Lwów u siebie w lidze grał Qafareną czy Szewczenko w pierwszym składzieStreeter pisze: ↑13 lis 2023, o 11:50Największymi "gwiazdami" Berlina są Estończycy Taht i Tammemaa oraz Francuz Carle. Oprócz nich takie "gwiazdy" jak Adam Kowalski, Cody Kessel, Ruben Schoot czy Marek Sotola. Z Niemców najciekawszy chyba Tobias Krick. Oprócz tego choćby Dervisaj, który rok temu rozgrywał w potężnej Gwardii Wrocław. I na ławce trenerskiej wielki Joel Banks. Przecież większość tych ludzi by była w naszej lidze zapchajdziurami w mocnych klubach, ewentualnie grała na wysokości Katowic/Suwałk (zresztą część grała). Skąd pomysł, że to pochłonęło budżet pozwalający nakupić Kaczmarków, Fornali czy innych Kochanowskich?
Streeter
Jak to możliwe, że ten Qafarena nie gra w PL a klub zakontraktował jednak Tupczyja, który w formie królował w lidze francuskiej czy obecnie Palonskiego, który też się wyróżniał w tejże lidze i jest podstawowym przyjmującym mocnej repry?
Przecież to oczywiste, że zespół dysponujący kwotą "x" grający w słabej lidze ma znacznie słabszą kartę przetargową niż zespół dysponujący tą samą kwotą, ale grający w lidze lepszej i bardziej perspektywicznej.
Nie wiem na ile aktualne są te informacje, ale kiedyś z dość pewnego źródła przeczytałem, że Berlin ma budżet mniej więcej na poziomie Modeny. To była Modena m.in z Ngapethem.
Oczywiście dany budżet może być przeznaczony też nie tylko na zawodników no i od wynagrodzenia w Niemczech są z tego co wiem większe podatki niż od wynagrodzenia we Włoszech(jeśli się mylę to poprawcie mnie) a to też ma znaczenie, niemniej budżet Berlina już na teraz jest dość duży i po awansie do PL na pewno już nie będą zespołem o sile przetargowej Suwałk jak obecnie a raczej co najmniej Olsztyna. Do tego pewnie sam klub by też podniósł budżet. Po co im teraz duży budżet? Jak nawet Fryderyki ostatnio spuściły z tonu i nie mają rywala? W PL to co innego. Oprócz tego od samej ligi by też była zapewne większa kasa. No i może by się dodatkowi sponsorzy pojawili chcący się wypromować na wschodzie? W końcu dość dużo Polaków ogląda siatkówkę.
P.S Skoro już wspomniałem o Fryderykach to i ich można by było wpuścić do ligi i w końcu mielibyśmy w lidze "lepsze miejsce do życia" niż te północne Włochy tak wiele razy tu wspominane. To post scriptum oczywiście nie na serio:)