Powstała nawet ciekawa sytuacja. W ostatniej kolejce grupy A, o pierwsze miejsce, zmierzą się Rosjanki z Brazylijkami. Z tym, że w grupie B aktualnie ostatnie miejsce zajmują Chinki które mają grać z USA. Możliwe, że obydwa zespoły chciałyby celowo przegrać mecz, żeby nie trafić na nie. Z kolei Chinki będą chciały wygrać spotkanie z USA, żeby nie trafić na Brazylijki lub Rosjanki. Jeśli wygrają wyprzedzą w tabeli Serbki/Holenderki, które zmierzą się ze sobą o to, aby wskoczyć na pierwsze miejsce w wypadku wygrania Chinek i nie spaść na czwarte miejsce, które walczyć będzie z Brazylią lub Rosją.
Pierwsze miejsce w grupie B będzie prawdopodobnie walczyć w ćwierćfinale z Japonią. Sam nie wiem czy przykładowo Stany wolą grać na Koreę czy Japonię, ale jeśli Koreę to myślę, że nie będzie kombinować, bo miejsca 2/3 są losowane i można trafić też na Rosję/Brazylię. Tak samo Holandia i Serbia.
Dzisiaj pierwszym meczem będzie Holandia-Serbia. Potem jeśli Chinki wygrają ze Stanami Zjednoczonymi to one wskakują na pozycję 2/3 i będą tam właśnie wraz ze Stanami, a pierwsze miejsce mają wygrane Hol/Ser natomiast czwarte miejsce przegrane tego meczu. Na koniec jest Brazylia-Rosja gdzie wyniki będą już znane i w wypadku 4 miejsca Serbii/Holandii to jednak panie będą chciały go na pewno wygrać, bo 2/3 mają USA i Chiny.
Holenderki i Serbki są w niemal takiej samej sytuacji. Jeśli Stany Zjednoczone wygrają swój mecz to te drużyny są na miejscach 2/3, jeśli Chiny wygrają to wygrany tego meczu jest na pierwszej pozycji i będzie grać prawdopodobnie z Japonią, a przegrany na ostatniej pozycji i będzie grać na Brazylię/Rosję (a będąc na trzeciej pozycji albo Koreę albo Brazylię/Rosję). Jeśli USA przegra to jest na miejscu 2/3 jak wygra to wygrywa grupę. Wygrana Chin to miejsce 2/3 przegrana to miejsce 4.
Pogmatwałem chyba to strasznie.