Chwila, moment. Czekają nas w przyszłym roku zarówno MŚ U23, jak i MŚ U21. Niech może wpierw nasza siatkarska młodzież w obu kategoriach wiekowych pokaże na tych swoich imprezach docelowych na tle rówieśników co już potrafi i na co ją dziś stać, a potem dopiero zaczniemy o nich myśleć także w kontekście I reprezentacji. Szczególnie jeżeli chodzi o sypaczy, gdzie zawsze najważniejsza była regularność, De Giorgi nie jest znowu jakimś trenerem-cudotwórcą z czarodziejską różdżką, żeby przez kilkanaście dni podczas zgrupowania, lub kilka tygodni treningów był w stanie odmienić grę Kozuba, lub Komendy o 180 stopni. Przypomnę tylko, że Fefe w swoim czasie przez jakiś czas prowadził i szkolił kiedyś młodziutkiego rozgrywającego Ivana Zajcewa i efekt tego wszystkiego był najwyżej taki, że Ivan postanowił w końcu zmienić pozycję.kanimo pisze:Ale propozycje Stana do kadry sa fajne. Fakt-sypacze slabi. Czy Kozub lepiej od Komendy to nie wiem. Czy juz nalezy ich zapraszac i po co? Chodzi mi nie o negacje, ale o wyrazne okreslenie ram pracy. Bo tylko na silke to nie warto.
Gdyby Fefe mial troche czasu na prace z nimi...
Co zaś do Bartka Kwolka to ma on niewątpliwie siatkarski talent, ale jednak pamiętajcie, że w jego przypadku warunki fizyczne są niestety wyraźnie przeciwko niemu i raczej mu nie pomogą w zrobieniu szybkiej ligowej, a tym bardziej reprezentacyjnej kariery. Aby przebić się do kadry seniorów, będzie musiał wcześniej w lidze wypracować perfekcyjne przyjęcie i bardzo regularną, punktującą zagrywkę, wtedy pójście śladem Bąkiewicza, Ruciaka, czy Kubiaka jest na pewno możliwe, choć jak pamiętamy we wszystkich trzech wypadkach tych siatkarzy ich droga do reprezentacji Polski była wyjątkowo wyboista i kręta.
Niestety w siatkówce pomimo przyspieszenia gry w ostatnich latach, ten duży, lub dysponujący naprawdę bardzo dobrym skokiem ma znacznie większe szanse na zrobienie kariery. Jak sobie tak wczoraj obejrzałem w akcji na tle naszych obecnych i przyszłych reprezentacyjnych blokujących młodego Rychlickiego, który przecież również ma mleko pod nosem kilkanaście dni temu miał 20 urodziny i w zawodowej lidze siatkarskiej gra pierwszy rok, to powiem że nie mam wątpliwości, że ten zawodnik za kilka lat będzie brylował w Serie A1 i zrobi tam podobną karierę jak prawie dwa razy od niego starszy Wout Wijsmans, który w tym roku zawiesił już swoje buty na kołku i jest zresztą teraz w Noliko jego dyrektorem sportowym. Widać po prostu już na pierwszy rzut oka, że Rychlicki wyjątkowo duże i bardzo silne chłopisko ma papiery na wielkie granie i jeżeli nie przytrafią mu się kontuzję to będzie siatkarzem międzynarodowego formatu. Natomiast w przypadku jego rówieśników – naszych aktualnych mistrzów świata U19:, Fornala, Kwolka, Kochanowskiego, Kozuba, Ziobrowskiego, Masłowskiego tej pewności, że taką karierę w przyszłości oni wszyscy zrobią ja niestety nie mam.
Jako drużyna młodzieżowa jest to na pewno wyjątkowo mocna paczka, ale zwrócę uwagę na to co napisał kilka postów wyżej Stan Lee, że Rosjanie mają dziurę pokoleniową, bo mieli dwa stracone roczniki młodzieżowe (91/92, 93/94). Paradoks polega jednak w tym wszystkim właśnie na tym, że akurat Rosjanie w roczniku młodzieżowym 91/92 dominowali zarówno w Europie, jak i na świecie - bo zostali nawet mistrzami świata juniorów. Pamiętam jednak, że namaszczony dziś na trenera I reprezentacji Siergiej Szlapnikow, który prowadził rosyjskich juniorów tego rocznika, kiedy w 2011 sięgnęli po mistrzostwo świata juniorów w Brazylii (zostawiając w pobitym polu m.in. Serbów z Atanasijevicem, Urosem Kovacevicem, Lisinacem i Jovovicem) w wywiadach prasowych po powrocie z mistrzostw przestrzegał, żeby nie wiązać wielkich nadziei z tymi chłopakami, bo jakiś naprawdę wielkich siatkarskich indywidualności z papierami na wielkie granie w rodzaju Maksima Michajłowa, którego talent kilka lat wcześniej właśnie jako trener Jarosławicza Jarosław Szlapnikow odkrył, wypromował i rozwinął wśród tych zawodników po prostu nie ma. Jako paczka – drużyna młodzieżowa byli oni bardzo mocni, jako indywidualności – przynajmniej w ocenie Szlapnikowa – już nie i trener rosyjskich młodzieżowców przestrzegał wtedy nawet, że trzeba liczyć się z z tym że mogą mieć duże problemy nawet ze zrobieniem szybkiej kariery klubach superligi rosyjskiej. I trzeba niestety powiedzieć, że tego jego przewidywania się jak do tej pory sprawdzają.
Medale kolekcjonowane nawet hurtowo na poziomie reprezentacji młodzieżowych nie gwarantują w dorosłej, seniorskiej karierze tak naprawdę niczego. Przypomnę, że od kilku już lat Brazylijczycy są bardzo ogrywani przez Argentyńczyków w mistrzostwach Ameryki Południowej w kategorii kadetów, czy juniorów, a to się dotąd wcale nie przekłada na wyniki seniorów.