Reprezentacja mężczyzn 2024

Szary Wilk
Posty: 8097
Rejestracja: 10 cze 2017, o 17:38
Płeć: M

Re: Reprezentacja mężczyzn 2024

Post autor: Szary Wilk »

Pomocniczka pisze: 17 maja 2024, o 13:11
Szary Wilk pisze: 17 maja 2024, o 12:28
Pomocniczka pisze: 17 maja 2024, o 04:33 Dobry żart.
No przecież ... jest dobrą półkę wyżej ..., a Christenson od Janusza.
Z czego to wynika rzekomo?
No a z czego ma wynikać? Z umiejętności. Christenson to obecnie najlepszy rozgrywający na świecie, więc nie rozumiem za bardzo dlaczego stawiasz wyżej Janusza. Ma'a też jest lepszy i przede wszystkim bardziej ceniony od Grześka Łomacza.

Najlepsi rozgrywający to tacy, którzy robią różnicę na boisku. Marcin raczej dopasowuje się do zespołu, więc naturalnie jest bardzo dobry, ale nie topowy. Taki De Cecco czy Christenson to jednak półka wyżej. Januszowi wysiada skrzydło i już jest trochę lipa, bo on nie jest ani szczególnie szybko grający, ani kreatywny. A to jaki ma wpływ topowy rozgrywający na zespół i finalnie wynik, było widać, kiedy Włosi wygrywali ME i MŚ, albo Argentyna medal na Igrzyskach.
hottakesbot
Posty: 1103
Rejestracja: 30 paź 2022, o 21:48
Płeć: K

Re: Reprezentacja mężczyzn 2024

Post autor: hottakesbot »

Pomocniczka pisze: 17 maja 2024, o 13:11
Szary Wilk pisze: 17 maja 2024, o 12:28
Pomocniczka pisze: 17 maja 2024, o 04:33 Dobry żart.
No przecież ... jest dobrą półkę wyżej ..., a Christenson od Janusza.
Z czego to wynika rzekomo?
Z większych umiejętności - lepsze odbicie do każdej strefy, blok, zagrywka. Gra w słabszym zespole, ale indywidualnie jest lepszym graczem.
Pomocniczka
Posty: 2180
Rejestracja: 3 paź 2022, o 11:20
Płeć: K
Lokalizacja: Najlepsze miejsce do życia

Re: Reprezentacja mężczyzn 2024

Post autor: Pomocniczka »

Janusz bije Christensona na głowę. Ma lepszą zagrywkę, świetny blok, ale przede wszystkim wie, do której strefy wystawiać. Janusz to obecnie najlepszy rozgrywający na świecie.

Porównanie Ma'a i Łomacza mnie w ogóle nie interesuje.

De Cecco to dwie półki niżej, tak na oko, bo gdyby zmierzyć, mogłoby okazać się że jeszcze więcej. Grubasek nie ma ani bloku ani zagrywki ale przede wszystkim robi mnóstwo błędów. Tyle, że jak między nimi trafi się jakieś dobre zagranie, to wszyscy och i ach.

Janusz w ostatnich dwóch sezonach powiązał wszystkich w pęczki.

Przy pierwszym meczbolu ostatniego finału LM wystawił na pojedynczy blok naprzeciwko Toniuttiego a przy drugim wyczyścił siatkę. To rozgrywający doskonały.
Diomedea
Posty: 4563
Rejestracja: 1 cze 2020, o 18:33
Płeć: K

Re: Reprezentacja mężczyzn 2024

Post autor: Diomedea »

To zabawne, ze piszac o turnieju w Turcji stwierdzam ze Jankesi beda miec przewaga na sypie.
A jada tam z naszej strony Lomacz i Komenda.
Ty to obsmiewasz, po czym stwierdzasz, ze porownanie Lomacza z Ma'a cie nie interesuje.
Znaczy dyskwalifikujesz wlasy post, niemerytorycznie nasmiewajac sie z mojego.

Z Christensonem i Januszem roznica jest imho nieduza. Ale tez mysle, ze Christenson jest w stanie dodac wiecej od siebie. Tyle, ze i on bedac na topie powoli bedzie zjezdzal. Janusz z kolei zrobil postepy. A na ocene sypacza mocno wplywaja skrzydlowi. Jak w Zaksie Janusz wrocil, a mial Zaplackiego, Klutha/ Kaczmarka bez formy i Chitigoia plus Sliwke z powerem na 1,5 seta to zadnej magii w rozegraniu nie bylo.
Mamy swietnych skrzydlowych, w duzej ilosci i dosyc plastycznych. Poza Kurkiem, z ktorym Marcin srednio lapal tempo.
Plastyczny szybki srodek. Obie strony korzystaja na dokladnej i madrej grze Marcina. Czarodziejem to on nie jest. Ma fajny blok i zagrywke, dobrze broni. Topowy rozgrywajacy, majacy inne zalety od Paczka.
Amerykanie maja limit na skrzydlach, ograniczone personalia, wchodza w wiek konca kariery.
Argentynczycy tez zreszta slabsze duzo od nas skrzydla.
Akurat aktualnie mamy najmocniejsze skrzydla, najszersze mozliwosci, dobry bilans przyjecia i ataku.
WysokiPortorykanczyk
Posty: 8036
Rejestracja: 29 lip 2017, o 16:22

Re: Reprezentacja mężczyzn 2024

Post autor: WysokiPortorykanczyk »

Szary Wilk pisze: 17 maja 2024, o 13:29 Taki De Cecco czy Christenson to jednak półka wyżej. Januszowi wysiada skrzydło i już jest trochę lipa, bo on nie jest ani szczególnie szybko grający, ani kreatywny.
W ćwierćfinale Mistrzostw Świata wygraliśmy pomimo tego, że nasi przyjmujący zrobili w ataku 40% ataku łącznie - bo Janusz był w stanie oprzeć grę w ataku na środku (przyjmujący - 24 pkt w ataku, Bieniek i Kochanowski - 23, Kurek - 20). Amerykańscy przyjmujący zrobili wtedy 53% ataku, Anderson 18/33, Kurek 20/34. Ale nasi środkowi 23/32, a amerykańscy - 11/19. Co nie jest zasługą tylko Janusza, Kochanowski potwór etc., ale wygraliśmy być może najważniejszy mecz za kadencji Grbicia dzięki kreatywnej grze MJ.

Głównym mankamentem Janusza jest za to, że nie gra tyle pipe'a ile inni czołowi rozgrywający, ilościowo możemy wykazać, że Zaksa straciła w grze po pozytywnym przyjęciu po odejściu Toniuttiego. Ale ma inne atuty, więc to już kwestia potrzeb zespołu. Christenson dostaje bonusowe punkty dlatego, że gra najładniej, nie dlatego, że gra najlepiej, gość ma dzikie ratio szybkości gry i koordynacji, jak typ na kontrze wejdzie pod siatkę i rzuci jakiegoś szalonego quicka to faktycznie wow. Ale czy to jakościowo robi taką różnicę? Ma 31 lat i wygrał Ligę Światową i Puchar Świata, trochę mało. "Najszybszy pipe na świecie" - so what? W reprezentacji Polski z Kurkiem, Semeniukiem, Leonem i Fornalem (żaden nie atakuje z top tempowych quicków) nawet nie mógłby tak grać. W mniejszym stopniu: kazus Matiasa Sancheza po pozytywnym przyjęciu robiącego te same cyferki co Georgij Seganow - mniejszym stopniu, bo to oczywiście ścisła światowa czołówka.
hottakesbot
Posty: 1103
Rejestracja: 30 paź 2022, o 21:48
Płeć: K

Re: Reprezentacja mężczyzn 2024

Post autor: hottakesbot »

Oczywiscie, ze to robi roznice, bo nie wybiera sobie w reprezentacji, z kim gra. Jesli upraszczamy do "zespol wygrywa/atakujacy konczy - rozgrywajacy gra dobrze, zespol przegrywa/atakujacy nie konczy - rozgrywajacy gra zle" to ok, Janusz jest lepszy, chociaz na pewno nie w tym sezonie klubowym hehe. Tutaj raczej bylaby potrzebna statystyka typu oczekiwana skutecznosc w ataku, tak jak expected assists w koszykowce czy pilce noznej.
WysokiPortorykanczyk
Posty: 8036
Rejestracja: 29 lip 2017, o 16:22

Re: Reprezentacja mężczyzn 2024

Post autor: WysokiPortorykanczyk »

Kluby się wybiera - i swego czasu Civitanova zrezygnowała z Christensona żeby zatrudnić Rezende, m.in. dlatego na klubowym poziomie ma jedno scudetto i tytuły od Putina. Już abstrahując, że Amerykanie byli głównymi faworytami imprez w latach 14-19, a potem dalej mieli topową reprezentację, ale tutaj amerykańskie czołkerstwo rzeczywiście idzie bardziej na konto tych łajz pokroju Andersona, Russella i DeFalco, chociaż i Christensonowi zdarzało się pogubić (finał LM 2018). Nawet ten De Cecco ma medal olimpijski ( >>> złoto olimpijskie z USA), gdzie Bruno Lima i Ezequiel Palacios wyglądali na klasowych graczy, więc można szukać przyczynowości, a z tym Christensonem-najlepszym rozgrywającym na świecie, problem jest taki, że ciężko przywołać jeden taki moment, bo cykl życia turniejowego USA to "gramy jak nigdy i przegrywamy jak zawsze". Ale optyka rozgrywających jest generalnie ciekawa, bo to tak jakby ktoś uważał Ishikawę czy Płotnickiego za lepszego w ofensywie gracza od Semeniuka na bazie faktu, że atakuje z szybszych piłek. Bo skoro szybciej grający rozgrywający jest uważany za lepszego to chyba powinno to działać w obie strony, a wiemy, że nie działa. ;)

I tak, bez dokładnych statystyk nie jesteśmy w stanie ocenić rozgrywającego, można szukać tylko korelacji, ufać eye-testowi i dłubać w dostępnych nam cyferkach. Np. Zaksa z Januszem przy +- tych samych personaliach po pozytywnym przyjęciu miała +- 4-5% gorszy atak po pozytywnym przyjęciu niż za czasów Toniuttiego, ale była lepsza na wysokiej piłce. Mogę postawić tezę, że to zasługa Toniuttiego dużo więcej grającego na pipe'ie i progresu na high ballach Semeniuka i Kaczmarka, ale ktoś może postawić tezę, że Janusz artysta rzucania świec i elo. Te oczekiwane % przy sideoutach, oczekiwane % po pozytywnym przyjęciu i inne podobne mocno wywróciłyby nasze spojrzenie na niektóre rzeczy, myślę. :)
dedede
Posty: 549
Rejestracja: 19 maja 2017, o 13:46
Płeć: M

Re: Reprezentacja mężczyzn 2024

Post autor: dedede »

WysokiPortorykanczyk pisze: 17 maja 2024, o 14:54 Kluby się wybiera - i swego czasu Civitanova zrezygnowała z Christensona żeby zatrudnić Rezende, m.in. dlatego na klubowym poziomie ma jedno scudetto i tytuły od Putina. Już abstrahując, że Amerykanie byli głównymi faworytami imprez w latach 14-19, a potem dalej mieli topową reprezentację, ale tutaj amerykańskie czołkerstwo rzeczywiście idzie bardziej na konto tych łajz pokroju Andersona, Russella i DeFalco, chociaż i Christensonowi zdarzało się pogubić (finał LM 2018). Nawet ten De Cecco ma medal olimpijski ( >>> złoto olimpijskie z USA), gdzie Bruno Lima i Ezequiel Palacios wyglądali na klasowych graczy, więc można szukać przyczynowości, a z tym Christensonem-najlepszym rozgrywającym na świecie, problem jest taki, że ciężko przywołać jeden taki moment, bo cykl życia turniejowego USA to "gramy jak nigdy i przegrywamy jak zawsze". Ale optyka rozgrywających jest generalnie ciekawa, bo to tak jakby ktoś uważał Ishikawę czy Płotnickiego za lepszego w ofensywie gracza od Semeniuka na bazie faktu, że atakuje z szybszych piłek. Bo skoro szybciej grający rozgrywający jest uważany za lepszego to chyba powinno to działać w obie strony, a wiemy, że nie działa. ;)

I tak, bez dokładnych statystyk nie jesteśmy w stanie ocenić rozgrywającego, można szukać tylko korelacji, ufać eye-testowi i dłubać w dostępnych nam cyferkach. Np. Zaksa z Januszem przy +- tych samych personaliach po pozytywnym przyjęciu miała +- 4-5% gorszy atak po pozytywnym przyjęciu niż za czasów Toniuttiego, ale była lepsza na wysokiej piłce. Mogę postawić tezę, że to zasługa Toniuttiego dużo więcej grającego na pipe'ie i progresu na high ballach Semeniuka i Kaczmarka, ale ktoś może postawić tezę, że Janusz artysta rzucania świec i elo. Te oczekiwane % przy sideoutach, oczekiwane % po pozytywnym przyjęciu i inne podobne mocno wywróciłyby nasze spojrzenie na niektóre rzeczy, myślę. :)
To jest akurat bardzo proste mianowicie faktem jest że Janusz może nie jest wirtuozem rozegrania przy siatce,ale na pewno jest najlepiej dogrywającym z pola przy
słabszym przyjęciu obecnie zdecydowanie... porównując w finale ME jego dociągnięcia i Gianellego to była różnica dwóch klas na korzyść Marcina
Diomedea
Posty: 4563
Rejestracja: 1 cze 2020, o 18:33
Płeć: K

Re: Reprezentacja mężczyzn 2024

Post autor: Diomedea »

Mowa o porownaniu Janusz/Christenson. Tan ostatni dobrze gra z pola. Giannelli slabo, wiec sumarycznie uwazam go za gorszego rozgrywajacego.
Natomiast pewnie medali uzbiera worek , bo i kariera dluga i skrzydelka bedzie mial prawie zawsze przednie.
Szary Wilk
Posty: 8097
Rejestracja: 10 cze 2017, o 17:38
Płeć: M

Re: Reprezentacja mężczyzn 2024

Post autor: Szary Wilk »

No cóż, wychodzi na to, że Marcin Janusz to najlepszy rozgrywający na świecie, a może i nawet w historii :D :D :D
jarek8dywan
Posty: 605
Rejestracja: 24 sie 2008, o 21:57
Płeć: M

Re: Reprezentacja mężczyzn 2024

Post autor: jarek8dywan »

Janusz to taki Łukasz Żygadło 2.0. Dobry, solidny rozgrywający. Pechem Łukasza bylo to, ze trafil w kadrze na wybitnego konkurenta, jakim byl Zagumny.
landka
Posty: 251
Rejestracja: 18 gru 2021, o 01:55
Płeć: K

Re: Reprezentacja mężczyzn 2024

Post autor: landka »

O pechu to mogą mówić aktualni rozgrywający, którzy trafili na Łomacza xd
asps
Posty: 404
Rejestracja: 13 maja 2021, o 16:11
Płeć: M

Re: Reprezentacja mężczyzn 2024

Post autor: asps »

landka pisze: 18 maja 2024, o 13:48 O pechu to mogą mówić aktualni rozgrywający, którzy trafili na Łomacza xd
XDDD fakt

Co do Żygadły i tak miał farta, że Andrea na niego stawiał ale ogólnie porównanie Żygadło - Janusz bardzo spoko.
Ja uważam, że Marcin to dobry rozgrywający ale nie jest to wirtuoz klasy światowej, też nie przypadkowo do czołówki wszedł w późniejszym wieku, taki Micah już w wieku 21 lat wygrał Ligę Światową, Gianelli jako 19 latek brąz ME i tytuł najlepszego rozgrywającego turnieju, De Cecco najlepszy rozgrywający LŚ 2011 (23 latek), Bruninho od 2009 pierwszy rozgrywający Canarinhos, także też trzeba brać też pod uwagę kto ile czasu jest na tym topowym poziomie, musiałby Janusz kilka sezonów jeszcze na najwyższym poziomie zagrać, żeby móc go porównywać z tymi najlepszymi, póki co to jest casus Żygadły moim zdaniem. :)
kamil1999
Posty: 5606
Rejestracja: 19 sie 2018, o 09:10
Płeć: M
Lokalizacja: Księstwo Cieszyńskie

Re: Reprezentacja mężczyzn 2024

Post autor: kamil1999 »

asps pisze: 18 maja 2024, o 23:48

Co do Żygadły i tak miał farta, że Andrea na niego stawiał ale ogólnie porównanie Żygadło - Janusz bardzo spoko.
Ja uważam, że Marcin to dobry rozgrywający ale nie jest to wirtuoz klasy światowej, też nie przypadkowo do czołówki wszedł w późniejszym wieku, taki Micah już w wieku 21 lat wygrał Ligę Światową, Gianelli jako 19 latek brąz ME i tytuł najlepszego rozgrywającego turnieju, De Cecco najlepszy rozgrywający LŚ 2011 (23 latek), Bruninho od 2009 pierwszy rozgrywający Canarinhos, także też trzeba brać też pod uwagę kto ile czasu jest na tym topowym poziomie, musiałby Janusz kilka sezonów jeszcze na najwyższym poziomie zagrać, żeby móc go porównywać z tymi najlepszymi, póki co to jest casus Żygadły moim zdaniem. :)
Ja się nie mogę zgodzić do końca z tym porónaniem. Żygadło był po prostu bardzo solidnym rzemieślnikiem. Janusz nie gra ultra szybko i tak jak Żygadło jest raczej dokładny, ale Janusz ma też dodatkowo takie fajne wyczucie jakiej piłki potrzebuje atakujący zawodnik. Bardzo indywidualnie na to patrzy pod tym kątem. W dodatku u niego rozkład ataku wygląda naprawdę dobrze. Już od jego gry w Treflu da się zauważyć fakt, że on z reguły dość równo rozkłada atak. W dodatku nie jest jakiś czytelny. Ogólnie to już w samym rozegraniu jest blisko czołówki a dodając do tego fakt, że ma świetny blok, groźną zagrywkę i dobrze pracuje w defensywie to tworzy się z tego obraz rozgrywającego z ścisłej czołówki.
Czyli rozgrywającego, którym Żygadło nie był. Zresztą nawet tego Zagumnego przeceniamy. Wtedy robił wrażenie, ale obecnie gdyby taki Zagumny się pojawił to czy tylko w rozegraniu byłby lepszy od De Cecco czy Christensona? Raczej nie.
Arw165
Posty: 1453
Rejestracja: 10 maja 2021, o 14:29
Płeć: K

Re: Reprezentacja mężczyzn 2024

Post autor: Arw165 »

Przyznam, że nie oglądałam początków kariery Gianellego, może w wieku 19 lat rzeczywiście był wirtuozem i coś się zepsuło? Bo obecnie to za bardzo tego nie widać.
asps
Posty: 404
Rejestracja: 13 maja 2021, o 16:11
Płeć: M

Re: Reprezentacja mężczyzn 2024

Post autor: asps »

kamil1999 pisze: 19 maja 2024, o 10:32
asps pisze: 18 maja 2024, o 23:48

Co do Żygadły i tak miał farta, że Andrea na niego stawiał ale ogólnie porównanie Żygadło - Janusz bardzo spoko.
Ja uważam, że Marcin to dobry rozgrywający ale nie jest to wirtuoz klasy światowej, też nie przypadkowo do czołówki wszedł w późniejszym wieku, taki Micah już w wieku 21 lat wygrał Ligę Światową, Gianelli jako 19 latek brąz ME i tytuł najlepszego rozgrywającego turnieju, De Cecco najlepszy rozgrywający LŚ 2011 (23 latek), Bruninho od 2009 pierwszy rozgrywający Canarinhos, także też trzeba brać też pod uwagę kto ile czasu jest na tym topowym poziomie, musiałby Janusz kilka sezonów jeszcze na najwyższym poziomie zagrać, żeby móc go porównywać z tymi najlepszymi, póki co to jest casus Żygadły moim zdaniem. :)
Ja się nie mogę zgodzić do końca z tym porónaniem. Żygadło był po prostu bardzo solidnym rzemieślnikiem. Janusz nie gra ultra szybko i tak jak Żygadło jest raczej dokładny, ale Janusz ma też dodatkowo takie fajne wyczucie jakiej piłki potrzebuje atakujący zawodnik. Bardzo indywidualnie na to patrzy pod tym kątem. W dodatku u niego rozkład ataku wygląda naprawdę dobrze. Już od jego gry w Treflu da się zauważyć fakt, że on z reguły dość równo rozkłada atak. W dodatku nie jest jakiś czytelny. Ogólnie to już w samym rozegraniu jest blisko czołówki a dodając do tego fakt, że ma świetny blok, groźną zagrywkę i dobrze pracuje w defensywie to tworzy się z tego obraz rozgrywającego z ścisłej czołówki.
Czyli rozgrywającego, którym Żygadło nie był. Zresztą nawet tego Zagumnego przeceniamy. Wtedy robił wrażenie, ale obecnie gdyby taki Zagumny się pojawił to czy tylko w rozegraniu byłby lepszy od De Cecco czy Christensona? Raczej nie.
Generalnie te IO to wielki sprawdzian dla Janusza, życzę żeby przyćmił resztę i wrócił ze złotem i tytułem najlepszego rozgrywającego Igrzysk.
Co do Zagumnego to na swoje czasy był geniuszem, nie wiem w jakim miejscu byłby dziś gdyby grał, ale fakty są takie, że jako 37 latek miał duży udział w zdobyciu tytułu Mistrza Świata.
Pomocniczka
Posty: 2180
Rejestracja: 3 paź 2022, o 11:20
Płeć: K
Lokalizacja: Najlepsze miejsce do życia

Re: Reprezentacja mężczyzn 2024

Post autor: Pomocniczka »

Kluby się wybiera - i swego czasu Civitanova zrezygnowała z Christensona żeby zatrudnić Rezende, m.in. dlatego na klubowym poziomie ma jedno scudetto i tytuły od Putina. Już abstrahując, że Amerykanie byli głównymi faworytami imprez w latach 14-19, a potem dalej mieli topową reprezentację, ale tutaj amerykańskie czołkerstwo rzeczywiście idzie bardziej na konto tych łajz pokroju Andersona, Russella i DeFalco, chociaż i Christensonowi zdarzało się pogubić (finał LM 2018).
W końcu ktoś to zrozumiał. Lepszy jest ten zawodnik, który dowozi w najważniejszych momentach. Janusz dowozi a Christenson nie dowozi.

A kadra USA jest na 2 miejscu rankingu, jakby co. To nie jest jakaś Holandia czy Turcja. A mimo wszystko, to Janusz jest lepszy. I był lepszy naprzeciwko Sbertolego (a przecież tam grał najlepszy na świecie wg wielu użytkowników Lisinac, Michieletto, Lavia, i wielu innych), naprzeciwko Giannellego to już nie raz - to była deklasacja. Bardzo żałuję, że nie ma w necie (a może tylko ja nie umiem znaleźć) ostatniego meczu Polska - Argentyna. Tam Marcin pokazał prawdziwą różnicę klas.

A fajne cyferki wykręcone przeciwko Belgii i Bułgarii? Kogo to.

W siatkówce nie ma dodatkowych punktów za szybkość rozegrania.

W siatkówce nie ma dodatkowych punktów za liczbę pipe'ów.

W siatkówce nie ma dodatkowych punktów za liczbę wystaw do 3 strefy.

W siatkówce nie ma dodatkowych punktów za % side out.

W siatkówce wygrywa ten, który zdobył ostatni punkt meczu.
asps
Posty: 404
Rejestracja: 13 maja 2021, o 16:11
Płeć: M

Re: Reprezentacja mężczyzn 2024

Post autor: asps »

Sport byłby niesamowicie nudny jakby pod uwagę brać tylko czyste cyferki, a już ocenianie kto jest lepszy indywidualnie przez pryzmat wyniku zespołowego jest zupełnym nieporozumieniem.
Szary Wilk
Posty: 8097
Rejestracja: 10 cze 2017, o 17:38
Płeć: M

Re: Reprezentacja mężczyzn 2024

Post autor: Szary Wilk »

No tak, ale jak z drugiej strony damy przykład Leona, co nie wygrał żadnego scudetto z Perugią do czasu aż przestał grać w wyjściowym składzie lub nie było prawie cały sezon, to już nie jest dobry przykład, bo Leo najlepszy :D

Kaczmarek wygrał więcej w siatkówce od Wlazłego, ale indywidualnie na pewno nie jest i nie był lepszy nigdy niż Mario w swoim peaku. Może tutaj porównujemy siatkarzy z dwóch innych okresów, ale warto zwrócić uwagę, że Butko wygrał więcej niż De Cecco, a lepszy na pewno nie jest i nie był.

Jak widać ten rodzaj argumentacji jest wygodny tylko wtedy, kiedy trzeba wstawić się za swoim. Teraz proponuję sobie zadać pytanie, dlaczego Raphael nie grał w reprezentacji Brazylii, kiedy była największa konkurencja na tej pozycji, mimo że w Europie wygrywał wszystko co się dało, a taki Ricardo Garcia nie wygrał nic, a Marcelo Elgarten pykał sobie w Panathinaikosie w najlepszych latach kariery :D
kamil1999
Posty: 5606
Rejestracja: 19 sie 2018, o 09:10
Płeć: M
Lokalizacja: Księstwo Cieszyńskie

Re: Reprezentacja mężczyzn 2024

Post autor: kamil1999 »

Szary Wilk pisze: 19 maja 2024, o 14:02 No tak, ale jak z drugiej strony damy przykład Leona, co nie wygrał żadnego scudetto z Perugią do czasu aż przestał grać w wyjściowym składzie lub nie było prawie cały sezon, to już nie jest dobry przykład, bo Leo najlepszy :D

Kaczmarek wygrał więcej w siatkówce od Wlazłego, ale indywidualnie na pewno nie jest i nie był lepszy nigdy niż Mario w swoim peaku. Może tutaj porównujemy siatkarzy z dwóch innych okresów, ale warto zwrócić uwagę, że Butko wygrał więcej niż De Cecco, a lepszy na pewno nie jest i nie był.

Jak widać ten rodzaj argumentacji jest wygodny tylko wtedy, kiedy trzeba wstawić się za swoim. Teraz proponuję sobie zadać pytanie, dlaczego Raphael nie grał w reprezentacji Brazylii, kiedy była największa konkurencja na tej pozycji, mimo że w Europie wygrywał wszystko co się dało, a taki Ricardo Garcia nie wygrał nic, a Marcelo Elgarten pykał sobie w Panathinaikosie w najlepszych latach kariery :D
Bo prawda jest taka, że wszystko to zależy. Zawodnik robiący lepsze cyferki nie musi być lepszy od tego robiącego gorsze, ale z drugiej strony to popadanie w drugą skrajność noworocznego jest równie złe jeśli nie gorsze. Z tymi zawodnikami to zawsze zależy. Grają tak naprawdę drużyny. To jest systemy gry. I w takiej Zaksie Kaczmarek może być lepszą opcją niż Wlazły u peaku kariery. Tak to jest z tymi zawodnikami z największego tieru. Oczywiście do końca relatywizować wszystkiego totalnie nie można bo taki Carle czy Sedlacek to obiektywnie po prostu słabsi zawodnicy od takiego DeFalco czy Śliwki i raczej w każdym zespole będą zawodnikami słabszymi od nich, ale gdy już mamy zawodników z tej najwyższej półki to już wszystko zależy od drużyny i tego co potrzebuje. Więc ter forumowe konflikty czy x jest lepszy niż y to na dobrą sprawę fajnie podyskutować, ale odpowiedzi na to pytanie nie dostaniemy i nie da się ostatecznie udowodnić swojej opinii jeśli zawodnicy mają inne zalety i są z mniej więcej podobnego poziomu.
buzinga
Posty: 1317
Rejestracja: 17 lut 2021, o 12:37
Płeć: M

Re: Reprezentacja mężczyzn 2024

Post autor: buzinga »

Obiektywnie Marcin Janusz jest w top 2 rozgrywających na świecie. sam uważam go za najlepszego, ale jak ktoś twierdzi, że lepszy jest Christianson to też w porządku. Trochę kwestia gustu, ale o tym później. Dlaczego reszta jest słabsza (nie twierdzę, że dużo, ale zauważalnie)? Jak się spojrzy na to co jest najważniejsze w rozegraniu wtedy pojawiają się odpowiedzi. Janusz ma tylko jedno słabe odbicie, pipe i tak się składa, że te jest najmniej istotne w grze. fajnie jakby je ogarnął, ale aż tak dużego parcia nie powinno w tym względzie być. Tacy rozgrywający jak Gianelli, DeCecco, Rezende grają za słabo z pola do lewego skrzydła. Argentyńczyk będzie trochę dokładniejszy, ale na obecnym etapie kariery też już nie ma szału. A to jest najważniejsze odbicie u rozgrywającego, bo połowa piłek w meczu to piłki grane z pola. Najczęściej używane do czyszczenia śmieci będzie lewe skrzydło, bo tam jest zawsze zawodnik dostępny do ataku z pierwszej linii. Z prawego w połowie ustawień będzie atak z drugiej linii. A charakterystyka atakujący jest obecnie taka, że raczej zawodnicy nie są, aż tak skuteczni z drugiej linii jak z pierwszej. Na drugą linię częściej gra się piłki przyśpieszone na normalnym side outcie. Dlatego Janusz zyskuje tu tak dużo, bo jest w sprzężeniu tych dwóch kwestii najlepszy na świecie. Amerykanin też jest świetny, ale odrobinę słabszy. Dziwi mnie jak się wszyscy zachwycają krótkimi Gianelliego, a mało kto pisze o wystawach Janusza z kolan. Pamiętam w jak w poprzednim sezonie, bodaj z Radomiem wystawił po sęku w przyjęciu (wystawa z 8 metra środkowej części boiska) prawie szorując kolanami o parkiet piłkę na prawe do Klutha. Nie było to super dokładne, ale atak skończony. Samo zagranie niesamowicie trudne, tak 95% rozgrywających trzepnęło by dyszlem do lewego. Mało kto to zauważa, ale Marcin dochodzi do większej ilości piłek niż Gianelli. Włoch po części sęków ewidentnie odpuszcza i zostawia wystawę libero lub drugiemu przyjmującemu. Może nie jest to największy grzech, ale jednak rzecz która lekko uwiera system gry.

Rozumiem jak ktoś stawia wyżej Amerykanina nad naszym rozgrywającym, bo ten jest wszechstronniejszy, ale bez przesady. Jak rok temu przed meczem 1/4 LN z Brazylią Bednaruk twierdził, że Janusz to ten sam poziom co Rezende naprawdę, aż mnie zatkało. Bruno zjeżdża do bazy w najważniejszych meczach ostatnich dwóch lat, bo regularnie wali babole w najważniejszych momentach spotkań, ale tak on jest ten sam poziom co Janusz, a może nawet lepiej. Trzeba tylko dodać, że jeszcze latały smoki, zionęły ogniem i zjadały dziewice. Już nawet o kwestii rozumienia taktycznego gry nie wspominając. Jak znajdę wieczorem czas to trochę o tym napiszę, ale polecam bliższe przyjrzenie się obu finałom LM z udziałem Janusza. Ciekawy materiał, zwłaszcza ten mecz w Ljubljanie.
kuchyk1ng
Posty: 243
Rejestracja: 3 mar 2021, o 16:53
Płeć: M

Re: Reprezentacja mężczyzn 2024

Post autor: kuchyk1ng »

Z drugiej strony ten sam Bednaruk propsuje Sekitę za to, że jest bardzo regularny i wystawia każdą piłkę tak samo. Dla mnie to jest idealna charakterystyka Janusza, czyli że wystawia tak samo. I to nie w promieniu trzech metrów od środka siatki tylko nawet z piątego, szóstego, siódmego on wystawia bardzo poprawnie, wręcz identycznie. Nie ma lepszej maszyny do wystawiania poprawnych piłek od Janusza kiedy ten znajduje się w wysokiej formie. Też Janusz mi się kojarzy z bardzo dobrze wystawianym pierwszym tempem. Klasyczne wystawy blisko siebie gra znakomicie. To jest dla niego zagranie bazowe, dopiero potem jest pipe. Na 10 prób wystawiłby pewnie 9 razy krótką, raz szóstą strefę. To nie jest jednak błąd, bo dobra wystawa, ale przeczytana przez blokujących to nadal wystawa dobra jeśli ma ona tempo i wysokość/odległość od siatki.

Oczywistym pytaniem jest czy on do tego wróci, bo zapewne jest lekko rozstrojony po końcówce sezonu w Kędzierzynie.
Pomocniczka
Posty: 2180
Rejestracja: 3 paź 2022, o 11:20
Płeć: K
Lokalizacja: Najlepsze miejsce do życia

Re: Reprezentacja mężczyzn 2024

Post autor: Pomocniczka »

Oczywiście do końca relatywizować wszystkiego totalnie nie można bo taki Carle czy Sedlacek to obiektywnie po prostu słabsi zawodnicy od takiego DeFalco czy Śliwki
Stawianie obok siebie DeFalco i Śliwki to nieporozumienie. DeFalco wymięka w ważnych meczach a Śliwka urodził się, żeby kończyć piłki meczowe w play offach.
Pomocniczka
Posty: 2180
Rejestracja: 3 paź 2022, o 11:20
Płeć: K
Lokalizacja: Najlepsze miejsce do życia

Re: Reprezentacja mężczyzn 2024

Post autor: Pomocniczka »

buzinga pisze: 19 maja 2024, o 15:48 Obiektywnie Marcin Janusz jest w top 2 rozgrywających na świecie. sam uważam go za najlepszego, ale jak ktoś twierdzi, że lepszy jest Christianson to też w porządku. Trochę kwestia gustu, ale o tym później. Dlaczego reszta jest słabsza (nie twierdzę, że dużo, ale zauważalnie)? Jak się spojrzy na to co jest najważniejsze w rozegraniu wtedy pojawiają się odpowiedzi. Janusz ma tylko jedno słabe odbicie, pipe i tak się składa, że te jest najmniej istotne w grze. fajnie jakby je ogarnął, ale aż tak dużego parcia nie powinno w tym względzie być. Tacy rozgrywający jak Gianelli, DeCecco, Rezende grają za słabo z pola do lewego skrzydła. Argentyńczyk będzie trochę dokładniejszy, ale na obecnym etapie kariery też już nie ma szału. A to jest najważniejsze odbicie u rozgrywającego, bo połowa piłek w meczu to piłki grane z pola. Najczęściej używane do czyszczenia śmieci będzie lewe skrzydło, bo tam jest zawsze zawodnik dostępny do ataku z pierwszej linii. Z prawego w połowie ustawień będzie atak z drugiej linii. A charakterystyka atakujący jest obecnie taka, że raczej zawodnicy nie są, aż tak skuteczni z drugiej linii jak z pierwszej. Na drugą linię częściej gra się piłki przyśpieszone na normalnym side outcie. Dlatego Janusz zyskuje tu tak dużo, bo jest w sprzężeniu tych dwóch kwestii najlepszy na świecie. Amerykanin też jest świetny, ale odrobinę słabszy. Dziwi mnie jak się wszyscy zachwycają krótkimi Gianelliego, a mało kto pisze o wystawach Janusza z kolan. Pamiętam w jak w poprzednim sezonie, bodaj z Radomiem wystawił po sęku w przyjęciu (wystawa z 8 metra środkowej części boiska) prawie szorując kolanami o parkiet piłkę na prawe do Klutha. Nie było to super dokładne, ale atak skończony. Samo zagranie niesamowicie trudne, tak 95% rozgrywających trzepnęło by dyszlem do lewego. Mało kto to zauważa, ale Marcin dochodzi do większej ilości piłek niż Gianelli. Włoch po części sęków ewidentnie odpuszcza i zostawia wystawę libero lub drugiemu przyjmującemu. Może nie jest to największy grzech, ale jednak rzecz która lekko uwiera system gry.

Rozumiem jak ktoś stawia wyżej Amerykanina nad naszym rozgrywającym, bo ten jest wszechstronniejszy, ale bez przesady. Jak rok temu przed meczem 1/4 LN z Brazylią Bednaruk twierdził, że Janusz to ten sam poziom co Rezende naprawdę, aż mnie zatkało. Bruno zjeżdża do bazy w najważniejszych meczach ostatnich dwóch lat, bo regularnie wali babole w najważniejszych momentach spotkań, ale tak on jest ten sam poziom co Janusz, a może nawet lepiej. Trzeba tylko dodać, że jeszcze latały smoki, zionęły ogniem i zjadały dziewice. Już nawet o kwestii rozumienia taktycznego gry nie wspominając. Jak znajdę wieczorem czas to trochę o tym napiszę, ale polecam bliższe przyjrzenie się obu finałom LM z udziałem Janusza. Ciekawy materiał, zwłaszcza ten mecz w Ljubljanie.
Good point z wystawami z kolan (dorzucam pad boczny). W ogóle wydaje mi się, że da się znaleźć mecz Fabiana, w którym ten wystawił więcej piłek dyszlem, niż Marcin przez całą karierę.

A jeśli chodzi o cuda na kiju, to Marcin u Siekiera bardzo ładnie wytłumaczył, dlaczego ich nie gra i dlaczego on jest percentage player. Z wyboru.
Pomocniczka
Posty: 2180
Rejestracja: 3 paź 2022, o 11:20
Płeć: K
Lokalizacja: Najlepsze miejsce do życia

Re: Reprezentacja mężczyzn 2024

Post autor: Pomocniczka »

Zawodnik gra to co jest potrzebne. Taki Grbić był uznawany za najlepszego na świecie (jeśli nie, to za absolutny top) a nie grał tak szybko jak Zagurmny i tak bloku nie gubił.

Ale był taki mecz Gumy w barwach Olsztyna, gdy drużyna nie mogła coś punktu zdobyć, trener zmienił Gumę a Paweł do trenera:
- Mnie zmieniasz???!!? Wystawiłem 14 piłek na pojedynczy blok, goście nie skończyli a ty mnie zmieniasz??

Ano tak.
Pomocniczka
Posty: 2180
Rejestracja: 3 paź 2022, o 11:20
Płeć: K
Lokalizacja: Najlepsze miejsce do życia

Re: Reprezentacja mężczyzn 2024

Post autor: Pomocniczka »

Szary Wilk pisze: 19 maja 2024, o 14:02 No tak, ale jak z drugiej strony damy przykład Leona, co nie wygrał żadnego scudetto z Perugią do czasu aż przestał grać w wyjściowym składzie lub nie było prawie cały sezon, to już nie jest dobry przykład, bo Leo najlepszy :D

Kaczmarek wygrał więcej w siatkówce od Wlazłego, ale indywidualnie na pewno nie jest i nie był lepszy nigdy niż Mario w swoim peaku. Może tutaj porównujemy siatkarzy z dwóch innych okresów, ale warto zwrócić uwagę, że Butko wygrał więcej niż De Cecco, a lepszy na pewno nie jest i nie był.

Jak widać ten rodzaj argumentacji jest wygodny tylko wtedy, kiedy trzeba wstawić się za swoim. Teraz proponuję sobie zadać pytanie, dlaczego Raphael nie grał w reprezentacji Brazylii, kiedy była największa konkurencja na tej pozycji, mimo że w Europie wygrywał wszystko co się dało, a taki Ricardo Garcia nie wygrał nic, a Marcelo Elgarten pykał sobie w Panathinaikosie w najlepszych latach kariery :D
Czyli co? MJ jest mój a MC twój?

Rafael nic nie wygrał w kadrze, Ricardo nic nie wygrał w klubie a Marcin wygrywa i tu i tu. Dlatego, że jest najlepszy.
kamil1999
Posty: 5606
Rejestracja: 19 sie 2018, o 09:10
Płeć: M
Lokalizacja: Księstwo Cieszyńskie

Re: Reprezentacja mężczyzn 2024

Post autor: kamil1999 »

Pomocniczka pisze: 19 maja 2024, o 18:12
Oczywiście do końca relatywizować wszystkiego totalnie nie można bo taki Carle czy Sedlacek to obiektywnie po prostu słabsi zawodnicy od takiego DeFalco czy Śliwki
Stawianie obok siebie DeFalco i Śliwki to nieporozumienie. DeFalco wymięka w ważnych meczach a Śliwka urodził się, żeby kończyć piłki meczowe w play offach.
Za to DeFalco w ostatnich 3 sezonach ligowych był bardzo regularną maszyną zdobywającą jednak więcej punktów od Śliwki. Na równej mu skuteczności lub zazwyczaj po prostu lepszej. Z lepszym blokiem, z lepszą zagrywką i lepszą obroną(ustępował chyba tylko Tillie z przyjmujących). Śliwka tak jak mówisz ma nad nim ten atut, że w tzw. money time jest lepszy a to bardzo ważne no i lepiej też przyjmuje.
Więc to jest kwestia jakiego typu zawodnika potrzebuje dany zespół. Ważne jest mieć konia pociągowego(zwłaszcza gdy jednym z skrzydłowych jest Cebulj albo Louati, który i tak zagrał ponad swoje możliwości), ważne jest mieć też zawodników co w kluczowych momentach dają radę. Niemniej jak ważne jest wygrywanie zwykłych meczów ligowych to mieliśmy okazję się przekonać jak nigdy wcześniej w tym sezonie zwłaszcza na przykładzie Zaksy lub też JW z Zawierciem, które mając wyższe miejsce w FZ miały łatwiej.

@Buzinga
Jak zwykle zgadzam się z tobą. Janusz to top.
Pomocniczka
Posty: 2180
Rejestracja: 3 paź 2022, o 11:20
Płeć: K
Lokalizacja: Najlepsze miejsce do życia

Re: Reprezentacja mężczyzn 2024

Post autor: Pomocniczka »

DeFalco zdobywa wiele punktów, fakt. W meczach o nic.
Szary Wilk
Posty: 8097
Rejestracja: 10 cze 2017, o 17:38
Płeć: M

Re: Reprezentacja mężczyzn 2024

Post autor: Szary Wilk »

Pomocniczka pisze: 19 maja 2024, o 18:45
Szary Wilk pisze: 19 maja 2024, o 14:02 No tak, ale jak z drugiej strony damy przykład Leona, co nie wygrał żadnego scudetto z Perugią do czasu aż przestał grać w wyjściowym składzie lub nie było prawie cały sezon, to już nie jest dobry przykład, bo Leo najlepszy :D

Kaczmarek wygrał więcej w siatkówce od Wlazłego, ale indywidualnie na pewno nie jest i nie był lepszy nigdy niż Mario w swoim peaku. Może tutaj porównujemy siatkarzy z dwóch innych okresów, ale warto zwrócić uwagę, że Butko wygrał więcej niż De Cecco, a lepszy na pewno nie jest i nie był.

Jak widać ten rodzaj argumentacji jest wygodny tylko wtedy, kiedy trzeba wstawić się za swoim. Teraz proponuję sobie zadać pytanie, dlaczego Raphael nie grał w reprezentacji Brazylii, kiedy była największa konkurencja na tej pozycji, mimo że w Europie wygrywał wszystko co się dało, a taki Ricardo Garcia nie wygrał nic, a Marcelo Elgarten pykał sobie w Panathinaikosie w najlepszych latach kariery :D
Czyli co? MJ jest mój a MC twój?

Rafael nic nie wygrał w kadrze, Ricardo nic nie wygrał w klubie a Marcin wygrywa i tu i tu. Dlatego, że jest najlepszy.
A Taras Chtiej to był najlepszy przyjmujący na świecie w latach 2011-2014, bo wygrał Ligę Światową, Puchar Świata, Igrzyska Olimpijskie, Mistrzostwo Rosji i Ligę Mistrzów w tym okresie i to jako zawodnik wyjściowego składu.

Był zdecydowanie lepszy w tym czasie niż Kazijski czy Juantorena bo ci w tamtym czasie wygrali dużo mniej.

Warto dodać, że Aleksiej Obmoczajew jako zawodnik pierwszego składu wygrał tyle samo, a nawet o jedno mistrzostwo Rosji więcej, więc naturalnie także w latach 2011-2014 nakrywał czapką wszystkich libero na świecie. Wliczając Sergio,Henno,Ignaczaka,Salparova itd

Kolega chyba nie kojarzy powiedzenia "Form is temporary, class is permanent". Jak Janusz zagra jeszcze chociaż 3-4 sezony na najwyższym poziomie, to wtedy będziemy mogli go porównywać do Christensona, De Cecco czy Giannelliego. A w najbliższym, klubowo, się na to nie zanosi.

Szach mat.
granvorka
Posty: 764
Rejestracja: 24 wrz 2019, o 11:29
Płeć: M

Re: Reprezentacja mężczyzn 2024

Post autor: granvorka »

Szary Wilk pisze: 20 maja 2024, o 10:56 Kolega chyba nie kojarzy powiedzenia "Form is temporary, class is permanent". Jak Janusz zagra jeszcze chociaż 3-4 sezony na najwyższym poziomie, to wtedy będziemy mogli go porównywać do Christensona, De Cecco czy Giannelliego. A w najbliższym, klubowo, się na to nie zanosi.

Szach mat.
A co to zmieni w ocenie najlepszych rozgrywających świata, że Janusz do 2 sezonów klubowych i 2 kadrowych, w których grał świetnie i prowadził swoje drużyny do historycznych sukcesów, dołoży kolejne 3-4?
Czy Luke Perry potrzebował grać genialnie przez więcej niż 1 sezon w Polsce, żeby konsensus uznał go za czołowego libero świata, porównywalnego z Grebennikovem, Shojim itd.?
Ile wybitnych sezonów rozegrał Michieletto zanim został uznany za jednego z najlepszych przyjmujących świata? Ile sezonów topowej gry mają za sobą Ishikawa i Takahashi, bezwzględnie czołowi OH świata? Czy Tomasz Fornal może być legitnie porównywalny z Michieletto po 4 pełnych sukcesów sezonach w klubie i bardzo małym udziale w sukcesach reprezentacji Polski, a Janusz nie może być porównywany z Giannellim po, w sumie, 4 pełnych sukcesów sezonach klubowych i kadrowych?

Z jednej strony dyskredytujesz argumenty na bazie sukcesów zespołowych, jednocześnie oczekujesz wielu lat bycia na topie. W jaki sposób to mierzyć? Bo skąd wiemy, że Christenson rzeczywiście jest od lat na topie, skoro od 2018 wygrał z czołowymi klubami włoskimi i czołową kadrą świata cały jeden Superpuchar Włoch (i dwa złota wiadomo gdzie)? Naciągam tu pod tezę, ale to tak samo naciągane, jak ocenianie rozgrywaczy wyłącznie na bazie subiektywnie postrzeganych umiejętności "szybkiej gry", "gubienia bloku" , "gry niekonwencjonalnej", czy bardziej obiektywnie mierzalnej "częstotliwości wystawiania pipe'a".

Poza tym nie rozmawiamy o hierarchii sypaczy w historii dyscypliny, gdzie rzeczywiście aspekty takie jak liczba sezonów na topie i trofeów mają szczególne znaczenie (więc tu Janusz byłby przed Christensonem i De Cecco już po 21-23). Oceniamy tu i teraz i dla właściwie wszystkich poza Tobą niekontrowersyjne jest to, że Janusz to dziś ta sama półka co Christenson, De Cecco, czy Giannelli. Niektórzy stawiają go wyżej, inni ciut niżej, a Ty zdajesz się wręcz odbierać mu prawo bycia porównywanym do nich ze względu na swoje wizualne uprzedzenia. Poza tym @buzinga fachowo rozłożył na czynniki przewagi Janusza w siatkarskim rzemiośle nad resztą stawki i tutaj pełna zgoda, że skuteczność gry z pola >> tempo wystawy spod siatki, jeśli chodzi o znaczenie dla wyniku we współczesnej siatkówce. Wstawmy sobie Giannellego do kadry w takim finale MŚ 2022, gdzie mieliśmy 28% pozytywnego przyjęcia i chętnie popatrzę, jak rozwiąże problemy, których wtedy nie rozwiązał Janusz.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Polskie reprezentacje”