Puchar Challenge 2012/13
Re: Puchar Challenge 2012/13
Brawo dla Delekty zagrali bardzo dobrze nie pękali, nie wiele zabrakło. Dziwie się niektórym,że ciągle tylko Skra to Resovia tamto i tak licytacja w kółko. Niektórzy na tym forum nie potrafią się pasjonować siatkówką wolą wzajemne pyskówki inni zaś mieniący się wielkimi znawcami tylko czekają aby wytknąć drużynie gorszą dyspozycję albo "słaby poziom sportowy" jak miało to miejsce w ćwierćfinale Resovia - Skra.
Re: Puchar Challenge 2012/13
Nie zgodzę się z tym, że Piacenza ma lepsze pod względem medialnym nazwiska. A i pod względem sportowym też bym polemizowała.
- Alfred Tennyson
- Posty: 954
- Rejestracja: 5 lis 2012, o 15:40
- Płeć: M
Re: Puchar Challenge 2012/13
Na tym polega piekno dyskusji i pluralizmu opini:)Lineczka pisze:Nie zgodzę się z tym, że Piacenza ma lepsze pod względem medialnym nazwiska. A i pod względem sportowym też bym polemizowała.
Nie ma już w nas tej mocy, która za dawnych lat;
umiała wstrząsnąć niebem, poruszyć cały świat.
Jesteśmy tym, czym jesteśmy (...)
umiała wstrząsnąć niebem, poruszyć cały świat.
Jesteśmy tym, czym jesteśmy (...)
Re: Puchar Challenge 2012/13
Lineczka, nie zgodzę się z Tobą, że Masny zagrał świetny mecz. Jak dla mnie wiele niedokładnych piłek, na siłę próbował grać jakieś kombinacje, które nie przynosiły żadnych efektów.
15.03.87 - 7.05.17 30 lat w elicie.
Re: Puchar Challenge 2012/13
Nie wydaje mi się, by Paweł Abramow - podstawowy przyjmujący byłych wicemistrzów świata, medalistów olimpijskich, wielokrotnych medalistów Mistrzostw Europy, triumfatorów i medalistów Ligi Światowej, mega gwiazda w czasie gry w Japonii - był w siatkarskim świecie mniej znaczącą postacią niż Hristo Zlatanow. Na tej samej zasadzie Miguel Falasca czy Aleksiej Kazakow znani są chyba każdemu niedzielnemu kibicowi siatkówki, a mam wątpliwości, czy podobnie jest z Davide Marrą czy Maxwelem Holtem. Zresztą - to zależy jak rozumiesz medialność i jakie przyjmujesz kryteria, np. wspomniany Kazakow jeszcze nie tak dawno był gwiazdą bez dwóch zdań pułapu Simona.Alfred Tennyson pisze:Myślę, że takie nazwiska jak Fei, Zlatanov, De Cecco czy Simon bezdyskusyjnie pod względem medialnym (a to mam na myśli bo forma jest pojęciem względnym a mecz meczowi nierówny) robią dużo większe wrażenie niż to co oferuje nam pod tym względem Ulfa, która "galaktyczna" jest właściwie tylko ze względu na Visotto i Werbowa.
Re: Puchar Challenge 2012/13
Nie to żebym nie doceniał nazwisk siatkarzy z Ufy ale z tym to pojechałeś po bandzie, gdzie i kiedy Kazakow gdzie i kiedy Kubańczyk Simon ?? hehTietiuk pisze:wspomniany Kazakow jeszcze nie tak dawno był gwiazdą bez dwóch zdań pułapu Simona.
Sam finał to pewnie będzie dobre widowisko ale zdecydowanie Piacenza, faworyt tych rozgrywek.
poznasz głupiego po czynach jego
Re: Puchar Challenge 2012/13
Nie wiem skąd czerpiesz takie informacje ale ja osobiście radzę najpierw trochę siatkówki pooglądać potem ewentualnie uzupełnić wiedzę archiwalnymi meczami itd. Może wtedy nie będziesz płodził podobnych bzdur. Żeby było jasne: Kazakow nigdy nie zbliżył się nawet do tego co prezentuje Simon, który być może jest najlepszym środkowym w historii tej dyscypliny w przeciwieństwie do Rosjanina, który medialne zainteresowanie budował na głupotkach typu "najwyższy siatkarz świata" etc. Nie ujmuję Kazakowowi ale w ogóle porównywanie go z Kubańczykiem jest nie na miejscu. Podobnie jak twoje wcześniejsze próby wmawiania ludziom o wyższości Abramowa nad żywą legendą Serie A Zlatanowem... Czasami ręce opadają. Cała dyskusja na temat 'kto jest bardziej rozpoznawalnym siatkarzem na swiecie' jest jałowa i idiotyczna. Takie jest moje zdanie.wspomniany Kazakow jeszcze nie tak dawno był gwiazdą bez dwóch zdań pułapu Simona.
PS. Ktoś wcześniej wymieniał nazwisko De Cecco w kontekście 'gwiazd' z Piacenzy. Otóż Argentyńczyk rozgrywa bardzo przeciętny sezon i na pewno opinie o nim jako międzynarodowym cudzie są absolutnie bezpodstawne i wygórowane.
[edit]
Re: Puchar Challenge 2012/13
Już abstrahując od faktu, że wypadałoby przestrzegać podstawowe zasady kultury osobistej, podstawowe zasady forumowych konwenansów czy po prostu szacunku do wszelakiej dyskusji i dyskutanta, to proponuję jednak poświęcić trochę więcej czasu na czytanie wypowiedzi innych użytkowników, skoro chcesz się do nich odnosić. Bo jak na razie, co udowadnia powyższa wypowiedź, potrafisz wszystkie wyżej wymienione kwestie zanegować w jednym poście.Basil pisze:Nie wiem skąd czerpiesz takie informacje ale ja osobiście radzę najpierw trochę siatkówki pooglądać potem ewentualnie uzupełnić wiedzę archiwalnymi meczami itd. Może wtedy nie będziesz płodził podobnych bzdur. Żeby było jasne: Kazakow nigdy nie zbliżył się nawet do tego co prezentuje Simon, który być może jest najlepszym środkowym w historii tej dyscypliny w przeciwieństwie do Rosjanina, który medialne zainteresowanie budował na głupotkach typu "najwyższy siatkarz świata" etc.
Nie wiem czy zauważyłeś - a mam co do tego pewne wątpliwości, ale ta polemika, z wartości czysto siatkarskich prezentowanych przez obie drużyny - Ufę i Piacenzę, przeszła w wymianę zdań na temat szeroko pojętej medialności zawodników tych zespołów. Na tej zasadzie Aleksiej Kazakow może i w kwestii sportowej był, jest i na pewno w niedalekiej przyszłości będzie siatkarzem słabszym niż Simon, ale jeszcze nie tak dawno (chyba do ME w 2009 roku grał w reprezentacji Rsoji), Kazakow na pewno w światku siatkarskim był zawodnikiem w kwestii popularności bliskim Simonowi. Między innymi dlatego, że przez lata był najwyższym siatkarzem świata, ale też dlatego, że praktycznie od Igrzysk Olimpijskich w Atlancie czy Mistrzostw Świata w Japonii przez ponad dekadę w reprezentacji Rosji odgrywał znaczącą rolę, zdobywając z nią np. trzy medale olimpijskie (inna sprawa, że na jakiś czas miejsce w kadrze stracił dlatego, że Szipulin bawił się w swoisty nepotyzm, stawiając na swoich ludzi z Biełgorodu, ale to tak nawiasem mówiąc). A czy Kazakow nie zbliżył się nawet do klasy Simona? Biorąc pod uwagę, że w okresie swojej najwyższej dyspozycji, Kazakow był podstawowym zawodnikiem jednej z czterech najlepszych reprezentacji przełomu i XXI wieku, że przez lata grał w najlepszych włoskich zespołach (m.in. cztery sezony w samej Modenie), przez pewien okres był uważany za bez dwóch zdań czołowego środkowego świata - nie sądzę. Bo też niewielu obecnie jest zawodników na tej pozycji obecnie, którzy potrafiliby grać np. na tym poziomie: http://www.legavolley.it/Statistiche.as ... KAZ-ALE-76
Po pierwsze - i znowu jestem zmuszony wprowadzić "przytyk" w stosunku do Twoich umiejętności czytania ze zrozumieniem - nikt w żadnym aspekcie nie zasugerował wyższości Abramowa nad Zlatanowem. A po drugie - w żadnym stopniu nie zauważam po swojej stronie próby wmawiania czy też agitacji czegokolwie na temat Abramowa i dalej utrzymuję, że jeżeli chodzi o siatkarską sławę, to Abramow na pewno nie ustępuje Zlatanowowi. Bo nawet jeżeli nazwiemy Zlatanowa legendą Serie A (inna sprawa, że zdobył zaledwie jedno scudetto w czasie swojej gry w A1), to Abramowa swobodnie możemy nazwać legendą rosyjskiej siatkówki - bo przecież Abramow był podstawowym przyjmującym i kluczowym zawodnikiem reprezentacji sbornej gdy ta zdobywała medale Mistrzostw Europy, Mistrzostw Świata czy Igrzysk Olimpijskich, nie raz zdobywając prestiżowe nagrody indywidualne, a np. w czasie Finałów Ligi Światowej w Belo Horizonte Abramow był w półfinale z Włochami czy finale z Brazylią najlepszym zawodnikiem swojej reprezentacji (w momencie, gdy Hristo Zlatanow np. przez Gian Paolo Montalego regularnie był pomijany). A skoro mówimy o popularnosci obu siatkarzy, to na pewno trzeba mieć także na uwadzę, że Abramow bardzo znany jest w Polsce (za sprawą gry w Jastrzębskim), a w czasie sezonu w Japonii, gdy grając w Toray Arrows Rosjanin został wybrany MVP całych rozgrywek, w ogóle Abramow uchodził za wielką gwiazdę.Podobnie jak twoje wcześniejsze próby wmawiania ludziom o wyższości Abramowa nad żywą legendą Serie A Zlatanowem... Czasami ręce opadają. Cała dyskusja na temat 'kto jest bardziej rozpoznawalnym siatkarzem na swiecie' jest jałowa i idiotyczna. Takie jest moje zdanie.
P.S
Nie wiem, dlaczego odniosłem się do powyższej wypowiedzi, bo, bez względu na wszystko - przede wszystkim niesie ona niskawy poziom merytoryczny. Niemniej - uprzejmie prosiłbym Moderację forum o nieedytowanie tych wypowiedzi, bo skoro zezwalane są ultra-radykalne treści użytkownika Basil w praktycznie każdej jego wypowiedzi, to nie widzę podstaw, bym w podobnej formie nie mógł sie do nich odnieść, zwłaszcza, że nie pierwszy raz, bez żadnej ingerencji Administracji, w jakimś stopniu skierowane są one do mnie, gdzie dowiaduje się o idiotycznej polemice ze swojej strony czy o tym, że tak w ogóle powinienem trochę pooglądać tej siatkówki.
Pozdrawiam.
PS 2
Faworytami finału ChC bez wątpienia jest Piacenza - nie tylko ze względu na generalnie lepszą kadrę i grę w ostatnim czasie, ale też w znacznym stopniu dlatego, że drugi mecz odbędzie się w Pala Banca w Piacenzy, a w takim wypadku ciężko Rosjanom, nawet jeżeli uda im się odnieść zwycięstwo na własnym parkiecie, przesądzić o losach pucharu przy gorącym dopingu kibiców Copry - bo też jeżeli chodzi o sam doping, to fani Piacenzy znajdują się w ścisłej czołówce Serie A po Modenie i Blu Brothers z Piemontu
Re: Puchar Challenge 2012/13
Ktoś zna może powód, dla których na Ufę jest dziś kurs 1.60, a na Piacenzę 2.10? U Włochów jakieś kontuzje?
Re: Puchar Challenge 2012/13
pewnie dlatego, że Ural ostatni raz przegrał we własnej hali w listopadzie zeszłego roku.
1971, 1972, 1974, 1975, 2012, 2013
Re: Puchar CEV 2012/2013
Ural rozgromiony w pierwszym meczu finałowym Pucharu Challange rozgrywanym w Ufie z włoską Piacenzą. Wynik 3:0.
edit. faktycznie kalosz - mój błąd
edit. faktycznie kalosz - mój błąd
Nie bądź burakiem, nie przenoś kibolskich zwyczajów na hale. Kibicować można kulturalnie, bądź fair-nie gwiżdż na przeciwników twojej drużyny.
"Resovia jest naszym ZENITEM" - @Idz
"Resovia jest naszą Barceloną(FCB)" - WD-40
"Resovia jest naszym ZENITEM" - @Idz
"Resovia jest naszą Barceloną(FCB)" - WD-40
Re: Puchar Challenge 2012/13
Walka jedynie w trzecim secie, pierwsze dwa praktycznie bez historii. Słaba dyspozycja Simona - szkoda, bo liczyłem, na popisy w Jego wykonaniu, niestety niewiele ich było. '76 i '73 jako podstawowa para przyjmujących na takim poziomie - szacunek. Rosjanie mają już znikome szanse na końcowy sukces.
-
- Posty: 2040
- Rejestracja: 19 maja 2010, o 12:21
- Płeć: M
Re: Puchar Challenge 2012/13
Ale raczej nie będzie dubletu w Pucharze Challenge dla Piacenzy bo siatkarki z tego miasta przegrały w pierwszym meczu u siebie 2:3 z Krasnodarem. Szkoda bo to byłby wyczyn gdyby męską i żeńską edycje jednego pucharu wygraly w tym samym sezonie kluby z tego samego miasta.