Dzisiaj Włosi - 60% skuteczności w ataku, Juantorena - 15/22 w ataku.
Jeżeli Brazylijczycy ograją Argentynę - a, nie oszukujmy się, ograją - to w półfinałach zameldują się cztery kraje z największą liczbą medali na turniejach olimpijskich w siatkówce mężczyzn. Trochę brutalnie to wygląda:
ZSRR/Rosja - 10
Brazylia, Włochy - 5
USA - 4
Japonia - 3
Holandia, Czechosłowacja, Jugosławia - 2
Polska, Kuba, Bułgaria, NRD, Rumunia, Argentyna, - 1
... biorąc pod uwagę, że Japonia, Holandia, Czechy, Serbia, Bułgaria, Niemcy i Rumunia nie grają na Igrzyskach, a Kuba odpadła po fazie grupowej. Niezwykle dominują w turniejach olimpijskich te cztery nacje i może także z tej perspektywy warto byłoby popatrzeć na odbywające się właśnie, mało wyrównane ćwierćfinały.
![Wink ;)](./images/smilies/icon_e_wink.gif)
Dość powiedzieć, że od 2004 roku w czwórce przez cztery kolejne turnieje olimpijskie tylko raz, w 2012 roku, nie znalazł się któryś z tych czterech krajów, i to dlatego, że Włosi i Amerykanie wpadli na siebie w 1/4 finałów.
![Surprised :o](./images/smilies/icon_e_surprised.gif)
Dzisiaj Argentyna może przełamać tę passę, podobnie jak zrobiła to w 2000 roku, sensacyjnie wygrywając ćwierćfinał w czasie Igrzysk Olimpijskich w Sydney, również naprzeciw Canarinhos.