Mam małe pytanko.
Podczas gry ostatnio doszło do ciekawej sytuacji. Po jednym z ataków podbiłem piłkę dość wysoko(jako, że atak był mocny ). Odbiła się ona w prawo i poleciała na stronę przeciwnika, ale nie pomiędzy antenkami (na lidze spadła by w okolice ławki rezerwowych przeciwnika). Kolega rozgrywacz pobiegł za nią (za słupkiem rzecz jasna) i prawdopodobnie by zdążył ją podbić i utrzymać w grze gdyby nie przeciwnik, który stanął mu na drodze trochę mu przeszkadzając w dobiegnięciu. Ale były kłótnie (skończyło się na akcji bez punktu). Czy jest regulowany przepisami zakaz przeszkadzania w podbiciu piłki w takiej sytuacji?
przeszkadzanie przy obronie
- nikt wazny
- Moderator
- Posty: 1530
- Rejestracja: 17 kwie 2008, o 10:16
- Płeć: M
- Lokalizacja: Opole
przeszkadzanie przy obronie
Ale jedno wiem po latach,
prawdę musisz znać i Ty.
Zawsze warto być człowiekiem,
choć tak łatwo zejść na psy...
prawdę musisz znać i Ty.
Zawsze warto być człowiekiem,
choć tak łatwo zejść na psy...
Re: przeszkadzanie przy obronie
Heja.
Po pierwsze to jest chyba przeszkadzanie w kontynuacji akcji a nie w obronie..ale to szczegół.Wiemy o co chodzi.
Nie wiem czy jest gdzieś to zapisane czy nie ale kiedyś rozmawiałem z sędzią o takiej sytuacji i ponoć nie można. Za słupkami nie ma linii dzielących obie strony boiska więc tam można sobie biegać dowoli po 2 stronie przeciwnika. Nawomiast poza tym że jest to sytuacja rzadko spotykana lecz jednak spotykana to gdyby można było przeszkadzać to pewnie po zagrywce i słabym odbiorze, który leci w bok swojego boiska lub gdzieś tam w okolice sekretarza meczu zawodnicy drużyny serwującej specjalnie też by tam lecieli przeszkadzać..a z logiki chyba też wynika że jeśli piłka po odbiorze nie przejdzie między antenkami to akcja jest w dalszym ciągu po stronie tej drużyny która ostatnia dotknęła piłki.
Po pierwsze to jest chyba przeszkadzanie w kontynuacji akcji a nie w obronie..ale to szczegół.Wiemy o co chodzi.
Nie wiem czy jest gdzieś to zapisane czy nie ale kiedyś rozmawiałem z sędzią o takiej sytuacji i ponoć nie można. Za słupkami nie ma linii dzielących obie strony boiska więc tam można sobie biegać dowoli po 2 stronie przeciwnika. Nawomiast poza tym że jest to sytuacja rzadko spotykana lecz jednak spotykana to gdyby można było przeszkadzać to pewnie po zagrywce i słabym odbiorze, który leci w bok swojego boiska lub gdzieś tam w okolice sekretarza meczu zawodnicy drużyny serwującej specjalnie też by tam lecieli przeszkadzać..a z logiki chyba też wynika że jeśli piłka po odbiorze nie przejdzie między antenkami to akcja jest w dalszym ciągu po stronie tej drużyny która ostatnia dotknęła piłki.
To the world you may be one person, but to one person you may be the world
- nikt wazny
- Moderator
- Posty: 1530
- Rejestracja: 17 kwie 2008, o 10:16
- Płeć: M
- Lokalizacja: Opole
Re: przeszkadzanie przy obronie
no tak... ale piłka leci w okolice boiska rywala i on bez problemu może przeciąć drogę zawodnikowi, który chce ją jescze wyciągnąć.maksik pisze:a z logiki chyba też wynika że jeśli piłka po odbiorze nie przejdzie między antenkami to akcja jest w dalszym ciągu po stronie tej drużyny która ostatnia dotknęła piłki.
Ale jedno wiem po latach,
prawdę musisz znać i Ty.
Zawsze warto być człowiekiem,
choć tak łatwo zejść na psy...
prawdę musisz znać i Ty.
Zawsze warto być człowiekiem,
choć tak łatwo zejść na psy...
Re: przeszkadzanie przy obronie
No więc o to chodzi że nie jest to chyba zapisane nigdzie ale nie może świadomie mu przeszkodzić..że przetnie mu drogę czy stanie na drodze, czy za rękę go złapie..Wtedy akcja jest (powinna być) powtórzona. To też trochę zakrawa o przepisy gry fair-play..nikt wazny pisze:no tak... ale piłka leci w okolice boiska rywala i on bez problemu może przeciąć drogę zawodnikowi, który chce ją jescze wyciągnąć.maksik pisze:a z logiki chyba też wynika że jeśli piłka po odbiorze nie przejdzie między antenkami to akcja jest w dalszym ciągu po stronie tej drużyny która ostatnia dotknęła piłki.
A tak w ogóle to niemożliwością jest żeby po obronie pierwszej (bo za drugą już nie ma co lecieć przecież..)piłki z pola ona nie przechodząc między antenkami leciała w pobliże boiska przeciwnika.. Chyba że jakaś podkręcona mocno..Chyba że źle zrozumiałem.
To the world you may be one person, but to one person you may be the world
Re: przeszkadzanie przy obronie
Takie przeszkadzanie jest odgwizdywane jako punkt dla drużyny broniącej piłkę po stronie przeciwnika.10.1.2 Piłka, która przeszła pionową płaszczyznę siatki w kierunku wolnej strefy przeciwnika całkowicie lub częściowo przez przestrzeń zewnętrzną, może być skierowana z powrotem w ramach przysługujących zespołowi odbić, pod warunkiem, że:
10.1.2.1 boisko przeciwnika nie zostało dotknięte przez zawodnika;
10.1.2.2 piłka grana z powrotem przekracza ponownie pionową płaszczyznę siatki całkowicie lub częściowo w przestrzeni zewnętrznej po tej samej stronie boiska.
Zespół przeciwny nie może zapobiegać wykonywaniu takiego zagrania.
Każda piłka odbierana/broniona przez zawodnika na prawym skrzydle może niemalże równolegle do bocznej linii i tuż przy niej lecieć obok antenki (analogicznie z lewej strony). Ba, jak zawodnik broniący stoi za linią boczną (np. broni po wybloku, albo po prostu się tam szwenda i został trafiony), to piłka po obronie może wpaść poza antenkami nawet w boisko przeciwnika, a nie tylko w jego pobliże.maksik pisze:A tak w ogóle to niemożliwością jest żeby po obronie pierwszej (bo za drugą już nie ma co lecieć przecież..) piłki z pola ona nie przechodząc między antenkami leciała w pobliże boiska przeciwnika..
Re: przeszkadzanie przy obronie
No i kolega mejbi rozwiał moje i nasze wątpliwości. Dzięki.
pozdrawiam
No zgadza się.. mnie chodziło bardziej o przyjęcie zagrywki i o obronę z pola (czyli to co w boisko wchodzi) ale ok.. takie przypadki też się mogą zdarzyć choć raczej jak ktoś już biegnie na tą druga stronę to piłka przeważnie jest odchodząca od boiska lecz nie jest taki przypadek jak ten opisany przez Ciebie niemożliwy - rzecz jasnaKażda piłka odbierana/broniona przez zawodnika na prawym skrzydle może niemalże równolegle do bocznej linii i tuż przy niej lecieć obok antenki (analogicznie z lewej strony). Ba, jak zawodnik broniący stoi za linią boczną (np. broni po wybloku, albo po prostu się tam szwenda i został trafiony), to piłka po obronie może wpaść poza antenkami nawet w boisko przeciwnika, a nie tylko w jego pobliże.mejbi pisze:maksik napisał(a)
:A tak w ogóle to niemożliwością jest żeby po obronie pierwszej (bo za drugą już nie ma co lecieć przecież..) piłki z pola ona nie przechodząc między antenkami leciała w pobliże boiska przeciwnika..
pozdrawiam
To the world you may be one person, but to one person you may be the world