kamil1999 pisze: ↑7 maja 2023, o 12:04
Ma ktoś może jakiś link gdzie można obejrzeć powtórkę meczu?
PS.
Przejrzałem trochę komentarze i:
a)Nie Zaksunia a Zaksa. Można nie lubić jakiegoś klubu, ale za takie pogardliwe pisanie o klubach to powinien być ban
b)Widzę, że znów zaczyna się pojawiać narracja typu, że Jastrzębie wygrało nie dlatego bo było w formie, ale bo Zaksa była przemęczona.
Zupełnie jakby Jastrzębie nie miało prawa być też zmęczonymi sezonem. Jastrzębie to czołowy zespół z czołowymi zawodnikami. Tak samo jak nie trzeba było usilnie szukać powodów porażki Polaków z Francją na IO tak też po co tutaj? Spotykają się dwa czołowe drużyny i to normalne, że jedna z nich wygra. Nie oglądałem meczu, ale Zaksa wygląda dobrze w statystykach. Śliwka z Kaczmarkiem już nie dołowali. Bednorz może kosmosu nie zagrał, ale zagrał dobrze. To przede wszystkim Jastrzębie było nie do zatrzymania w ataku, ale tak też ten zespół był budowany. By dobrym przyjęciem ułatwić rozegranie Toniuttiemu a ten z tego co ostatnio było widać to wrócił do top formy.
c)Nikt nic jeszcze nie wygrał i nikt nic jeszcze nie przegrał. Poza pucharem polski oczywiście. Czy Zaksa może nas ograć 3 lub 4 razy z rzędu? Ona może wszystko. Jeśli jednak przynajmniej 1 z potencjalnie 4 następnych meczy z nimi wygramy to już można odtrąbić sukces. Choć ja bym chciał by Jastrzębie wygrało w tym sezonie jeszcze 2 mecze z Zaksą.
d)Kalendarz faktycznie ułożył się bardziej korzystnie dla JW, ale JW wygrywając grupę w LM czy zdobywając wyższe miejsce w lidze sam na to zapracował. Tu nie ma takiego czynniku całkiem losowego jaki był w poprzednim sezonie gdzie równie dobrze grające Jastrzębie rozłożył koronawirus i inne problemy zdrowotne pod koniec sezonu. Podobnie jak w sezonie wcześniej w LM, gdzie ostatecznie nie zagraliśmy ani jednego meczu jak i jeszcze sezon wcześniej gdy po wyeliminowaniu Zenita Kazań nas wyeliminował koronawirus a nie rosyjski klub jak Zaksę.
Więc to nie jest tak, że jest jeden klub, któremu ciągle są rzucane kłody pod nogi i tym klubem jest Zaksa a każdy z klubów może mówić o sezonach gdzie dopisało szczęście lub dopisał pech. W tym sezonie nam dopisało szczęście i z tym się nie kłócę. W lidze mistrzów łatwa drabinka, w PO ominęliśmy Olsztyn z Butrynem i Karlitzkiem, Zawiercie bez Urosa. Ale sukces w tym sezonie będzie smakował i tak nie mniej.
No i pod tym mogę się podpisać w 100%.
Strasznie mnie irytują te napinki ostatnio:
- czy Zaksa wygląda na dużo bardziej zmęczoną sezonem od Jastrzębia i widocznie odbija się to na poziomie gry? Zdecydowanie.
- czy to oznacza, że prowadzenie i (najprawdopodobniej złoto) w finale PLS to tylko zasługa słabszej dyspozycji Zaksy? NO NIE
Ptoki prezentują się wybornie i przy takiej dyspozycji mieliby ogromne szanse ograć Zaksę grającą na swoim najlepszym poziomie (a jak to widzimy od 2 sezonów w Europie nie ma zespołu, który mógłby się szczycić tym samym).
IMO ani wyciąganie gorszej dyspozycji Zaksy (spowodowanej dużo cięższą drogą do finału) nie jest deprecjonowaniem Jastrzębia, ani z drugiej strony nie jest tak, że ta sytuacja jest 100% zasługą Jastrzębia i nie ma w tym szczęścia.
W zeszłym roku to Jastrzębie miało pecha, a Zaksa szczęście (co skończyło się potrójną koroną Koźlarzy wygraną właśnie na Ptokach), w tym jest na odwrót, taki już jest sport.
IMO klasę Jastrzębia widać po tym, że
wykorzystują to, co dostali, a przy tym
robią to w przekonującym,
przepięknym stylu. Oglądanie ich na tym etapie to sama przyjemność, zdecydowanie należy im się to złoto, co też oznacza, że gdyby hipotetycznie jakimś cudem Kędzierzyn odwrócił rywalizację to też udowodni to, że złoto jednak należało się Zaksie , bo Jastrzębie musiałoby zdecydowanie zjechać ze swojego poziomu (ale w ten scenariusz zupełnie nie wierzę, musiałoby dojść do jakiegoś kataklizmu, żeby do tego doszło).
EDIT:
granvorka pisze: ↑8 maja 2023, o 11:32
[...]
Można był się w trakcie sezonu ekscytować tym jak Zaksa pod Sammelvuo gra w bloku i ile robi z niego punktów bezpośrednio, ale te finały pokazują dość dobitnie, że obrona i skuteczność na kontrze >> punktowy blok. Wychodzi trochę ruska szkoła gry Fina. JW zrobił sobie marne 5 i 7 pkt. blokiem, ale aż 15 i 31 po obronach (Zaksa 6 i 16).
Paradoksalnie, przy negatywnym przyjęciu Zaksa gra dużo lepiej w ataku niż JW, które ma słabość właściwie tylko w tym elemencie. Widać było to w I secie II meczu, gdy Zaksa mocniej przycisnęła na zagrywce, a JW miało problem z przyjęciem. Zaksa ogółem osłabła w dwóch kluczowych dla swojej dotychczasowej hegemonii elementach (myślę, że można je traktować indywidualnie, mimo że oczywiście słabsza zagrywka implikuje słabszy blok i obronę, ale słabość Zaksy w tym ostatnim elemencie to widać gołym okiem patrząc na ich boiskowe reakcje). Jeśli zredukować złożoność czynników do maksimum, to obrona (liczba podbić i jakość ataku na kontrze) i zagrywka punktowa (oraz stosunek asów do błędów) to imho czynniki w największym stopniu determinujące wynik tego finału.
Ciekawe czy jeśli będzie 10 dni przerwy przed LM to wpłynie to jakoś pozytywnie na formę Zaksy, bo jednak
oba wspomniane elementy są dość dobrymi papierkami lakmusowymi czystej formy fizycznej i nie da się ukryć, że J
W mające łatwe 5/6 meczów poprzedzających finały i 3 dni dłuższą przerwę przed półfinałami jest fizycznie w trochę innym miejscu, mimo dość podobnych obciążeń w trakcie całego sezonu.
Dziękuję za ubranie moich przemyśleń w statystyki i składne zdania
![Smile :)](./images/smilies/icon_e_smile.gif)