Mi jest żal najbardziej końcówki II-seta, bo mimo że zdobyliśmy w nim tylko jeden punkt przy własnej zagrywce, a Leon w ataku nie potrafił nic skończyć (1/6 = 17%!!) i w zasadzie całą ofensywę trzymał nam tam na swoich barkach Kurek (7/10 = 70% - przy ledwo 11 punktach zdobytych atakiem całek drużyny w tym secie) to jednocześnie Francuzi podawali nam w nim nie jedną, ale dwie ręce i było po 20. Gdyby nie problemy z przejściem przy P1, które zresztą odpowiadały również i później za roztrwonioną przewagę wypracowaną przy zagrywce Bieńka w IV secie, to naprawdę była duża szansa żeby doprowadzić w tej partii do końcówki punkt z punkt i przechylić ją na własną korzyść.jaet pisze: ↑9 sie 2021, o 10:38 Jak masz w zespole takie braki, ale równocześnie na skrzydłach Leona i Kurka w formie, to już raczej kwadratowych jaj nie szukasz i tu zgoda z GolMar, że gdyby Drzyzdze nie włączył się nagle w najgorszym możliwym momencie Bruno (tylko w sferze pomysłów niestety, bo warsztat pozostał bez zmian), to bardzo możliwe, że jednak przepchnęlibyśmy to 3:1...
Co do IV i V seta to jednak było trochę tak, że to Francuzi którzy na tym turnieju często falowali z formą i pierwsze trzy sety co tu kryć, zagrali jak na siebie słabo, weszli wtedy dopiero na swój normalny, czyli skoro potem potrafili udowodnić swoją wyższość w półfinale i finale IO, wypada przyznać, ze generalnie na tle obecnej konkurencji calkiem niezły poziom.
Natomiast czy Francuzi, ponoć drużyna świetnej "defensywy" do końca III partii rzeczywiście coś bronili? Nie bronili w tych trzech partiach nawet słabiej niż my ,więc nic dziwnego że mieli mniej też w tym okresie gry okazji do kontr. Czy więc może kończyli swoje nieliczne kontry na wyższym procencie niż my? Też nie. To dopiero właśnie IV partia znacząco poprawiła trójkolorowym statystyki:
Widać więc jak w IV i V secie raz że dołowaliśmy jeżeli chodzi obronę - skoro mieliśmy tylko w tych dwóch partiach 9 kontr podczas gdy Francuzi 16, a dwa jeśli chodzi o skuteczność na kontrze, bo my z tych 9 kontr w IV i V secie skończyliśmy ledwo 3 (33%), podczas gdy Francuzi z 16 swoich kontr w IV i V secie skończyli aż 12! (75%).Polska:
do końca III seta 38 wyprowadzonych ataków z kontry → 16 skończonych (42%)
do końca IV seta 44 ataków z kontry → 18 skończonych (41%)
do końca V seta 47 ataków z kontry → 19 skończonych (40%)
Francja
do końca III seta 20 wyprowadzonych ataków z kontry → 8 skończonych (40%)
do końca IV seta 29 ataków z kontry → 14 skończonych (48%)
do końca V seta 36 ataków z kontry -> 20 skończonych (56%)
Czy stać nas było na grę na podobnym poziomie? Niestety nie wydaje mi się. Zdobywanie breaków na tym turnieju często przychodziło nam z dużym trudem - przypominam tylko 19 punktów samodzielnie zdobytych przy własnej zagrywce w meczu z Iranem, czy tylko jeden break-point w II secie meczu z Francją, czy wręcz zero w V secie tego pojedynku. Zresztą praktycznie wszystkie nasze breaki w IV i V secie (raptem trzy punkciki) to zasługa początku IV partii - asa serwisowego i drugiej świetnej zagrywki Bienia po której wykorzystaliśmy kontrę, a później jeszcze asa Leona. Wszystko.
Jeżeli chodzi o rozkład ataku, mimo tego że Drzyzga faktycznie częściej niż do tej pory uruchamiał Leona, a zapomniał o Kurku, to jednak rozkład ataku był praktycznie dokładnie taki sam jak w całym spotkaniu - czyli nasze dwie głównie armaty dostały 61% piłek (17/28) z czego aż 70% skończyły (12/17)
Z pozostałych 9 wystaw po jednym ataku skończyli jeszcze Nowakowski, Bieniek i Semeniuk (czyli skuteczność 33%)
Co dało nam całkiem przyzwoitą skuteczność zespołową 53.5% (15/28) czyli nawet nieco lepszą niż choćby w wygranym przez nas I secie (50%), i już bez porównania lepszą niż we wspomnianym przegranym drugim, gdzie cały atak trzymał nam w zasadzie tylko Kurek (indywidualnie 70% przy 38% zespołu), Jednak na tle rozpędzonych Francuzów, którzy nie dość że przestali już mieć wtedy problemy z pierwszą akcją, to zaczęli być też diablo skuteczni na kontrze, która u nich w trzech pierwszych setach jak z tego widać początkowo leżała i kwiczała, już oczywiście wystarczyć nie mogło.Leon 9/12
Kurek 3/5
Śliwka 0/4
Bieniek 1/2
Nowakowski 1/1
Semeniuk 1/3
Drzyzga 0/1
Ergo - jeżeli gdzieś pogrzebaliśmy swoje szanse to jednak w II partii, gdzie grając słabo (jeden punkt w całym secie zdobyty po własnej akcji przy zagrywce!) w okolicach II technicznej prowadziliśmy jeszcze 16:15 i naprawdę niewiele było potrzeba, żeby od stanu po 20 przechylić losy tego seta na własną korzyść i prowadzić już w meczu 2:0. Może gdyby Olek w tym nieszczęsnym P1 nie zerwał swojego pierwszego ataku z prawego skrzydła zaraz po wprowadzeniu na boisko, czy - jak to kiedyś śpiewał Kazik- "gdyby się nie przewrócił była by rzecz wielka". A tak Francuzi odskoczyli na 23:20 i wygrali partię, którą grając również bardzo słabo i robiąc tyle błędów własnych (11!!) nie powinni z nami wygrać.