V Panamerican Cup mężczyzn - 2010

Awatar użytkownika
dreamer
Posty: 7290
Rejestracja: 21 sie 2007, o 11:57
Płeć: M
Lokalizacja: Poznań

V Panamerican Cup mężczyzn - 2010

Post autor: dreamer »

W dniach 24-29 maja 2010, dziewięć drużyn z wszystkich Ameryk uczestniczyć będzie w piątym już turnieju Panamerican Cup, który rozgrywany jest corocznie począwszy od 2006 roku.
Tegoroczny turniej organizuje Puerto Rico.
Może to dziwne, ale po raz pierwszy w tym roku do rywalizacji staną siatkarze Brazylii. W turnieju wystartują Brazylijczycy z prowadzonej przez Roberleya Leonaldo tzw. kadry Brasil Novos, czyli de facto mlodzieżowa reprezentacja Brazylii, wzmocniona 2-3 zawodnikami w wieku seniora, z bezpośredniego zalpecza kadry Bernardinho.

Brazylijczycy zagrają w skladzie:
rozgrywający: Fideli i Thiago Gelinski
przyjmujący: Maurício, Mão, Mineiro i Bruno
środkowi: Gustavão, Maurício i Isac
atakujący: Kaio i Renan
libero: Polaco

Oczywiście mnie bardzo interesuje postawa Brazylijczyków, tym, bardziej, że mamy tam dwóch naszych rodaków... :) - Thiago Gelinskiego i Polaco (dość wymowne pseudo zawodnika polskiego pochodzenia o nazwisku Leandro Greca).
Ze szczególnym zainteresowaniem będę śledzil grę przyjmującego Mauricio, bo to czolowy zawodnik ubieglorocznych MŚ juniorów, a także atakującego Renana, który jest prawdziwym omnibusem siatkarskim - w MŚ reprezentowal Brazylię na środku siatki. Jest też bardzo dobrym atakującym, no i ma jeszcze coś specjalnego... różnie podają różne brazylijskie żródla, ale jest to obecnie jeden z najwyższych zawodników na świecie - mierzy 214 (inne źródla podają inny wzrost w zakresie 214-217 cm).

dreamer
...you may say I'm a dreamer, but I'm not the only one...
Awatar użytkownika
dreamer
Posty: 7290
Rejestracja: 21 sie 2007, o 11:57
Płeć: M
Lokalizacja: Poznań

Re: V Panamerican Cup mężczyzn - 2010

Post autor: dreamer »

Rozgrywany w Portoryko piąty już z kolei turniej Copa panamericana 2010 wkracza powoli w decydującą fazę.
Zgodnie z przewidywaniami początkowe rozgrywki grupowe i ćwierćfinaly staly pod znakiem dominacji ekip USA, Argentyny, Brazylii i gospodarzy - Portoryko.
Co ciekawe, o ile trzy pierwsze z tych ekip przyjechaly na turniej w "mlodzieżowych" skladach, o tyle Portorykańczycy potraktowali go bardzo prestiżowo i poważnie, meldując się pierwszym skladem - z samym "Picky" Soto prowadzącym drużynę w roli kapitana.
Ja oceniam, że ten turniej jest niezwykle ciekawy, bo Amerykanie, Brazylijczycy i Argentyńczycy pokazują tam naprawdę dobrą formę i już można powiedzieć, że potwierdzilo swoją klasę kilku mlodziutkich zawodników, takich jak Brazylijczycy Mauricio czy Renan.
Warto zwrócić uwagę, że od mocnego uderzenia zaczęli w pierwszym meczu Portorykańczycy, a ich as - Soto zdobyl aż 31 pkt. Ale niestety w drugim pojedynku grupowym z USA Soto doznal urazu i teraz już nie gra.
Warto podkreślić, że brak Soto nie pokrzyżowal gospodarzom planów awansu do pierwszej czwórki, bo bardzo dobrze spisują się Jose i Victor Rivera.
Przed tym zanim podam pewną niesamowitą historyjkę, dodam informację, że startujący w turnieju Kanadyjczycy bardzo chcieli odegrać w nim także znaczącą rolę i dlatego przyslali sklad zrównoważony - kilku mlodych zawodników z ligi CIS, ale także paru weteranów, w tym Fred Winters, a także znani bardzo dobrze z gry w Polsce - Dallas Soonias i Dan Lewis. Ten ostatni od jakiegoś czasu już jest tylko etatowym libero reprezentacji (jak i klubu z Bled).
I teraz historyjka... Niesamowite rzeczy dzialy się w ćwierćfinalowym pojedynku pomiędzy Kanadą i Portoryko, wygranym ostatecznie przez Portoryko, co dalo im upragniony awans do czwórki najlepszych drużyn turnieju. Jako libero ekipy kanadyjskiej wyszedl od początku meczu Dan Lewis i spisywal się bardzo dobrze przez pierwsze trzy sety. Niestety, pod koniec trzeciego seta ulegl kontuzji, i od czwartego seta do końca meczu na pozycji libero zastąpil go... atakujący reprezentacji kanady... Dallas Soonias. Przejście Sooniasa na libero wymusilo jego zastąpienie na pozycji atakującego - na placy gry pojawil się malo do tej pory znany Gavin Schmitt i w dwóch setach w jakich zagral (w tym krótki tie-break), zdobyl aż 19 punktów!!!.

Warto podkreślić, że zwlaszcza ekipom Portoryko i Kanady zależalo w tym turnieju na wejściu do czwórki, bo to automatycznie gwarantowalo udzial w turnieju kwalifikacyjnym do przyszlorocznej Ligi Światowej. Stąd mecz ćwierćfinalowy tych drużyn byl tak zacięty, a ostatecznie w tie-breaku wygrali Portorykańczycy.

Dzisiaj odbędą się mecze pólfinalowe, w których zagrają obrońcy Pucharu - siatkarze USA z Brazylijczykami. W drugim pólfinale robiący do tej pory najlepsze wrażenie z wszystkich zespolów - Argentyńczycy, zagrają z gospodarzami.
Tu jest link do wszystkich wyników turnieju:
http://www.norceca.org/2010%20Events/V% ... 202010.htm

dreamer
...you may say I'm a dreamer, but I'm not the only one...
Awatar użytkownika
Mate
Posty: 3656
Rejestracja: 1 wrz 2007, o 12:54
Płeć: M
Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
Kontakt:

Re: V Panamerican Cup mężczyzn - 2010

Post autor: Mate »

http://www.mediasports.tv/portal/ - na tej stronie są mecze z Panamerican Cup, lecz późną nocą, a na dodatek nie wiem czy dla osób spoza Ameryki Płd.
,,Kiedyś... kiedyś przed laty, kiedy pisałem taką analizę dla Gazety Wyborczej napisało mi się: Co by było, gdyby nie było Piotra Gruszki? Otóż trzeba byłoby go wymyślić!" - Zdzisław Ambroziak

Rozmowa z dr. Fabio Rizollini'm xD
Awatar użytkownika
Nagor
Posty: 6789
Rejestracja: 24 maja 2008, o 20:30
Płeć: M
Kontakt:

Re: V Panamerican Cup mężczyzn - 2010

Post autor: Nagor »

Czemu Kuba nie gra?
...
Awatar użytkownika
dreamer
Posty: 7290
Rejestracja: 21 sie 2007, o 11:57
Płeć: M
Lokalizacja: Poznań

Re: V Panamerican Cup mężczyzn - 2010

Post autor: dreamer »

Nagor pisze:Czemu Kuba nie gra?
Gdy organizatorzy oficjalnie podawali swego czasu informację, że Kuba nie zagra w tych zawodach, to było to bardzo lakoniczne sformułowanie (w takiej postaci przysłali je Portorykańczykom Kubańczycy):
W związku z pewnymi trudnościami organizacyjnymi, związanymi między innymi z udziałem siatkarzy Kuby w Lidze Światowej, reprezentacja Kuby nie weźmie udziału w turnieju Copa Panamericana.
Szczerze mówiąc, to do końca nikt motywów nieobecności Kubańczyków nie rozumie, bo Argentyna, USA i Brazylia, które też grają w LŚ, po prostu przysłały młodzieżowe składy.
Ze względu na tę aurę tajemniczości, pojawiły się też głosy, że ta absencja jest "planowana" przez Kubańczyków i ma być takim swego rodzaju "utarciem nosa" organizatorom (Portoryko) za wspieranie i udzielanie schronienia siatkarzom kubańskim uciekającym z wyspy (o takim przypadku ostatnio było głośno w październiku ubiegłego roku i to jest jedna z ostatnich ucieczek odnotowanych oficjalnie).

dreamer
...you may say I'm a dreamer, but I'm not the only one...
Awatar użytkownika
Nagor
Posty: 6789
Rejestracja: 24 maja 2008, o 20:30
Płeć: M
Kontakt:

Re: V Panamerican Cup mężczyzn - 2010

Post autor: Nagor »

Ahh no może tak być. Levya tam uciekł jeśli dobrze pamiętam.
...
Awatar użytkownika
dreamer
Posty: 7290
Rejestracja: 21 sie 2007, o 11:57
Płeć: M
Lokalizacja: Poznań

Re: V Panamerican Cup mężczyzn - 2010

Post autor: dreamer »

W nocy z piątku na sobotę rozegrane zostaly mecze pólfinalowe V Panamerican Cup.
W pierwszym pólfinale broniący zlotego medalu siatkarze USA pokonali 3:0 Brazylię Novos. Trzeba uczciwie powiedzieć, że startujący pierwszy raz w Panamerican Cup Brazylijczycy, mimo że przyjechali eksperymentalnym skladem, liczyli pewnie na awans do finalowej potyczki. Okazalo się, że także Amerykanie mają calkiem obiecujących zmienników i następców starych mistrzów - zlotych medalistów olimpijskich z Pekinu. Mimo wyniku 3:0 dla USA, mecz byl bardzo wyrównany, a dwa pierwsze sety zakończyly się wynikami do 24. Dla Amerykanów Jayson Jablonsky i Carson Clark zdobyli po 13 punktów. W ekipie brazylijskiej sprawdzil się ponownie na ataku mierzący 217 cm Renan Buiati (11 pkt). Nieco slabsze spotkanie rozegral natomiast inny kluczowy zawodnik brazylijskiej drużyny - Mauricio Silva.
W drugim pólfinale spisujący się rewelacyjnie w tym turnieju mlodzi Argentyńczycy, pokonali 3:2 grających swoim pierwszym seniorskim skladem Portorykańczyków (choć trzeba oddać, że as atutowy ekipy gospodarzy - Hector Soto - w tym meczu też nie gral, po kontuzji odniesionej na początku turnieju). W ekipie Argentyny brylowani Federico Pereyra (25 pkt) i Mariano Giustiniano (21 pkt). Dla gospodarzy najlepiej punktowali Victor Rivera (22 pkt) i Roberto Muniz (19 pkt). Nieco slabiej niż w poprzednich spotkaniach zagral natomiast Jose Rivera.

dzisiejszej nocy naszego czasu zapadną ostatnie rozstrzygnięcia.
Brazylia z Portoryko zagrają o brąz, zaś USA z Argentyną o zloto.

dreamer
...you may say I'm a dreamer, but I'm not the only one...
Awatar użytkownika
dreamer
Posty: 7290
Rejestracja: 21 sie 2007, o 11:57
Płeć: M
Lokalizacja: Poznań

Re: V Panamerican Cup mężczyzn - 2010

Post autor: dreamer »

No i stalo się...
Amerykanie po raz tr5zeci z rzędu zdobyli Copa panamericana, pokonując po trzysetowym, ale bardzo zaciętym meczu reprezentację Argentyny. Najlepszym zawodnikiem tego meczu (a zarazem turnieju) wybrany zostal Jason Jablonsky (w meczu z Argentyną zdobyl 19 pkt). Wśród Argentyńczyków najlepiej spisywal się powolany do szerokiej pierwszej kadry Argentyny - Christian Poglajen (17 pkt).
Grająca w swoim najlepszym skladzie reprezentacja Portoryko, pokonala w meczu o brązowy medal 3:1 Brazylię Novos. Portorykańczykom z równym wkladem w sukces, przewodzili w tym meczu Victor Rivera (14 pkt), Enrique Escalante, Roberto Muniz i Jose Rivera. Brazylijczycy, chyba zdemotywowani nieco faktem, że nie zdolali pokonać w pólfinale odwiecznego rywala i sąsiada - Argentyny, siedli w tym meczu, a jedynie Mauricio Silva pokazal swoją klasę (13 pkt).

dreamer
...you may say I'm a dreamer, but I'm not the only one...
ODPOWIEDZ

Wróć do „Inne turnieje na świecie”