"Ten to lepszy, a ten to gorszy" - porównywanie zawodników

Awatar użytkownika
Tietiuk
Posty: 331
Rejestracja: 26 paź 2012, o 15:12
Płeć: M

Re: Bartek Kurek w Dynamo Moskwa

Post autor: Tietiuk »

Tutaj muszę dłużej pomyślec [...] Murilo Endres
Murilo to po Juantorenie najlepszy przyjmujący świata. Według mnie, oceniając czy też porównując poszczególnych zawodników na pozycji przyjmującego, należy mieć także na uwadze, hm, "wszechobecność" tych graczy. Murilo jest pewnie siatkarzem tej samej, najwyższej klasy co Kazijski, ale gdybyś miał zastąpić w kwestii roli na parkiecie i obowiązków młodzego z Endresów, to zawodników, którzy mogliby to zrobić, jest na świecie tylko kilku - Winiar w pełni zdrowia i formy, Priddy, dalej może Ngapeth, jeszcze dalej Parodi, już raczej nie Antiga, pewnie ktoś jeszcze, to tak prowizorycznie. Zawodników o charakterystyce Kazijskiego, może nie dokładnie takiego samego formatu, ale jednak takich, którzy byliby w dużym stopniu wypełnić lukę po Bułgarze jest zdecydowanie więcej. Juantorena jest najlepszy, bo jedynym siatkarzem na świecie, który ma podobną charakterystykę gry - co najmniej dobry w każdym elemencie, ale przede wszystkim wybitny w ataku - do Kubańczyka, to Ivan Zajcew. Myślę, że w perspektywie 1-2 sezonów Włoch do poziomu Osmanego dobije.

Birjukow ostatni raz regularnie bardzo dobrze grał na ME '11. Siwożelez, Parodi - w chwili obecnej dają znacznie mniej niż każde inne wymienione przez Ciebie nazwisko. Simone jest lepszy, ale zbyt chimeryczny, choć w finale Pucharu Włoch i V-day był najlepszym siatkarzem Lube. Tyle, że strasznie przeplata swoją grę.
Oni już się nie rozwiną i nie zaistnieją na najwyższym światowym poziomie na stałe czy na dłuższym wycinku sezonu.
No, Zlatanow w wieku 36 lat był najlepszym obok Juantoreny i Zajcewa przyjmującym poprzedniego sezonu Serie A.
Awatar użytkownika
Gustlik
Posty: 97
Rejestracja: 15 gru 2012, o 22:26
Płeć: M
Lokalizacja: Warszawa

Re: Bartek Kurek w Dynamo Moskwa

Post autor: Gustlik »

niepoinformowany pisze:Zamiast Birjukowa i Siwozelca umieściłbym Leona i N'gapetha ;)
Na tą chwilę to Leon jest w wojsku. A N'Gapetha to Fonteles, Ruciak i Wiśnia wystrzelają w Omsku strasznie. Bardzo mi się podoba Francuz, ale jeszcze musi trochę poczekac. W Ofensywie świetny ale w z tyłu już cienko. Podoba się bo wszędzie go pełno i jest efektowny, ale...
Birjukow ostatni raz regularnie bardzo dobrze grał na ME '11. Siwożelez, Parodi - w chwili obecnej dają znacznie mniej niż każde inne wymienione przez Ciebie nazwisko. Simone jest lepszy, ale zbyt chimeryczny, choć w finale Pucharu Włoch i V-day był najlepszym siatkarzem Lube. Tyle, że strasznie przeplata swoją grę.
Parodi i Siwożelez to raczej defensywnie usposobieni przyjmujący, którzy są znakomicie wyszkoleni technicznie. Siwo jest najlepszym na tą chwilę przyjmujących w Kazaniu. Bo nie Bierieżko. Anderson równo, ale nie zawsze się wyróżnia. Siwo bardziej od niego wszechstronny.

Ivan Zaytsev - przychodził do Lube z myślą, że będzie grał tylko na ataku. Mam nadzieję, że po powrocie Savana i Kovara będzie grał tylko i wyłącznie na ataku. Przyjęcie ma słabe, więc niech nie wraca na recepcje.

Co do Kaziyskiego czy N'Gapehta - łatwo ich zastąpic bo są ofensywnymi przyjmującymi. Za Mateya jest Lanza za Earvina wchodzi na przyjęcie Della Lunga. Oni jednak nie ta klasa co Murilo czy Juantorena, którzy są świetni i w ataku i w przyjęciu.
Ngapeth przyjmuje co najmniej dobrze, nie wiem, czy nie lepiej niż De Pandis. W zasadzie w obronie i w przyjęciu gra lepiej niż w ataku.


Ale pakują w niego o wiele częściej niż w Wijsmansa. - Także tego. Wout kozakiem w przyjęciu nie jest, więc tym bardziej Earvin.
Ostatnio zmieniony 15 lut 2013, o 00:41 przez Gustlik, łącznie zmieniany 2 razy.
Ja też przesiedziałem życia część gdzieś na ławce, więc wiem, że powstanie z niej wcale nie jest łatwe...
Awatar użytkownika
Tietiuk
Posty: 331
Rejestracja: 26 paź 2012, o 15:12
Płeć: M

Re: Bartek Kurek w Dynamo Moskwa

Post autor: Tietiuk »

Ngapeth przyjmuje co najmniej dobrze, nie wiem, czy nie lepiej niż De Pandis. W zasadzie w obronie i w przyjęciu gra lepiej niż w ataku.
weary_skier
Moderator
Moderator
Posty: 5929
Rejestracja: 3 kwie 2010, o 20:12
Płeć: M
Lokalizacja: Kraków

Re: Bartek Kurek w Dynamo Moskwa

Post autor: weary_skier »

Gustlik pisze: Ivan Zaytsev - przychodził do Lube z myślą, że będzie grał tylko na ataku. Mam nadzieję, że po powrocie Savana i Kovara będzie grał tylko i wyłącznie na ataku. Przyjęcie ma słabe, więc niech nie wraca na recepcje.
Czytając Twój ranking cały czas coś mnie gryzło. Zaczynając od dziwnego zaszeregowania Antigi, kończąc na pogrubionym fragmencie. Po nim przestałęm czytać, raniking wyrzucam do kosza ;).

Jeśli chodzi o Kurka to uważam, że jak na to ile spadło na niego, to jego gra nie może wyglądać inaczej. Poważna kontuzja oraz idące za nią problemy z formą fizyczną, labilny emocjonalnie trener, nowe środowisko i wyszło jak wyszło.
Z drugiej strony nie mam wątpliwości, że Kurek zasługuje na drugą szansę, grą w 2011 roku w sezonie reprezentacyjnym zgłosił akces do ścisłego światowego topu i nie mam wątpliwości, że umiejętnie prowadzony do tego topu w niedługim czasie znów dobije. Może niekoniecznie w Moskwie przy Czeredniku, ale gdzieś na pewno.
Martwi mnie inna sprawa. Jak te moskiewskie perturbacje wpłyną na sezon reprezentacyjny Bartka. Obawiam się, że może być za mało czasu, aby Kurek był w stanie być liderem polskiej kadry. Kilku wątpiących w klasę Bartka mogłoby zrewidować swoje poglądy.
"Widać, że gra dno tabeli" - W.Drzyzga o meczu MKS Będzin - Asseco Resovia Rzeszów
Lineczka
Posty: 3629
Rejestracja: 7 sty 2011, o 10:45
Płeć: K
Lokalizacja: Rzeszów

Re: Puchar Challenge 2012/13

Post autor: Lineczka »

Aż tak to bym nie przeceniała Brazylijczyka. W ostatnim sezonie w Trentino był jednym z najsłabszych ogniw zespołu, w reprezentacji Brazylii rywalizację wygrywa z nim Wallace. Nie zaliczyłabym Vissotto do TOP 5 atakujących.
Awatar użytkownika
Gustlik
Posty: 97
Rejestracja: 15 gru 2012, o 22:26
Płeć: M
Lokalizacja: Warszawa

Re: Bartek Kurek w Dynamo Moskwa

Post autor: Gustlik »

1. Parodi, który po kontuzji gra chimerycznie, zalicza wzloty i upadki. Nie postawiłabym go w ogólnej klasyfikacji wyżej Kurka.
2. Wijsmans w TOP 10? To mnie zaskoczyłeś. Nie umieściłabym go z pewnością w TOP 15.
3. Anderson i Conte lepsi od Kurka? W bezpośrednich konfrontacjach Kurek spisywał się lepiej od nich i przeważał szalę zwycięstwa na naszą stronę, stronę naszej reprezentacji.
A umieszczenie Biuriukowa przed Kurkiem to już chyba jakiś słaby żart.
No dobra. Z Denisem się zapędziłem. - Lubię jego grę.
1. Parodi jest świetnie wyszkolonym siatkarzem z lepszym przyjęciem i z co najmniej taką samą zagrywką jak Kurek. Sytuacyjnych nie kończy bo są od tego inni ludzie: Omrcen, Savani czy Zaytsev.
2. Wijsmans gra kilkanaście lat w Cuneo w najlepszej do niedawna lidze świata. Jest liderem tego zespołu i w Big Eventach robi niesamowitą robotę. Zagrywka o niebo lepsza od Kurka, ważne piłki idą do Niego - przyjęcie nie gorsze od Bartka. Doświadczenie...
3. Gdyby Anderson był słabszy od Kurka to Zenit ściągnąłby... Zagrywka lepsza, w przyjęciu jest bardziej elastyczny - nieco lepszy a i latac pod 360 także potrafi. Jeżeli chodzi o wady to ma ich mniej (albo są mniejsze) niż u Kurka. Conte zawodnik ultraofensywny obczajany przeze mnie za czasów gry w Acqua Paradiso Monza Brianza oraz w Dinamo Krasnodar sprzed kontuzji. Przy De Cecco i Marlonie lepszy od Kurka. Gdy grał w Krasnodarze dostawał więcej piłek niż atakujący (ogólnie najwięcej w zespole) i potrafił kończyc mecz z ponad 50% skutecznością, dokładając do tego kilka asów.

PS: Fajna dyskusja ogólnie. - Oczywiście każda ocena jest subiektywna aczkolwiek dla mnie Bartosz Kurek to nie Top10 na Świecie. Życzę mu jak najlepiej, ale jak na razie wychodzi mu cienko i twierdzę, że jak zostanie na drugi sezon w Dinamo (a z tego co pamiętam to podpisał na 2 lata) to się lekko zmarnuje. Ale za 2x większy szmal niż w Skrze Bełchatów to bym się nie ruszał z Rosji. #materialista.
Ja też przesiedziałem życia część gdzieś na ławce, więc wiem, że powstanie z niej wcale nie jest łatwe...
Awatar użytkownika
pogromca_mitow
Posty: 11
Rejestracja: 13 lut 2013, o 16:49
Płeć: M

Re: Puchar Challenge 2012/13

Post autor: pogromca_mitow »

Taa, Werbow to dalej najlepszy rosyjski libero, to tak jakby powiedzieć, że Valerio Vermiglio jest za słaby na reprezentację Włoch, identyczna analogia, bardzo podobne powody, przez które nie grają w kadrze.
Werbow znacznie obniżył loty. O ile kiedyś faktycznie można było go stawiać obok znakomitego Sergio a nawet zastanawiać się, który z nich jest lepszy o tyle w tym momencie nie jest to już nawet najlepszy rosyjski libero a fakty są takie, że prym w reprezentacji wiedzie w tym momencie ktoś inny. Zresztą zarówno Werbow jak i Alekno wielokrotnie w wypowiedziach podkreślali, że nie ma żadnego konfliktu między nimi a sytuacja, o której piszesz zaistniała tylko i wyłącznie na płaszczyźnie sportowej.
Aż tak to bym nie przeceniała Brazylijczyka. W ostatnim sezonie w Trentino był jednym z najsłabszych ogniw zespołu, w reprezentacji Brazylii rywalizację wygrywa z nim Wallace. Nie zaliczyłabym Vissotto do TOP 5 atakujących.
Oczywiście, że tak. Brazylijczyk wspaniale wpisuje się w tradycje atakującego będącego najsłabszym ogniwem swojej reprezentacji. Zresztą jego pozycja w drużynie Rezende nie jest nawet do końca klarowna i chyba sam trener tylko wie czy w tym momencie pierwszym atakującym jest Visotto czy Wallace. W dodatku kiedy za Visotto zaczęły ciągnąć się problemy zdrowotne dla wielu klubów stał się balastem - nie bez powodu Brazylijczyk zmienia kluby na coraz gorsze.
Awatar użytkownika
Tietiuk
Posty: 331
Rejestracja: 26 paź 2012, o 15:12
Płeć: M

Re: Puchar Challenge 2012/13

Post autor: Tietiuk »

Lineczka pisze:Aż tak to bym nie przeceniała Brazylijczyka. W ostatnim sezonie w Trentino był jednym z najsłabszych ogniw zespołu, w reprezentacji Brazylii rywalizację wygrywa z nim Wallace. Nie zaliczyłabym Vissotto do TOP 5 atakujących.
Vissotto nie przegrywa rywalizacji z Wallacem. Dość powiedzieć, że na Igrzyskach, pomimo faktu, że Wallace znajdował się w znacznie lepszej formie niż średnio dysponowany po kontuzji Leo, to Bernardo Rezende do momentu kontuzji Vissotto w ćwierćfinale w meczu z Argentyną stawiał cały czas na starszego z Brazylijczyków.

Vissotto miał gorszą drugą część sezonu 2009/2010 w Trentino, bo miał dużo problemów zdrowotnych. Pod koniec 2009 roku był tak naprawdę MVP Klubowych Mistrzostw Świata, gdzie grał w decydujących meczach wyśmienicie i najlepiej spośród skrzydłowych Trentino, był MVP Pucharu Włoch w 2009 roku...

Kto w takim razie znajduje się w Top 5 atakujących?
pogromca_mitow pisze:a sytuacja, o której piszesz zaistniała tylko i wyłącznie na płaszczyźnie sportowej.
Nie, nie zaistniała tylko i wyłącznie na płaszczyźnie sportowej, wręcz przeciwnie - wartość sportowa w odsunięciu od reprezentacji była ostatnią w kolejce rzeczą, jaka o tym decydowała. Myślisz, że Sokołow jest lepszy niż Werbow? Np. Giennadij Szipulin, czyli spiritus movens w rosyjskiej siatkówce przez dobre 20 lat powiedział swego czasu, po nieudanych Mistrzostwach Europy w Austrii i Czechach, że Werbow dystansuje o dwie długości każdego rosyjskiego libero i właśnie największym ubytkiem tamtej kadry Rosji była właśnie nieobecność 'Loszy'. Zresztą w Rosji nikt nie ma wątpliwości, że to właśnie wyraźny konflikt między Werbowem, a Alekną, który zarysował się gdy ten pierwszy odchodził z Kazania w 2010 roku, jest właśnie głównym, a nawet jedynym powodem, przez który w kadrze Werbowa po odejściu Daniele Bagnolego nie widzieliśmy. Kto wie, czy Aleksiej wraz ze zmianą trenera, do reprezentacji nie wróci - jeżeli oczywiście Werbow jeszcze w kadrze chce grać, a chyba chce, bo jeszcze rok temu na swoim blogu komentował, że bardzo chętnie do gry w barwach Sbornej by wrócił.
Brazylijczyk wspaniale wpisuje się w tradycje atakującego będącego najsłabszym ogniwem swojej reprezentacji.
Vissotto, który wygrał Brazylii finał Ligi Światowej w 2009 roku czy był zdecydowanie najlepszym zawodnikiem Canarinhos w półfinale i finale Mistrzostw Świata we Włoszech, i obok Murilo jej najważniejszym siatkarzem - tak naprawdę najsłabszym punktem... :)
Lineczka
Posty: 3629
Rejestracja: 7 sty 2011, o 10:45
Płeć: K
Lokalizacja: Rzeszów

Re: Puchar Challenge 2012/13

Post autor: Lineczka »

Nie dopisałam "MOIM ZDANIEM Leo w reprezentacji Brazylii przegrywa rywalizacje z Wallacem" - sorry, mój błąd. Wyraziłam tylko swoje zdanie.


TOP 5 atakujących ostatnich lat? Milijković, Michajłow, Omrcen, Stanley, Hernandez. Ewentualnie jeśli ktoś ma wątpliwości co do Kubańczyka to można wrzucić takiego Nikołowa, którego cenię wyżej niż Leo.
Awatar użytkownika
Tietiuk
Posty: 331
Rejestracja: 26 paź 2012, o 15:12
Płeć: M

Re: Puchar Challenge 2012/13

Post autor: Tietiuk »

Lineczka pisze:Nie dopisałam "MOIM ZDANIEM Leo w reprezentacji Brazylii przegrywa rywalizacje z Wallacem" - sorry, mój błąd. Wyraziłam tylko swoje zdanie.
Czyli że Wallace jest lepszy niż Vissotto?
TOP 5 atakujących ostatnich lat? Milijković, Michajłow, Omrcen, Stanley, Hernandez. Ewentualnie jeśli ktoś ma wątpliwości co do Kubańczyka to można wrzucić takiego Nikołowa, którego cenię wyżej niż Leo.
Hernandez, który na poziomie reprezentacyjnym zagrał jeden (!) świetny turniej - Puchar Świata, wcześniej nie miał pewnego miejsca w reprezentacji i grał na zmianę z Cepedą, w LŚ 2011 grał co najwyżej dobrze, a w poprzednim sezonie reprezentacyjnym po bardzo średnim początku, zniknął?

Stanley, Nikołow? Jeżeli przyjmiemy, że ostatnie lata to okres po 2008 roku, to ani Stanley ani Nikołow nie grali przez ten czas lepiej niż Vissotto. Tak obiektywnie. W sumie można byłoby dodać Feiego, który rzeczywiście imponuje regularnością i którego można by obiektywnie wyżej postawić niż Brazylijczyka - i na tym taka lista się kończy. Subiektywne odczucia to inna sprawa.
Lineczka
Posty: 3629
Rejestracja: 7 sty 2011, o 10:45
Płeć: K
Lokalizacja: Rzeszów

Re: Puchar Challenge 2012/13

Post autor: Lineczka »

W ubiegłym sezonie Wallace był w formie lepszej od Vissotto, zaprzeczysz?


Jeden świetny turniej, ale za to jaki? Czy jest turniej trudniejszy od PŚ? Śmiem wątpić. Zresztą Hernandez był ważną postacią w reprezentacji Kuby - zagrywka i atak świetne.
Uważam, że Visotto to bardzo dobry siatkarz, ale w ostatnich sezonach dość chimeryczny. Oczywiście problemy zdrowotne z pewnością się do tego przyczyniły. Jednak przed oczami wciąż mam sporo słabych spotkań w jego wykonaniu i to wpływa na moją ocenę. I nie uważam by był jedną z najważniejszych postaci w brazylijskiej siatkówce. A tak poza tym przeważnie jego gra specjalnego wrażenia na mnie nie robiła.
Awatar użytkownika
Tietiuk
Posty: 331
Rejestracja: 26 paź 2012, o 15:12
Płeć: M

Re: Puchar Challenge 2012/13

Post autor: Tietiuk »

Lineczka pisze:W ubiegłym sezonie Wallace był w formie lepszej od Vissotto, zaprzeczysz?
Sam to napisałem. Ale Vissotto jest lepszym, znacznie wszechstronniejszym siatkarzem. Po pierwsze - w kwestii ogólnego wyszkolenia, Leo jest nie tylko bardziej wartościowym zawodnikiem w bloku czy zagrywce, ale nawet w obronie, gdzie strasznie surowy technicznie Wallace spisuje się słabo. A dwa - o ile Vissotto świetnie sprawdza się praktycznie w każdym systemie, przy prawie każdym rozgrywającym - przy Bruno w reprezentacji Brazylii, Raphaelu w Trentino czy Grbicu w Cuneo - i zawsze jest w stanie grać na najwyższym poziomie, to ciężko przypuszczać, by Wallace był równie efektywny grając z Williamem lub Bruno, co np. z Draganem Travicą czy Simonem Tischerem.
Jeden świetny turniej, ale za to jaki? Czy jest turniej trudniejszy od PŚ? Śmiem wątpić. Zresztą Hernandez był ważną postacią w reprezentacji Kuby - zagrywka i atak świetne.
Tyle, że to zdecydowanie za mało, by nazywać kogoś jednym z najlepszych atakujących ostatnich lat. Ahmed Salah też świetnie grał na tamtym Pucharze Świata.
Jednak przed oczami wciąż mam sporo słabych spotkań w jego wykonaniu i to wpływa na moją ocenę.
W porządku. Ale Nikołow też ma sporo słabych spotkań w swoim wykonaniu przez ostatnie sezony, o Stanleyu nie wspominając, który po 2008 roku do dawnej klasy praktycznie się nie zbliżył.
Awatar użytkownika
Tietiuk
Posty: 331
Rejestracja: 26 paź 2012, o 15:12
Płeć: M

Re: Superliga mężczyzn 2012/2013

Post autor: Tietiuk »

Erchembod pisze:...
To w sumie ciekawe, bo może faktycznie Rosjanie często w kontekście swoich porażek wspominali o psychice (i bardzi często na pewno mieli rację), ale np. po wspomnianym przez ciebie półfinale Mistrzostw Europy z 2011 roku w rosyjskich mediach siatkarskich przodowała opinia (wypowiedzi Giennadija Szipulina czy chyba nawet samego Alekny), że to wcale nie psychika, ale dyspozycja techniczno-taktyczna, np. pary Chtiej-Birjukow w odbiorze zagrywki, zadecydowała o zwyciestwie Serbów i mało kto tamtą porażkę z Miljkovicem i spółką w Rosji nie zwalał na odporność psychiczną. Zresztą - to dosyć śliski temat, trochę dopasowujesz fakty pod tezę - np. w Sydney po wspaniałym półfinale Jugosławia-Włochy chyba nikt nie uważał Rosjan za jakichś wyraźnych faworytów finału - Twoim zdaniem ta porażka to w znacznym stopniu kwestia psychiki i charakteru, według mnie - Jugosławia w półfinale i finale zagrała kosmiczną siatkówkę i nikt na tamten moment nie był w stanie ich pokonać. Do tego na MŚ w 2002 roku Rosjanie grali generalnie słabo (w formule z MŚ 2006 nie mieliby szans wtedy awansować do półfinałów), a w 2007 roku Hiszpanie mieli wszystko, żeby Sborną ograć i gdyby nie pomoc sędziów, Rosjan ograliby znacznie szybciej.
Ale już Papiego - nie aż tak bardzo.
Dlaczego?
Bardziej od Włocha - i może też od Tietiuchina - [/b]cenię np takich (wciąż grających) weteranów jak:
[/quote]

Pod jakim względem?

Pozwoliłem sobie zapytać w takiej formie, bo nie wiem, czy dobrze zrozumiałem, a nie chcę płodzić na marnę. W kontekście Papiego i Tietiuchina nie pisałem tyle o klasie sportowej (choć w jakimś stopniu na pewno) - bo sam osobiście uważam, że gdyby wskazać trzech najlepszych przyjmujących XXI wieku, to ani Tietiuchin, ani tym bardziej Papi - w tym gronie by się nie znaleźli. Chodziło mi bardziej o opinię wielkich profesjonalistów i wzorów do naśladowania - bo o ile w niektórych sytuacjach bardzo różnie oceniani, i chyba sam przyznasz, niekiedy słusznie - byli za swoje zachowanie (i nie, w żaden sposób nie neguję klasy Sergio czy Giby - a nadmieniam, bo ostatnio w tej kwestii chyba fatalnie mnie zrozumiałeś) byli wspomniani przez ciebie Brazylijczycy, tak Tietiuchina i Papiego stawiam jako pomnikowe wzorce nie tylko doskonałych zawodników, ale też perfekcyjnych w zachowaniu na parkiecie, jak i poza nim. I myślę, że wielu z tą opinią byłoby w stanie się zgodzić.

P.S

Nie przesadzajmy z tym "moim zdaniem"...
Awatar użytkownika
Guilder
Moderator
Moderator
Posty: 4058
Rejestracja: 11 maja 2008, o 00:23
Płeć: M
Lokalizacja: Wrocław

Re: "Ten to lepszy, a ten to gorszy" - porównywanie zawodnik

Post autor: Guilder »

Erchembod pisze: Bardziej od Włocha - i może też od Tietiuchina - cenię np takich (wciąż grających) weteranów jak:
- Giba
- Marcos Milinković
- Sergio
- Ivan Milijković.
Moje trio najlepszych jeśli chodzi o XXI wiek to Tetyukhin, Miljkovic, Giba, w tej raczej kolejności. Każdy z nich miał okres gry, gdy był absolutnie ścisłą światową czołówką na swojej pozycji, każdy z nich doprowadził swoją reprezentację do niejednego sukcesu, i każdy z nich samą swoją obecnością potrafił pozytywnie wpływać na kolegów. Gibę stawiam na trzecim, choć mam świadomość, że większość postawiłaby go na czele. Myślę jednak, że cały podstawowy skład Brazylii był fenomenalny (swoją drogą, od Sergio czy Ricardo bardziej imponował mi Gustavo, i to jego dałbym na nr 2 wśród samych Kanarków), i sporo z ich fantastycznej gry wynikało z niesamowitego zgrania i organizacji. No i kariera klubowa chyba najmniej okazała z tego wspaniałego tercetu.
Miljkovic wybiera sobie ostatnimi czasy mecze, i raczej myśli o koncie w banku niż o grze, ale będę mu pamiętał zawsze to, że jak już stwierdzi, ze mu zależy, to kończy praktycznie wszystko, i jeszcze się dopomina o więcej piłek (ot takie przeciwieństwo Jakuba Jarosza). Mistrzostwo Europy Serbów sprzed dwóch lat było praktycznie jego wyczynem.
O Tetyukhinie już pisałem w temacie o Superlidze.
Informacja o ostrzeżeniu jest wysyłana automatycznie - proszę na nią nie odpowiadać.
Wszelkie uwagi dotyczące forum proszę kierować na adres forum@siatka.org
Erchembod
Posty: 849
Rejestracja: 6 sty 2011, o 17:43
Płeć: M

Re: Superliga mężczyzn 2012/2013

Post autor: Erchembod »

Tietiuk pisze: po wspomnianym przez ciebie półfinale Mistrzostw Europy z 2011 roku w rosyjskich mediach siatkarskich przodowała opinia (wypowiedzi Giennadija Szipulina czy chyba nawet samego Alekny), że to wcale nie psychika, ale dyspozycja techniczno-taktyczna, np. pary Chtiej-Birjukow w odbiorze zagrywki, zadecydowała o zwyciestwie Serbów
Wszystko się zgadza - tyle że ja napisałem wyraźnie, że porażka była spowodowana w znacznej cześci (ale niejedynie) psychiką.
Zaś generalnie: o ile taktyka meczowa czy dyspozycja dnia to czynniki jednorazowe, to pewna nieodporność psychiczna Rosjan jest (była?) ich problemem o naturze ciągłej i permanentnej.
Tietiuk pisze:Zresztą - to dosyć śliski temat, trochę dopasowujesz fakty pod tezę - np. w Sydney po wspaniałym półfinale Jugosławia-Włochy chyba nikt nie uważał Rosjan za jakichś wyraźnych faworytów finału
Nie dopasowuję, bez obaw :)
Może nie wyraźnymi faworytami (tak nie pisałem), ale faworytami - tak czy owak - jednak byli:
1. W 1999 roku wygrali PŚ; zaś niedługo przed IO zagrali we wspaniałym finale "światówki" z Włochami. Jugosławianie, owszem, zaczynali błyszczeć, ale w przeciwieństwie do Rosjan aż do IO nie wygrali żadnego ważnego turnieju.
2. Krzysztof Mecner w książce o historii siatkarskich IO pisze, że to jednak Rosjanie byli faworytami - i to nie tylko przed turniejem, ale też i przed samym finałem. A to facet, który obserwował to na bieżąco i raczej zna się na rzeczy. Zresztą, jak chcesz - to sam przeczytaj (s. 207 i 209).
3. Rosyjscy uczestnicy tamtego meczu (Chamuckich, Tietiuchin) mawiali w wywiadach, że tamten mecz mogli (spokojnie) wygrać. I choć to nie żaden dowód na poparcie moich słów, to przecież choćby na tej podstawie można ich o rolę faworyta jednak "podejrzewać".
Ale już Papiego - nie aż tak bardzo. Dlaczego?
Najogólniej: szanując go, sądzę po prostu że odstaje - czy też odstawał - umiejętnościami od najlepszych graczy na świecie na swojej pozycji.
Bardziej od Włocha - i może też od Tietiuchina - [/b]cenię np takich (wciąż grających) weteranów jak:
Pod jakim względem?
Oceniając ich tak jak Ty: nie tylko pod względem siatkarskim, ale też "ludzkim" czy ogólnosportowym.
I w tej ocenie, Giba czy Milijković gorzej od Tietiuchina nie wypadają.
Zresztą, to też po trosze kwestia gustu. Jednak...

PS. Nie przesadzam z tym "moim zdaniem". Przecież zaledwie jeden jedyny raz o tym wspomniałem.
'Życie jest znośne wyłącznie dzięki naszej wierze w złudzenia. To wiara w rzeczywistość zawsze nas pogrąża.'
R. Flanagan 'Ścieżki Północy'
Awatar użytkownika
Tietiuk
Posty: 331
Rejestracja: 26 paź 2012, o 15:12
Płeć: M

Re: "Ten to lepszy, a ten to gorszy" - porównywanie zawodnik

Post autor: Tietiuk »

Erchembod pisze:Może nie wyraźnymi faworytami (tak nie pisałem), ale faworytami - tak czy owak - jednak byli:
1. W 1999 roku wygrali PŚ; zaś niedługo przed IO zagrali we wspaniałym finale "światówki" z Włochami. Jugosławianie, owszem, zaczynali błyszczeć, ale w przeciwieństwie do Rosjan aż do IO nie wygrali żadnego ważnego turnieju.
2. Krzysztof Mecner w książce o historii siatkarskich IO pisze, że to jednak Rosjanie byli faworytami - i to nie tylko przed turniejem, ale też i przed samym finałem. A to facet, który obserwował to na bieżąco i raczej zna się na rzeczy. Zresztą, jak chcesz - to sam przeczytaj (s. 207 i 209).
3. Rosyjscy uczestnicy tamtego meczu (Chamuckich, Tietiuchin) mawiali w wywiadach, że tamten mecz mogli (spokojnie) wygrać. I choć to nie żaden dowód na poparcie moich słów, to przecież choćby na tej podstawie można ich o rolę faworyta jednak "podejrzewać".
Zauważ, że nie przeczę, że Rosjanie byli faworytami tego finału :) Bo byli, nie wątpię - inna sprawa, że sam finał (jak zresztą i półfinał) dobitnie pokazał, że niesłusznie - Jugosławianie grali wtedy wspaniałą siatkówkę, a że wychodziło im niemal wszystko, chyba dobitnie potwierdza najsłynniejsza akcja w historii siatkówki Wladimira Grbica. Zresztą nie przez przypadek Jugosławianie obok Amerykanów z Los Angeles (gdzie jednak nie było obrońców tytułu, ZSRR) jako jedyni olimpijscy mistrzowie półfinał i finał przeszli bez straty seta. Na uwadzę na pewno trzeba mieć fakt, że dla tamtej ekipy Jugosławii to był bezsprzecznie najlepszy jej okres - rok później kompletnie Miljkovic i spółka zdominowali Mistrzostwa Europy w Czechach, gdzie co ciekawe znowu spotkali się z Rosjanami - w półfinale, znowu wygrywając bez straty seta.
sb.slav
Posty: 3970
Rejestracja: 20 maja 2012, o 18:32
Płeć: M

Re: Skra Bełchatów

Post autor: sb.slav »

kevinpsb pisze:
leeon pisze:B Na pewno w zespołach spoza czołowej czwórki mógłby grać w wyjściowym składzie i jeśli tego chce ok.
A i spokojnie na tą chwilę mógłby powalczyć o miejsce w szóstce Resovii (Lotman), Zaksy(brak) czy JW(Gierczyński)...
W życiu, w ataku jest jeszcze bardziej anemiczny niż Lotman. Ława mu nie służyła. Na zagrywce i w bloku także zdecydowanie gorszy niż Paul - w tych elementach Amerykanin go wręcz miażdży.
Nie bądź burakiem, nie przenoś kibolskich zwyczajów na hale. Kibicować można kulturalnie, bądź fair-nie gwiżdż na przeciwników twojej drużyny.
"Resovia jest naszym ZENITEM" - @Idz
"Resovia jest naszą Barceloną(FCB)" - WD-40
niedz
Posty: 109
Rejestracja: 16 maja 2012, o 10:29
Płeć: M

Re: Skra Bełchatów

Post autor: niedz »

Bąku to taki libero co słabo broni i jest dość wysoki, stąd gra na przyjęciu :) na dodatek bez ambicji. przeciętniak z rewelacyjnym przyjęciem. na treningach AZSu Papke dla jaj go jedną ręką blokował ;)
a Lotman? inna klasa. parę razy lepszy.
kevinpsb
Posty: 4971
Rejestracja: 5 lut 2008, o 17:45
Płeć: M

Re: Skra Bełchatów

Post autor: kevinpsb »

sb.slav pisze: Na zagrywce i w bloku także zdecydowanie gorszy niż Paul - w tych elementach Amerykanin go wręcz miażdży.
W polu serwisowym jest graczem lepszym. Gdy gra potrafi swoją zagrywką rozstrzygnąć mecze, tak jak to zrobił choćby z Resovią. W przyjęciu jest również zawodnikiem lepszym i to wyraźnie, na koniec jest gorszy wyraźnie w ataku. Blok, obrona wychodzą porównywalnie...

Przy całej waszej nienawiści do Bąka to jednak to niezły zawodnik, taki poziom właśnie Lotmana...
I tak oto stwierdzam że kto ma Wlazłego nie ma już Mistrzostwa Polski...
niedz
Posty: 109
Rejestracja: 16 maja 2012, o 10:29
Płeć: M

Re: Skra Bełchatów

Post autor: niedz »

to nie jest nienawiść. to jest obiektywizm. nie mylmy pojęć :)
kevinpsb
Posty: 4971
Rejestracja: 5 lut 2008, o 17:45
Płeć: M

Re: Skra Bełchatów

Post autor: kevinpsb »

niedz pisze:to nie jest nienawiść. to jest obiektywizm. nie mylmy pojęć :)
Nie... To jest brak szacunku dla Bąka i szukanie świetności w Lotmanie, który jakimś cudem na forum dostał przypiętą laurkę gracza o klasie światowej.

Porównywalni zawodnicy...
I tak oto stwierdzam że kto ma Wlazłego nie ma już Mistrzostwa Polski...
KadrO
Posty: 4074
Rejestracja: 12 maja 2008, o 07:26
Płeć: M

Re: Skra Bełchatów

Post autor: KadrO »

kevinpsb pisze:
niedz pisze:to nie jest nienawiść. to jest obiektywizm. nie mylmy pojęć :)
Nie... To jest brak szacunku dla Bąka i szukanie świetności w Lotmanie, który jakimś cudem na forum dostał przypiętą laurkę gracza o klasie światowej.

Porównywalni zawodnicy...
Bąkiewicz właściwie dzięki temu, że jest Polakiem o podobnych umiejętnościach, to może być stawiany ponad przeciętnego Lotmana.
niedz
Posty: 109
Rejestracja: 16 maja 2012, o 10:29
Płeć: M

Re: Skra Bełchatów

Post autor: niedz »

kevinpsb pisze:
niedz pisze:to nie jest nienawiść. to jest obiektywizm. nie mylmy pojęć :)
Nie... To jest brak szacunku dla Bąka i szukanie świetności w Lotmanie, który jakimś cudem na forum dostał przypiętą laurkę gracza o klasie światowej.

Porównywalni zawodnicy...
ekhm, grałeś kiedyś z nim? widziałeś na treningach? z poziomu parkietu, przez siatkę? no, to nie gadaj...

Bąku jest słaby, Lotman niezły z możliwością bycia bdb.
KadrO
Posty: 4074
Rejestracja: 12 maja 2008, o 07:26
Płeć: M

Re: Skra Bełchatów

Post autor: KadrO »

niedz pisze: ekhm, grałeś kiedyś z nim? widziałeś na treningach? z poziomu parkietu, przez siatkę? no, to nie gadaj...

Bąku jest słaby, Lotman niezły z możliwością bycia bdb.
Znalazł się specjalista. Pytanie czemu to Bąkiewicz gra w Pluslidze, a nie Ty ? ; ) Jakbyśmy mieli oceniać zawodników tylko, gdybyśmy spotkali ich razem na parkiecie, to 99% tematów tego forum nie miałaby sensu.
niedz
Posty: 109
Rejestracja: 16 maja 2012, o 10:29
Płeć: M

Re: Skra Bełchatów

Post autor: niedz »

KadrO pisze:
niedz pisze: ekhm, grałeś kiedyś z nim? widziałeś na treningach? z poziomu parkietu, przez siatkę? no, to nie gadaj...

Bąku jest słaby, Lotman niezły z możliwością bycia bdb.
Znalazł się specjalista. Pytanie czemu to Bąkiewicz gra w Pluslidze, a nie Ty ? ; ) Jakbyśmy mieli oceniać zawodników tylko, gdybyśmy spotkali ich razem na parkiecie, to 99% tematów tego forum nie miałaby sensu.
czemu tak niemiło, co?
nie gram dalej bo wybrałem ciężkie i opłacalne studia, moja decyzja. i obiektywnie patrząc i porównując zawodników z plusligi w tv i na meczach, plus konfrontując to z tym co widziałem grając i trenując mam pełne prawo tak pisać. motorycznie i technicznie jest słaby/przeciętny. lepsi zawodnicy od niego grają w I lidze, a mu na początku kariery dopisało sporo szczęścia. osobiście nic do niego nie mam :)

postarajcie się popatrzeć na Bąkiewicza bez tych waszych 'różowych okularów' , obiektywnie. a nie jak na ładnego chłopca... co swoją grą prezentuje poza dobrym przyjęciem i niezłą zagrywką? w ataku nie istnieje... 90% piłek jakie dostawał była albo na pojedynczym albo bez bloku. a i tak statystyki skuteczności ataku ma jakie ma.
kevinpsb
Posty: 4971
Rejestracja: 5 lut 2008, o 17:45
Płeć: M

Re: Skra Bełchatów

Post autor: kevinpsb »

niedz pisze: ekhm, grałeś kiedyś z nim? widziałeś na treningach? z poziomu parkietu, przez siatkę? no, to nie gadaj...

Bąku jest słaby, Lotman niezły z możliwością bycia bdb.
Ten post zasługuje na ostrzeżenie...

Gdybym miał wybrać między Lotmanem a Bąkiewiczem długo bym się zastanawiał. Swą decyzję oparłbym bardziej na reszcie drużyny którą mam niż na ich umiejętnościach, które są porównywalne.
I tak oto stwierdzam że kto ma Wlazłego nie ma już Mistrzostwa Polski...
KadrO
Posty: 4074
Rejestracja: 12 maja 2008, o 07:26
Płeć: M

Re: Skra Bełchatów

Post autor: KadrO »

niedz pisze:
KadrO pisze:
niedz pisze: ekhm, grałeś kiedyś z nim? widziałeś na treningach? z poziomu parkietu, przez siatkę? no, to nie gadaj...

Bąku jest słaby, Lotman niezły z możliwością bycia bdb.
Znalazł się specjalista. Pytanie czemu to Bąkiewicz gra w Pluslidze, a nie Ty ? ; ) Jakbyśmy mieli oceniać zawodników tylko, gdybyśmy spotkali ich razem na parkiecie, to 99% tematów tego forum nie miałaby sensu.
czemu tak niemiło, co?
nie gram dalej bo wybrałem ciężkie i opłacalne studia, moja decyzja. i obiektywnie patrząc i porównując zawodników z plusligi w tv i na meczach, plus konfrontując to z tym co widziałem grając i trenując mam pełne prawo tak pisać. motorycznie i technicznie jest słaby/przeciętny. lepsi zawodnicy od niego grają w I lidze, a mu na początku kariery dopisało sporo szczęścia. osobiście nic do niego nie mam :)

postarajcie się popatrzeć na Bąkiewicza bez tych waszych 'różowych okularów' , obiektywnie. a nie jak na ładnego chłopca... co swoją grą prezentuje poza dobrym przyjęciem i niezłą zagrywką? w ataku nie istnieje... 90% piłek jakie dostawał była albo na pojedynczym albo bez bloku. a i tak statystyki skuteczności ataku ma jakie ma.
Niemiło, bo słowa "grałeś kiedyś z nim?" przekreślają opinię prawie każdej osoby z tego forum w ocenie każdego możliwego zawodnika na świecie. To po prostu nie jest argument. Ja osobiście nie zaliczam Bąkiewicza do dobrych zawodników. To średniak, z dobrym przyjęciem. Przyda się w zespole z dołu tabeli, ale Lotman to również niska półka.
niedz
Posty: 109
Rejestracja: 16 maja 2012, o 10:29
Płeć: M

Re: Skra Bełchatów

Post autor: niedz »

patrząc na zawodników i ich obecnie prezentowany poziom umiejętności nie można się tylko do tego ograniczać! trzeba wziąć pod uwagę wiek, warunki fizyczne, motoryczne i psychiczne. czyli tzw szeroko rozumiany potencjał rozwoju... Bąkiewicz już takowego nie ma, Lotman ma potężny.
kevinpsb
Posty: 4971
Rejestracja: 5 lut 2008, o 17:45
Płeć: M

Re: Skra Bełchatów

Post autor: kevinpsb »

niedz pisze:patrząc na zawodników i ich obecnie prezentowany poziom umiejętności nie można się tylko do tego ograniczać! trzeba wziąć pod uwagę wiek, warunki fizyczne, motoryczne i psychiczne. czyli tzw szeroko rozumiany potencjał rozwoju... Bąkiewicz już takowego nie ma, Lotman ma potężny.
Nie ma znaczenia żadnego potencjał na za 10 lat, bo porównujemy tych graczy na podstawie tego co pokazali w ostatnim okresie.
I tak oto stwierdzam że kto ma Wlazłego nie ma już Mistrzostwa Polski...
niedz
Posty: 109
Rejestracja: 16 maja 2012, o 10:29
Płeć: M

Re: Skra Bełchatów

Post autor: niedz »

i co do - grałeś z nim kiedyś:

pamiętacie Tuię? w oln ledwo kończył piłki, ciągle podwójny albo potrójny blok. kiepska wystawa. a koleś z poziomu parkietu prezentował się REWELACYJNIE. śmiesznie zbudowany, bo krótkie i masywne nogi, ale motorycznie dzik!
nie wiem czy tu, ale kiedyś gdzieś pisałem że będą z niego ludzie, pod warunkiem że trafi do niezłego zespołu gdzie będzie piłka rozgrywana a nie wystawiana. i proszę, jak jest teraz? (szczerze to nie wiem jak jest teraz :D ale wiem że sezon poprzedni miał bdb)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Tematy ogólno-siatkarskie”