PaStKa pisze:Taka już specyfika WF-u Ci, którzy chcą grać grają, a reszt stoi(a i to nie zawsze). Nawet jeśli się uda, że wszyscy chcą pograć, to i tak zawsze coś się znajdzie na przeszkodzie.
slu pisze:To jest całkiem normalne, dlatego ja osobiście jestem przeciwnikiem mieszanych WF-ów. Zawsze współzawodnictwo z dziewczynami wiąże się ze spadkiem jakości gry (nie planowany cytat pana Drzyzgi). Ja miałem to szczęście uczęsczać na WF tylko w grupie męskiej, więc zajęcia z siatkówki mile wspominam.
O to chodzi, żeby lekcje wfu, były tak przygotowane by każda osoba coś z tego wyniosła.
Ja osobiście - jako dziewczyna nie wyobrażałam sobie byśmy w siatkówkę mogły grac tylko z dziewczynami z naszej bądź innej klasy. Poziomy u nas strasznie się różniły. Dlatego od drugiej klasy liceum jak miałyśmy grać to tylko stałą grupą kilku dziewczyn (zaznaczę że w klasie wszystkich bab było 27) i wyłącznie z chłopakami. Oni nie byli temu przeciwni, bo byłyśmy dla nich godnym przeciwnikiem.
Bycie dziewczyną nie oznacza od razu gorszej postawy i spadkiem jakości gry. Skąd wiesz drogi"slu", że dużo gorzej by Ci się grało z dziewczynami niż z chłopakami. Może akurat byłoby lepiej.
Skończyłam lekcje wfu w liceum i niedługo na nie wrócę, jako wfistka i będę do tego dążyć, jeśli będę miała grupę dobrze grających dziewcząt by grały one przeciwko chłopakom.