Reprezentacja Polski juniorów 2015

[madlark]

Ale czy aby na pewno tak jest wszędzie? Tzn. w innych liczących się siatkarsko krajach?

Masz na myśli punkt widzenia zawodnika, czy federacji?

[Murilo0]

Osobiście zgadzam się z Edytą. Nie ma sensu grać cały czas Śliwką i Szalpukiem na wszystkich frontach, bo za kilka lat może im się zacząć psuć zdrowie od przeciążeń na wczesnych etapach kariery tak jak Kurkowi. Mamy na tyle zdolną młodzież by móc dać szansę się wykazać np. Hałabie i Depowskiemu i nie dopuścić do sytuacji gdy w roczniku jest 4-5 zdolnych zawodników, a ogranych na poziomie międzynarodowym jest tylko 2 wybrańców.

[Edyta]

@Madlark, federacji.

W Młodej Lidze można grać do 23 roku życia. Dlaczego choćby Śliwka skończył tam grać w wieku 19 lat? Przecież tam to dopiero mógłby się "uczyć wygrywać" i zdobywać trofea rok po roku jeszcze przez kolejne 4 lata. Miałby na to dużo większe szanse niż w Pluslidze. Zamiast tego poszedł do ligowego średniaka, gdzie mógł wygrywać tylko sporadycznie, a częściej, powiedzmy szczerze, przegrywać. I na żadne trofea liczyć nie mógł. Teraz zapewne spędzi sezon w kwadracie, przynajmniej sporą część. A przecież stać by go było, aby dalej kapitanować w ML i może zdobyć kolejne mvp sezonu, już nie w smsie, ale z pewnością wiele zespołów chętnie by go przytuliło. Jednak był jakiś powód, żeby iść dalej. Ja traktuję rozgrywki juniorskie podobnie do ML. Powinno się tam grać na pewnym etapie rozwoju, a potem powinno się robić miejsce dla następnych, którzy tego potrzebują.

[madlark]

@Madlark, federacji.

W Młodej Lidze można grać do 23 roku życia. Dlaczego choćby Śliwka skończył tam grać w wieku 19 lat? Przecież tam to dopiero mógłby się "uczyć wygrywać" i zdobywać trofea rok po roku jeszcze przez kolejne 4 lata. Miałby na to dużo większe szanse niż w Pluslidze. Zamiast tego poszedł do ligowego średniaka, gdzie mógł wygrywać tylko sporadycznie, a częściej, powiedzmy szczerze, przegrywać. I na żadne trofea liczyć nie mógł. Teraz zapewne spędzi sezon w kwadracie, przynajmniej sporą część. A przecież stać by go było, aby dalej kapitanować w ML i może zdobyć kolejne mvp sezonu, już nie w smsie, ale z pewnością wiele zespołów chętnie by go przytuliło. Jednak był jakiś powód, żeby iść dalej. Ja traktuję rozgrywki juniorskie podobnie do ML. Powinno się tam grać na pewnym etapie rozwoju, a potem powinno się robić miejsce dla następnych, którzy tego potrzebują.

OK, Młoda Liga to to inna bajka, ale zdobycie MŚJ dla zawodnika, to nie rzecz dla której warto wybrać się na wakacje.
Skoro możemy wystawić najsilniejszy skład to dlaczego tego nie robić?

[cohen]

@Madlark, federacji.

W Młodej Lidze można grać do 23 roku życia. Dlaczego choćby Śliwka skończył tam grać w wieku 19 lat? Przecież tam to dopiero mógłby się "uczyć wygrywać" i zdobywać trofea rok po roku jeszcze przez kolejne 4 lata. Miałby na to dużo większe szanse niż w Pluslidze. Zamiast tego poszedł do ligowego średniaka, gdzie mógł wygrywać tylko sporadycznie, a częściej, powiedzmy szczerze, przegrywać. I na żadne trofea liczyć nie mógł. Teraz zapewne spędzi sezon w kwadracie, przynajmniej sporą część. A przecież stać by go było, aby dalej kapitanować w ML i może zdobyć kolejne mvp sezonu, już nie w smsie, ale z pewnością wiele zespołów chętnie by go przytuliło. Jednak był jakiś powód, żeby iść dalej. Ja traktuję rozgrywki juniorskie podobnie do ML. Powinno się tam grać na pewnym etapie rozwoju, a potem powinno się robić miejsce dla następnych, którzy tego potrzebują.

koleżance się chyba pojęcia pomyliły. co innego ogrywanie w młodej lidze, a co innego możliwość zdobycia mistrzostwa świata (medalu) "nawet" jako junior, dla siebie, dla kraju. założę się, że np. drzyzga czy kubiak też chcieliby mieć w swojej kolekcji złota z jmś mimo iż posiadają takie medale z dorosłych mistrzostw...
i ile to niby razy szalpuk czy śliwka byli mistrzami świata, by mogli sobie odpuścić taki turniej i jechać na wakacje bo już się pogubiłem? skoro są naszymi najzdolniejszymi juniorami, to chyba powinni jechać na najważniejszy turniej ... dla juniorów.

[Edyta]

Jakby Drzyzga i Kubiak mogli kiedyś grać w Młodej Lidze to pewnie też woleliby mieć w niej złoty medal niż go nie mieć
Pojęcia mi się nie pomyliły, tyle że traktuję rozgrywki juniorskie jak odpowiednik młodej ligi na poziomie reprezentacyjnym. Mają uczyć, a niekoniecznie być celem samym w sobie. To że ktoś się łapie rocznikowo, nie znaczy, że ma cisnąć w tej klasie dopóki nie wyjdzie z wieku. Trzymając się Śliwki, już przecież były sygnały, że czuje jakieś przeciążenia. Potrafię zrozumieć, że większość osób traktuje rozgrywki juniorskie poważniej niż ja, ale uważam, że powinny być drogą, narzędziem, a nie celem. A jak trafi się medal to super, też się ucieszę.

[Chal]

drukjul, wyżej na poprzedniej stronie "rozkminialiśmy" ze Stanem sytuację Kliuki. Wychodzi na to, że w białoruskiej kadrze juniorskiej grał po raz ostatni w eliminacjach MEJ na wiosnę 2012 roku, ale jak zapewne doskonale wiesz karencja liczy się dopiero od złożenia odpowiednich papierów. Wklejałem wcześniej linka, z którego wynika, że w maju 2013 całą sprawa z obywatelstwem była dopiero w planach, natomiast tak jak pisał StanLee Jegor w sezonie 13/14 występował już w rosyjskim odpowiedniku Młodej Ligi, a jak rozumiem musiał w takim razie być już zgłoszony jako rosyjski zawodnik (choć tutaj znowu nie mam pewności, czy gracze z byłego ZSRR nie są traktowani w Rosji jak swoi?). W każdym razie, sprawa jest dość prosta, Kliuka będzie mógł zagrać na MŚJ, jeśli w FIVB zmieniono jego licencję z białoruskiej na rosyjską najpóźniej na początku września 2013 roku.

[madlark]

...

Proste pytanie, czy uprawiałaś kiedyś sport profesjonalnie?
Czy tylko Twoje opinie wynikają z opinii kibica?

[old pallavol]

Mistrzostwa Świata juniorów są tylko raz w karierze zawodnika I tyle w temacie

[lipton]

Z adnotacją, że dla niektórych wybitnych jednostek są 2 razy (np. Uros Kovacević grał na MŚJ zarówno w 2011 jak i w 2013).

[StanLee]

Leon gdyby mógł i chciał, to by i trzy razy mógł zagrać.

[majka86]

wystarczająco ograni w tych juniorach

to ile razy Sliwka i Szalpuk grali na jakichkolwiek MS, zeby moc mowic, ze "dosc sie juz nagrali" i doswiadczenie wielkiego, miedzynarodowego turnieju wsrod najzdolniejszej mlodziezy globu juz im sie nie przyda?

[lipton]

Nie rozumiem co to w ogóle za dyskusja, że Śliwka z Szalpukiem powinni odpuścić MŚJ? Przecież to absurd. Przesadnie nie interesuję się międzynarodową siatkówką młodzieżową, ale znacie jakieś inne przykłady zawodników, którzy odpuścili MŚJ, bo już się w juniorach nagrali?

Heheszki: z Leonem jakby dobrze pokombinowali odpowiednio wcześnie, to jeszcze u nas w juniorach by zagrał

[old pallavol]

Oczywiście wyjątki się zdarzają. A że niektóre jednastki jadą dwa razy to może świadczyć o braku konkurencji starszego rocznika lub oczywiście o talencie zawodnika z rocznika młodszego. Co do Śliwki i Szalpuka to myślę że obydwaj pojadą na Mistrzostwa i będą w odpowiedniej formie

[ciorny17]

Nie rozumiem co to w ogóle za dyskusja, że Śliwka z Szalpukiem powinni odpuścić MŚJ? Przecież to absurd. Przesadnie nie interesuję się międzynarodową siatkówką młodzieżową, ale znacie jakieś inne przykłady zawodników, którzy odpuścili MŚJ, bo już się w juniorach nagrali?

Wiesz, jak niektórzy widzą ich w kadrze na Rio to po co sobie młodzi mają zaprzątać głowę jakimś juniorskim turniejem. IE zweryfikowały w jakim miejscu i Szalpuk i Śliwka się znajdują. Naprawdę nie wiem co się stało z przyjęciem Artura, czy zostawił je gdzieś na lotnisku czy co bo tak beznadziejne przyjmującego go nie widziałem dawno. Właśnie nad tym elementem powinien popracować podczas sezony klubowego jeśli chce się liczyć przy wyborze do kadry na IO. Co do Olka i patrzenie na niego przez pryzmat IE to nie zachwycił i zagrał grubo poniżej swoich możliwości. W ataku i przyjęciu bardzo nierówno, co mecz to praktycznie inna dyspozycja w każdym w tych elementach. Za to poziom zagrywki miał taki sam cały turniej czyli beznadziejny.

Po wywiadach przeprowadzonych z jednym jak i drugim, dało się zauważyć, że ich podejście do kadry jest trochę inne jak gloryfikujących ich użytkowników i mam nadzieję, że ich myślenie bliższe jest rozsądnemu podejściu do spraw sportowych na obecnym etapie kariery.

[majka86]

Nie rozumiem co to w ogóle za dyskusja, że Śliwka z Szalpukiem powinni odpuścić MŚJ? Przecież to absurd. Przesadnie nie interesuję się międzynarodową siatkówką młodzieżową, ale znacie jakieś inne przykłady zawodników, którzy odpuścili MŚJ, bo już się w juniorach nagrali?

Heheszki: z Leonem jakby dobrze pokombinowali odpowiednio wcześnie, to jeszcze u nas w juniorach by zagrał

jak juz mu wystawiamy wlasciwie lewy paszport, to mozna by mu bylo przy okazji cofnac date urodzenia A co?! Kto nam zabroni?

ale swoja droga, to jest troche dziwne, ze nie ma zadnego komunikatu pt "Sliwka i Szalpuk, ktorzy aktualnie przebywaja tu i tu, dolacza do kadry wtedy i wtedy"

[timshel]

(...)natomiast tak jak pisał StanLee Jegor w sezonie 13/14 występował już w rosyjskim odpowiedniku Młodej Ligi, a jak rozumiem musiał w takim razie być już zgłoszony jako rosyjski zawodnik (choć tutaj znowu nie mam pewności, czy gracze z byłego ZSRR nie są traktowani w Rosji jak swoi?).

W młodzieżowym Fakiele to on już grał w sezonie 2012/2013.

[Chal]

Czyli mógł tam grać na białoruskiej licencji. W takim razie mamy o jeden trop mniej, bo rosyjską licencję mógł dostać równie dobrze dopiero w ubiegłym roku. Tak naprawdę dowiemy się pewnie przy ogłoszeniu składów, chyba że któryś z kilku znakomicie oblatanych w rosyjskich realiach użytkowników wcześniej dotrze do jakiejś sprawdzonej informacji.

[bytrek]

@Majka86, czytaj ze zrozumieniem, bo jesteś kolejna, która nie wiadomo gdzie w moich postach wyczytała, że "są za dobrzy". Nie za dobrzy, tylko wystarczająco ograni w tych juniorach, żeby myśleć o kolejnych krokach, bo to tylko dodatkowe obciążenie, a sportowo niewiele im da. Możecie mieć inne podejście do tematu, a mnie pozwólcie mieć takie. Chyba czytasz szybko i po łebkach, bo twój post zupełnie odbiega od tego, co napisałam. Dwa twoje ostatnie zdania to dopiero jest bzdura w polemice do mojego postu.
W Polsce faktycznie wszystkie juniorskie rozgrywki traktuje się bardzo serio. Więc nie dziwię się, że zawodnicy też. Ale czy aby na pewno tak jest wszędzie? Tzn. w innych liczących się siatkarsko krajach?

Może i tak nie jest w innych liczących się nacjach, ale akurat tej kwestii to inne nacje powinny się uczyć od nas.

[bytrek]

Z adnotacją, że dla niektórych wybitnych jednostek są 2 razy (np. Uros Kovacević grał na MŚJ zarówno w 2011 jak i w 2013).

Nie dla wybitnych jednostek, ale dla jednostek, w których kraju jest słaba młodzież, przez co łapią się ci nieco młodsi ale zdolniejsi. U nas np Uros Kovacević w wieku 18 lat nie dał by rady jechać na MŚJ

[StanLee]

Nie dla wybitnych jednostek, ale dla jednostek, w których kraju jest słaba młodzież, przez co łapią się ci nieco młodsi ale zdolniejsi. U nas np Uros Kovacević w wieku 18 lat nie dał by rady jechać na MŚJ

Yyy ... Nie.

[timshel]

Tak naprawdę dowiemy się pewnie przy ogłoszeniu składów, chyba że któryś z kilku znakomicie oblatanych w rosyjskich realiach użytkowników wcześniej dotrze do jakiejś sprawdzonej informacji.

Z ciekawości poszperałam i znalazłam artykuł, z którego wynika, że w listopadzie 2013 Jehor Kluka jeszcze za Jegora nie latał (chyba) http://www.pressball.by/articles/summer ... ball/84528

"Все идет к тому, что наши Егор Клюка и Денис Богдан из новоуренгойского “Факела” получат гражданство России."

Ale generalnie to się zgadzam, że pewnie mądrzejsi będziemy dopiero po ogłoszeniu składów. Ewentualnie jakaś dobra i bardziej ogarnięta w kwestii sąsiadów ze Wschodu dusza nas oświeci.

[kanimo]

Nie dla wybitnych jednostek, ale dla jednostek, w których kraju jest słaba młodzież, przez co łapią się ci nieco młodsi ale zdolniejsi. U nas np Uros Kovacević w wieku 18 lat nie dał by rady jechać na MŚJ

Yyy ... Nie.

Blyskotliwe.

[lipton]

Z adnotacją, że dla niektórych wybitnych jednostek są 2 razy (np. Uros Kovacević grał na MŚJ zarówno w 2011 jak i w 2013).

Nie dla wybitnych jednostek, ale dla jednostek, w których kraju jest słaba młodzież.

Jak już napisałem, nie jestem specjalistą od siatkówki młodzieżowej. Mając na myśli wybitne jednostki chodziło mi o postaci takie jak Uros, który w wieku 18 lat ciągnął na spółę z Atanasijeviciem serbski wózek i dociągnął go do brązu na MŚJ. Oczywiście sugeruję się tylko tym co znalazłem na stronach FIVB, bo meczów nie oglądałem, ale jak chłopak był 5. najlepiej punktującym tych zawodów i 2. najskuteczniej atakującym, będąc młodszym o 2 lata od większości uczestników, to chyba można napisać, że jest wybitną jednostką?

Poza tym tak sobie myślę, że kraj ze słabą młodzieżą, zwłaszcza europejski, raczej się na MŚJ nie dostanie.

Ale skoro z takim przekonaniem mówisz o jednostkach z kraju, gdzie "jest słaba młodzież", to może podaj jakieś przykłady, sprawdzimy jak się potoczyła ich kariera?

[PvK]

Śliwki nie ma ani z kadrą B, ani na zgrupowaniu juniorów. Odpoczywa czy kontuzja?

[Jiroux]

Odpoczywa

[bytrek]

Śliwki nie ma ani z kadrą B, ani na zgrupowaniu juniorów. Odpoczywa czy kontuzja?

Zamiast czytać tylko forum, można poczytać tez informacje które podaje chociażby ten portal. Było prosto z mostu napisane, że Śliwka wróci dopiero na finały Ligi europejskiej do kadry B, a następnie dołączy do zespołu młodzieżowego.

[janek50]

Dziś pierwszy mecz z Brazylią.Ciekaw jestem jak chłopacy zaprezentują się w takie zwrotnikowe upały.Śliwka liderem zespołu.

[Aranger]

Statystyki ze sparingu z Brazylią.



Kapitalnie wypadł Halaba.

[FLPman]

Moja mała relacja z wczorajszego meczu w Krośnie:

Pierwszy z zaplanowanych w Krośnie trzech sparingów juniorskich reprezentacji Brazylii i Polski mamy już za sobą. Prowadzeni przez trenera Jakuba Bednaruka Polacy po dwóch setach prowadzili 2:0 i byli bliscy zwycięstwa w trzecim, ale roztrwonili kilkupunktową przewagę w końcówce seta, po czym przegrali partię czwartą i piątą.

Polacy rozpoczęli mecz w składzie Komenda, Lipiński, Mordyl, Zwiech, Śliwka (ustawiony na "dwójce"), Halaba i Popiwczak, przy czym cały mecz rozegrali tylko dwaj ostatni. W pierwszym secie przy stanie 20:16 za Aleksandra Śliwkę wszedł Kamil Semeniuk rozpoczynając występ od udanej zagrywki, którą rywale przyjęli na naszą stronę, niestety do przechodzącej piłki w wyniku nieporozumienia wystartowała dwójka naszych zawodników przez co nie udało się wyprowadzić skutecznej kontry, podobnych nieporozumień (jak choćby między Śliwką i Halabą w drugim secie) i błędów w asekuracji było jeszcze co najmniej kilka i na pewno tego rodzaju sytuacje są mankamentem zespołu.

Ktoś może powiedzieć, że 24 zepsute zagrywki to za dużo, ale trzeba oddać, że trudnością zagrywki Polacy zrobili dużo krzywdy swoim rywalom, nie było dzisiaj u nas zawodnika po którego zagrywce Brazylijczycy każdorazowo z łatwością robiliby przejście, szczególnie korzystnie (pomimo dużej liczby błędów) wyglądała mocna zagrywka z wyskoku Halaby (pierwszy błąd w zagrywce popełnił chyba dopiero na początku trzeciego seta chcąc zagrać "skróta"), Lipińskiego i Semeniuka.

Słaby mecz zwłaszcza w ataku zagrali polscy środkowi, jeśli do ich łącznej skuteczności pięciu skończonych piłek na dwadzieścia wykonanych ataków dodać 3 błędy bezpośrednie i 3 zablokowane ataki to wyjdzie nam ujemna efektywność, przy czym to w dużej mierze ich własna "zasługa", a nie jakości posyłanych przez rozgrywających wystaw. Te kilka zdań dotyczy zarówno podstawowej pary środkowych jak i wchodzących zmienników, czyli Marcina Kani i Jakuba Lewandowskiego. Mordyl mógł mieć na swoim koncie o dwa udane bloki więcej, ale sędziowie dopatrzyli się u niego dotknięcia siatki.

Bardzo przeciętny mecz zaliczyli atakujący, do stanu 4:8 w czwartym secie na boisku przebywał Bartłomiej Lipiński, zastąpiony później przez Pawła Gryca. Ten pierwszy po dość udanym początku nieco osłabł, zdarzały mu się proste błędy jak atak w aut na czystej siatce, czy dwa bezpośrednie błędy jeden po drugim w końcówce trzeciego seta, ostatecznie występ na dokładnie 0% efektywności. Trudno powiedzieć, że Paweł Gryc spisał się lepiej, udane ataki przeplatał błędami co przełożyło się na tylko 10% efektywności. Na plus trzeba wyróżnić zagrywkę obu zawodników.

Przez pierwsze trzy sety rozgrywał Marcin Komenda, na początku czwartego seta przy stanie 0:3 na boisku pojawił się Krzysztof Bieńkowski, pozostając na nim już do końca meczu. Występ każdego z nich oceniłbym jako przeciętny, przy obu pojawiały się niedokładności, z kolei jeśli chodzi o wybory - trudno oceniać grę rozgrywających nie znając narzuconych im założeń taktycznych, ale na plus w przypadku Komendy wyróżnić trzeba pajpy grane w bardzo efektownym tempie i przy bodajże stuprocentowej skuteczności (pamiętam cztery pajpy z Halabą i jeden ze Śliwką, Semeniuk z szóstej strefy nie atakował, momentami nawet nie imitował najścia do ataku), z kolei na minus zaliczyć trzeba koszmarnie czytelną końcówkę trzeciego seta, czyli najprostsze możliwe środki w stylu "ucieka mi wynik, a dwa razy prawe nie weszło to spróbuję lewym" (chyba, że zrzucić winę na to, że "This is volleyball", przypomniałem sobie kontekst tych słów Kadzia i wciąż mnie one bawią ), w efekcie trzy kolejne błędy w ataku i z prowadzenia 24:23 zrobiło się 24:26 dla Brazylii. Myślę, że sporo można poprawić jeśli chodzi o zgranie na linii Komenda-Śliwka, choć może to nie takie oczywiste, bo wiemy z jakich ekscentrycznych, czy też nietypowych piłek lubi atakować ten drugi. Ciekawe zagranie pojawiło się w drugim secie gdzie na kontrze skutecznym atakiem popisał się Lipiński dostając piłkę wymuszającą zbiegnięcie do środka siatki.

Zdanie rozpoczynające akapit dotyczący przyjęcia musi zawierać dwa słowa - Jakub Popiwczak. Zaimponował mi dzisiaj jakością, pewnością i spokojem jaki wniósł do tego elementu, dla mnie to drugi najjaśniejszy punkt zespołu w dzisiejszym meczu, po prostu miał pecha, że obok niego na boisku był jeszcze Paweł Halaba, ale o nim później. Bez większych problemów radzili sobie pozostali przyjmujący z wyjątkiem pojawiającego się w każdym z setów Kamila Semeniuka, on z kolei wyglądał bardzo niepewnie w przyjęciu, co chyba szybko wyczuli Brazylijczycy posyłając w jego kierunku relatywnie sporą liczbę piłek. Gra w systemie blok-obrona wyglądała przyzwoicie, ale sądząc na pokrzykującego i wydającego różne komendy Jakuba Bednaruka po wszelkiego rodzaju akcjach na linii blok-obrona to dużo uwagi poświęca się tym elementom.

Na podkreślenie w oddzielnym akapicie zasługuje występ Pawła Halaby - kapitalny mecz w jego wykonaniu! Mocna zagrywka, pewne przyjęcie i szeroki wachlarz zagrań w ataku, a co najważniejsze - efektywność 66% przy 32 atakach (w ataku żadnego błędu bezpośredniego i tylko raz zablokowany)! Jako jedyny obok Popiwczaka rozegrał cały mecz i pod koniec jakby lekko dało mu się to dało we znaki, w tie-breaku tylko dwa punkty zdobyte atakiem i jeden break-point po jego zagrywce – całkowicie do wybaczenia po tym jaką grę prezentował w pierwszych trzech setach i w połączeniu z długą grą w trudnych warunkach temperaturowych i być może nie najlżejszym etapie przygotowań do turnieju w Meksyku. Jego łączne ratio punktowe +18 i efektywność 66% niech mówi samo za siebie.

Aleksander Śliwka zmieniany w pierwszych trzech setach, by w dwóch ostatnich w ogóle nie pojawić się na parkiecie, ale zaznaczyć należy, że te zmiany to raczej chęć sprawdzenia Kamila Semeniuka, bo Olek grał bardzo dobry mecz, w efekcie myślę, że jedyny zysk z tej zmiany to lepsza zagrywka Kamila (Semeniuk wchodził w pierwszym secie przy stanie 20:16, w drugim 23:17 i trzecim przy wyniku 19:14, każdorazowo zaczynając grę od zagrywki, sety numer cztery i pięć zaczął już w wyjściowym składzie).

Bazując tylko na tym jednym meczu absolutnymi pewniakami do szóstki są dla mnie Halaba i Śliwka, ciekawy jestem jak na tle dzisiejszego występu Popiwczaka wypadnie Piechocki, bo zakładam, że w którymś z kolejnych sparingów otrzyma on szansę, ale zadania łatwego miał nie będzie, bo Popiwczak swoim występem zawiesił poprzeczkę wysoko. Ogólnie pomimo negatywnego wyniku, który w grach kontrolnych ma marginalne znaczenie i kilku mankamentów jak kiepski pożytek z atakujących, bardzo słaba efektywność ataku środkowych, czy nieporozumienia i błędy w asekuracji to zespół ten wygląda bardzo obiecująco, a to dopiero pierwszy sparing.