚ z rzędu (jedynie wielka Mireya Luis zrobiła dwa MVP, ale nie po kolei, i w czasach, gdy PŚ był w pewnym momencie co dwa lata), a Chinki mają szanse obronić tytuł.
-
- Posty: 7916
- Rejestracja: 29 lip 2017, o 16:22
Re: Puchar Świata 2019 kobiet
Chinki bardzo łatwo wygrały 3-0, galaktyczna siatkówka dzisiaj. Zhu - 23 pkt przez 3 sety, grając podobno z kontuzją nadgarstka.
Specyficzny zespół z tych Chinek - jedna z najlepszych siatkarek jakie kiedykolwiek grały (Zhu), środkowe klasa światowa, mocna rozgrywająca i libero, ale na drugim skrzydle trochę chimeryczna Zhang (aczkolwiek to mocna zawodniczka), na ataku Gong, która jest przeciętna w ataku, ale świetnie serwuje, blokuje, broni i nieźle przyjmuje. Czasami jak Zhang i Gong się zatną, to Chinki trafiają na swój sufit, ale jak któraś z nich gra bardzo dobrze w ataku (dzisiaj Zhang), to są w stanie w ten sposób zdemolować każdego. Z jednej strony, mogła trafić na lepszą kadrę Zhu i wygrać jeszcze więcej, z drugiej - Chinki będą obok Serbek głównymi faworytkami w Tokio.
Tylko katastrofa mogłaby odebrać Chinkom wygraną, musiałyby przegrać z Holandią i stracić punkty z Serbią w rezerwowym składzie. A Amerykanki? Nie są jakoś bardzo wzmocnić wyjściowego składu (ok, Foluke jak zdąży wrócić mocno im pomoże) i na ten moment nie dają gwarancji, że zrobią nawet czwórkę w Tokio.
Specyficzny zespół z tych Chinek - jedna z najlepszych siatkarek jakie kiedykolwiek grały (Zhu), środkowe klasa światowa, mocna rozgrywająca i libero, ale na drugim skrzydle trochę chimeryczna Zhang (aczkolwiek to mocna zawodniczka), na ataku Gong, która jest przeciętna w ataku, ale świetnie serwuje, blokuje, broni i nieźle przyjmuje. Czasami jak Zhang i Gong się zatną, to Chinki trafiają na swój sufit, ale jak któraś z nich gra bardzo dobrze w ataku (dzisiaj Zhang), to są w stanie w ten sposób zdemolować każdego. Z jednej strony, mogła trafić na lepszą kadrę Zhu i wygrać jeszcze więcej, z drugiej - Chinki będą obok Serbek głównymi faworytkami w Tokio.
Tylko katastrofa mogłaby odebrać Chinkom wygraną, musiałyby przegrać z Holandią i stracić punkty z Serbią w rezerwowym składzie. A Amerykanki? Nie są jakoś bardzo wzmocnić wyjściowego składu (ok, Foluke jak zdąży wrócić mocno im pomoże) i na ten moment nie dają gwarancji, że zrobią nawet czwórkę w Tokio.
-
- Posty: 7916
- Rejestracja: 29 lip 2017, o 16:22
Re: Puchar Świata 2019 kobiet
Chinki wygrały po raz piąty w swojej historii Puchar Świata.
MVP otrzymała oczywiście Zhu Ting. Na wiki ktoś zrobił listę jej indywidualnych osiągnięć przez ostatnich sześć lat w seniorskiej siatkówce, polecam, coś niesamowitego, chyba największa postać współczesnej siatkówki.
Ciekawe ile jeszcze będzie w stanie tak pograć, niby 25 lat, ale w klubowej siatkówce wygrała wszystko, w reprezentacyjnej - brakuje jej MŚ.
Fajny turniej, szkoda, że u mężczyzn personalnie wygląda to jednak dużo słabiej.
A, i Lang Ping, pewnie po Tokio już zrezygnuje, ale kolejny tytuł wpisany do kolekcji: wszystkie najważniejsze tytuły w klubowej siatkówce (scudetto, LM, Coppa Italia, Puchar CEV), dwa razy wygrany PŚ, złoto i dwa srebra IO, dwa srebra i brąz MŚ. I drugie tyle w karierze zawodniczej, historycznej skali postać.
Ogromny plus dla Korei za ten turniej, ogromny minus, co może optymistyczne z perspektywy naszej kadry - dla Holandii.
MVP otrzymała oczywiście Zhu Ting. Na wiki ktoś zrobił listę jej indywidualnych osiągnięć przez ostatnich sześć lat w seniorskiej siatkówce, polecam, coś niesamowitego, chyba największa postać współczesnej siatkówki.
Ciekawe ile jeszcze będzie w stanie tak pograć, niby 25 lat, ale w klubowej siatkówce wygrała wszystko, w reprezentacyjnej - brakuje jej MŚ.
Fajny turniej, szkoda, że u mężczyzn personalnie wygląda to jednak dużo słabiej.
A, i Lang Ping, pewnie po Tokio już zrezygnuje, ale kolejny tytuł wpisany do kolekcji: wszystkie najważniejsze tytuły w klubowej siatkówce (scudetto, LM, Coppa Italia, Puchar CEV), dwa razy wygrany PŚ, złoto i dwa srebra IO, dwa srebra i brąz MŚ. I drugie tyle w karierze zawodniczej, historycznej skali postać.
Ogromny plus dla Korei za ten turniej, ogromny minus, co może optymistyczne z perspektywy naszej kadry - dla Holandii.