Reprezentacja mężczyzn 2024

WysokiPortorykanczyk
Posty: 7915
Rejestracja: 29 lip 2017, o 16:22

Re: Reprezentacja mężczyzn 2024

Post autor: WysokiPortorykanczyk »

Naah, Leon nie był w stanie trzy tygodnie (czy kiedy tam była ogłoszona kadra) przed turniejem normalnie trenować, a Leon chyba liczył, że zdąży na ostatnią chwilę. Co zrobi Grbic to mnie umiarkowanie interesuje (ale Leon w obecnej formie jako czwarty przyjmujący dałby dzięki zagrywce pewnie więcej niż Bednorz, a na 13. gracza musi pojechać drugi libero, tak że mam pewne wyobrażenie jak to się skończy), ale jest kwiecień, gość wchodzi z ławki, do sierpnia chyba zdąży nawet jak ma przejść jakiś tam zabieg - dwa lata temu Grbic po prostu nie mógł go wziąć na imprezę. Nie widzę tu porównania między tymi sytuacjami.
Matakujce
Posty: 33
Rejestracja: 23 cze 2014, o 15:30
Płeć: M

Re: Reprezentacja mężczyzn 2024

Post autor: Matakujce »

Leon pokazał, że jednak potrafi zagrać jak za starych dobrych czasów. Sądzę że jeśli ktoś ma odwrócić losy meczu to głównie on, praktycznie sam pociągnął ostatni mecz finałowy. Jedyne co martwi to jego mobilność, piłki które spadają przed nim są często proste do odbicia, a On często zbiera się do nich w zwolnionym tempie.
Streeter
Posty: 7326
Rejestracja: 20 wrz 2011, o 20:49
Płeć: M
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Reprezentacja mężczyzn 2024

Post autor: Streeter »

Taka ciekawostka, gdyby tak uznać, że powołujemy do kadry zawodników, którzy grali w szóstce swojego klubu i osiągnęli najwyższe miejsca w PlusLidze, to osiągnęlibyśmy taką reprezentację:

Firlej, Drzyzga
Butryn, Bołądź
Fornal, Szymura, Kwolek, Szalpuk
Huber, Bieniek, Zniszczoł, Wrona
Popiwczak, Wojtaszek

Streeter
#ŁączyNasSiatka

Aktualne składy wielu lig siatkarskich:

http://laczynassiatka.pl
Anzej
Posty: 100
Rejestracja: 24 mar 2023, o 13:48
Płeć: M

Re: Reprezentacja mężczyzn 2024

Post autor: Anzej »

Mam kilka przemyśleń odnośnie atakujących po play-off'ach.
Grbić prawdopodobnie będzie próbował odbudować Kaczmarka i o ile wcześniej byłem do tego sceptyczny, tak teraz jak najbardziej popieram. Butryn, którego jestem dużym fanem, jak przyszło do poważnego grania to nie zaprezentował się najlepiej. Myślę, że podobnie mogłoby to wyglądać na IO. Lepiej oceniam końcówkę w wykonaniu Bołądzia, ale on też nie był tak mocnym punktem jak w fazie zasadniczej. Kaczmarek jednak to doświadczenie w grze o medale ma zdecydowanie większe i pokazał, że można na niego liczyć w trudnych momentach.

Moim zdaniem kluczem dla Grbicia powinno być doprowadzenie Kurka i Kaczmarka do odpowiedniej formy i dopiero w razie niepowodzenia sięgnąłbym po Bołądzia. Kolejnego w hierarchii widziałbym Dulskiego, którego ogrywałbym i zabierał na zgrupowania z myślą o przyszłości.

1. Kurek, 2. Kaczmarek, 3. Bołądź, 4. Dulski, 5. Butryn

Co myślicie?
kuchyk1ng
Posty: 154
Rejestracja: 3 mar 2021, o 16:53
Płeć: M

Re: Reprezentacja mężczyzn 2024

Post autor: kuchyk1ng »

Moim zdaniem raczej na pierwszy turniej pojedzie Dulski i Kurek. Potem na drugi dołączą Bołądź z Butrynem i pewnie pojadę we dwóch, a zamkniemy już z Kaczmarkiem na trzecim tygodniu i Kurkiem. Na VNL jeszcze zostanie Bołądź, ale nie dostanie szans, bo Łukasz i Bartek będą grać dobrze i jak zostaną w zdrowiu to Bartek będzie trójką. Czemu widzę wyżej Bartłomieja od Karola? Grbić jeśli bierze dwóch podobnych zawodników to wyżej stawia tego komu bardziej ufa. Bołądź pojechał na kwalifikacje olimpijskie i swoje zrobił. Wchodził na zmiany, zastępował Kaczmarka. Wyglądało to różnie, ale zadanie spełnił.

Z tego powodu wyżej stawiany jest Adamczyk niż Rajsner, Poręba niż Jakubiszak, Zatorski niż Popiwczak, Łomacz niż Firlej. Grbić wychodzi z jasnym komunikatem, że reprezentacja to coś innego niż klub. Jest to coś czym nie kierował się Heynen. Belg jednak mocno szedł za prądem klubowej siatkówki i poza wyjątkami zamiast budować swoich graczy to zastępował ich innymi. Z tego powodu na przykład gdyby Igrzyska odbywał się w normalnym terminie to do Tokio poleciałby Kłos, a nie Kochanowski, a w szóstce grałby pomijany wcześniej (i później) Bednorz.
Szary Wilk
Posty: 7999
Rejestracja: 10 cze 2017, o 17:38
Płeć: M

Re: Reprezentacja mężczyzn 2024

Post autor: Szary Wilk »

Anzej pisze: 29 kwie 2024, o 11:13 Mam kilka przemyśleń odnośnie atakujących po play-off'ach.
Grbić prawdopodobnie będzie próbował odbudować Kaczmarka i o ile wcześniej byłem do tego sceptyczny, tak teraz jak najbardziej popieram. Butryn, którego jestem dużym fanem, jak przyszło do poważnego grania to nie zaprezentował się najlepiej. Myślę, że podobnie mogłoby to wyglądać na IO. Lepiej oceniam końcówkę w wykonaniu Bołądzia, ale on też nie był tak mocnym punktem jak w fazie zasadniczej. Kaczmarek jednak to doświadczenie w grze o medale ma zdecydowanie większe i pokazał, że można na niego liczyć w trudnych momentach.

Moim zdaniem kluczem dla Grbicia powinno być doprowadzenie Kurka i Kaczmarka do odpowiedniej formy i dopiero w razie niepowodzenia sięgnąłbym po Bołądzia. Kolejnego w hierarchii widziałbym Dulskiego, którego ogrywałbym i zabierał na zgrupowania z myślą o przyszłości.

1. Kurek, 2. Kaczmarek, 3. Bołądź, 4. Dulski, 5. Butryn

Co myślicie?
Co takiego?

LUK - Projekt: 20/31 (6 bł) + 4 bloki + 2 asy
Projekt - LUK: 1/6 (4 bł)
Projekt - Warta: 11/26 (5 bł) + 1 as
Warta - Projekt: 14/22 (4 bł) + 2 bloki
Resovia - Projekt: 15/22 (2 bł)
Projekt-Resovia: 15/29 (6 bł) + 2 asy + 1 blok

Suma: 76/136 = 56/36 % + 7 bloków + 5 asów

Bardzo dobre play off Bołądzia. Zdarzyły mu się 2 słabsze mecze, ale zdecydowanie dowiózł swoje. Statystyki w play off zbliżone do tych z rundy zasadniczej. Może trochę gorsza efektywność, ale niewiele. Warto też wziąć pod uwagę, że w tym sezonie był naprawdę obciążony, bo dostawał najważniejsze i najcięższe piłki i nie zawodził.

Z resztą wypowiedzi się zgodzę. Kurek jest zdrowy, więc raczej będzie 1, zwłaszcza że Kaczmarek jest po przejściach osobistych i słabym sezonie. Bołądź będzie pełnił rolę tego strażaka, co ma być gotowy w razie czego. Dulski do ogrywania. Butryn sobie nagrabił w zeszłym roku podobno, poza tym w tym sezonie mimo świetnej gry jako całokształt, położył ważne mecze i końcówki.
Awatar użytkownika
Simao
Posty: 2779
Rejestracja: 7 maja 2015, o 18:35
Płeć: M
Lokalizacja: Rzeszów

Re: Reprezentacja mężczyzn 2024

Post autor: Simao »

Grbić po osiągniętych wynikach w ubiegłym sezonie ma u mnie duży kredyt zaufania. Oczywiście tak jak każdy mam swoje przemyślenia, koncepcje odnośnie personaliów kadry. Podchodzę jednak do tego z dystansem, bez zbędnych emocji. Finalnie najważniejsze są osiągnięte wyniki, po sezonie można rozmawiać, dyskutować odnośnie wyborów, decyzji trenera. Znając życie takie dyskusje będą już po VNL, jeśli nie wygramy tych rozgrywek. Osobiście uważam, że nawet jeśli nie zdobylibyśmy medalu VNL, ale zagrali w finale IO to niezależnie od końcowego rezultatu sezon uznam za udany. Ten medal IO to taki ostatni stempel definitywnie potwierdzający wysoką wartość, jakość i dominację naszej kadry w siatkówce światowej. Oczywiście, jeśli chodzi o ostatnie lata. Praktycznie każde rozgrywki kończymy medalami, a ostatni sezon był idealny. Totalna dominacja naszej kadry patrząc po wynikach, choć swoje momenty słabości też mieliśmy.
Takim czarnym koniem, jeśli chodzi o VNL może być kadra Kanady. Mają naprawdę potencjał, ich skrzydłowi są mocni. Udowodnili to w rozgrywkach ligi włoskiej.
Streeter
Posty: 7326
Rejestracja: 20 wrz 2011, o 20:49
Płeć: M
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Reprezentacja mężczyzn 2024

Post autor: Streeter »

Simao pisze: 29 kwie 2024, o 13:16 Znając życie takie dyskusje będą już po VNL, jeśli nie wygramy tych rozgrywek.
Znając umiłowanie do serii polsatowskich komentatorów i części kibiców (patrz pompowany "pechowy ćwierćfinał"), to wygranie VNL w tym sezonie, patrząc w historię i na case Anastasiego to byłaby wręcz zbrodnia.

Streeter
#ŁączyNasSiatka

Aktualne składy wielu lig siatkarskich:

http://laczynassiatka.pl
Awatar użytkownika
Simao
Posty: 2779
Rejestracja: 7 maja 2015, o 18:35
Płeć: M
Lokalizacja: Rzeszów

Re: Reprezentacja mężczyzn 2024

Post autor: Simao »

Streeter pisze: 29 kwie 2024, o 15:31
Simao pisze: 29 kwie 2024, o 13:16 Znając życie takie dyskusje będą już po VNL, jeśli nie wygramy tych rozgrywek.
Znając umiłowanie do serii polsatowskich komentatorów i części kibiców (patrz pompowany "pechowy ćwierćfinał"), to wygranie VNL w tym sezonie, patrząc w historię i na case Anastasiego to byłaby wręcz zbrodnia.

Streeter
Zobaczymy, może zostały wyciągnięte wnioski z przeszłości. Wczoraj w studiu pomeczowym w Polsacie Sport Mielewski powiedział, że nie będzie pompowania balonika. Słowa te powiedziane były, gdy poruszony został wątek reprezentacji.
ciorny17
Posty: 8553
Rejestracja: 6 sty 2011, o 11:22
Płeć: M

Re: Reprezentacja mężczyzn 2024

Post autor: ciorny17 »

Wiadomo, że wszystkiemu winni eksperci i kibice, pompujący balonik, a nie świadomość zawodników, że mamy najlepszy potencjał ludzki w historii, gdzie odpaleni przyjmujący z pozycji 5-7, czy odpalony trzeci rozgrywający poza kadrą Włoch byliby wszędzie indziej szóstkowymi graczami. Oni na pewno czują się, ceteris paribus, jak max Holandia, a przed IO wszyscy wokół im wmawiają jak czterolatkowi, że są cudowni i jedyni na świecie, wyjątkowi i to plącze im nogi w ćwierćfinale, a normalnie jechaliby sprawić niespodziankę.

Nie popadajmy w skrajności. Niezależnie czy będziemy pompować balonik czy nie, brak medalu będzie katastrofą. Niezależnie od tego czy pojadą ulubieńcy czy nie, ciągle mamy najlepszą dwunastkę/czternastkę na świecie, a pierwsza szóstka także jest najlepszym doborem skillsetu/dopasowania do siebie. To nie 2021 gdzie trzeba szprycować Kubiaka żeby mógł chodzić, w każdym meczu wychodzimy inną parą przyjmujących, gdzie wcześniej podczas VNL ani razu nie zaczynasz ustawieniem Leon - Śliwka, a Drzyzga dostaje w ćwierćfinale blackoutu i zapomina, że ma środkowych. Każda z drużyn może powiedzieć, że jest kontuzję od katastrofy. U nas pewnie by tak było, jakby, odpukać. padł Janusz. Poza tym, nie widzę innego alternatywnego wszechświata, gdzie my tam jedziemy i nie mówi się o nas faworyt do złota, a nie do medalu.
Kłamca.
hottakesbot
Posty: 1032
Rejestracja: 30 paź 2022, o 21:48
Płeć: K

Re: Reprezentacja mężczyzn 2024

Post autor: hottakesbot »

ciorny17 pisze: 1 maja 2024, o 09:31 Wiadomo, że wszystkiemu winni eksperci i kibice, pompujący balonik, a nie świadomość zawodników, że mamy najlepszy potencjał ludzki w historii, gdzie odpaleni przyjmujący z pozycji 5-7, czy odpalony trzeci rozgrywający poza kadrą Włoch byliby wszędzie indziej szóstkowymi graczami. Oni na pewno czują się, ceteris paribus, jak max Holandia, a przed IO wszyscy wokół im wmawiają jak czterolatkowi, że są cudowni i jedyni na świecie, wyjątkowi i to plącze im nogi w ćwierćfinale, a normalnie jechaliby sprawić niespodziankę.

Nie popadajmy w skrajności. Niezależnie czy będziemy pompować balonik czy nie, brak medalu będzie katastrofą. Niezależnie od tego czy pojadą ulubieńcy czy nie, ciągle mamy najlepszą dwunastkę/czternastkę na świecie, a pierwsza szóstka także jest najlepszym doborem skillsetu/dopasowania do siebie. To nie 2021 gdzie trzeba szprycować Kubiaka żeby mógł chodzić, w każdym meczu wychodzimy inną parą przyjmujących, gdzie wcześniej podczas VNL ani razu nie zaczynasz ustawieniem Leon - Śliwka, a Drzyzga dostaje w ćwierćfinale blackoutu i zapomina, że ma środkowych. Każda z drużyn może powiedzieć, że jest kontuzję od katastrofy. U nas pewnie by tak było, jakby, odpukać. padł Janusz. Poza tym, nie widzę innego alternatywnego wszechświata, gdzie my tam jedziemy i nie mówi się o nas faworyt do złota, a nie do medalu.
Bez zdrowego Leona w formie to Włosi są faworytem do złota. Wygrywaliśmy z nimi ostatnio dlatego, że Leon robił różnicę. Jak to wyglądało bez Leona, Włosi nam pokazali na MŚ2022 (gdzie dodatkowo graliśmy u siebie).

Co do tego, że jesteśmy murowanym faworytem do medalu, to oczywiście się zgadzam.
kuchyk1ng
Posty: 154
Rejestracja: 3 mar 2021, o 16:53
Płeć: M

Re: Reprezentacja mężczyzn 2024

Post autor: kuchyk1ng »

Pomiędzy 2022 a 2023 to jednak nie tylko Leonem wygraliśmy, ale też tym, że tym razem przez 4/5 sezonu przydatny i mocny był Śliwka, a nie przez 1/5. Janusz też grał o niebo lepiej, świetnie zafunkcjonował Huber z Kochanowskim na środku. Nawet Zatorski mniej więcej od Eurovolleya robił więcej niż przez cały 2022. Przełamanie Kaczmarka też miało swoją rolę bo to przyspieszyło naszą grę. Trzeba pamiętać, że w zasadzie bez Leona wygraliśmy VNL, bo Wilfredo dał nam tylko win z JPN. W 1/4 i finale mieliśmy innych liderów. W Eurovolleyu nie zagrał w 1/8, średnio grał vs SRB i bardzo dobrze grał dopiero od półfinału.

Naszej rywalizacji z ITA nie da się streścić w jednym zdaniu, uproszczeniu. Na ten moment mamy więcej problemów zdrowotnych niż Włosi, ale czy forma włoskich liderów od mniej więcej marca robi wrażenie? Giannelli grał strasznie przeciętne finały, Lavia mięśnie brzucha, Romano bez szału, Michieletto też delikatny zjazd jakości, ale zjazd z poziomu himalajów do and, więc tragedii u niego akurat nie ma. Bovolentą, Porro, Rinaldim czy Laurenzano na Igrzyska nie wyjdą więc musza cisnąć tym co mają. Nie mają też kwalifikacji jeszcze na Igrzyska, więc będą się pocić w VNL od startu. Jeśli my mamy słabą sytuacje to Włosi mają [cenzura] z której każdy wie, że wygrzebią i na IO będą groźni dla nas może i bardziej od USA, FRA czy BRA.
Streeter
Posty: 7326
Rejestracja: 20 wrz 2011, o 20:49
Płeć: M
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Reprezentacja mężczyzn 2024

Post autor: Streeter »

ciorny17 pisze: 1 maja 2024, o 09:31 Wiadomo, że wszystkiemu winni eksperci i kibice, pompujący balonik, a nie świadomość zawodników, że mamy najlepszy potencjał ludzki w historii, gdzie odpaleni przyjmujący z pozycji 5-7, czy odpalony trzeci rozgrywający poza kadrą Włoch byliby wszędzie indziej szóstkowymi graczami.
Jakby nie o to mi chodziło, tylko o to, że jak ktoś zbuduje na tyle formę, by wygrać VNL, to potem zjedzie poziomem do Igrzysk i ich nie wygra. Dotąd w większości nowożytnych przypadków tak właśnie było:

IO2020 w 2021: Brazylia wygrywa VNL, na IO kończy 4
IO2016: Serbia wygrywa VNL, na IO nie była
IO2012: Polska wygrywa VNL, IO kończy na miejscach 5-8
IO2008: USA wygrywa VNL i IO
IO2004: Brazylia wygrywa VNL i IO
IO2000: Włochy wygrywają VNL, na IO 3 miejsce

Więc dwa razy przez ostatnie 24 lata taka sytuacja miała miejsce, z czego ostatnio 16 lat temu i raz była to Brazylia, która wówczas była z 6 długości świetlnych przed kimkolwiek innym. Po prostu przy obecnym natężeniu meczów, a także względnie zbliżonym poziomie czołówki, wydaje się niemożliwe zbudowanie formy pozwalającej wygrać Ligę Narodów i Igrzyska. Ilość wdmuchanego przez Mielewskiego powietrza do balonika nie ma tu większego znaczenia.

Streeter
#ŁączyNasSiatka

Aktualne składy wielu lig siatkarskich:

http://laczynassiatka.pl
Arw165
Posty: 1425
Rejestracja: 10 maja 2021, o 14:29
Płeć: K

Re: Reprezentacja mężczyzn 2024

Post autor: Arw165 »

Nie zgadzam się, że brak medalu będzie katastrofą na każdej płaszczyźnie. W sensie emocjonalnie na pewno tak, będziemy zrozpaczeni, załamani itp. Ale sportowo? Niekoniecznie, zależy od scenariusza. Możemy, w odróżnieniu od Tokio, być świetnie przygotowani, ale np. trafimy w 1/4 na Włochów (lub podobny sort), bo im się trafi słabszy moment w grupie (jak Francji 3 lata temu). I w 1/4 ich szóstka zagra top, a mecz się rozstrzygnie różnicą 1-2 piłek. Czy to będzie oznaczało, że zagraliśmy słaby turniej? Oczywiście, że nie. Trzeba będzie to z rozsądkiem przełknąć i nie krzyczeć, że pół kadry won z trenerem jako pierwszym.
Na ataku i zwłaszcza na środku mamy wyraźną przewagę potencjału. Ale na przyjęciu? Mamy dużo dobrych OH, ale ilu z nich w formie jest wyraźnie lepszych od Lavii lub Michieletto w formie?
ciorny17
Posty: 8553
Rejestracja: 6 sty 2011, o 11:22
Płeć: M

Re: Reprezentacja mężczyzn 2024

Post autor: ciorny17 »

Streeter pisze: 1 maja 2024, o 12:01 Jakby nie o to mi chodziło, tylko o to, że jak ktoś zbuduje na tyle formę, by wygrać VNL, to potem zjedzie poziomem do Igrzysk i ich nie wygra.
To już zaczął się robić mit. Najlepiej w roku olimpijskim nie grajmy VNL bo kto wygra ten nic nie ugra na IO. Ale będą poważnym. To przekonanie, że nie da się dwóch szczytów formy zrobić na przestrzeni 6 tygodni jest w mojej ocenie błędne i zazwyczaj jest używane jako wymówka. Trudne będzie zrobienie peaku na 27-30 czerwca i trzymanie go przez kolejne półtorej miesiąca bez grania. Wiadomo i tu zgoda. Ale po takim turnieju jak VNL, gdzie idziemy szeroką ławą zawodników, nie podejrzewam, że którykolwiek z naszych graczy rozegra tyle spotkań, że będzie potrzebował okresu delaodu czy innego roztrenowania i pełnych 8 tygodni do budowania formy fizycznej. W takich okresach, w grę wchodzą te sławetne mikrocykle i tak pewnie to będzie wyglądało. Reasumując tą cześć, jeśli IO by były jedynym turniejem w roku kadrowym, to wcale a wcale łatwiej szczytu formy by zrobić się nie dało, niż ma to miejsce obecnie z interwałem zwanym Ligą Narodów.
Więc dwa razy przez ostatnie 24 lata taka sytuacja miała miejsce, z czego ostatnio 16 lat temu i raz była to Brazylia, która wówczas była z 6 długości świetlnych przed kimkolwiek innym. Po prostu przy obecnym natężeniu meczów, a także względnie zbliżonym poziomie czołówki, wydaje się niemożliwe zbudowanie formy pozwalającej wygrać Ligę Narodów i Igrzyska.

Streeter
Jak wyżej. Jeśli w 2021 roku Kurek i Leon w Rimini wyglądali tak, że zaprowadzili nas do finału z Brazylią, a później w Tokio omałoco do strefy medalowej, a inni wyglądali jak przez mgłę, to tutaj chyba problem był gdzie indziej, jak w kwestiach przygotowania fizycznego. Ogólnie turniej w Tokio sportowo był bardzo słaby. W 2016 roku, kadrowo byliśmy słabi, na plecach Kurka nie udało się dowieźć niczego, a w 2012 fakt, przestrzelona forma.
Arw165 pisze: 1 maja 2024, o 12:07 Nie zgadzam się, że brak medalu będzie katastrofą na każdej płaszczyźnie. W sensie emocjonalnie na pewno tak, będziemy zrozpaczeni, załamani itp. Ale sportowo? Niekoniecznie, zależy od scenariusza. Możemy, w odróżnieniu od Tokio, być świetnie przygotowani, ale np. trafimy w 1/4 na Włochów (lub podobny sort), bo im się trafi słabszy moment w grupie (jak Francji 3 lata temu). I w 1/4 ich szóstka zagra top, a mecz się rozstrzygnie różnicą 1-2 piłek. Czy to będzie oznaczało, że zagraliśmy słaby turniej? Oczywiście, że nie. Trzeba będzie to z rozsądkiem przełknąć i nie krzyczeć, że pół kadry won z trenerem jako pierwszym.

What ifów możemy zrobić całą masę kto jest od kogo lepszy i co jak ci będą tutaj słabi a tutaj mocni. Serio, ciężko mi sobie wyobrazić scenariusz, gdzie robię tzw ranking mocy przed turniejem i Polska jest niżej niż na 3. miejscu.
Ale na przyjęciu? Mamy dużo dobrych OH, ale ilu z nich w formie jest wyraźnie lepszych od Lavii lub Michieletto w formie?
No to oni mają Lavię i Michieletto w formie. A u nas, jeśli nawet jeden ma gorszy dzień, to czy Leon jest od nich gorszy z formą jak z ostatnich 2 meczów o Scudetto? Czy Śliwka jest gorszy jak Śliwka w dużych meczach? Czy Fornal z Semeniukiem są gorsi jak są w formie jak z rund zasadniczych sowich lig? Albo czy Bednorz z końcówki zeszłego sezonu jest od nich gorszy?

Niemedal, niezależnie od okoliczności będzie dramatem na każdej płaszczyźnie. Będą znów gadki o przydatności tego czy tamtego i dlaczego Bednorz z Kwolkiem i Bołądziem zostali w domu oraz opinie, że rok 2023 w wykonaniu i przygotowaniu Grbica kadry do tych wszystkich turniejów to wypadek przy pracy, bo w Serbii to nie działało podobnie jak w Perugii. A rozmowy o straconej szansie kolejnego pokolenia to już w ogóle.
Kłamca.
Streeter
Posty: 7326
Rejestracja: 20 wrz 2011, o 20:49
Płeć: M
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Reprezentacja mężczyzn 2024

Post autor: Streeter »

ciorny17 pisze: 1 maja 2024, o 12:30 To już zaczął się robić mit. Najlepiej w roku olimpijskim nie grajmy VNL bo kto wygra ten nic nie ugra na IO. Ale będą poważnym. To przekonanie, że nie da się dwóch szczytów formy zrobić na przestrzeni 6 tygodni jest w mojej ocenie błędne i zazwyczaj jest używane jako wymówka. Trudne będzie zrobienie peaku na 27-30 czerwca i trzymanie go przez kolejne półtorej miesiąca bez grania. Wiadomo i tu zgoda. Ale po takim turnieju jak VNL, gdzie idziemy szeroką ławą zawodników, nie podejrzewam, że którykolwiek z naszych graczy rozegra tyle spotkań, że będzie potrzebował okresu delaodu czy innego roztrenowania i pełnych 8 tygodni do budowania formy fizycznej. W takich okresach, w grę wchodzą te sławetne mikrocykle i tak pewnie to będzie wyglądało. Reasumując tą cześć, jeśli IO by były jedynym turniejem w roku kadrowym, to wcale a wcale łatwiej szczytu formy by zrobić się nie dało, niż ma to miejsce obecnie z interwałem zwanym Ligą Narodów.
Więc dwa razy przez ostatnie 24 lata taka sytuacja miała miejsce, z czego ostatnio 16 lat temu i raz była to Brazylia, która wówczas była z 6 długości świetlnych przed kimkolwiek innym. Po prostu przy obecnym natężeniu meczów, a także względnie zbliżonym poziomie czołówki, wydaje się niemożliwe zbudowanie formy pozwalającej wygrać Ligę Narodów i Igrzyska.

Streeter
Jak wyżej. Jeśli w 2021 roku Kurek i Leon w Rimini wyglądali tak, że zaprowadzili nas do finału z Brazylią, a później w Tokio omałoco do strefy medalowej, a inni wyglądali jak przez mgłę, to tutaj chyba problem był gdzie indziej, jak w kwestiach przygotowania fizycznego. Ogólnie turniej w Tokio sportowo był bardzo słaby. W 2016 roku, kadrowo byliśmy słabi, na plecach Kurka nie udało się dowieźć niczego, a w 2012 fakt, przestrzelona forma.
No w 2021 to Heynen nie przygotował formy ani na VNL, ani na IO, to fakt, ale nijak ma się do formy zwycięzcy VNL vs. gry na IO, bo nie wygraliśmy VNL. A do finału doszliśmy właśnie wspomnianą przez Ciebie bandą 300 zawodników którzy mogli klepać ogórki. Ale już Brazylia w finale VNL '21 wyglądała dość kosmicznie na tle innych drużyn, gdzie kibice i eksperci obawiali się, że za szybko tak wyglądają i rzeczywiście - na IO już tak nie wyglądali. Podobnie my w 2012. Rok 2016 częściowo też potwierdza tą teorię - jako że mieliśmy taki kraj, który nie dostał się na IO, a był z puli "szerokiej czołówki", to wystarczyło by VNL wygrać, bo inni sensownie rywale byli w trakcie przygotowań do IO. W tym roku może to wyglądać nieco inaczej, bo niektórzy VNL'em mogą awansować na IO bądź nie, więc może wygrają go np. Włosi, ale wtedy nie widzę ich w boju o złoto IO. Oczywiście w teorii tak jak mówisz, powinno dać się zbudować dwa peaki formy, ale w praktyce w tych cyklach VNL-IO średnio to wychodzi często nie byle jakim specjalistom.

Streeter
#ŁączyNasSiatka

Aktualne składy wielu lig siatkarskich:

http://laczynassiatka.pl
kuchyk1ng
Posty: 154
Rejestracja: 3 mar 2021, o 16:53
Płeć: M

Re: Reprezentacja mężczyzn 2024

Post autor: kuchyk1ng »

Jakimś rozwiązaniem jest rozegranie sześciu sparingów pomiędzy F8 VNL. Przed Tokio graliśmy Wagnera z Azerbejdżanem, Egiptem i Norwegia. To był turniej śmiechu. Naszym następnym meczem był ten na Iran i tam było widać jak nam brakuje ogrania, a dodatkowo okazało się, że Kubiak jest niezdatny do gry i nagle trzeba grać Śliwka-Leon. Zresztą na Igrzyskach najlepszy mecz zagraliśmy własnie tą parą Śliwką-Leon (z Włochami, gdzie graliśmy piłką, a nie rozstrzeliwaliśmy rywala jak z Kanadą).
Arw165
Posty: 1425
Rejestracja: 10 maja 2021, o 14:29
Płeć: K

Re: Reprezentacja mężczyzn 2024

Post autor: Arw165 »

ciorny17 pisze: 1 maja 2024, o 12:30What ifów możemy zrobić całą masę kto jest od kogo lepszy i co jak ci będą tutaj słabi a tutaj mocni. Serio, ciężko mi sobie wyobrazić scenariusz, gdzie robię tzw ranking mocy przed turniejem i Polska jest niżej niż na 3. miejscu.

No zgoda, jesteśmy pierwszy w rankingu i rok temu wygraliśmy wszystko, ale wiadomo, jak są rozgrywane turnieje i jakie historie się zdarzają, gdy komuś przydarza się wpadka, a inny coś zachachmęci w drabince. IMO logiczne, że bierzesz takie rzeczy pod uwagę. Nawet bez Rosji potencjał na medal mają minimum USA, Francja, Włochy. Razem z nami to już za dużo, żeby każdy zdobył medal. Mam pytanie: powiedzmy, że gramy z tymi Włochami, Francją i USA z każdym 10 meczów - ile twoim zdaniem wygrywamy?
ciorny17 pisze: 1 maja 2024, o 12:30 Niemedal, niezależnie od okoliczności będzie dramatem na każdej płaszczyźnie. Będą znów gadki o przydatności tego czy tamtego i dlaczego Bednorz z Kwolkiem i Bołądziem zostali w domu oraz opinie, że rok 2023 w wykonaniu i przygotowaniu Grbica kadry do tych wszystkich turniejów to wypadek przy pracy, bo w Serbii to nie działało podobnie jak w Perugii. A rozmowy o straconej szansie kolejnego pokolenia to już w ogóle.
No spoko, będzie takie gadanie, bo zawsze jest. Natomiast jechanie po kadrze (nie mówię o rzetelnej chłodnej ocenie), że "nie miała prawa czegoś przegrać" zostawiam ludziom o słabych nerwach, januszom i niedzielnym kibicom. Od tych reszty i od ekspertów jednak oczekuję większych pokładów racjonalizmu i brania pod uwagę okoliczności przy analizie i końcowej ocenie turnieju i całego trzyletniego cyklu.
No to oni mają Lavię i Michieletto w formie. A u nas, jeśli nawet jeden ma gorszy dzień, to czy Leon jest od nich gorszy z formą jak z ostatnich 2 meczów o Scudetto? Czy Śliwka jest gorszy jak Śliwka w dużych meczach? Czy Fornal z Semeniukiem są gorsi jak są w formie jak z rund zasadniczych sowich lig? Albo czy Bednorz z końcówki zeszłego sezonu jest od nich gorszy?
Nie są gorsi, tylko, pytanie brzmiało czy nasi są wyraźnie lepsi. Jeżeli wszyscy nasi przyjmujący są tak samo dobrzy jak przeciwnicy po drugiej stronie siatki, to szanse są dalej równe dla obu stron. :)
Streeter
Posty: 7326
Rejestracja: 20 wrz 2011, o 20:49
Płeć: M
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Reprezentacja mężczyzn 2024

Post autor: Streeter »

Nikola Grbić pisze: Ta grupa, która jest z nami od dwóch lat, myślę, że będzie tą grupą, która zagra w finałach Ligi Narodów i w igrzyskach olimpijskich.
Nikola już się nawet nie bawi w jakieś gadanie o selekcji :D aczkolwiek myślę, że dobrym pomysłem jest zamknąć selekcję do finałowego turnieju VNL, niech tam już się zgrywają docelowe chłopaki. Ewentualnie można wozić jakiegoś Bednorza żeby w razie jakiegoś urazu na przyjęciu był pod prądem.

Streeter
#ŁączyNasSiatka

Aktualne składy wielu lig siatkarskich:

http://laczynassiatka.pl
Szary Wilk
Posty: 7999
Rejestracja: 10 cze 2017, o 17:38
Płeć: M

Re: Reprezentacja mężczyzn 2024

Post autor: Szary Wilk »

Ta grupa liczy więcej niż 12 zawodników, jak mówimy o graczach z którymi współpracuje od 2 lat


Ale jak weźmie Łomacza, to będzie śmiesznie. Chłop nic od dawna nie gra, w kadrze jego współpracą z zespołem rok temu wyglądała źle, każdego roku młodsza konkurencja go odstawia, ale Grbic ma słabość do schematycznych sypaczy.
Marcy$
Posty: 2084
Rejestracja: 3 lip 2012, o 18:34
Płeć: M
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Reprezentacja mężczyzn 2024

Post autor: Marcy$ »

Prawda. Trudno nie mieć zaufania do Grbicia za wyniki zeszłego roku, budowanie zespołu czy zawodników - ale tego Łomacza nigdy nie zrozumiem.
Awatar użytkownika
Simao
Posty: 2779
Rejestracja: 7 maja 2015, o 18:35
Płeć: M
Lokalizacja: Rzeszów

Re: Reprezentacja mężczyzn 2024

Post autor: Simao »

Marcy$ pisze: 2 maja 2024, o 12:57 Prawda. Trudno nie mieć zaufania do Grbicia za wyniki zeszłego roku, budowanie zespołu czy zawodników - ale tego Łomacza nigdy nie zrozumiem.
Mam podobne zdanie w tej kwestii. Jednak finalnie może nie będzie mieć to znaczenia, jego obecność w kadrze. W przypadku jakiejś kontuzji Janusza może być może nie dramatycznie, ale bardzo problematycznie...
Streeter
Posty: 7326
Rejestracja: 20 wrz 2011, o 20:49
Płeć: M
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Reprezentacja mężczyzn 2024

Post autor: Streeter »

Ja Wam mówię, ten Łomacz to jest głębszy plan. On po to zawsze za Grbicia wchodzi i rzuca Bieńka na potrójny blok, żeby wreszcie na IO w decydującej piłce rzucić na skrzydło i rywale popadają z szoku. Wyobraźcie sobie taki finał IO, Polska vs. Włochy, 26:26, a Grbić robi podwójną, po czym Łomacz gra do Semeniuka. Tam będzie z kilometr miejsca.

Streeter
#ŁączyNasSiatka

Aktualne składy wielu lig siatkarskich:

http://laczynassiatka.pl
Pomocniczka
Posty: 2075
Rejestracja: 3 paź 2022, o 11:20
Płeć: K
Lokalizacja: Najlepsze miejsce do życia

Re: Reprezentacja mężczyzn 2024

Post autor: Pomocniczka »

Jak to leciało? "Wybory Grbicia są bardzo złe i nie zmienię zdania nawet, jak wygra wszystko"?
hottakesbot
Posty: 1032
Rejestracja: 30 paź 2022, o 21:48
Płeć: K

Re: Reprezentacja mężczyzn 2024

Post autor: hottakesbot »

Tak, albo "wybory Heynena są dobre, bo jest trenerem". Dopóki nie są.

Chociaż myślę, że jeśli Janusz będzie zdrowy, to obecność lub jej brak Łomacza w kadrze to zwykły temat zastępczy, podobnie jak temat przyjmującego nr 4 i że biedny Bednorz nie dostanie szansy.
Pomocniczka
Posty: 2075
Rejestracja: 3 paź 2022, o 11:20
Płeć: K
Lokalizacja: Najlepsze miejsce do życia

Re: Reprezentacja mężczyzn 2024

Post autor: Pomocniczka »

Zwłaszcza, żę Łomacz słabo blokuje i słabo zagrywa.

A jest trenerem, to znaczy:
1. Jest trenerem, a żaden z nas nie jest - z tego powodu zna się lepiej od nas.
2. Ma dostęp do informacji o zdrowiu, formie, zaangażowania na treningach i do prawdziwych statystyk. My nie mamy.
Streeter
Posty: 7326
Rejestracja: 20 wrz 2011, o 20:49
Płeć: M
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Reprezentacja mężczyzn 2024

Post autor: Streeter »

Czemu zatem jacyś prezesi zwalniają nieraz trenerów? Przecież to trener się zna, bo trenuje, a prezes nie trenuje, więc jak może ocenić pracę trenera?

Trener powinien po prostu gdzieś przychodzić i mówić będę tu trenował. I nikt nie powinien nic mówić, no bo trener wie co robi.

Streeter
#ŁączyNasSiatka

Aktualne składy wielu lig siatkarskich:

http://laczynassiatka.pl
Arw165
Posty: 1425
Rejestracja: 10 maja 2021, o 14:29
Płeć: K

Re: Reprezentacja mężczyzn 2024

Post autor: Arw165 »

Piszę tutaj, bo drugi wątek powinien dotyczyć przyszłości kadry, dalszej niż 2024.

Z jednej strony widzę wyraźny wzrost zaufania do Grbicia po poprzednim sezonie, że przeszedł z kategorii "pasożyt dla polskiej siatkówki" do "dobrze by było, żeby przedłużył", a z drugiej chłop mówi, że trawa jest zielona ("nie zakładajmy już medalu na szyję"), a my mamy dwie nowe strony wątku.

Jest duża podnietka rankingami, potencjałami, głębiami składu, ale skoro nie ma w sporcie pewnych wyników, to brak medalu nie może oznaczać, że cała praca z cyklu jest do kosza. Można się czarować, ale przebieg turnieju ma znaczenie przy ocenie.

Rozumiem, że jakbyśmy przegrali po świetnym finale z Włochami, to ok, akceptujemy, że byli lepsi, bo to dobra kadra. Ale jak z tym samym zespołem zagrany w 1/4, to nagle narracja się zmienia i nie mamy prawa przegrać. :D Sportowo jest to ten sam zespół...

Pisałam parę dni temu podobnie jak Wysoki. Można przyjechać że światowej imprezy bez medalu i nie będzie to automatycznie oznaczało, że ktoś popełnił karygodny błąd w przygotowaniach, źle dobrał drużynę albo można było zrobić coś lepiej. Można zrobić wszystko, co się było w stanie i przegrać. Na tym polega brutalność sportu.
rocky
Posty: 1192
Rejestracja: 19 wrz 2011, o 09:16
Płeć: M

Re: Reprezentacja mężczyzn 2024

Post autor: rocky »

Streeter pisze: 1 maja 2024, o 12:01
Jakby nie o to mi chodziło, tylko o to, że jak ktoś zbuduje na tyle formę, by wygrać VNL, to potem zjedzie poziomem do Igrzysk i ich nie wygra. Dotąd w większości nowożytnych przypadków tak właśnie było:

IO2020 w 2021: Brazylia wygrywa VNL, na IO kończy 4
IO2016: Serbia wygrywa VNL, na IO nie była
IO2012: Polska wygrywa VNL, IO kończy na miejscach 5-8
IO2008: USA wygrywa VNL i IO
IO2004: Brazylia wygrywa VNL i IO
IO2000: Włochy wygrywają VNL, na IO 3 miejsce
No nie powiedziałbym, że 3/4 miejsce na IO to katastrofa, zwłaszcza patrząc przez pryzmat polskiego walenia głową w mur w ćwierćfinale.
ciorny17
Posty: 8553
Rejestracja: 6 sty 2011, o 11:22
Płeć: M

Re: Reprezentacja mężczyzn 2024

Post autor: ciorny17 »

Arw165 pisze: 7 maja 2024, o 11:11 Na tym polega brutalność sportu.
A sens posiadania trenera/selekcjonera polega na tym, żeby przygotować zespół tak, aby móc wyeliminować jak najwięcej elementów przypadkowości, które są podstawą do brutalności sportu.
Porównując to do kubła zimnej wody, jak wielu oceniło porażkę JW w niedzielę. To z całym szacunkiem, ale Polska na ławce nie będzie miała Sedlacka, Jóźwika i Sclatera, a Leona/Semeniuka, Fornala i Kaczmarka/Kurka. Jeśli Huber będzie cieniował w ataku i na zagrywce to wejdzie Kochanowski a nie Mbaye. Jedynie Łomacz to można powiedzieć odzwierciedlenie Maciończyka. Do czego zmierzam. Jeśli okaże się, że plan A zawodzi i dajmy na to koncepcja grania brutalną siłą z Kurkiem i Leonem na skrzydłach się w meczu z Włochami nie sprawdza, to jest Fornal czy Semeniuk i Kaczmarek, żeby móc spróbować zagrać inaczej i wcielić plan B w życie.

Nie tyle, co ciężko mi zrozumieć awersję do stawiania nas jako pewniaka do medalu, to nie potrafię pojąć argumentów, które za tym stoją. To, że coś działo się na ostatnich 4 turniejach olimpijskich, nie oznacza, że z automatu trzeba czuć strach i podchodzić do czegoś z dystansem. Presja presją, przypadkowość czy tam brutalność swoją drogą, ale do cholery, my nie jesteśmy jakąś tam drużyną borderline tier1 światowego rankingu, tylko na przestrzeni obecnego cyklu olimpijskiego top2, z medalem na każdej imprezie.

Podnietka rankingami czy głębiami (którą sam wywołałem) polega na tym, że ona ma swoje źródło w czymś. A co jest źródłem naszego 1. miejsca w rankingu? Czy nasza głębia nie polega na tym, że piąty przyjmujący przez 2/3 sezonu kadrowego był prawieże najlepszym naszym graczem na turnieju kwalifikacyjnym? Może i faktycznie czasami jest przeginane postrzeganie naszej wspaniałości, ale zbyt często, druga strona odbiera to jako arogancję. Dlatego jak wyżej napisałem, nie rozumiem także przesadnej wstrzemięźliwości co do predykcji medalu i ewentualnej katastrofy wynikającej z jej braku. Nikt, post factum, nie będzie w stanie przejść obok porażki, nawet z Włochami, w ćwierćfinale na zasadzie "ok, stało się, słabszy dzień, byli lepsi".
Kłamca.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Polskie reprezentacje”