Chal pisze:NA BLOK TO MOŻNA BYŁO ŚRODKOWEGO, GDZIE JEST JAROSZ, KOLESIOSTWO, SKANDAL!!!!!!11111jedenaście
Koleś środkowy nam wygrał mecz
Chal pisze:NA BLOK TO MOŻNA BYŁO ŚRODKOWEGO, GDZIE JEST JAROSZ, KOLESIOSTWO, SKANDAL!!!!!!11111jedenaście
Mamy fatalny, zawstydzający, przerażający wszystkich - zawodników, trenerów i kibiców - bilans meczów z Francją za czasów Antigi - 2 zwycięstwa i jedną porażkę. Jeśli przyjdzie nam spotkać się z Trójkolorowymi na ME, proponują - zostańmy w szatni, nie wychodźmy na boisko.sb.slav pisze:Moim zdaniem Antiga z Francją zawsze będzie nas sabotował. Mamy bardzo zły bilans spotkań z trójkolorowymi odkąd on nas prowadzi. Moim zdaniem wynika to z tego, że będzie kiedyś naturalnym kandydatem na stanowisko pierwszego szkoleniowca w swojej ojczyźnie i nie chce sobie zamykać drzwi łomotami spuszczanymi rodakom.
Francja:KadrO pisze:Jest ktoś w posiadaniu statystyk naszych spotkań?
Taa, nie wyjdzie mu jeden mecz na PŚ i hejterzy zapomną, że do tej pory zdecydowana większość jego występów u Antigi była bardzo pozytywna, a jestem skłonny założyć się, że wystąpi jedno i drugie.niepoinformowany pisze:Powinien dać radę odciążyć Kurka w prawie połowie meczów na PŚ.
A najlepsze, że gdy Francuzi osiągali swój historyczny sukces, a Polacy grali jak na swoje możliwości bardzo przeciętnie - to do pokonania ich zabrakło nam naprawdę niewiele. Polacy, zwłaszcza na siatce, mają dużo większy potencjał i wcale nie wydaje mi się, żeby akurat Trójkolorowi - choć to bardzo dobra drużyna - mieliby w następnych sezonach być jakimś bardzo niewygodnym rywalem. Co więcej - nawet jeżeli znowu, tym razem na ME, skorzystają z bardzo korzystnego terminarzu w porównaniu do rywali.Skrzypek pisze:...
Dzięki wielkie!Kamil92 pisze:Francja:KadrO pisze:Jest ktoś w posiadaniu statystyk naszych spotkań?
https://pbs.twimg.com/media/CNM-3q1XAAA3i9_.jpg
Iran:
https://pbs.twimg.com/media/CNHjsj1WwAAvPIl.jpg
Japonia:
https://pbs.twimg.com/media/CNChLfrWwAAIh03.jpg
Na przyszłość polecam śledzić konto Twitterowe Oskara Kaczmarczyka:
https://twitter.com/okaczmarczyk?lang=pl
Zawsze podczas meczów i po nich wrzuca statystyki Polaków.
No właśnie.maciek0812 pisze:Wiadomo jaki to turniej, ale nikt nie skomentuje nagród indywidualnych?
Bardziej pisałem o bloku. Np. Toniutti to słaby na bloku zawodnik - i o ile Drzyzga wiele lepszy nie jest, o tyle już Kurek jest na bloku zdecydowanie lepszy niż Rouzier. Zatrzymanie na pojedynczym bloku takiego Mateusza Miki z przeciętnymi na siatce skrzydłowymi - ale Mateusza w swojej normalnej formie, jest jednak bardzo ciężkie, a Bartek Kurek to nasz najlepszy w tym momencie na pojedynczym bloku siatkarz. Rok temu na MŚ, albo w tym sezonie w LŚ - te statystyki na bloku mieliśmy jednak lepsze, bo też jako drużyna mamy potencjał do grania dużo ''twardszej'' siatkówki niż Francuzi. Gdyby na Rio powrócił Michał Winiarski, to jeżeli chodzi o indywidualne możliwości na bloku naszych skrzydłowych - bylibyśmy w ścisłej czołówce, a nasi środkowi na bloku też są lepsi niż ci Francji. A u Francuzów? Blok jest najsłabszym elementem wyszkolenia Ngapetha i Rouziera, mają bardzo niskiego rozgrywającego, przeciętnego na bloku z tego co kojarzę Lyneela albo niezłego Tillie.Murilo0 pisze:Przy Lyneelu na przyjęciu to Francuzi mają większy potencjał na siatce IMO. Poza tym Lyneel-Ngapeth-Rouzier to wyraźnie lepsi w ataku skrzydłowi niż Kubiak-Mika-Kurek.
Lineczka pisze:MVP dla Kubiaka zasłużone, ale np. dla Konara jako najlepszego atakującego pozostawia niesmak, ile on pograł na MHW? Ok, wczoraj zagrał bardzo dobry mecz, ale to nie powinna być nagroda za jeden mecz a za cały turniej.
Bo jak wspominałem - blok to taki specyficzny element w siatkówce, gdzie wielu całkiem przeciętnych atakujących może być naprawdę znakomita, i na odwrót, a raczej znacznie ciężej powiedzieć to np. o ataku czy zagrywce albo przyjęciu. Sabbi rzeczywiście to jest dobre nazwisko, bo o ile atakującym jest pewnie ''tylko'' niezłym, to atletycznie jest to świetnie przygotowany siatkarz i na bloku to właśnie widać. W przeciwieństwie do zagrywki, takiego rankingu ''najlepiej blokujących skrzydłowych'' pewnie nie dałoby się z tego tytułu zrobić, więc czy Sokołow, Michajłow i Kurek to generalnie trójka najlepszych na bloku skrzydłowych - prawdopodobnie nie. Za to jak spojrzymy na grono najlepszych atakujących, to ta trójka chyba najbardziej na międzynarodowych imprezach w tym elemencie się wyróżniała i np. w przypadku Michajłowa takich kluczowych bloków, często pojedynczych, jak np. przy stanie 21-22 dla Skry w IV secie finału LM '12, kilka pewnie byśmy sobie przypomnieli.PJ_volleyball pisze:Sokołow jak najbardziej, Michajłow też.
Kurka do czołówki na pewno bym nie zaliczył. Już taki Sabbi znacznie lepiej wygląda, a tak mi się skojarzył, bo przecież grał z Kurkiem w Maceracie.
A potem w statystykach i tak się zwykle okazuje, że na dystansie sezonu ta różnica pomiędzy "bardzo dobrym" atakującym na bloku, a tym nieco "słabszym" mieści się najczęściej w aptekarskich granicach 0.1-0.15% punktu blokiem na set.StanLee pisze:Bo jak wspominałem - blok to taki specyficzny element w siatkówce, gdzie wielu całkiem przeciętnych atakujących może być naprawdę znakomita, i na odwrót, a raczej znacznie ciężej powiedzieć to np. o ataku czy zagrywce albo przyjęciu. .PJ_volleyball pisze:Sokołow jak najbardziej, Michajłow też.
Kurka do czołówki na pewno bym nie zaliczył. Już taki Sabbi znacznie lepiej wygląda, a tak mi się skojarzył, bo przecież grał z Kurkiem w Maceracie.
Blok i obrona to jednak najbardziej kolektywne elementy w siatkówce i nie ukrywajmy tego, że mołojecka sława Michajłowa na bloku w dużym stopniu zależała zawsze od tego, jakich on ma partnerów na środku siatki. A jak sięgniemy pamięcią, zarówno w sbornej, jak i w Zenicie Kazań, zwykle miał bardzo dobrych. Grozer w Biełgorodzie może akurat nie w ostatnim, ale w pierwszych swoich dwóch sezonach w tym klubie miał takie statystyki bloku, o których Michajłow w całej swojej karierze mógł najwyżej pomarzyć - w jednym miał nawet ponad 0.7 bloku na set, czyli wartości których by się nie powstydzili najlepsi środkowi i Grozer chyba się nawet zmieścił w pierwszej piątce blokujących rosyjskiej superligi. No ale właśnie - wystarczy sobie przypomnieć kto tam z Grozerem skacze do bloku, oraz jak ta rosyjska drużyna klubowa, kiedy dwa lata temu była rzeczywiście w wysokiej formie i wygrywała Champions League zagrywałaW przeciwieństwie do zagrywki, takiego rankingu ''najlepiej blokujących skrzydłowych'' pewnie nie dałoby się z tego tytułu zrobić, więc czy Sokołow, Michajłow i Kurek to generalnie trójka najlepszych na bloku skrzydłowych - prawdopodobnie nie. Za to jak spojrzymy na grono najlepszych atakujących, to ta trójka chyba najbardziej na międzynarodowych imprezach w tym elemencie się wyróżniała i np. w przypadku Michajłowa takich kluczowych bloków, często pojedynczych, jak np. przy stanie 21-22 dla Skry w IV secie finału LM '12, kilka pewnie byśmy sobie przypomnieli.
StanLee pisze:Generalnie ja bym jednak umiejętnościom Kurka na bloku nie umniejszał, bo gdy Bartek jest w swojej topowej formie fizycznej - jak np. w 2011 roku - to siatkarzy o jego możliwościach w bloku jest dosłownie kilku. Pamiętamy np. LŚ 2011, gdzie Kurek statystycznie był jeżeli mowa o punktowych blokach, naszym najlepszym zawodnikiem w całej edycji bez podziału na pozycję - a z racji tego, że środkowym jednak o te punktowe bloki znacznie łatwiej, to jest to imponujący wyczyn i skrzydłowych, którzy byliby na dystansie prawie 20 meczów, w większości ze światową czołówką, w stanie o coś podobnego się pokusić, jest co najwyżej kilku. Brakuje Kurkowi wszechstronności w innych elementach, ale blok to jego bardzo poważny atut - i czasem jak się poszczęści, to mamy akcję spotkania -> https://www.youtube.com/watch?v=sKgD06c4lrQ
Tutaj sporo może zależeć od założeń taktycznych. Francuzi, mają dziś pewnie najlepszą obronę w męskiej siatkówce, więc zamiast nastawiać się zaraz na bloki punktowe, mogą z góry założyć sobie, że w stosunku do atakującego przeciwnika na kontrze z zasady staramy się na przykład grać wyblokiem, albo odkryć jeden kierunek ataku i liczyć w obronie na rzadko zawodzącego Grebennikova, wspomaganego przez pozostałych kolegów. A wtedy nie przekładanie rąk, pasywność na bloku i dłonie odchylone do tyły oczywiście będą miały sens - przecież celem bloku nie musi być wcale koniecznie zdobycie bezpośredniego punktu. Tu już jednak wchodzimy w strefę taktyki, a nie indywidualnego wyszkolenia poszczególnych siatkarzy.StanLee pisze:Następnym razem zwróć uwagę jaki Kurek łapie zasięg na bloku, jak aktywnie pracuje na bloku, jak dobrze dochodzi na trzeciego, jaki ma timing, albo jak Rouzier "sztywno" trzyma dłonie, jak jest pasywny na bloku, jak często daje sobie wybijac blok po zewnętrznej dłoni, nawet jak nienaturalnie wygląda jego blok..
Blok pojedynczy i organizacja bloku grupowego to jednak też trochę różne rzeczy, niekiedy także trudne do oceny, jeżeli się nie zna założeń taktycznych trenera i czy zostały one potem przez siatkarzy w pełni zrealizowane. Są skrzydłowi, jak Michał Łasko, często naprawdę bardzo dobrzy na bloku pojedynczym, czy nawet szerzej na swojej pozycji, którzy jednak do trójbloku często się spóźniają, ale już środkowym przy pierwszym tempie nie pomogą za żadne Chiny Ludowe (a w dwóch trzech ostatnich sezonach, tych przesuniętych do tyłu w męskiej siatkówce, nawet na kontrach gra się przecież coraz więcej - vide Bruno z Lucasem, którzy z roku na rok grają coraz więcej wersji rozegrania). Ale są też tacy, którzy - jak na przykład w naszej reprezentacji Michałowie Winiar i Kubiak - tej możliwości pomocy w bloku rzeczywiście bardzo często szukają na całej siatce i wszędzie ich pełno. Trudno więc tak jednoznacznie ocenić efektywność gry siatkarza na bloku, skoro jeden skrzydłowy częściej pomaga, a drugi zasadniczo tylko pilnuje swojej pozycji i udaje, że reszta go nie interesuje. Wracając do bloku pojedynczego, to zawsze w równej mierze pozostaje on o tyle zasługą blokującego, co złym wyborem atakującego. I jeśli nawet zdarza się, że przegra się przez jeden taki blok szalenie ważny mecz, to jednak bardzo trudno liczyć na to, że głównie właśnie dzięki blokom indywidualnym w siatkówkę da się dziś cokolwiek wygrać.StanLee pisze: Ten indywidualny blok jest obecnie bardzo ważny - wystarczy sobie przypomnieć mecz Polski z Włochami rok temu z MŚ, gdzie w czwartym secie Fabian grał niemal wszystko do Wlazłego. Był do tego zmuszony - to prawda, ale mógł też sobie na to pozwolić, bo po drugiej stronie stał w połowie ustawień Filippo Lanza, który akurat na bloku jest chyba jednym ze słabszych przyjmujących na międzynarodowym poziomie.
Tak. Minę Blaina pod tytułem "brak słów" będącą odpowiedzią na tę sytuację również.Jiroux pisze:Wyłapał ktoś że Fabię faktycznie wczoraj złamał tabliczkę do zmian?
drukjul pisze:Tutaj sporo może zależeć od założeń taktycznych. Francuzi, mają dziś pewnie najlepszą obronę w męskiej siatkówce, więc zamiast nastawiać się zaraz na bloki punktowe, mogą z góry założyć sobie, że w stosunku do atakującego przeciwnika na kontrze z zasady staramy się na przykład grać wyblokiem, albo odkryć jeden kierunek ataku i liczyć w obronie na rzadko zawodzącego Grebennikov, wspomaganego przez pozostałych kolegów. A wtedy nie przekładanie rąk, pasywność na bloku i dłonie odchylone do tyły oczywiście będą miały sens - przecież celem bloku nie musi być wcale koniecznie zdobycie bezpośredniego punktu. Tu już jednak wchodzimy w strefę taktyki, a nie indywidualnego wyszkolenia poszczególnych siatkarzy.
A skoro jeden zawodnik blokuje dobrze a drugi słabo, to przez strefę pierwszego rzadko się atakuje a przez strefę drugiego wręcz przeciwnie. Tym samym statystyki w bloku punktowym mogą mieć obaj b. zbliżone. Oczywiście drużyna pierwszego zdobędzie dzięki jego dobremu blokowi więcej punktów, lecz innymi elementami. Np. poprzez błąd przeciwnika (atak w aut), czy kontrę (po wybronionym ataku).drukjul pisze:A potem w statystykach i tak się zwykle okazuje, że w dystansie sezonu ta różnica pomiędzy "bardzo dobrym" atakującym na bloku, a tym nieco "słabszym" mieści się najczęściej w aptekarskich granicach 0.1-0.15% punktu blokiem na set.
Dzięki, pytam bo z trybun nie wyłapałam i potem ktoś mi po meczu dopiero powiedział.akukuk pisze:Tak. Minę Blaina pod tytułem "brak słów" będącą odpowiedzią na tę sytuację również.Jiroux pisze:Wyłapał ktoś że Fabię faktycznie wczoraj złamał tabliczkę do zmian?
Tak jak 6-7% skuteczności ataku to na dystansie takiego średniego, czterosetowego spotkania to tak naprawdę dwa skończone ataki więcej lub mniej. Poza tym wiadomo, że te punktowe bloki to tylko mała część pracy, jaką siatkarz wykonuje na bloku - i pewnie statystycznie wygląda to też tak, że lepszy ''statystycznie'' na bloku gracz (choć pewnie nie za każdym razem, generalizuje w tym momence), z reguły jest efektywniejszy na bloku w ogóle. I różnica między Kurkiem, a Pawłowem na przykład jeżeli chodzi o punktowe bloki nie jest duża, bo nie może być duża, ale już Pawłow jak na atakującego bardzo łatwo daje sobie ten blok obijać, a gdy większość ataków idzie własnie przez lewy atak przeciwnika, to już jest mankament który pewnie kilku szans na kontratak pozbawia.A potem w statystykach i tak się zwykle okazuje, że w dystansie sezonu ta różnica pomiędzy "bardzo dobrym" atakującym na bloku, a tym nieco "słabszym" mieści się najczęściej w aptekarskich granicach 0.1-0.15% punktu blokiem na set.
A ja myślę, że oni w tych statystykach wyglądali tak dobrze dlatego, że to po prostu świetni na siatce zawodnicy, i np. Grozer chyba w Londynie był jednym z najlepszych blokujących w ogóle. Oczywiście, sprzyjające okoliczności to jedno, ale np. jak spojrzysz jak wyglądały te statystyki na bloku Nikołaja Pawłowa, gdy był pierwszym atakującym kadry, to one wyglądały znacznie słabiej - i nie miało większego wpływu, że obok stali Muserski czy Apalikow. W 2013 roku w LŚ Pawłow robił 0.16 bloku na set, a rok później - 0.21 bloku na set, a skoro Michajłow w 2011 roku był najlepiej blokującym LŚ, a na PŚ był czwartym najlepszym blokującym skrzydłowym - to przecież robi nawet różnicę, jak sprowadzamy to do samych statystyk punktowego bloku. Michajłow w F8 LŚ '11 miał 0.8 bloku na set.Blok i obrona to jednak najbardziej kolektywne elementy w siatkówce i nie ukrywajmy tego, że mołojecka sława Michajłowa na bloku w dużym stopniu zależała zawsze od tego jakich on ma partnerów na środku siatki. A ja sięgniemy pamięcią, zarówno w sbornej, jak i w Zenicie Kazań, zwykle miał bardzo dobrych. Grozer w Biełgorodzie może akurat nie w ostatnim, ale w pierwszych swoich dwóch sezonach w tym klubie miał takie statystyki bloku, o których Michajłow w całej swojej karierze mógł najwyżej pomarzyć - w jednym miał nawet ponad 0.7 bloku na set, czyli wartości których by się nie powstydzili najlepsi środkowi i Grozer chyba się nawet zmieścił w pierwszej piątce blokujących rosyjskiej superligi. No ale właśnie - wystarczy sobie przypomnieć kto tam z Grozerem skacze do bloku, oraz jak ta rosyjska drużyna klubowa, kiedy dwa lata temu była rzeczywiście w wysokiej formie i wygrywała Champions League zagrywała
To mogła być strategia Stefana. Po środku wiemy czego się spodziewać, a chodziło zgrywanie skrzydeł.meduza123 pisze:Niestety nawet jak ma dograną to o środkowych nie pamięta... Przez tyle lat grali z Nowakowskim w ciemno, drugiego ma Bieńska z 210 cm a on uparcie od RIO gra skrzydła... I niestety lewe wygląda tragicznie wolno a często też niedokładnie...