![Sad :(](./images/smilies/icon_e_sad.gif)
Drugi set to bezwzględna dominacja Rosjan, 3 i 4 dla Skry (kapitalna gra Wlazłego). Niestety, pechowy początek tiebreaka, cudowny zryw i samolot Mariusza. W każdym razie niewiele zabrakło
![Crying or Very Sad :<](./images/smilies/icon_cry.gif)
![Cool 8-)](./images/smilies/icon_cool.gif)
tonący brzytwy się chwyta... nie miałeś racji, przyznaj się do tego...Ja myślałem, że lepszego zawodnika poznaje się po tym jak gra w decydujących momentach, a w tiebreaku Stanley kończył wszystko
pfff... nawet jeśli (oczywiście to nieprawda) to lepiej być piewcą 3krotnego mistrza Polski, niż nieudaczników którzy mimo największego budżetu nic nie potrafią ugrać... to tylko zgryźliwa docinka, wcale tak nie uważam bo w przeciwieństwie do wielu na tym forum staram się zachować optymizm... a że wychodzi to trochę ekspresyjnie, tak jakbym faworyzował kogokolwiek to juz inna sprawa, po prostu chcę jak najszybciej przekonać do swoich racji jak najcięższymi działami...Arff należy do piewców Bełchatowa i jest w fan klubie Wlazłego
Hmmm...no tak-zgadzam się, że Wlazły zagrał kapitalnie w 3 i 4 secie, ale w 1,2 i 5 grał słabo...nie wiedziałeś wielkiej zasługi zawodników Skry...a zagrywki Plińskiego, a blok Heikkinena? To już nie jest ważne, gratuluję Skrze dobrej postawy, ale porażka jest porażką...Poza tym potwierdziła się słabość w elementach przez które Skra przegrała z Olsztynem drugi mecz- czyli blok i przyjęcie...Arff zgodzisz się?Arff pisze:heh.. tylko szkoda że nie zauważyłeś ile ataków miał wcześniej Wlazły, szkoda że nie zauważyłeś że praktycznie sam swoimi atakami i zagrywkami przynajmniej w połowie wygrał seta 3,4.. niestety każdy zawodnik musi mieć zadyszkę podczas meczu i tutaj nie było komu go zastąpić... Stanley kiedy miał zadyszkę odsuwał się w cień i atakowali Tetiuchin i Kosariev.. czasem środkowi... w Skrze niestety nie było nikogo takiego... a piąty set no cóż błąd Wlazłego w najważniejszym momencie... ale jakby np. wcześniej Bąkiewicz nie dostał 2 czap pod rząd takiej sytuacji by nawet nie było... a końcówka to głównie błędy Dynama (2 błędy Kosarieva, błąd przyjęcie łatwej zagrywki Babiczewa )... nie widziałem tam wielkiej zasługi zawodników Skry...
Wydawało mi się że wyznacznikiem najlepszej drużyny są playofy, Kazań miał zły początek, ale teraz wygrywa mecz za meczem i jestem przekonany że w decydującej fazie sezonu stanie co najmniej na podium, a Jekatierinburg miał w drodze do FF takich kelnerów, że ażosnazfsb pisze:Co do porownan sily ligi polskiej i rosyjskiej warto zauwazyc ze Skra to po sezonie zasadniczym zdecydowanie najlepszy zespol w Polsce natomiast Dinamo Kazan to dopiero 4. zespol Superligi wiec majac w pamieci wyniki osatniego zespolu Superligi Z Jekatynenburga to porownanie jest zdecydowanie na korzysc ligi rosyjskiej.
Z tym ze "wciaz" tu nie pasuje- bo ona z sezonu na sezon odjezdza zamiast sie przyblizacPAWKENS pisze:Wydawało mi się że wyznacznikiem najlepszej drużyny są playofy, Kazań miał zły początek, ale teraz wygrywa mecz za meczem i jestem przekonany że w decydującej fazie sezonu stanie co najmniej na podium, a Jekatierinburg miał w drodze do FF takich kelnerów, że ażosnazfsb pisze:Co do porownan sily ligi polskiej i rosyjskiej warto zauwazyc ze Skra to po sezonie zasadniczym zdecydowanie najlepszy zespol w Polsce natomiast Dinamo Kazan to dopiero 4. zespol Superligi wiec majac w pamieci wyniki osatniego zespolu Superligi Z Jekatynenburga to porownanie jest zdecydowanie na korzysc ligi rosyjskiej.Jak widać trudniej wyjść z grupy LM niż mieć medal w Challenge Cup. W sumie to i tak liga rosyjska jest wciąż silniejsza od polskiej