To już było widać jak szukaniu afer z Heynen po LN, że coś się tworzy sztucznego. Sprawy są grube mimo bycia dorosłymi ludźmi takie szopki śmierdzą mocno przy pójściu na uparcie prezesa związku. Takie opinie prezesa związku to jest dramat ... myślenie zero jedynkowe. Co do konfliktu problem jest po środku za mało jest dziewczyn na poziomie żeby się bić o medale co świadczy o zapaści szkolenia gdzie odpowiada za to PZPS, czytając gadki jednych na drugich każdy gada inną wersje. Po meczach jedynie co mogę na 100 % powiedzieć brakowało jakości na każdej pozycji i brak ławki rezerwowych.troche zorientowany pisze:zresztą wystarczy poczytać relacje i wywiady i sytuacja odbiła się rykoszetem w kierunku pana Kasprzyka. Właściwie już słychać jeden głos, że pan Kasprzyk na prezesa się nie nadaje.
Przyszłość kadry żeńskiej 2019
-
- Posty: 926
- Rejestracja: 15 sie 2017, o 14:35
- Płeć: M
Re: Przyszłość kadry żeńskiej 2019
Re: Przyszłość kadry żeńskiej 2019
W takiej sytuacji prezes jest w stanie jeszcze żartowaćSportowe Fakty pisze:Siatkarki piszą, że 17 października rozmawiał pan z reprezentantkami Polski występującymi w Chemiku Police i powiedział, że Nawrocki zostanie selekcjonerem do styczniowych kwalifikacji olimpijskich. One uznały to za kompromis i zapowiedź dalszych rozmów po kwalifikacjach. Tymczasem w środę przedłużył pan kontrakt z Nawrockim do 2022 roku.
Nie ja przedłużyłem, tylko zrobił to zarząd PZPS, po pozytywnej ocenie Pionu Sportu i Szkolenia. W corocznym podsumowaniu sezonu w Ministerstwie Sportu też byliśmy chwaleni, nie było żadnych zarzutów co do funkcjonowania kadry i jej wyników. Drużyna prowadzona przez trenera Nawrockiego od pięciu lat robi postępy, jest coraz lepsza, w ostatnich mistrzostwach Europy osiągnęła najlepszy wynik od 10 lat. Dlaczego już teraz przedłużyliśmy z nim kontrakt? Może dlatego, żeby nikt go nam nie podebrał.
-
- Posty: 979
- Rejestracja: 5 maja 2012, o 17:51
- Płeć: M
Re: Przyszłość kadry żeńskiej 2019
nie wiem czy płakać czy się śmiaćSerCos pisze:W takiej sytuacji prezes jest w stanie jeszcze żartowaćSportowe Fakty pisze:Siatkarki piszą, że 17 października rozmawiał pan z reprezentantkami Polski występującymi w Chemiku Police i powiedział, że Nawrocki zostanie selekcjonerem do styczniowych kwalifikacji olimpijskich. One uznały to za kompromis i zapowiedź dalszych rozmów po kwalifikacjach. Tymczasem w środę przedłużył pan kontrakt z Nawrockim do 2022 roku.
Nie ja przedłużyłem, tylko zrobił to zarząd PZPS, po pozytywnej ocenie Pionu Sportu i Szkolenia. W corocznym podsumowaniu sezonu w Ministerstwie Sportu też byliśmy chwaleni, nie było żadnych zarzutów co do funkcjonowania kadry i jej wyników. Drużyna prowadzona przez trenera Nawrockiego od pięciu lat robi postępy, jest coraz lepsza, w ostatnich mistrzostwach Europy osiągnęła najlepszy wynik od 10 lat. Dlaczego już teraz przedłużyliśmy z nim kontrakt? Może dlatego, żeby nikt go nam nie podebrał.
Re: Przyszłość kadry żeńskiej 2019
Umowmy sie-wiekszosc z nas to zwykli kibice. Nie zadni menagerowie, co sugerujesz w jednej z wypowiedzi.VolleyTom pisze:ż
Wskazuję jedynie, że mnóstwo osób wypowiada się na temat Nawrockiego pisząc bzdury. To jest ignoranctwo. Tak jak napisał drukjul, JN jest pod względem wiedzy i warsztatu jednym z najlepszych w Polsce. I o ile można domyślać się jak wglądała komunikacja na linii trener - zawodniczki (tutaj Heynen pod względem wyrazistości przebija wszystkich o głowę, rugając facetów, nawet po zdobytym punkcie), o tyle uwagi pań dot. wiedzy siatkarskiej i prowadzenia drużyny przez JN, są dla nich kompromitujące.
Za to czasmi cos widzimy i slyszymy, np zachowanie trenera JN przed stolikiem sedziowskim, gdzie walil piescia w stol. Np posluch jaki mial na czasach Skry w koncowce pracy. Czasem slyszymy jakies wiarygodne historie. Np te, o trenerze Spaly i kadry juniorow, ktory publicznie policzkuje obiecujacego mlodziutkiego wystawiajacego, bo ten nie przybil piatki jak zostal sciagniety z boiska.
Ciezko mi osadzic warsztat techniczny czy taktyczny trera JN. Moze jest dobry, moze taki sobie. Natomiast jego brak kultury, wrecz chamwstwo oraz brak opanowania i problemy z komunikowaniem z innymi byly widoczne w ciagu dluzszego okresu jego kariery.
Do kobiecej siatkowki wchodza dziewczyny z mlodziezowymi medalami. Wiec i miejsca sie poprawia. Czy przez te 5 lat pojawil sie jakis styl druzyny? Jakis element w ktorym jestesmy mocni?
Rzadko ogladam kobieca, ale nie wodzialam tego w ME.
-
- Posty: 7859
- Rejestracja: 29 lip 2017, o 16:22
Re: Przyszłość kadry żeńskiej 2019
Wyniki Polek były na miarę potencjału, (wynikowo) nic ponad stan, a gra często była dobra, z kilkoma świetnymi meczami z czołówką. Ale to nie miałoby większego znaczenia, nawet jakby Nawrocki zdobył sześć medali Igrzysk z rzędu jak Rezende.
Swoją drogą, tyle pisania o tym, że trener bez doświadczenia z pracy w żeńskiej siatkówce nie powinien obejmować stanowiska trenera kadry, a na końcu okazuje się zupełnie niespodziewanie, że trener ten nie potrafił ... dogadać się z zawodniczkami. Być może to wina jego charakteru do tego stopnia, że i u mężczyzn to by nie przeszło, nie wiem.
Ja mam szczerą nadzieję, że trener Nawrocki zachowa przyzwoitość i jeżeli nie uda się jakkolwiek załagodzić konfliktu, to poda się do dymisji. Sytuacja, w której trener, na przekór swojej drużyny, chce pozostać dalej jej szkoleniowcem, świadczyłaby o nim dużo, dużo gorzej, niż to, że się poróżnił z zawodniczkami. Ale cięzko wyobrazić sobie załagodzenie konfliktu, skoro Pan Kasprzyk, ze znanym sobie wdziękiem i uderzającym intelektem, zdążył już stwierdzić, że "jak dalej się będą obrażały, to znajdziemy inne zawodniczki", a o kapitan naszej drużyny i najlepszej naszej siatkarce zasugerował, że nie była w stanie wysłowić się mówiąc o trenerze Nawrockim. Kto, na takim stanowisku, mówi takie rzeczy?
I żeby była jasność, daleki bym był od stwierdzenia, że jedynie trener Nawrocki jest winny tej sytuacji. Biorąc pod uwagę, że od samego początku miał pod górkę, bo zawodniczki wprost mówiły, że chciałyby zagranicznego trenera - bardzo ciężko było mu zbudować jakikolwiek autorytet. Na tym poziomie zawodowego sportu, postawienie trenera nad zespołem to jest jednak kuriozum: trener jest dla zawodniczek, nie zawodniczki dla trenera. Kolega @Skrzypek na swoim twitterze bardzo dobrze podsumował tę sytuację, jak wpadnie na forum, może powtórzy.
Sprawa jest paradoksalnie prosta - Polki mają na tyle duży potencjał w tym momencie, że jak Nawrocki przestanie być trenerem drużyny, pojawią się świetni trenerzy chcący pracować z tą ekipą. Wołosz - najlepsza rozgrywająca Serie A, Smarzek - świetny start sezonu, Stysiak - regularne występy w Scandicci, czyli bardzo mocnym zespole, Kąkolewska - podstawowa środkowa w tej samej ekipie... Jak związek roztrwoni niewidziany od tak dawna potencjał tej drużyny, to będzie coś niepojętego.
Swoją drogą, tyle pisania o tym, że trener bez doświadczenia z pracy w żeńskiej siatkówce nie powinien obejmować stanowiska trenera kadry, a na końcu okazuje się zupełnie niespodziewanie, że trener ten nie potrafił ... dogadać się z zawodniczkami. Być może to wina jego charakteru do tego stopnia, że i u mężczyzn to by nie przeszło, nie wiem.
Ja mam szczerą nadzieję, że trener Nawrocki zachowa przyzwoitość i jeżeli nie uda się jakkolwiek załagodzić konfliktu, to poda się do dymisji. Sytuacja, w której trener, na przekór swojej drużyny, chce pozostać dalej jej szkoleniowcem, świadczyłaby o nim dużo, dużo gorzej, niż to, że się poróżnił z zawodniczkami. Ale cięzko wyobrazić sobie załagodzenie konfliktu, skoro Pan Kasprzyk, ze znanym sobie wdziękiem i uderzającym intelektem, zdążył już stwierdzić, że "jak dalej się będą obrażały, to znajdziemy inne zawodniczki", a o kapitan naszej drużyny i najlepszej naszej siatkarce zasugerował, że nie była w stanie wysłowić się mówiąc o trenerze Nawrockim. Kto, na takim stanowisku, mówi takie rzeczy?
I żeby była jasność, daleki bym był od stwierdzenia, że jedynie trener Nawrocki jest winny tej sytuacji. Biorąc pod uwagę, że od samego początku miał pod górkę, bo zawodniczki wprost mówiły, że chciałyby zagranicznego trenera - bardzo ciężko było mu zbudować jakikolwiek autorytet. Na tym poziomie zawodowego sportu, postawienie trenera nad zespołem to jest jednak kuriozum: trener jest dla zawodniczek, nie zawodniczki dla trenera. Kolega @Skrzypek na swoim twitterze bardzo dobrze podsumował tę sytuację, jak wpadnie na forum, może powtórzy.
Sprawa jest paradoksalnie prosta - Polki mają na tyle duży potencjał w tym momencie, że jak Nawrocki przestanie być trenerem drużyny, pojawią się świetni trenerzy chcący pracować z tą ekipą. Wołosz - najlepsza rozgrywająca Serie A, Smarzek - świetny start sezonu, Stysiak - regularne występy w Scandicci, czyli bardzo mocnym zespole, Kąkolewska - podstawowa środkowa w tej samej ekipie... Jak związek roztrwoni niewidziany od tak dawna potencjał tej drużyny, to będzie coś niepojętego.
Re: Przyszłość kadry żeńskiej 2019
Nie chce mi się wieżyc że jak zawodniczy teraz zwolnią trenera to ustawi się kolejka świetnych trenerów.
Ostatnio zmieniony 8 lis 2019, o 08:31 przez mewa, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: szanuj ortografię i innych użytkowników Forum
Powód: szanuj ortografię i innych użytkowników Forum
Brak walki i charakteru, to cechy Polaków podczas rozgrywania ćwierćfinałów Olimpijskich.
Re: Przyszłość kadry żeńskiej 2019
Jeśli zostanie wybrany mocny trener, z autorytetem, to doświadczone zawodniczki nie pozwolą sobie na krytykowanie go i przypilnuja w szatni, żeby buntu nie było.
Ale ze zmianą trenera raczej trzeba poczekać do wyborów w pzpsie, choc nie wiadomo czy wybory przyniosą coś nowego i dobrego
Ale ze zmianą trenera raczej trzeba poczekać do wyborów w pzpsie, choc nie wiadomo czy wybory przyniosą coś nowego i dobrego
-
- Posty: 979
- Rejestracja: 5 maja 2012, o 17:51
- Płeć: M
Re: Przyszłość kadry żeńskiej 2019
i oto wywiad z Joasią Wołosz
https://www.przegladsportowy.pl/siatkow ... zd/l1p5ssb
no i jak kto wymyślił wersję o trenerze? Szok!!!
https://www.przegladsportowy.pl/siatkow ... zd/l1p5ssb
no i jak kto wymyślił wersję o trenerze? Szok!!!
Re: Przyszłość kadry żeńskiej 2019
Kacprzyk to przypomina mi prezesa Latę w piłce, beton nie do skucia. I przez to sytuacja robi się coraz bardziej patowa. Nie będzie żadnego dialogu. Tu jest na zasadzie albo nasze zdania albo żadne.troche zorientowany pisze:nie wiem czy płakać czy się śmiaćSerCos pisze:W takiej sytuacji prezes jest w stanie jeszcze żartowaćSportowe Fakty pisze:Siatkarki piszą, że 17 października rozmawiał pan z reprezentantkami Polski występującymi w Chemiku Police i powiedział, że Nawrocki zostanie selekcjonerem do styczniowych kwalifikacji olimpijskich. One uznały to za kompromis i zapowiedź dalszych rozmów po kwalifikacjach. Tymczasem w środę przedłużył pan kontrakt z Nawrockim do 2022 roku.
Nie ja przedłużyłem, tylko zrobił to zarząd PZPS, po pozytywnej ocenie Pionu Sportu i Szkolenia. W corocznym podsumowaniu sezonu w Ministerstwie Sportu też byliśmy chwaleni, nie było żadnych zarzutów co do funkcjonowania kadry i jej wyników. Drużyna prowadzona przez trenera Nawrockiego od pięciu lat robi postępy, jest coraz lepsza, w ostatnich mistrzostwach Europy osiągnęła najlepszy wynik od 10 lat. Dlaczego już teraz przedłużyliśmy z nim kontrakt? Może dlatego, żeby nikt go nam nie podebrał.
Nie wiem na podstawie czego kolega Robertmar broni Nawrockiego i jego warsztat. Ja oglądając ostatnie mistrzostwa Europy raczej byłbym bliżej tezy, że nic nie pomógł tym dziewczynom. Te time-outy z których można się śmiać jak za czasów Skry (słynne jego panowie gramy i tyle na czasie) , nie reagowanie na sytuację na boisku. Dodatkowo zauważmy że mieliśmy furę także szczęścia, bo drabinka i kibice jako gospodarz dużo pomogły. Ugrały dziewczyny to co mogły ugrać. Sukcesem byłoby jakbyśmy pokonali jeszcze naprawdę kogoś z tych najmocniejszych. Chwała dziewczynom (nie trenerowi), że ugrały to czwarte miejsce. Ja nie widzę na tych mistrzostwach geniuszu Nawrockiego. W jakiś sposób przyczynił się owszem do powstania tej kadry w tym kształcie ( co zresztą w tej chwili zostało rozwalone), ale nie wiążmy tu z jego kunsztem trenerskim.
-
- Posty: 979
- Rejestracja: 5 maja 2012, o 17:51
- Płeć: M
Re: Przyszłość kadry żeńskiej 2019
dokładnie tak "beton nie do skucia"Kiepski pisze:
Kacprzyk to przypomina mi prezesa Latę w piłce, beton nie do skucia. I przez to sytuacja robi się coraz bardziej patowa. Nie będzie żadnego dialogu. Tu jest na zasadzie albo nasze zdania albo żadne.
Nie wiem na podstawie czego kolega Robertmar broni Nawrockiego i jego warsztat. Ja oglądając ostatnie mistrzostwa Europy raczej byłbym bliżej tezy, że nic nie pomógł tym dziewczynom. Te time-outy z których można się śmiać jak za czasów Skry (słynne jego panowie gramy i tyle na czasie) , nie reagowanie na sytuację na boisku. Dodatkowo zauważmy że mieliśmy furę także szczęścia, bo drabinka i kibice jako gospodarz dużo pomogły. Ugrały dziewczyny to co mogły ugrać. Sukcesem byłoby jakbyśmy pokonali jeszcze naprawdę kogoś z tych najmocniejszych. Chwała dziewczynom (nie trenerowi), że ugrały to czwarte miejsce. Ja nie widzę na tych mistrzostwach geniuszu Nawrockiego. W jakiś sposób przyczynił się owszem do powstania tej kadry w tym kształcie ( co zresztą w tej chwili zostało rozwalone), ale nie wiążmy tu z jego kunsztem trenerskim.
Re: Przyszłość kadry żeńskiej 2019
Największy problem jest taki, że tak naprawdę do wielu punktów które podały zawodniczki My jako kibice nie możemy się odnieść bo nie mamy wiedzy czy rzeczywiście tak było, co więcej wielu tych punktów nie można tak naprawdę udowodnić. Organem czuwającym nad wszystkim powinien być PZPS, który stoi murem za trenerem i też tak naprawdę mało wiemy czy ma do tego podstawy, czy może robi to z innych przyczyn.
-
- Posty: 1672
- Rejestracja: 1 lut 2016, o 19:28
Re: Przyszłość kadry żeńskiej 2019
Można bronić lub nie Nawrockiego, można domyślać się, że dziewczyny nie są święte ale ludzi inteligentnych inaczej z PZPS-u, którzy tuż po wybuchu afery, zamiast wszystkich wysłuchać, rozważyć, pomyśleć, z miejsca przedłużają kontrakt Nawrockiemu... Taczka się w komórce otwiera. Kasprzyk i tak z pomocą Polsatu za długo się maskował.
Edit: a wywlekanie wątków "obyczajowych" jest już kuriozalne do kwadratu, aż przykro czytać.
Edit: a wywlekanie wątków "obyczajowych" jest już kuriozalne do kwadratu, aż przykro czytać.
Re: Przyszłość kadry żeńskiej 2019
Najlepsze jest to że w swoich wypowiedziach Nawrocki i Kacprzyk ubolewają że wynikło to do mediów publicznych. Przecież siatkarki do nich (Kacprzyka przede wszystkim) zwróciły się osobiście i olali temat całkowicie. Jeśli podejrzewać kogoś o puszczenie pary do mediów to chyba wiadomo z kim Bińczyk ma bliskie relacje
-
- Posty: 418
- Rejestracja: 10 kwie 2017, o 10:37
- Płeć: M
Re: Przyszłość kadry żeńskiej 2019
Ale o co wgl jest ten spór ? Praca z kobietami nie jest łatwa (nie wolno krzyczeć, złapać za ramię bo to zaraz jest źle odbierane). Mnie by chyba ... strzelił w niektórych momentach. Facetowi wjedziesz na ambicję i pozamiatane. Będzie chciał pokazać, że nie masz racji. A tu ojejku jejku...
Druga sprawa.. Nasza żeńska kadra w tym sezonie grała naprawdę fajnie. Wołosz, Smarzek-Godek, Stysiak, Kąkolewska, Alagierska to są dziewczyny na naprawdę duże granie. Ale jedno rzucało się w oczy jak cholera.. BRAK DRUGIEJ PRZYJMUJĄCEJ. Mędrzyk i Grajber (z całym szacunkiem dla dziewczyn) to nie są zawodniczki na pierwszą szóstkę ale niestety lepszych nie widać. Mędrzyk zbiera czapy aż żal patrzeć, zero dynamiki. Wiem, że to bardziej defensywna zawodniczka ale w ataku jest straszną dziurą a chcąc walczyć z Amerykankami, Brazylijkami czy Włoszkami musimy mieć 3 mocne skrzydła. Stysiak to przyszłość tej kadry a w przyszłości i jedna z najlepszych zawodniczek na świecie.
Niemczyk zły, Bonitta zły, Nawrocki zły noo dajcie spokój.. Konflikty były, są i będą. Weźmy jakiegoś trenera bez ikry, który nie krzyczy a najlepiej, który wgl się nie odzywa i nie podejmuje żadnych decyzji i finał.
Śmiechu warte po prostu.
Druga sprawa.. Nasza żeńska kadra w tym sezonie grała naprawdę fajnie. Wołosz, Smarzek-Godek, Stysiak, Kąkolewska, Alagierska to są dziewczyny na naprawdę duże granie. Ale jedno rzucało się w oczy jak cholera.. BRAK DRUGIEJ PRZYJMUJĄCEJ. Mędrzyk i Grajber (z całym szacunkiem dla dziewczyn) to nie są zawodniczki na pierwszą szóstkę ale niestety lepszych nie widać. Mędrzyk zbiera czapy aż żal patrzeć, zero dynamiki. Wiem, że to bardziej defensywna zawodniczka ale w ataku jest straszną dziurą a chcąc walczyć z Amerykankami, Brazylijkami czy Włoszkami musimy mieć 3 mocne skrzydła. Stysiak to przyszłość tej kadry a w przyszłości i jedna z najlepszych zawodniczek na świecie.
Niemczyk zły, Bonitta zły, Nawrocki zły noo dajcie spokój.. Konflikty były, są i będą. Weźmy jakiegoś trenera bez ikry, który nie krzyczy a najlepiej, który wgl się nie odzywa i nie podejmuje żadnych decyzji i finał.
Śmiechu warte po prostu.
-
- Posty: 979
- Rejestracja: 5 maja 2012, o 17:51
- Płeć: M
Re: Przyszłość kadry żeńskiej 2019
no naprawdę? Salomon by tego nie wymyśliłVolleyFan10 pisze:Ale o co wgl jest ten spór ? Praca z kobietami nie jest łatwa (nie wolno krzyczeć, złapać za ramię bo to zaraz jest źle odbierane). Mnie by chyba ... strzelił w niektórych momentach. Facetowi wjedziesz na ambicję i pozamiatane. Będzie chciał pokazać, że nie masz racji. A tu ojejku jejku...
Druga sprawa.. Nasza żeńska kadra w tym sezonie grała naprawdę fajnie. Wołosz, Smarzek-Godek, Stysiak, Kąkolewska, Alagierska to są dziewczyny na naprawdę duże granie. Ale jedno rzucało się w oczy jak cholera.. BRAK DRUGIEJ PRZYJMUJĄCEJ. Mędrzyk i Grajber (z całym szacunkiem dla dziewczyn) to nie są zawodniczki na pierwszą szóstkę ale niestety lepszych nie widać. Mędrzyk zbiera czapy aż żal patrzeć, zero dynamiki. Wiem, że to bardziej defensywna zawodniczka ale w ataku jest straszną dziurą a chcąc walczyć z Amerykankami, Brazylijkami czy Włoszkami musimy mieć 3 mocne skrzydła. Stysiak to przyszłość tej kadry a w przyszłości i jedna z najlepszych zawodniczek na świecie.
Niemczyk zły, Bonitta zły, Nawrocki zły noo dajcie spokój.. Konflikty były, są i będą. Weźmy jakiegoś trenera bez ikry, który nie krzyczy a najlepiej, który wgl się nie odzywa i nie podejmuje żadnych decyzji i finał.
Śmiechu warte po prostu.
Re: Przyszłość kadry żeńskiej 2019
Chamskie wypowiedzi Nawrockiego (stoją, jak dojne...) i Kasprzyka (za materac nie robiłem) to wystarczający powód, żeby ich zmieść z powierzchni siatkówki i życia publicznego w ogóle.
Któryś tu z kolegów wcześniej ubolewał, że z kobietami trzeba się obchodzić inaczej niż z mężczyznami i jakie to trudne. Otóż nie.
Z kobietami należy się obchodzić tak samo, jak z mężczyznami. Nie widziałam podczas żadnego z meczów, żeby Heynen mówił do zawodnika, że stoi jak organ męski na weselu. Kiedy Anastasi podczas jednego z meczów Trefla ( konkretnie 2018 r. z Onico w Warszawie) powiedział do Szulza "sp...j" Pan Wojciech Drzyzga wyrażał opinię, że to chyba przesada, żeby tak się odzywać do zawodników. Czym innym jest użycie mocnego przerywnika w zdaniu i mówienie podniesionym głosem, a czym innym są obelgi rzucane w stronę zawodników czy zawodniczek. Chciałabym widzieć Kubiaka, do którego trener mówi, że stoi, jak krowa.
Więc może właśnie na tym problem polega (bo to jest problem obyczajowy w Polsce, i nie tylko w Polsce, ale w krajach cywilizowanych o tym problemie się mówi i następują zmiany), że kobiety nie są traktowane, jak mężczyźni.
W Polsce taki Kasprzyk nie ma oporów, żeby publicznie używać prostackich metafor. A Pan Marcin Lepa, w którego zabałaganionej, pełnej garów kuchni odbywała się Prawda Siatki, na uwagę internauty, żeby posprzątał kuchnię mówi z uśmiechem "powiem żonie".
Taki list od męskich kadrowiczów doczekałby się komentarzy "przyjrzymy się sprawie, nie można tak zostawić, coś w tym musi być itd", a następnie trener wyleciałby z posady, a kobiety muszą się tłumaczyć, dlaczego zgłosiły problem do PZPS. Faktycznie, fatalna historia. Powinny siedzieć cicho i sprzątać kuchnię.
Któryś tu z kolegów wcześniej ubolewał, że z kobietami trzeba się obchodzić inaczej niż z mężczyznami i jakie to trudne. Otóż nie.
Z kobietami należy się obchodzić tak samo, jak z mężczyznami. Nie widziałam podczas żadnego z meczów, żeby Heynen mówił do zawodnika, że stoi jak organ męski na weselu. Kiedy Anastasi podczas jednego z meczów Trefla ( konkretnie 2018 r. z Onico w Warszawie) powiedział do Szulza "sp...j" Pan Wojciech Drzyzga wyrażał opinię, że to chyba przesada, żeby tak się odzywać do zawodników. Czym innym jest użycie mocnego przerywnika w zdaniu i mówienie podniesionym głosem, a czym innym są obelgi rzucane w stronę zawodników czy zawodniczek. Chciałabym widzieć Kubiaka, do którego trener mówi, że stoi, jak krowa.
Więc może właśnie na tym problem polega (bo to jest problem obyczajowy w Polsce, i nie tylko w Polsce, ale w krajach cywilizowanych o tym problemie się mówi i następują zmiany), że kobiety nie są traktowane, jak mężczyźni.
W Polsce taki Kasprzyk nie ma oporów, żeby publicznie używać prostackich metafor. A Pan Marcin Lepa, w którego zabałaganionej, pełnej garów kuchni odbywała się Prawda Siatki, na uwagę internauty, żeby posprzątał kuchnię mówi z uśmiechem "powiem żonie".
Taki list od męskich kadrowiczów doczekałby się komentarzy "przyjrzymy się sprawie, nie można tak zostawić, coś w tym musi być itd", a następnie trener wyleciałby z posady, a kobiety muszą się tłumaczyć, dlaczego zgłosiły problem do PZPS. Faktycznie, fatalna historia. Powinny siedzieć cicho i sprzątać kuchnię.
-
- Posty: 418
- Rejestracja: 10 kwie 2017, o 10:37
- Płeć: M
Re: Przyszłość kadry żeńskiej 2019
Zajechało feminizmem Broń Boże nie mówię, że jesteś feministką także jak Cię uraziłem to sorry. Ale wiesz gdzie się kończy feminizm ? Jak trzeba wziąć kilof w łapę, zjechać kilka kilometrów w dół i pracować.beatrix pisze:Chamskie wypowiedzi Nawrockiego (stoją, jak dojne...) i Kasprzyka (za materac nie robiłem) to wystarczający powód, żeby ich zmieść z powierzchni siatkówki i życia publicznego w ogóle.
Któryś tu z kolegów wcześniej ubolewał, że z kobietami trzeba się obchodzić inaczej niż z mężczyznami i jakie to trudne. Otóż nie.
Z kobietami należy się obchodzić tak samo, jak z mężczyznami. Nie widziałam podczas żadnego z meczów, żeby Heynen mówił do zawodnika, że stoi jak organ męski na weselu. Kiedy Anastasi podczas jednego z meczów Trefla ( konkretnie 2018 r. z Onico w Warszawie) powiedział do Szulza "sp...j" Pan Wojciech Drzyzga wyrażał opinię, że to chyba przesada, żeby tak się odzywać do zawodników. Czym innym jest użycie mocnego przerywnika w zdaniu i mówienie podniesionym głosem, a czym innym są obelgi rzucane w stronę zawodników czy zawodniczek. Chciałabym widzieć Kubiaka, do którego trener mówi, że stoi, jak krowa.
Więc może właśnie na tym problem polega (bo to jest problem obyczajowy w Polsce, i nie tylko w Polsce, ale w krajach cywilizowanych o tym problemie się mówi i następują zmiany), że kobiety nie są traktowane, jak mężczyźni.
W Polsce taki Kasprzyk nie ma oporów, żeby publicznie używać prostackich metafor. A Pan Marcin Lepa, w którego zabałaganionej, pełnej garów kuchni odbywała się Prawda Siatki, na uwagę internauty, żeby posprzątał kuchnię mówi z uśmiechem "powiem żonie".
Taki list od męskich kadrowiczów doczekałby się komentarzy "przyjrzymy się sprawie, nie można tak zostawić, coś w tym musi być itd", a następnie trener wyleciałby z posady, a kobiety muszą się tłumaczyć, dlaczego zgłosiły problem do PZPS. Faktycznie, fatalna historia. Powinny siedzieć cicho i sprzątać kuchnię.
Re: Przyszłość kadry żeńskiej 2019
I jeszcze jedno - Kasprzyk skompromitował się podczas "afery"dotyczącej wyjazdu Heynena z Chicago podczas F6, kiedy to przytakiwał oburzonemu Wanio i informował, że trener do niego nie zadzwonił, a po pewnym czasie okazało się, że trener zadzwonił do tego, który był w stanie go zrozumieć, bo Pan Kasprzyk, prezes polskiej federacji siatkówki rozmawia z trenerem przez tłumacza. Kłamczuch i człowiek bez kręgosłupa.
Re: Przyszłość kadry żeńskiej 2019
To chyba w górniczych małżeństwach, a kopalnie węgla są passe, i o ile mi wiadomo, w dzisiejszych czasach kilofem nikt na przodku nie zasuwa. Nie możesz mnie urazić, nazywając feministką, bo w moim aparacie pojęciowym to nie jest obelga. W Twoim jest?VolleyFan10 pisze: Zajechało feminizmem Broń Boże nie mówię, że jesteś feministką także jak Cię uraziłem to sorry. Ale wiesz gdzie się kończy feminizm ? Jak trzeba wziąć kilof w łapę, zjechać kilka kilometrów w dół i pracować.
Re: Przyszłość kadry żeńskiej 2019
Podejrzewam, że to Kasprzyk (lub ktoś z nim blisko powiązany) zrobił "wyciek kontrolowany" do brukowca. Redaktor napisał po myśli prezesa, nie szukając nawet opinii drugiej strony. W ten sposób prezes chciał przygotować grunt pod decyzję o przedłużeniu umowy z trenerem.
Następnie na Zarządzie poinformował członków o próbie buntu w kadrze za którym stoją włoscy managerowie i zawodniczki zazdrosne o Stysiak. Wielu członków Zarządu nie znało tematu, o piśmie od zawodniczek dowiedzieli się na ostatnim posiedzeniu.
Prezes chyba jednak nie spodziewał się, że zawodniczki odpowiedzą. Podważone zostały zarzuty o domniemanych managerach i o zazdrości do Stysiak. Mało tego, została przedstawiona cała lista zarzutów. Prezes niestety swoją nieudolną dyplomacją, tekstami o materacach itd brnął dalej i kolejny raz ośmieszając się doprowadził do tego co mamy.
Następnie na Zarządzie poinformował członków o próbie buntu w kadrze za którym stoją włoscy managerowie i zawodniczki zazdrosne o Stysiak. Wielu członków Zarządu nie znało tematu, o piśmie od zawodniczek dowiedzieli się na ostatnim posiedzeniu.
Prezes chyba jednak nie spodziewał się, że zawodniczki odpowiedzą. Podważone zostały zarzuty o domniemanych managerach i o zazdrości do Stysiak. Mało tego, została przedstawiona cała lista zarzutów. Prezes niestety swoją nieudolną dyplomacją, tekstami o materacach itd brnął dalej i kolejny raz ośmieszając się doprowadził do tego co mamy.
Ostatnio zmieniony 8 lis 2019, o 10:37 przez Jacek, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 418
- Rejestracja: 10 kwie 2017, o 10:37
- Płeć: M
Re: Przyszłość kadry żeńskiej 2019
Nie znam Cię i nie wiem jak traktujesz takie zachowania ale ja spotkałem się (szczególnie w pracy) z różnymi zachowaniami kobiet w tej kwestii. Także wolę być ostrożny.beatrix pisze:To chyba w górniczych małżeństwach, a kopalnie węgla są passe, i o ile mi wiadomo, w dzisiejszych czasach kilofem nikt na przodku nie zasuwa. Nie możesz mnie urazić, nazywając feministką, bo w moim aparacie pojęciowym to nie jest obelga. W Twoim jest?VolleyFan10 pisze: Zajechało feminizmem Broń Boże nie mówię, że jesteś feministką także jak Cię uraziłem to sorry. Ale wiesz gdzie się kończy feminizm ? Jak trzeba wziąć kilof w łapę, zjechać kilka kilometrów w dół i pracować.
Wołosz w wywiadzie mówi, że Nawrocki obgadywał dziewczyny za plecami.. ojj trenerze "dwulicowość" to bardzo zła cecha. O ile to prawda oczywiście.
Re: Przyszłość kadry żeńskiej 2019
Serbowie zmienili trenera i osiągneli sukces, jak zawodniczki nie zechcą grać pod Nawrockim, to spokojnie będzie trenerem do 2022r bo musi"odbudować" reprezentację, potem sytuacja może się powtórzyć bo ciężko się pozbyć starych nawyków i robotę będzie miał do końca życia, bo ciągle będzie musiał coś odbudowywać.
-
- Posty: 418
- Rejestracja: 10 kwie 2017, o 10:37
- Płeć: M
Re: Przyszłość kadry żeńskiej 2019
Ale zobaczcie jak to życie weryfikuje.reeman pisze:Serbowie zmienili trenera i osiągneli sukces, jak zawodniczki nie zechcą grać pod Nawrockim, to spokojnie będzie trenerem do 2022r bo musi"odbudować" reprezentację, potem sytuacja może się powtórzyć bo ciężko się pozbyć starych nawyków i robotę będzie miał do końca życia, bo ciągle będzie musiał coś odbudowywać.
Kadra siatkarzy: tylko polski trener, zagraniczni się wypalili.. Wybierzmy Gruszke, Bednaruka lub Gogola. Wybrali Heynena, wygrał MŚ.
Kadra siatkarek: Bierzmy Barboliniego, tylko Włoska szkoła (bo wiadomo, że Guidetti nie przyjdzie). Wybrali Nawrockiego, konflikt w kadrze.
Re: Przyszłość kadry żeńskiej 2019
Sugerujesz, że redaktor Bińczyk z Gazety Wyborczej pisze teksty na zlecenie działaczy?Jacek pisze:Podejrzewam, że to Kasprzyk (lub ktoś z nim blisko powiązany) zrobił "wyciek kontrolowany" do brukowca. Redaktor napisał po myśli prezesa, nie szukając nawet opinii drugiej strony. W ten sposób prezes chciał przygotować grunt pod decyzję o przedłużeniu umowy z trenerem.
Re: Przyszłość kadry żeńskiej 2019
Nie. Podejrzewam, że po prostu chciał być pierwszy że ma takiego niusa i dlatego przedstawił stanowisko jednej strony, może nawet nie do końca zastanawiając się nad tym.mewa pisze:Sugerujesz, że redaktor Bińczyk z Gazety Wyborczej pisze teksty na zlecenie działaczy?
Siatkówka jest dziś bardzo popularna, myślę, że wiele nnych tytułów podchwyciłoby ten temat byle być pierwszym. Dlatego nazwałem to "wyciekiem kontrolowanym". Ukazało się szybko, zrobiło grunt pod decyzję o przedłużeniu kontraktu a o to tu chodziło.
Re: Przyszłość kadry żeńskiej 2019
Nie jesteśmy ostatnimi naiwnymi. "Wyciek kontrolowany" i pojawienie się artykułu autorstwa red. Bińczyka było ewidentnie ze strony związkowej przygotowywaniem gruntu pod ogłoszenie przez PZPS decyzji przedłużenia kontraktu z trenerem Nawrockim do 2022 roku. Ta korelacja w czasie nie mogła być i na pewno nie była przypadkowa.Jacek pisze:Nie. Podejrzewam, że po prostu chciał być pierwszy że ma takiego niusa i dlatego przedstawił stanowisko jednej strony, może nawet nie do końca zastanawiając się nad tym.mewa pisze:Sugerujesz, że redaktor Bińczyk z Gazety Wyborczej pisze teksty na zlecenie działaczy?
Siatkówka jest dziś bardzo popularna, myślę, że wiele nnych tytułów podchwyciłoby ten temat byle być pierwszym. Dlatego nazwałem to "wyciekiem kontrolowanym". Ukazało się szybko, zrobiło grunt pod decyzję o przedłużeniu kontraktu a o to tu chodziło.
Artykuł, który dość jednostronnie przedstawiał rację i wersję tylko i wyłącznie strony związkowej, gdzie dziennikarz personalnie i emocjonalnie od lat związany ze środowiskiem bełchatowskiej nie ukrywa zresztą nawet wcale osobistych sympatii dla trenera Jacka Nawrockiego, był tu klasycznym medialnym "uderzeniem wyprzedzającym". Po tym pierwszym artykule zaraz dodatkowo jeszcze oliwy do ognia w mediach i social mediach dolał sam prezes Kasprzyk udzielając wywiadu dla portalu sport.pl, w którym zaatakował z imienia i nazwiska niektóre zawodniczki i oskarżył je że są manipulowane przez siatkarskich agentów.
Wygląda na to, że strona związkowa miała jakiś swój plan zarządzenia kryzysem, chciała, żeby mleko (eufemistycznie mówiąc) się rozlało w korzystnym dla niej czasie, i chciała ten ujawniony właśnie kryzys, oraz skoordynowany termin ogłoszenia umowy przedłużenia z trenerem Nawrockim wykorzystać jako okazję do wzmocnienia swojej pozycji, a przy okazji przyprawienia zawodniczkom gombrowiczowskiej gęby niezdyscyplinowanych, krnąbrnych i nie wiedzących tak naprawdę o co im w ogóle chodzi kłótliwych bab.
Z tych powodów, zamiast jak najdłużej starać się opanować i łagodzić rozognioną sytuację, a tym samym dać sobie większe pole manewru i czas przynajmniej do styczniowych kwalifikacji olimpijskich, strona związkowa świadomie zdecydowała się na przyspieszyć konfrontację i wybuch afery, licząc na to że zdoła narzucić mediom i opinii publicznej swoją jednostronną i jedynie słuszną narrację. Tyle tylko, że medialni wykonawcy tego przygotowanego wcześniej związkowego planu zarządzania kryzysem totalnie zawiedli. Prezes, już nawet niezależnie że mamy do czynienia często z językiem prawdziwie knajackim ("za materac nie robiłem") od początku ujawnienia mediom całej afery zamiast językiem rozwiązań, mówi językiem konfrontacji, a to na pewno nie zaskarbi mu przychylności ani opinii publicznej, ani pewnie też i większości kibiców.
Ostatnio zmieniony 8 lis 2019, o 12:30 przez drukjul, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Przyszłość kadry żeńskiej 2019
Binczyk nie raz publikował teksty zaklinajace rzeczywistość, które wyglądały jakby były pisane na zamówienie Piechockiego, także ja bym się bardzo nie zdziwił, gdyby ten tekst powstał na zlecenie działaczy. Z resztą nie trzeba zlecać, wystarczy puścić przeciek.mewa pisze:
Sugerujesz, że redaktor Bińczyk z Gazety Wyborczej pisze teksty na zlecenie działaczy?
Z innej strony, ta historia niestety pokazuje jakie Nawrocki ma plecy w związku, więc obawiam się że prędzej czy później zostanie trenerem męskiej.
Re: Przyszłość kadry żeńskiej 2019
Bardzo trafne ostatnie dwa komentarze kolegów fwasilcz i drukjula. Lepiej tego bym nie ujął. Nie jestem związany z żadnym środowiskiem siatkarskim i jako zwykłego kibica tak to dla mnie wygląda ta sprawa.
Łubu dubu łubu dubu niech nam żyje prezes naszego klubu, niech żyje nam.... Przecież to jedzie komuną i prywatą na odległość.
Ps. Fwasilcz uchroń Boże przed tym nieszczęściem kadrę męską. Za dużo mamy do stracenia. Myślę że Kubiak i jeszcze niektórzy inni już na początku wybiliby Nawrockiemu trenerkę kadry.
Łubu dubu łubu dubu niech nam żyje prezes naszego klubu, niech żyje nam.... Przecież to jedzie komuną i prywatą na odległość.
Ps. Fwasilcz uchroń Boże przed tym nieszczęściem kadrę męską. Za dużo mamy do stracenia. Myślę że Kubiak i jeszcze niektórzy inni już na początku wybiliby Nawrockiemu trenerkę kadry.
Ostatnio zmieniony 8 lis 2019, o 12:58 przez Kiepski, łącznie zmieniany 2 razy.
-
- Posty: 2597
- Rejestracja: 10 mar 2011, o 19:14
- Płeć: M
Re: Przyszłość kadry żeńskiej 2019
Przeczytałem obydwie wypowiedzi: wywiad Wołosz i wypowiedź Nawrockiego na stronach związku. Wynika z nich kilka rzeczy:
1. Kilka zawodniczek było niezadowolonych z osiągniętych wyników reprezentacji w tym sezonie. Obiektywnie na to patrząc: na razie nie ma jeszcze potencjału na lepsze wyniki. Nawet z lepszym trenerem na ME nie dało się uzyskać wygranej licząc od półfinału.
2. Po ME Wołosz i Smarzek umówiły się z prezesem Kasprzykiem na rozmowę.
3. W trakcie tej rozmowy zażądały zmiany trenera reprezentacji. Argumentem było, że zespół ma większy potencjał niż uzyskiwane rezultaty. Podały kilka nazwisk m. in. Giovanni Guidetti. Nie wiem tylko czy, najlepsi trenerzy w żeńskiej siatkówce chcieliby trenować zespół, gdzie zawodniczki zwalniają trenera, bo im się nie podoba.
4. Prezes zaczął grać na czas i odpowiedział, że spotkają się ponownie po kwalifikacjach olimpijskich. Do tego momentu trudno przyczepić się do niego.
5. PZPS przedłużył umowę Nawrockiemu o 3 lata. W tym momencie został złamana obietnica prezesa, bo przedłużenie umowy bez względu na wyniki kwalifikacji było nierozsądne.
6. Mleko się wylało i zaczęły się wypowiedzi dla prasy, co nigdy nie kończy się dobrze...
7. Co do pozostałych wypowiedzi, to trudno mieć pewność, kto mówi prawdę: co do jakości treningów, dbania o stan zdrowia, czy obecności trenera na meczach ligowych w Polsce, czy za granicą. Odnośnie faworyzowania 2 zawodniczek przez trenera; trudno coś powiedzieć, bo nie wszyscy chcą się wypowiadać.
8. Teraz możliwe są różne scenariusze:
a) czystka w reprezentacji i postawienie na juniorki- konsekwencją będzie cofnięcie się o 5 lat.
b) zmiana trenera - postawienie na zagranicznego, co niekoniecznie zagwarantuje sukces (tak jak w przypadku De Giorgiego w męskiej).
c) zmiana składu PZPS- głównie prezesa, rządzić będą siatkarki! Prezesem może zostać p. Czarnecki. To nie muszą być zmiany na+.
9. Tak czy inaczej perspektywy nie są ciekawe...
1. Kilka zawodniczek było niezadowolonych z osiągniętych wyników reprezentacji w tym sezonie. Obiektywnie na to patrząc: na razie nie ma jeszcze potencjału na lepsze wyniki. Nawet z lepszym trenerem na ME nie dało się uzyskać wygranej licząc od półfinału.
2. Po ME Wołosz i Smarzek umówiły się z prezesem Kasprzykiem na rozmowę.
3. W trakcie tej rozmowy zażądały zmiany trenera reprezentacji. Argumentem było, że zespół ma większy potencjał niż uzyskiwane rezultaty. Podały kilka nazwisk m. in. Giovanni Guidetti. Nie wiem tylko czy, najlepsi trenerzy w żeńskiej siatkówce chcieliby trenować zespół, gdzie zawodniczki zwalniają trenera, bo im się nie podoba.
4. Prezes zaczął grać na czas i odpowiedział, że spotkają się ponownie po kwalifikacjach olimpijskich. Do tego momentu trudno przyczepić się do niego.
5. PZPS przedłużył umowę Nawrockiemu o 3 lata. W tym momencie został złamana obietnica prezesa, bo przedłużenie umowy bez względu na wyniki kwalifikacji było nierozsądne.
6. Mleko się wylało i zaczęły się wypowiedzi dla prasy, co nigdy nie kończy się dobrze...
7. Co do pozostałych wypowiedzi, to trudno mieć pewność, kto mówi prawdę: co do jakości treningów, dbania o stan zdrowia, czy obecności trenera na meczach ligowych w Polsce, czy za granicą. Odnośnie faworyzowania 2 zawodniczek przez trenera; trudno coś powiedzieć, bo nie wszyscy chcą się wypowiadać.
8. Teraz możliwe są różne scenariusze:
a) czystka w reprezentacji i postawienie na juniorki- konsekwencją będzie cofnięcie się o 5 lat.
b) zmiana trenera - postawienie na zagranicznego, co niekoniecznie zagwarantuje sukces (tak jak w przypadku De Giorgiego w męskiej).
c) zmiana składu PZPS- głównie prezesa, rządzić będą siatkarki! Prezesem może zostać p. Czarnecki. To nie muszą być zmiany na+.
9. Tak czy inaczej perspektywy nie są ciekawe...