przemik pisze: ↑11 wrz 2022, o 22:28
Kurek najlepszym atakującym - to dobre
Dlaczego nie? Przed finałem był bezkonkurencyjnie najlepszy w statystykach ze wszystkich atakujących. Dzis mu nie wyszło, ale nie można wszystkich nagród dać Włochom. Z Brazylią to Kurek nakrył Wallace, który miał 33 proc. Kurek w najważniejszych meczach był liderem w ataku.
Streeter pisze: ↑11 wrz 2022, o 22:27
Nie no Kurek najlepszy atakujący to jakiś cyrk kto te nagrody wybierał, Grazynki na Facebooku?
Streeter
Niestety słabo to wygląda biorąc pod uwagę że został w finale zmiażdzony przez młokosa z Włoch, ale może tak wychodziło "z liczb".
Może, ale średnio nagradzać gościa, co zawalił finał i zjechał do bazy. Jak to mówią, najlepszych poznaje się po tym, jak grają w najważniejszych momentach, a niestety i w tie breaku z Brazylią i dzisiaj Kurek już nie dojechał. Pewnie trochę w tym zasługi Janusza, ale to nie zmienia faktu, że niepoważna ta nagroda. No ale z drugiej strony miał za rywali Wallace'a i Romano...
skibens pisze: ↑11 wrz 2022, o 22:17
Jeszcze wiele wody musi upłynąc, byśmy się dorobili rozgrywającego z topu.
To prawda , Janusz płynął od kilku meczy w dół. Ale mamy wicemistrzostwo !! jesteśmy cały czas na topie. Włosi , młodzi, było widać na parkiecie jak ruszali się i tak jak pisałem serie nas położyły. Gdyby w kopanej Polacy zdobyli "wice" to byłoby świętowanie przez co najmniej tydzień a teraz będą robić sekcję zwłok. To nie koniec świata to sport . Dzisiaj lepsi byli Włosi , oby nie przez następne kilka lat.
Polacy nic się nie stało. To jest wielki dzień polskiej siatkówki, jak powiedział Swędrowski. Nagrody pocieszenia to farsa. Lavia nakrył Semeniuka beretem.
Kiedy wywalali Fefe, mówiłem, że wywalają najlepszego trenera. Jedyne pocieszenie, że nie zlali nas Słoweńcy, chociaż już od 3 seta było wyraźnie widać, że naszym odechciało się grać w siatkówkę. Ale naszym zwyczajem skóra na niedźwiedziu została podzielona.
A kto miał być najlepszym atakującym, jak Kurek nakrył Andersona (2 razy) i Wallace, a Romano był czasem 3 opcją w ataku na MŚ a finał zagrał na 41 procent w ataku.
Dajcie spokój, wszystkie nagrody były przyznane prawidłowo POZA JEDNĄ
Szary Wilk pisze: ↑11 wrz 2022, o 22:36
A kto miał być najlepszym atakującym, jak Kurek nakrył Andersona (2 razy) i Wallace, a Romano był czasem 3 opcją w ataku na MŚ a finał zagrał na 41 procent w ataku.
Dajcie spokój, wszystkie nagrody były przyznane prawidłowo POZA JEDNĄ
Brak wyróżnienia dla Lavii. To jest skandal.
No Kurek finał zagrał na 7/21 dla porównania Kaczmarek też skończył 7, ale na 15. Ale racja, że w sumie to nie był turniej atakujących.
No dziwne że ani Lavia ani Michieletto nie dostali, a dostał Galassi. Przynajmniej z MVP się nie wygłupili i poszło dobrze.
Uczciwie trzeba przyznać, że nie mieliśmy czego szukać. Owszem, przyjęcie było fatalne, ale jak Włosi serwowali... generalnie nie było punktów zaczepienia. Serwowali, bronili, atakowali na poziomie niewiarygodnym i właściwie śledząc średni sezon ligowy wielu z nich we Włoszech, to wyglądali tu jak na jakimś mefedronie. Niewiarygodne co Fefe z tymi chłopakami zrobił. A u nas... brakło i jakości i zdrowia. Przy takim poziomie przyjęcia nie mamy sypacza, który poprawi mankamenty, a jak dodatkowo dołożymy kupę własnych błędów i lecącą na łeb fizykę, to jest po zawodach. Szkoda, ale taki jest sport. Gratulacje dla Włochów, a i my się srebrem smucić nie powinniśmy.
Ostatnio zmieniony 11 wrz 2022, o 22:43 przez jaet, łącznie zmieniany 2 razy.
"Sometimes you eat the bear, and sometimes the bear eats you"
Streeter pisze: ↑11 wrz 2022, o 22:27
Nie no Kurek najlepszy atakujący to jakiś cyrk kto te nagrody wybierał, Grazynki na Facebooku?
Streeter
Niestety słabo to wygląda biorąc pod uwagę że został w finale zmiażdzony przez młokosa z Włoch, ale może tak wychodziło "z liczb".
Może, ale średnio nagradzać gościa, co zawalił finał i zjechał do bazy. Jak to mówią, najlepszych poznaje się po tym, jak grają w najważniejszych momentach, a niestety i w tie breaku z Brazylią i dzisiaj Kurek już nie dojechał. Pewnie trochę w tym zasługi Janusza, ale to nie zmienia faktu, że niepoważna ta nagroda. No ale z drugiej strony miał za rywali Wallace'a i Romano...
Streeter
Ty to byś się chyba źle czuł jak byś chociaż raz nie jątrzył. Z każdego twojego postu po prostu wylewa się jakiś taki ukryty jad, że aż się niesmacznie to czyta i to trwa od dawna. Czas teraz jeszcze na niekończące wypisywanie postów z analizą co każdy z zawodników i trener zrobili źle. Już palce pewnie rozgrzane i doczekać się nie możesz.
Prawda jest taka, że ten mecz ciężko rozpatrywać jako jakąś lekcję, bo to była kataatrofa i gdybyąmy zagrali swojez to ten mecz wyglądalby inaczej. Wlosi to jedno, ale szkolne błędy to drugie. Poza tym przyjęcie było fatalne, jakbysmy caly turniej tylko floaty przyjmowali, a Wallace,Leal,Anderson,Defalco czy Russell tez kopią.
Wnioski wysuwajmy z całego turnieju. I ja mam na trn moment dwa.
Łomacz out z kadry, Firlej in
Zatorski out z szóstki, Popiwczak in
Niestety słabo to wygląda biorąc pod uwagę że został w finale zmiażdzony przez młokosa z Włoch, ale może tak wychodziło "z liczb".
Może, ale średnio nagradzać gościa, co zawalił finał i zjechał do bazy. Jak to mówią, najlepszych poznaje się po tym, jak grają w najważniejszych momentach, a niestety i w tie breaku z Brazylią i dzisiaj Kurek już nie dojechał. Pewnie trochę w tym zasługi Janusza, ale to nie zmienia faktu, że niepoważna ta nagroda. No ale z drugiej strony miał za rywali Wallace'a i Romano...
Streeter
Ty to byś się chyba źle czuł jak byś chociaż raz nie jątrzył. Z każdego twojego postu po prostu wylewa się jakiś taki ukryty jad, że aż się niesmacznie to czyta i to trwa od dawna. Czas teraz jeszcze na niekończące wypisywanie postów z analizą co każdy z zawodników i trener zrobili źle. Już palce pewnie rozgrzane i doczekać się nie możesz.
xD nie będę się zniżał do Twojego poziomu żeby to skomentować.
Jak twierdzisz że Kurek zagrał dobry finał to nikt Ci nie broni. Ale gdyby zagrał, to byśmy mieli złoto, a Kurek pewnie MVP. Tak dostał jakąś śmieszną nagrodę bliżej nie wiadomo po co, no ale ok.
A ze srebra się cieszę i wyżej więcej postów gratulowałem nam postawy, a Ty dalej pchaj sobie kij w szprychy i doszukuj się nie wiadomo czego jak lubisz bez odbioru.
Szary Wilk pisze: ↑11 wrz 2022, o 22:45
Prawda jest taka, że ten mecz ciężko rozpatrywać jako jakąś lekcję, bo to była kataatrofa i gdybyąmy zagrali swojez to ten mecz wyglądalby inaczej. Wlosi to jedno, ale szkolne błędy to drugie. Poza tym przyjęcie było fatalne, jakbysmy caly turniej tylko floaty przyjmowali, a Wallace,Leal,Anderson,Defalco czy Russell tez kopią.
Wnioski wysuwajmy z całego turnieju. I ja mam na trn moment dwa.
Łomacz out z kadry, Firlej in
Zatorski out z szóstki, Popiwczak in
No i z Leonem Śliwka to będzie strzelnica
Przyjęcie było fatalne, ale z USA i Brazylią lepsze nie było (dużo piłek było nad siebie) a jednak nasi skrzydłowi atakowali aż miło. Dzisiaj brakło zdecydowanie sił i pewności siebie od pewnego momentu. Włosi przyjmowali nasze mocne zagrywki w punkt, a Gianelli robił co chciał. Co więcej to Lavia ciągnął ich grę przez dwa pierwsze sety. Gdyby udało nam się go wyłączyć na początku meczu to byśmy widzieli inne spotkanie. Można gdybać, ale fakt jest taki, że mamy srebro MŚ i trzeba się cieszyć.
jaet pisze: ↑11 wrz 2022, o 22:41
Uczciwie trzeba przyznać, że nie mieliśmy czego szukać. Owszem, przyjęcie było fatalne, ale jak Włosi serwowali... generalnie nie było punktów zaczepienia. Serwowali, bronili, atakowali na poziomie niewiarygodnym i właściwie śledząc średni sezon ligowy wielu z nich we Włoszech, to wyglądali tu jak na jakimś mefedronie. Niewiarygodne co Fefe z tymi chłopakami zrobił. A u nas... brakło i jakości i zdrowia. Przy takim poziomie przyjęcia nie mamy sypacza, który poprawi mankamenty, a jak dodatkowo dołożymy kupę własnych błędów i lecącą na łeb fizykę, to jest po zawodach. Szkoda, ale taki jest sport. Gratulacje dla Włochów, a i my się srebrem smucić nie powinniśmy.
W 100 % się podpisuje pod tymi słowami. Krótko, zwięźle i w punkt.
Zagrywki po naszej stronie szły bardzo silne i siedziały praktycznie każdemu poza Kurkiem, a mimo to Włosi przyjmowali je w punkt, a nawet jak nie przyjmowali to Gianelli korygował wszystkie niedociągnięcia. Dołożył się do tego dzień konia Romano i słaby mecz Zatora i Kurka i mamy wynik, jaki mamy. Włosi byli po prostu dzisiaj nie do ruszenia, mimo że gralismy nienajgorzej. Stało się i trudno. Mamy srebro, a nie złoto. Nie ma co rozpaczać. To jest też sukces.
Przyszły sezon zweryfikuje czy para Leon - Semeniuk będzie nadawała się, jako podstawowa para na przyjęciu.
Zupełnie na marginesie fajnie było dzisiaj zobaczyć połączony skład ZAKSY z ostatnich 2 lat z Zatorem i Kochanem na boisku.
Mylnie założyliśmy, ze Kurek nie będzie potrzebować zmiany i pojechał Kaczmarek ze względu na podwójną. Źle nie zagrał dziś, ale na podwójnych w całym turnieju przed finałem miał 4/12 + 2/6 z Tunezją i 7/11 z Meksykiem na zmianie na pozycji
Gdyby dziś był Butryn, to za Kurka byłaby zmiana z gościem, co można mu dać 20-30 piłek i pociągnie zespół.
Według mnie miałem rację, że Firlej (kreatywnośv) i Butryn lepiek wypadliby od Łomacza i Kaczmarka. Ta podwójns była bezproduktywna całe MŚ
Szkoda, że nie próbowaliśmy trochę innej gry. Może jakiegoś flota, może trochę cierpliwości. Brakowało mi trochę nie wiem, kogoś pokroju Miki/Winiara, czyli dużo gry o blok, a raczej z blokiem. Koniecznie miało być wysoko, po kierunkach, nad blokiem i w pomarańczowe. Warto spojrzeć, że w sumie i USA i Brazylia też nas dużo podbijali Moze szybciej trzeba było grać, z lotnym blokiem i więcej o blok.
Było minęło, dwie piłki więcej przy wyniku bodajże 21-18, ale to gdybanie, wczoraj było w naszą stronę z Brazylią, dziś nie było tyle szczęścia. Nie ma co zwieszać głów, sukces jest, nie bez znaczenia była drabinka.
P.S. Brazylijski Lucas to mój ulubieniec, jak nie nakuty na wręczeniu medali, to pokazuje faka, będzie brakować takich wariatów.
2. Można czepiać się indywidualności, ale cały turniej opieraliśmy się na indywidualnościach - zamiast realnej oceny spotkań z USA czy Brazylią, mieliśmy pudrowanie o ''najlepszych meczach turnieju” gdy nasze wszystkie mankamenty były aż nadto widoczne. Zawaliliśmy finał, bo pod presją, gdy Ci nie idzie, opierasz się na automatyzmach i zespołowych wartościach, a my takich po prostu nie mamy. Te męczarnie ze Stanami Zjednoczonymi, ten „wybitny” mecz z Brazylią, gdzie skrzydłowi nie wykręcili 40 procent ataku, a mieli kontrę na 12-10 w tiebreaku, nie były przypadkiem. Włosi są po drugiej stronie barykady – wtopili pierwszego seta i źle zaczęli mecz, ale nie da się lepiej grać w zespołowych parametrach, więc w końcu złapali flow i Romano z Michieletto dołączyli do Lavii, a wtedy mieliśmy game-over, bo my niczym nie mogliśmy zbudować naszej gry. Nie chcę jakoś bardzo bronić Janusza, ale on, jako rozgrywający, był ofiarą tej sytuacji w największym stopniu, pomimo dużych rezerw jakościowych w jego grze. Dużo do myślenia ma Grbic, bo jego praca pomimo srebra to mocne 6/10 – i nawet nie przez te personalia, bo tak jak pisało parę osób, w tym ja, przed turniejem – nie przegramy/wygramy turnieju przez Śliwkę i Kaczmarka (dzisiaj chyba najlepszy na parkiecie), a przez to, jak będziemy do tego turnieju przygotowani. Indywidualnie było fajnie, zespołowo poniżej przeciętnej. Srebro jest świetnym wynikiem jak na znaki zapytania przed turniejem/w jakichś neutralnych ocenach, jak weźmiemy pod uwagę brak Rosji, słabą formę Francji i braki Brazylijczyków - wciąż nie jest źle, ale chyba tak świetnie już nie jest. Szczerze nie uważam - nawet jeśli zabrzmi to źle - byśmy zbudowali tym turniejem i sezonem coś długofalowego poza paroma meczami na styku, rozstrzygniętymi na plus, i finałem - kompletnie zawalonym, bo za rok dostaniemy inne personalia. Nasz poziom gry w bloku i obronie powinien dać bardzo mocno do myślenia, że najlepszy skład nie znaczy NAJLEPSZY skład. Oczywiście, nie ma co przesadzać, bo sami zawodnicy zasługują na duże brawa za potężną porcję emocji i kolejny medal, no i przede wszystkim - za (indywidualnie) przeważnie dobrą dyspozycję.
3. Trochę rewolucjonizują nasze postrzeganie siatkówki Włosi. Zagrywka? Wcale nie najmocniejsza. Tak, nawet dzisiaj myślę, że wyglądali wizualnie lepiej niż w rzeczywistości przez to, jak cały turniej krwawimy w przyjęciu. Atak? Dużo słabiej na tle całego turnieju od nas. Blok? Najlepszy na świecie. W połączeniu z kapitalną obroną, po ME, wygrali MŚ nie-ofensywnymi elementami, a czegoś takiego ja sobie szczerze nie przypominam. A najlepsze, że mają potężne rezerwy: tutaj Michieletto zagrał słaby turniej, na każdej pozycji mają talenty, które są w topie młodych graczy/nastolatków na świecie, więc dla nich to tylko początek. No i naprawdę - Włosi zaczęli grać z marszu topową siatkówkę, mając ledwie parę sparingów przed ME i nową ekipę. Jedyny moment, w którym objawił się młody wiek, to finał ze Słowenią, gdzie po prostu źle zaczęli. Ale i tak epicko rozwinęli się w trakcie meczu, z Romano na czele, i wygrali tytuł. Może to rzeczy nie do końca porównywalne (mniejsza presja, inna otoczka), ale dajmy spokój z tym ogrywaniem i innymi tego typu kategoriami, bo ten mecz pokazał, że wszystko kończy się na kombinacji indywidualnych i zespołowych atutów, i można ograć mistrzów olimpijskich i mistrzów świata z gościem na ataku, który zagrał w karierze może z 7 meczów jako jedynka w Serie A1. Świetnie kierunek rozwoju siatkówki oddaje Giannelli: można się czepiać elementów jego rozegrania (nie gra ani tak szybko jak niektórzy, ani tak kombinacyjnie), ale pod względem całokształtu to jest niesamowity siatkarz. 26 lat, srebro olimpijskie, ME, MŚ, ciekawe co tam będzie na koniec kariery, bo pod względem liczby i znaczenia indywidualnych nagród on już teraz jest chyba najbardziej utytułowanym sypaczem jakiego widzieliśmy.
4. Lavia powinien dostać MVP, przed meczem wspomniany Paolo Cozzi napisał o nim ''Bernardi 2022'' - i nie była to przesada.
Szary Wilk pisze: ↑11 wrz 2022, o 22:52
Gdyby dziś był Butryn, to za Kurka byłaby zmiana z gościem, co można mu dać 20-30 piłek i pociągnie zespół.
Według mnie miałem rację, że Firlej (kreatywnośv) i Butryn lepiek wypadliby od Łomacza i Kaczmarka. Ta podwójns była bezproduktywna całe MŚ
Nie, nie miałeś racji, bo ani Ty, ani ja, ani nikt inny nie wie jak grałby Firlej i Butryn na MŚ. Skoro mówiło się, że w 1/4 czy 1/2 Janusz rzekomo miał pełne majtki to skąd wiadomo, że taki Firlej dałby radę? Branie dwóch młokosów na MŚ to byłoby samobójstwo. Poza tym nie rozumiem krytyki Łomacza. W meczu z USA podwójna zmiana była świetna. Grzesiek uruchomił środek. Okej, można się przyczepić do tie-breaka gdzie już był do bólu przewidywalny, ale w poprzednich setach zrobił robotę.
skibens pisze: ↑11 wrz 2022, o 22:55
Szkoda, że nie próbowaliśmy trochę innej gry. Może jakiegoś flota, może trochę cierpliwości. Brakowało mi trochę nie wiem, kogoś pokroju Miki/Winiara, czyli dużo gry o blok, a raczej z blokiem. Koniecznie miało być wysoko, po kierunkach, nad blokiem i w pomarańczowe. Warto spojrzeć, że w sumie i USA i Brazylia też nas dużo podbijali Moze szybciej trzeba było grać, z lotnym blokiem i więcej o blok.
Mi brakowało nieszablonowego rozegrania, które wniósłby Firlej. Ile dało mityczne doświadczenie Łomacza widzieliśmy dzisiaj. Szkoda, że już się pierwszy turniej nie oklepal, no ale cóż.
Patrząc na całokształt srebro to oczywiście świetny wynik. Brąz VNL i srebro MŚ należy uznać za dobry sezon naszej reprezentacji. Oczywiście niedosyt pozostaje, pewnie kilka rzeczy można było zrobić lepiej, ale ciągle jesteśmy w czołówce i to najważniejsze.
Głęboko trzeba zastanowić się nad Grbiciem, Leon byłby idealny za Kwolka, kadra dla Janusza to zbyt wysokie progi, chłopak jest zbyt monotonny i przewidywalny, śmiem twierdzić że dzisiaj to pewnie i Fabian nie zagrałby gorzej, no i przyjmujący, odnoszę wrażenie że dzisiaj byli bardzo wrażliwi mentalnie, jak zrobiła się "ziazia" to byli już przekonani że nogę na pewno urwie. Olek Kiwka zbyt dużo kiwał w newralgicznych momentach, Semeniuk również nie był tym przyjmującym do którego nas przyzwyczaił, ale.....
...ale chciałbym przypomnieć po pierwsze że mecz z USA też był na styk, po drugie wczoraj, odnoszę wrażenie że Lucarelli a raczej jego kontuzja przepchała nas do dzisiejszego finału, a dzisiaj gdyby nie szczęśliwy come back w pierwszym secie to mecz skończył by się po 3ech setach i w godzinę z prysznicem. I to są fakty. Fakty które mówią że przed tą kadrą jest naprawdę sporo pracy
!! jesteśmy cały czas na topie. Włosi , młodzi, było widać na parkiecie jak ruszali się i tak jak pisałem serie nas położyły. Gdyby w kopanej Polacy zdobyli "wice" to byłoby świętowanie przez co najmniej tydzień a teraz będą robić sekcję zwłok. To nie koniec świata to sport . Dzisiaj lepsi byli Włosi , oby nie przez następne kilka lat.![:]](./images/smilies/icon_lol.gif "Laughing"){kind=icon}
bez odbioru.
