Trochę zawód, że ten mecz na zakończenie sezonu 2020/21 w Pluslidze to na razie marne widowisko.
Skra w poprzednim meczu w Warszawie też bardzo dobrze wyglądała na wysokiej piłce. Jak przeglądałem statystyki to rzucało się w oczy, że po negatywnym przyjęciu mieli nawet wyraźnie lepszy procent w ataku - bo circa 60%, niż w po przyjęciu plusowym - tylko 50%, co jest o tyle dziwne jednocześnie środkowi Skry, którzy jednak z tych dograń plusowych siłą rzeczy najczęściej korzystali, wykręcili w tym meczu w ataku piękne procenty - Kłos ~ 80%, a wybrany MVP Huber 70%.kamil1999 pisze:Utarło się takie powiedzenie, że jeśli nie ma przyjęcia to rozgrywający jest bez znaczenia bo i tak musi wystawiać. Otóż ten mecz przeczy tej teorii. Popatrzcie jak fatalnie Trinidad z Łomaczem wystawiają z pola. Porównajcie to z piłkami Toniuttiego czy Christensona przy złym przyjęciu. Nie bez powodu Zaksa, krwawiąc w przyjęciu, pokonała Cucine Lube oraz Zenit.
Ale też pewnie statystyki I seta, w którym Skrze akurat nie udawało się nic, miało wpływ na to, że te cyferki nie do końca oddają jak tak gra na dystansie całego meczu faktycznie się układała.
Dziś Warszawa w pierwszej kolejności wykorzystuje kontry, a Skra nie i to właśnie robi różnicę